rozwińzwiń

Biały towar

Okładka książki Biały towar Mariusz Wollny
Okładka książki Biały towar
Mariusz Wollny Wydawnictwo: Wydawnictwo JaMa Cykl: Sprawy komisarza Mohra (tom 1) kryminał, sensacja, thriller
850 str. 14 godz. 10 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Cykl:
Sprawy komisarza Mohra (tom 1)
Wydawnictwo:
Wydawnictwo JaMa
Data wydania:
2020-12-10
Data 1. wyd. pol.:
2020-12-10
Liczba stron:
850
Czas czytania
14 godz. 10 min.
Język:
polski
ISBN:
9788394767396
Tagi:
Sprawy Komisarza Mohra
Średnia ocen

7,6 7,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Był sobie król. Poczet królów wybieranych cz.2 Mariusz Wollny, Zuza Wollny
Ocena 8,7
Był sobie król... Mariusz Wollny, Zuz...
Okładka książki Był sobie król... Poczet królów wybieranych. Część 1 Mariusz Wollny, Zuza Wollny
Ocena 8,2
Był sobie król... Mariusz Wollny, Zuz...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,6 / 10
109 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
374
121

Na półkach: , ,

Mi się nie raz zdarza, że jakiś audiobook to dla mnie dnf.. Tak właśnie było z tytułem "Biały towar" Mariusza Wolnego.

To kryminał retro rozgrywający się w Krakowie w 1900 roku. Przyjaciele zaczynają badać sprawę zaginięcia jednego z nich. Czemu mi się nie podobało i przerwałem słuchanie ? Sama historia bardzo wolno się rozwija. Często też gdzieś tam sobie zbacza na inne tory. Jest też bardzo dużo opisów. No, ale kolejna przyczyna to lektor Maciej Radel. Bardzo dziwnie intonuje wypowiedzi. W dziwnych miejscach zgłaśnia swój głos by potem znów mówić ciszej. Bardzo ciężko również przez to się tego audiobooka słuchało.

Mi się nie raz zdarza, że jakiś audiobook to dla mnie dnf.. Tak właśnie było z tytułem "Biały towar" Mariusza Wolnego.

To kryminał retro rozgrywający się w Krakowie w 1900 roku. Przyjaciele zaczynają badać sprawę zaginięcia jednego z nich. Czemu mi się nie podobało i przerwałem słuchanie ? Sama historia bardzo wolno się rozwija. Często też gdzieś tam sobie zbacza na inne...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1561
913

Na półkach:

Główny wątek powieści to handel kobietami pod koniec XIX w.. "Pozyskiwane" rozmaitymi metodami na terenach środkowej Europy, sprzedawane dalej na zachód, głównie do burdeli obu Ameryk. Wzdłuż tak zarysowanej linii głównej, autor napąklił ogromną ilość scenek, wątków i dygresji, pobocznej natury, tworząc ogromny fresk obrazujący społeczeństwo Krakowa owego czasu. Mamy tu mnóstwo bohaterów rozmaitych planów (bardzo wiele z nich to postacie historyczne),afer, niezwykłych wydarzeń i klimatu fin de siècle ale również wiele na temat wynalazków i odkryć tych czasów, zwłaszcza polskiego autorstwa. Wszystko to brzmi jak Pan Samochodzik pisany do spółki przez Dumasa, Verne'a i Makuszyńskiego. Rzecz jest przygodowo-obyczajowa z ogromną ilością dygresji na temat ówczesnego świata, nauki, kultury, socjety. Niektórych może to mocno znudzić, dla innych będzie to spora zaleta, autor wykonał tytaniczną, bazową pracę historyczną i naprawdę sporo można się z tej opowieści dowiedzieć.

W moim przypadku, autorowi udało się odtworzyć wrażenia, które odczuwałem podczas młodzieżowych przygodówek wczesnej młodości.

Wysłuchałem w niezłej interpretacji Macieja Radla.
8/10

Główny wątek powieści to handel kobietami pod koniec XIX w.. "Pozyskiwane" rozmaitymi metodami na terenach środkowej Europy, sprzedawane dalej na zachód, głównie do burdeli obu Ameryk. Wzdłuż tak zarysowanej linii głównej, autor napąklił ogromną ilość scenek, wątków i dygresji, pobocznej natury, tworząc ogromny fresk obrazujący społeczeństwo Krakowa owego czasu. Mamy tu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
92
91

Na półkach:

