Ostatni seans filmowy
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- The Last Picture Show
- Wydawnictwo:
- Vesper
- Data wydania:
- 2019-09-18
- Data 1. wyd. pol.:
- 1995-01-01
- Liczba stron:
- 264
- Czas czytania
- 4 godz. 24 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788377313367
- Tłumacz:
- Paweł Lipszyc
- Ekranizacje:
- Ostatni seans filmowy (1990)
- Tagi:
- Paweł Lipszyc Teksas Ameryka dojrzewanie poszukiwanie szczęścia lata 50 XXw
Akcja „Ostatniego seansu filmowego” rozgrywa się w latach 50. XX wieku w niewielkim, zakurzonym miasteczku Thalia w Teksasie. Dwaj młodzieńcy, Jack Duane i Sonny, wkraczają w świat dorosłych, odkrywając mroczne tajemnice seksu i skomplikowane arkana miłości. Zaludniony przez plejadę niebanalnych, ekscentrycznych postaci i ożywiony wysmakowanym humorem McMurtry’ego, „Ostatni seans filmowy” to metaforyczna, momentami gorzka, momentami szalona, a zarazem przejmująca powieść o dojrzewaniu, poszukiwaniu szczęścia, utracie złudzeń. Uniwersalna historia, w której autorowi udało się oddać ducha całej małomiasteczkowej Ameryki.
Na podstawie powieści nakręcony został głośny film Petera Bogdanovicha pod tym samym tytułem.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Sentymentalna podróż do czasów młodości
Kiedy ostatnio byliście w kinie? Teraz, w przedświątecznym szale, pewnie nie ma czasu. Ja sama byłam z miesiąc temu. Nie tylko mi, ale i wam do głowy by nie przyszło, żeby powiedzieć: „śpieszmy się chodzić do kina, tak szybko odchodzą”. XXI-wiecznym multipleksom to rzeczywiście nie grozi, ale w powieści McMurtry’ego pt. „Ostatni seans filmowy” właśnie rzeczywiście zamyka się kino.
A w prowincjonalnym północnym Teksasie lat 50., w zapomnianych przez Boga miasteczkach, kino to było coś – nierzadko jedyne okoliczne centrum kulturowe i rozrywkowe. Zamknięcie tego przybytku powoduje zamęt nie tylko w Thalii – jest to również „zamknięcie” dotyczące tak naprawdę wymiaru duchowego mieszkańców tego miasteczka.
Fabuła kremowej powieści, pięknie wydanej nakładem wydawnictwa Vesper, nie jest szczególnie skomplikowana. Jest sobie wyżej wspomniana Thalia, a w niej kino, sala bilardowa i całonocna kawiarnia. Jest tak amerykańsko, dzisiaj dla nas już stereotypowo i popkulturowo – 24/7 przydrożne motele, neony, kelnerki nalewające kawę i wielkie burgery. Niemniej prawie 70 lat temu to nie było ciekawe miejsce do życia dla nastoletniego Sonny’ego i Duane’a. Problemy z dorywczą pracą, brak perspektyw na nadchodzącą dorosłość – zarówno tych zawodowych, jak i społecznych.
Niepowodzenia z dziewczynami i sprawy popędu płciowego to osobny temat, który wydaje się głównym motywem powieści, ale to tylko pozory. McMurtry mistrzowsko operuje historiami, w których nic nie jest takie, jak się na pierwszy rzut oka wydaje. A z lotu ptaka przedstawia się następująco: Duane, pomimo pochodzenia z biednej rodziny a dzięki swojemu wizerunkowi lokalnego przystojniaka, może pochwalić się wyrwaniem najbogatszej dziewczyny w okolicy – Jacy, córki Lois. Jaka matka, taka córka, ale w tej powieści to Lois jest bardziej zbuntowana niż Jacy i jest wyjątkowo ciekawą postacią. A ta druga to typowa nastolatka miotająca się pomiędzy cnotliwością, purytańskimi przykazami konserwatywnej Ameryki lat 50. a żądzą przygody i „dziewczyńskim” brakiem zdecydowania. Sonny chodzi zaś z Charlene, ale fantazjuje o Jacy. Przez to przyjaźń Duane’a i Sonny’ego zostaje wystawiona na próbę. Kluczowa w powieści dla nich będzie wyprawa do Meksyku, aby poznać wielki świat i uciec od swoich miłostek. Jakie będą konsekwencje tego wyjazdu?
