Doskonała analiza tępego światopoglądowo redemptorysty, turbohomofoba, turboantysemity i turbogermanofoba, będącego jednocześnie rusofilem uwikłanym w agenturę co najmniej 2 państw byłego bloku sowieckiego. Tomasz Piątek dobitnie pokazuje że bez wielkich pieniędzy od szemranych person i bez protekcji z Moskwy - Rydzyk byłby nikim. A miał szansę być duchownym przełomu w dialogu ekumenicznym. Widać ta droga była za mało dochodowa i porzucił ją zanim zdołał tak na dobre na nią wejść. Choć pozwalał kiedyś młodzieży na eksperymentowanie ze swoją religijnością. Niekoniecznie chrześcijańską.

Doskonała analiza tępego światopoglądowo redemptorysty, turbohomofoba, turboantysemity i turbogermanofoba, będącego jednocześnie rusofilem uwikłanym w agenturę co najmniej 2 państw byłego bloku sowieckiego. Tomasz Piątek dobitnie pokazuje że bez wielkich pieniędzy od szemranych person i bez protekcji z Moskwy - Rydzyk byłby nikim. A miał szansę być duchownym przełomu w...

Najwyższej próby Dziennikarstwo śledcze Tomasza Piątka, nie może nikogo pozostawić obojętnym. Wstrząśnie nawet tymi najbardziej obojętnymi.

Najwyższej próby Dziennikarstwo śledcze Tomasza Piątka, nie może nikogo pozostawić obojętnym. Wstrząśnie nawet tymi najbardziej obojętnymi.

Pozycja odwołuje się do faktów, źródeł.
Ciekawe podejście i dociekliwość autora zasługują na uwagę, nawet na podziw.
Lektura przypomniała mi jedno z podstawowych pytań czytelników: czy
każdy bohater literacki jest bohaterem?

Pozycja odwołuje się do faktów, źródeł.
Ciekawe podejście i dociekliwość autora zasługują na uwagę, nawet na podziw.
Lektura przypomniała mi jedno z podstawowych pytań czytelników: czy
każdy bohater literacki jest bohaterem?

Rzetelna dokumentacja, wnikliwa analiza. Autor pokazał jak czytać i rozszyfrowywać dokumenty zawierające pozornie suche fakty. Dawał prawo wyboru osądu danego wydarzenia rzetelnie je dokumentując i argumentując. Nie jest to książka dla czytelnika szukającego sensacji, a jednocześnie bardzo ciekawa pozycja.

Rzetelna dokumentacja, wnikliwa analiza. Autor pokazał jak czytać i rozszyfrowywać dokumenty zawierające pozornie suche fakty. Dawał prawo wyboru osądu danego wydarzenia rzetelnie je dokumentując i argumentując. Nie jest to książka dla czytelnika szukającego sensacji, a jednocześnie bardzo ciekawa pozycja.

Znakomita! Otwiera oczy na fenomen Rydzyka

Znakomita! Otwiera oczy na fenomen Rydzyka

Audiobook. Ciekawa książka, dająca do myślenia. Myśle, że obiektywna, chociaż duża część tylko krąży dookoła tematu.

Audiobook. Ciekawa książka, dająca do myślenia. Myśle, że obiektywna, chociaż duża część tylko krąży dookoła tematu.

Napisana w bardzo przystępny sposób co skutkuje tym ze szybko brnie się dalej i chce się więcej. Każdy „laik” polityczny poradzi sobie z książka bez żadnego problemu. Brawo dla Autora! Chce się więcej.

Napisana w bardzo przystępny sposób co skutkuje tym ze szybko brnie się dalej i chce się więcej. Każdy „laik” polityczny poradzi sobie z książka bez żadnego problemu. Brawo dla Autora! Chce się więcej.

Slabe

Slabe

W trakcie czytania zdałem sobie sprawę jak bardzo mnie ten temat nie interesuje! Autor stawia masę hipotez, które pozostawia bez wyjaśnienia. Opisuje związki Rydzyka z Paszkowskim, a następnie przez 50 stron zajmuje się opisywaniem współistnienia Paszkowskiego i SB. Tak samo jest z kolejnymi personami. W końcu dochodzi do mocno absurdalnych zależności Rydzyka i kolejnych monarchów radzieckich. Myślę że na tym etapie nikogo specjalnie nie interesują fakty. Wiadomym jest że fortuna w Toruniu nie znalazła się przypadkiem. Znacznie lepiej, gdyby autor książki popuścił wodze fantazji i zaczął opisywać historie bardziej fabularne. Na pewno czytałoby się to ciekawiej niż wyjaśnienia notatek oficerów służb bezpieczeństwa.

W trakcie czytania zdałem sobie sprawę jak bardzo mnie ten temat nie interesuje! Autor stawia masę hipotez, które pozostawia bez wyjaśnienia. Opisuje związki Rydzyka z Paszkowskim, a następnie przez 50 stron zajmuje się opisywaniem współistnienia Paszkowskiego i SB. Tak samo jest z kolejnymi personami. W końcu dochodzi do mocno absurdalnych zależności Rydzyka i kolejnych...

Właściwie tytuł książki powinien brzmieć "Przyjaciele i Rydzyk". Rozumiem, że ważne jest tło wydarzeń, więc trzeba poznać kto jest kim i w jakie układy wchodzi, ale tych ktosiów strasznie jest dużo, a główny bohater jakby zepchnięty z pierwszego planu. Ale oczywiście wiele z książki można się dowiedzieć, wiele zrozumieć. Kulisy władzy jak zwykle brudne, a pan ojciec najwidoczniej czuje się w nich jak ryba w wodzie.
Jeśli chodzi o styl, to taki sobie. Za dużo znaków zapytania, za dużo powtórzeń, jakby czytelnikowi trzeba było ciągle przypominać, kto jaką gra rolę. Ale czyta się łatwo. Sięgnę po drugi tom, będzie opisywał czasy bardziej współczesne, więc na pewno bardziej interesujące.

Właściwie tytuł książki powinien brzmieć "Przyjaciele i Rydzyk". Rozumiem, że ważne jest tło wydarzeń, więc trzeba poznać kto jest kim i w jakie układy wchodzi, ale tych ktosiów strasznie jest dużo, a główny bohater jakby zepchnięty z pierwszego planu. Ale oczywiście wiele z książki można się dowiedzieć, wiele zrozumieć. Kulisy władzy jak zwykle brudne, a pan ojciec...