Autor doskonale wprowadza nas w świat XIX wiecznego Krakowa. Jest drobiazgowy i skrupulatny w tworzeniu atmosfery tamtych czasów. Do tego stopnia, że zniechęcił mnie, żeby o tym czytać niestety.
Dobrnęłam rozpędem i naprawdę mocną siłą woli do połowy, ale dalej już się poddam. Nawet nie jestem ciekawa zakończenia.
Jest jakiś taki głęboko smutny nastrój beznadziei, że muszę się zmuszać, żeby siadać do tej książki.
Mamy tu kilka niepowiązanych wątków. Autor skacze od Krakowskich slumsów XIX wieku do środowiska inteligencji zgromadzonej wokół Kazimierza Przerwy-Tetmajera.
Nagle jakiś skok do Krakowskiego więzienia.
Męczące jest to, że niemalże w każdym rozdziale czytam o jakimś wycinku życia jakiegoś bohatera i nie wiem, skąd jak się znalazł w takiej sytuacji i dlaczego.
Kolejny rozdział jest o kimś innym lub o zupełnie innym etapie życia bohatera opisywanego 3 rozdziały wcześniej.

Autor doskonale wprowadza nas w świat XIX wiecznego Krakowa. Jest drobiazgowy i skrupulatny w tworzeniu atmosfery tamtych czasów. Do tego stopnia, że zniechęcił mnie, żeby o tym czytać niestety.
Dobrnęłam rozpędem i naprawdę mocną siłą woli do połowy, ale dalej już się poddam. Nawet nie jestem ciekawa zakończenia.
Jest jakiś taki głęboko smutny nastrój beznadziei, że muszę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
866
678

Na półkach: , , ,

„Biały towar” to kolejna książka autorstwa Mariusz Wollnego, którą przeczytałem i którą chciałbym pokrótce skomentować. Jest to ponoć powieść historyczno-kryminalna, ale tutaj mam kilka wątpliwości. Historyczna? Owszem, zostajemy przeniesieni do Krakowa przełomu XIX i XX wieku a treść zahacza o ważne wydarzenia i ważne osobistości związane z tym miastem z tamtego okresu. Kryminalna? No chyba nie do końca, bo wątek kryminalny właściwie jest żaden a motyw handlu białymi kobietami (skąd tytuł) podciągnąłbym raczej pod powieść sensacyjną. Natomiast zacytowanie w paru miejscach kilku fragmentów z „Sherlocka Holmesa” też nie czyni jeszcze tej książki kryminałem. Zatem jest to bardziej w moim odczuciu dzieło historyczno- sensacyjno- obyczajowe, no ale to już według uznania. Co poza tym? Książka jest niestety niemiłosiernie rozwleczona i dłużyzny trochę do niej zniechęcają, ale dobrnięcie do emocjonującej oraz satysfakcjonującej końcówki jest wynagrodzeniem wysiłku czytającego. Nie jest to w żadnym razie zła książka, tylko lekko nudnawa i zbyt szczegółowa. Widać, że pan Mariusz Wollny przyłożył się do roboty jaką było jej pisanie, ale wyszło z tego coś, co nie do końca jest atrakcyjne w czytaniu, choć oczywiście znajdą się osoby, które będą twierdzić inaczej. Mimo wszystko cieszę się z przeczytania „Białego towaru” bo w ogólnym zarysie jest on wciągający i ciekawy. Nie polecam i nie zniechęcam, najlepiej samemu wyrobić sobie zdanie. Jak dla mnie jest całkiem nieźle, poprawnie i dobrze. Sześć gwiazdek (dobra).

„Biały towar” to kolejna książka autorstwa Mariusz Wollnego, którą przeczytałem i którą chciałbym pokrótce skomentować. Jest to ponoć powieść historyczno-kryminalna, ale tutaj mam kilka wątpliwości. Historyczna? Owszem, zostajemy przeniesieni do Krakowa przełomu XIX i XX wieku a treść zahacza o ważne wydarzenia i ważne osobistości związane z tym miastem z tamtego okresu....

więcej Pokaż mimo to

avatar
185
183

Na półkach: ,

Kraków w czasach Franciszka Józefa. Miasto o niepowtarzalnym klimacie, acz pełne wad i niedostatków zarówno w swej fizycznej jak i ludzkiej warstwie. Zetkniemy się tu z bogactwem i z okrutną biedą, spotkamy wielkie osobowości jak Wyspiański i czy młody Piłsudski, oraz wszelkiej maści bandytów i szemrane indywidua. Poznamy smak potraw z podrzędnego targowego straganu, oraz ekskluzywnych cukierni i restauracji. Odwiedzimy pałace z telefonem i łazienkami by za chwilę udać się do żydowskiego mieszkania w którym bieda jest tak wielka, że trudno to opisać. Popijemy wódki z poetami z Młodej Polski o których uczyliśmy się na lekcjach w szkole, a wszystko to w rytmie wodewilu Królowa Przedmieścia.