Szalone przypadki tak rządzą losami mieszkańców Thalii, że wkrótce Sonny zostaje kochankiem żony miejscowego trenera – Ruth Popper, skrajnie nieszczęśliwej w małżeństwie z Hermanem, zadufanym i egoistycznym nauczycielem, ważną we własnym mniemaniu miejscową szychą. Tak naprawdę Herman skrywa wielki sekret, ale do jego odkrycia zachęcam własnoręcznie, a raczej własnoocznie. W każdym razie wyniki lokalnie rozgrywanych meczów i wyjazdy młodzieży są przykrywką dla kolejnych młodzieńczych ekscesów Sonny’ego i innych.
Tym pierwszoplanowym dramatom towarzyszą retrospekcje i historie dziejące się jakby obok, po cichutku, w tle, i w mojej ocenie to one najbardziej wpływają na odbiór powieści. Odbiór pozytywny, jako powieści poruszającej i uniwersalnej. Nieszczęśliwa Gienvieve, niepełnosprawny Bill i Sam Lew – to perełki tworzenia postaci drugoplanowych. Opowieści Lewa przy rybach o swojej młodości, rygorystyczna moralność i opieka nad Billym przypominają mi nieco aurę „Buszującego w zbożu” Salingera. Czy tak jest, proszę przekonać się samemu.
Kowboje, Indianie – z tego znany jest Larry McMurtry. Jego „Na południe od Brazos”, wydane w postaci pięknej cegły przez wydawnictwo Vesper, to najsłynniejsze dzieło autora. Niemniej z tym mniej chwytliwym, bo opowiadającym o zwyczajnych nastolatkach w prowincjonalnej Thalii w Teksasie, polecam się zapoznać. „Ostatni seans filmowy” McMurtry’ego to sprawnie zrealizowany, w czułej narracji (sic!),która obecnie już nie istnieje w literaturze, melancholijny zapis dojrzewania i bolesnego zderzenia się z dorosłością i przemijaniem.
– Czy dorastanie zawsze jest żałosne? – zadumał się Sonny. – Chyba nikomu nie sprawia ono przyjemności.
– Cóż, nie musi być koniecznie żałosne – odparł Sam. – Myślę, że jest takie tylko w osiemdziesięciu procentach.
Znów zapadło milczenie, a Sam Lew rozmyślał o uroczej, pełnej życia dziewczynie, którą przed laty przywiózł nad staw, dokładnie w to miejsce, gdzie siedzieli.
PS Sprawdziłam w Wikipedii Thalię, sprawdziłam swoją rodzinną miejscowość pod względem różnicy populacji teraz i za nastoletnich czasów – sprawdźcie i wy… takich osad – ghost towns – jest coraz więcej.
Alicja Klebba
Oceny
Książka na półkach
- 288
- 210
- 97
- 10
- 7
- 6
- 5
- 4
- 2
- 2
Cytaty
Nie płacz. Tak już jest - raz wygrywasz, raz przegrywasz. I trwa to całe życie.
OPINIE i DYSKUSJE
Po przeczytaniu zostaje trudna do opisania melancholia za Ameryką, której już nie ma, młodością która mija za szybko i pustka, jaką każdy z nas ma w sobie, a którą świetnie McMurtry ujął w postaci historii młodego i starego pokolenia lat 50.
Po przeczytaniu zostaje trudna do opisania melancholia za Ameryką, której już nie ma, młodością która mija za szybko i pustka, jaką każdy z nas ma w sobie, a którą świetnie McMurtry ujął w postaci historii młodego i starego pokolenia lat 50.
Pokaż mimo toCoraz bardziej podoba mi się pisanie Larry'ego McMurtry'ego.
"Na południe od Brazos", "Ulice Laredo" i teraz "Ostatni seans filmowy".
Znałem oczywiście świetny film Bogdanovicha, ale książka to jednak książka.
