To kolejna część Moniki Szwaja. Bohaterce książki otwiera nowe możliwości świat przed,którymi będzie się zmierzała. I ma rację. Aby skorzystać z tego świata musi , to głęboko uwierzyć. Trzeba iść do ludzi ,nie zastanawiając się , co nam to da i czy aby ktoś nie zrobi nam krzywdy. Wyjechała z domu zostawiając za sobą rodziców , męża. Czy dobrze postąpiła? Czy gosposia to lepszy zarobek niż doktorantka? Wobec mnie postąpiła ok. Ja na jej miejscu zrobiłabym chyba , to samo. Jednak rostając się z mężem którego kochała wszystko prysło przez jeden raz za dużo. Traktował Marie jak gosposię , która robi wszystko a nie jak żonę.Świat otwiera przed nami nieograniczone możliwości - do takiego wniosku dochodzi bohaterka książki i ma rację. Aby jednak z nich skorzystać, trzeba być otwartym na ten świat, nie bać się zmian ani wyzwań, nie zasklepiać w utartych zwyczajach i poglądach. Trzeba iść do ludzi, nie zastanawiając się, co nam to da i czy aby ktoś nie zrobi nam krzywdy. No risk, no fun! Czy prawie-doktorantka, literaturoznawczyni, może z własnej woli zostać gosposią pracującą "po domach"? I to nie w Ameryce, ale u nas, w Polsce? Czy można mieć radość z pracy? Czy można pokochać kogoś o pięćdziesiąt lat starszego od siebie? Albo o pięćdziesiąt lat młodszego? Czy trzeba tkwić w związku z osobą, która uczyniła nam krzywdę? Zakres naszej wolności jest szerszy niż czasami chcemy to przyznać.

To kolejna część Moniki Szwaja. Bohaterce książki otwiera nowe możliwości świat przed,którymi będzie się zmierzała. I ma rację. Aby skorzystać z tego świata musi , to głęboko uwierzyć. Trzeba iść do ludzi ,nie zastanawiając się , co nam to da i czy aby ktoś nie zrobi nam krzywdy. Wyjechała z domu zostawiając za sobą rodziców , męża. Czy dobrze postąpiła? Czy gosposia to...