Dlaczego zacząłem od tych szczegółów? Bo to właśnie oddanie epoki jest w tej powieści na pierwszym planie. Fabuła i tło zamieniły się miejscami co ma zalety dla fanów regionalizmów, ale też wadę - szczegóły i detale momentami przykrywają główną oś fabuły. Ta jest ciekawa i stanowi połączenie powieści przygodowo-awanturniczej z retro kryminałem. Mamy tu wszelkie możliwe zbrodnie - porwania, przemyt, morderstwa, narkotyki, wojny gangów itd itp, a czoła tym zbrodnią stawia ajent policji Mohr. Realnym głównym bohaterem jest jednak jego przyjaciel, arystokrata Olgierd Korsak, który przybywa z Wiednia by pomóc odnaleźć porwanego przyjaciela z lat młodości. Korsak to postać świetnie skonstruowana pełna sprzeczności, bohaterstwa i skrywanych problemów. bohaterów drugoplanowych jest sporo, wielu z nich to osoby prawdziwe, ale dla mnie zdecydowanym numerem 1 jest babka Olgierda.

Każdy kto kocha regionalizmy, smaczki z epoki, historię, kulturę ten polubi tą książkę. Fani kryminałów i przygody również będą zadowoleni. Ja lubię obie te kategorie więc jestem zadowolony bardzo, ale chwilami byłem przytłoczony informacjami i dygresjami, przez co gubił się główny wątek, a faktów było tak dużo, że trudno je spamiętać. Wiele opisanych miejsc istnieje do dziś, więc warto sobie je wypisać i zobaczyć na własne oczy odwiedzając Kraków.

Kraków w czasach Franciszka Józefa. Miasto o niepowtarzalnym klimacie, acz pełne wad i niedostatków zarówno w swej fizycznej jak i ludzkiej warstwie. Zetkniemy się tu z bogactwem i z okrutną biedą, spotkamy wielkie osobowości jak Wyspiański i czy młody Piłsudski, oraz wszelkiej maści bandytów i szemrane indywidua. Poznamy smak potraw z podrzędnego targowego straganu, oraz...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1798
1138

Na półkach: ,

Kraków, przełomu wieków XIX i XX to miejsce niezwykłe. To właśnie tutaj przeszłość miesza się z podmuchami przyszłości. Duch tradycjonalizmu walczy z nowymi ideami. To miejsce, gdzie w restauracjach, melinach, knajpach można znaleźć Przybyszewskiego, Wyspiańskiego, Żeleńskiego. To miejsce gdzie zaułki i ciemne ulice przemierza brat Albert czy Rafał Kalinowski. To miejsce gdzie dzieją się rzeczy niezwykłe ale i te dużo bardziej niebezpieczne. To właśnie tam po szesnastoletniej nieobecności wraca Olgierd Korsak. Wraca na wezwanie przyjaciela z lat młodzieńczych Tadeusza Żeleńskiego (tak, tego Tadeusza Żeleńskiego) aby pomóc rozwikłać sprawę zaginięcia kolejnego z paczki przyjaciół, Edwarda Mohra. Korsak, wielbiciel Sherlocka Holmesa i metody dedukcji metodycznie podchodzi do zadania. Przemierza miasto i jego zaułki aby odkryć, że w Krakowie pojawił się niebezpieczny przeciwnik, którego macki sięgają daleko poza granice miasta a działalność może stanowić zagrożenie dla wielu osób, szczególnie, że zdaje się żywić personalną urazę dla Korsaka i jego przyjaciół.

Na wstępnie wyjaśnijmy sobie, że ,,Biały towar" nie jest kryminałem w typowym tego słowa znaczeniu. Zagadka kryminalna choć istotna dla fabuły, nie jest tutaj najważniejsza i w pewien sposób sama naturalnie się rozwiązuje. Natomiast zdecydowanie ,,Biały towar" to fascynująca powieść historyczna, dopieszczona w szczegóły, detaliczna i kronikarsko oddająca klimat Krakowa w 1900 roku. To powieść zabierająca czytelnika w wędrówkę po zakamarkach, ciemnych uliczkach, Republice Dziadowskiej, zaułkach Kazimierza. To podróż w czasie i misterne odtworzenie ducha tego okresu. Karty powieści zapełniają wielkie nazwiska tamtego okresu i wydarzenia jakimi żył wtedy Kraków. To powieść, która bardzo mocno oparta jest na faktach. Tak mocno, że gdy czytałam kończące powieść słowo od autora to zaskoczona byłam tym, które postacie okazały się być fikcją literacką a które żyły na prawdę.