Ameryka, której nie znamy. Ameryka, której już nie ma.
Warto!
Coraz bardziej podoba mi się pisanie Larry'ego McMurtry'ego.
Pokaż mimo to"Na południe od Brazos", "Ulice Laredo" i teraz "Ostatni seans filmowy".
Znałem oczywiście świetny film Bogdanovicha, ale książka to jednak książka.
Ameryka, której nie znamy. Ameryka, której już nie ma.
Warto!
Autor którego twórczość literacka jest niezmiennie związana z rodzinnym Teksasem. Takim właśnie przykładem jest niniejsza powieść wydana w 1966 roku, natomiast w Polsce książka wydana ponownie w 2019 roku przez wydawnictwo Vesper. Pisarz który w szczególny i charakterystyczny dla siebie sposób potrafi opowiedzieć najprostszą historię, wywołujący u Czytelnika wrażenie brania bezpośredniego udziału w opisywanych wydarzeniach. Jak zawsze u McMurtry-ego; bardzo dobrze oddany klimat miasteczka, bohaterowie z krwi i kości prawdziwi, naturalni. Polecam nie dlatego że jest to jeden z moich ulubionych Pisarzy, naprawdę warto przeczytać.
Autor którego twórczość literacka jest niezmiennie związana z rodzinnym Teksasem. Takim właśnie przykładem jest niniejsza powieść wydana w 1966 roku, natomiast w Polsce książka wydana ponownie w 2019 roku przez wydawnictwo Vesper. Pisarz który w szczególny i charakterystyczny dla siebie sposób potrafi opowiedzieć najprostszą historię, wywołujący u Czytelnika wrażenie brania...
więcej Pokaż mimo toCiekawa powieść obyczajowa. Świetny styl i forma prowadzenia historii, która momentami śmieszy, wzrusza, ale i oburza.
Ciekawa powieść obyczajowa. Świetny styl i forma prowadzenia historii, która momentami śmieszy, wzrusza, ale i oburza.
Pokaż mimo toZanurzyłam się w samym klimacie, chociaż sama fabuła pozostawiła mnie raczej chłodną i dość obojętną wobec wydarzeń i bohaterów. Film zdecydowanie lepszy.
Zanurzyłam się w samym klimacie, chociaż sama fabuła pozostawiła mnie raczej chłodną i dość obojętną wobec wydarzeń i bohaterów. Film zdecydowanie lepszy.
Pokaż mimo toMcMurtry to gawędziarz. Obyczajowa powieść pachnąca rozgrzanym kurzem, zaściankowego, małego amerykańskiego miasteczka z przeszłości. To opowieść o dojrzewaniu. To opowieść, w której znalazłem coś ze swoich doświadczeń.
McMurtry to gawędziarz. Obyczajowa powieść pachnąca rozgrzanym kurzem, zaściankowego, małego amerykańskiego miasteczka z przeszłości. To opowieść o dojrzewaniu. To opowieść, w której znalazłem coś ze swoich doświadczeń.
Pokaż mimo toO czym jest książka? To powieść o sennym miasteczku w Teksasie, o dorastaniu, o samotności, o bogactwie i biedzie, o pragnieniach...
Książka może budzić obrzydzenie, w niektórych momentach (na mnie akurat to nie zrobiło wrażenia, bo po przeczytaniu "Malowanego ptaka" Kosińskiego, nic nie jest w stanie mnie szokować 😉)
O czym jest książka? To powieść o sennym miasteczku w Teksasie, o dorastaniu, o samotności, o bogactwie i biedzie, o pragnieniach...
Pokaż mimo toKsiążka może budzić obrzydzenie, w niektórych momentach (na mnie akurat to nie zrobiło wrażenia, bo po przeczytaniu "Malowanego ptaka" Kosińskiego, nic nie jest w stanie mnie szokować 😉)
Historie o mieszkańcach tego sennego teksańskiego miasteczka zapisują się w pamięci (a niektóre jak o cielaku wolałabym zapomnieć). Książka ukazała się kilkanaście lat po 'Buszujący w zbożu', historie i język z pewnością musiały być więc mocniejsze, ale narracja jest tu słabsza
Historie o mieszkańcach tego sennego teksańskiego miasteczka zapisują się w pamięci (a niektóre jak o cielaku wolałabym zapomnieć). Książka ukazała się kilkanaście lat po 'Buszujący w zbożu', historie i język z pewnością musiały być więc mocniejsze, ale narracja jest tu słabsza
Pokaż mimo to8/10
"Ostatni seans filmowy" to kolejna powieść, o której usłyszałem za sprawą bardziej znanego filmu. W tym wypadku niesłusznie książka pozostaje w cieniu - oba dzieła są na podobnym poziomie, choć literatura naturalnie wygrywa w kilku kwestiach. Powieść opowiada o dobrodusznym Sonny'm, siedemnastolatku dorastającym w małym miasteczku w środku Teksasu. Choć autor koncentruje się przede wszystkim na nim, to czytelnik będzie miał też sporo okazji prześledzić pewien okres w życiu jego przyjaciela, twardogłowego Duane'a, i jego dziewczyny, pięknej Jacy, a także kilku innych postaci, w tym dorosłych.
To przede wszystkim opowieść o zmierzchu małomiasteczkowej Ameryki. W teksańskiej Thalii na początku lat 50. jedyną rozrywką są mecze sromotnie przegrywającej każdą rozgrywkę drużyny futbolowej, w której gra Sonny i jego przyjaciel. Oprócz meczów można też iść do obskurnej bilardowni, w której jednak nie ma sensu grać, bo i tak każdą partię wygra Abilene, a jemu nikt nie może dorównać. Jest też kino, ale nawet i ono zaczyna podupadać finansowo, gdy większe zainteresowanie zaczyna budzić telewizja. W tej atmosferze jednostajnej nudy i rozgoryczenia, toczą się liczne drobne codzienne dramaty. Romanse są nieporadne, przyjaźń wymuszona, rozmowy niezręczne, jakiekolwiek sukcesy są nikłe, problemy są raczej żałosne, seks frustrująco niesatysfakcjonujący, związki rodzinne iluzoryczne lub tylko oficjalne a prywatność po prostu nie istnieje. Autorowi udaje się dokonać bardzo udanej wiwisekcji małej, ogarniętej apatią społeczności i poczucie braku perspektyw na odnalezienie miłości czy szczęścia.
Pewne wątpliwości natury moralnej może budzić licznie pojawiający się na kartach "Ostatniego seansu" seks w różnych postaciach. Jest tu cały wachlarz różnorodnych podejść do tematu, który w powieści odgrywa znaczącą rolę w dorastaniu. Powieść pod pewnymi względami może być uznana przez niektórych za niesmaczną, ale właściwie taki też bywa seks, a McMurthy wyraźnie postawił na naturalizm w tej kwestii. Seks jest więc jak niektóre relacje i zachowania poszczególnych bohaterów, jest tak samo niezręczny, głupi, obrzydliwy i nierzadko jednostronny. Czasem jest jednak chwilą jedynej przyjemności, jaką można zażyć w tym półmartwym miasteczku, które wszyscy zdają się przeklinać.
McMurthy pisze na wskroś amerykańsko, więc czyta się go bardzo przyjemnie. Prezentowane przez pisarza obrazy są często po prostu nieładne, ale przy tym plastyczne i opisane inteligentnie. Postaci są całkiem dobrze zarysowane, ich rozterki i problemy wydają się być autentyczne, mimo że z boku mogą wydawać się śmieszne i żałosne. Ale takie jest właśnie życie, którego kawałek autor próbował pokazać w "Ostatnim seansie filmowym". Bardzo dobra, żywo pozostająca w pamięci powieść.
8/10
więcej Pokaż mimo to"Ostatni seans filmowy" to kolejna powieść, o której usłyszałem za sprawą bardziej znanego filmu. W tym wypadku niesłusznie książka pozostaje w cieniu - oba dzieła są na podobnym poziomie, choć literatura naturalnie wygrywa w kilku kwestiach. Powieść opowiada o dobrodusznym Sonny'm, siedemnastolatku dorastającym w małym miasteczku w środku Teksasu. Choć autor...
Bez większych emocji.
Bez większych emocji.
Pokaż mimo to