,,Biały towar" nie rozpala emocji, nie gra na zmysłach, nawet nie angażuje jakoś mocno intelektu ale zdecydowanie jest wart zwrócenia na niego uwagi. To cudowna, klimatyczna opowieść o Krakowie, którego już nie ma. O jego barwnych mieszkańcach, zmianach jakie zaczęły zachodzić, o miejscach, które zniknęły. To też w pewien sposób, hołd oddany klasyczniej opowieści detektywistycznej spod pióra Arthura Conan Doyle'a. I mimo, że to nie zagadka kryminalna przykuwa uwagę, to i tak trudno się oderwać. Jak na tak potężną objętościowo książkę, pochłonęłam ją bardzo szybko, nie mogąc się oderwać. Z ogromną ciekawością poznawałam na nowo miasto, które wydawało mi się, że już doskonale znam. Mariusz Wollny jednak pokazuje jego zupełnie nowe oblicze i odsłania niebezpieczeństwo, które czaiło się za bramami kazimierzowskich kamienic. Jeśli tylko ktoś chce się zagubić w labiryncie uliczek Krakowa epoki fin de siecle, stanąć oko w oko z ulicznikami oraz królem Kazimierza to nie pozostaje mu nic innego niż sięgnąć po tę książkę. Polecam!

Kraków, przełomu wieków XIX i XX to miejsce niezwykłe. To właśnie tutaj przeszłość miesza się z podmuchami przyszłości. Duch tradycjonalizmu walczy z nowymi ideami. To miejsce, gdzie w restauracjach, melinach, knajpach można znaleźć Przybyszewskiego, Wyspiańskiego, Żeleńskiego. To miejsce gdzie zaułki i ciemne ulice przemierza brat Albert czy Rafał Kalinowski. To miejsce ...

więcej Pokaż mimo to

avatar
44
2

Na półkach:

Bardzo specyficzna książka, sporo smaczków z dawnego Krakowa, na pewno mieszkańcy miasta to docenią. Historia sama w sobie przeciętna, akcja toczy się powoli, znużyła mnie ta książka; dokończyłem czytanie licząc na niespodziewane zakończenie ale zawiodłem się.

Bardzo specyficzna książka, sporo smaczków z dawnego Krakowa, na pewno mieszkańcy miasta to docenią. Historia sama w sobie przeciętna, akcja toczy się powoli, znużyła mnie ta książka; dokończyłem czytanie licząc na niespodziewane zakończenie ale zawiodłem się.

Pokaż mimo to

avatar
111
19

Na półkach:

Galicja przełomu wieków. W stolicy Małopolski bohema miesza się z przestępczym półświatkiem. Mariusz Wollny w „Białym towarze” zagląda za zasłonę historii i rozwiązuje niejedną zagadkę Krakowa.

Kryminał retro nie jest pomysłem nowym, ale na naszym gruncie przyjął się wyjątkowo dobrze pod koniec lat 90. minionego wieku. To właśnie wtedy ukazała się pierwsza część przygód Eberharda Mocka, w której detektyw penetrował zakamarki międzywojennego Wrocławia. Marek Krajewski rozwijając swój literacki świat wprowadził do niego również przedwojenny Lwów, a ostatnio zagonił się aż do Wilna. Tropem Krajewskiego poszli tacy pisarze jak Marcin Wroński – lokujący śledztwa Zygi Maciejewskiego w Lublinie, głównie w latach 30. i 40. – czy Ryszard Ćwirlej, wybierający w swoich poznańskich kryminałach epokę dużo nam bliższą, lata 80. To tylko najbardziej popularne nazwiska i serie, bo kryminalnych retroportretów doczekały się już Kłodzko, Gdańsk, Warszawa i dziesiątki innych polskim miast. Ich autorzy, zależnie od podjętej pisarskiej strategii, przywiązują większą uwagę do kryminalnej intrygi lub do budowania historycznego tła. Dla czytelników idealną sytuacją jest zbilansowane połączenie tych dwóch składników. Jak na tym polu wypadają Mariusz Wollny i jego „Biały towar?

Przyglądając się najpoczytniejszym tytułom do stworzenia dobrego kryminału retro – oprócz talentu pisarskiego – potrzebne są trzy elementy: porywający bohater, ciekawa epoka historyczna i pobudzający wyobraźnię teren działania, najczęściej miasto. Mariusz Wollny w swojej nowej powieści nie trzyma się kurczowo jednej postaci, przeplatają się w niej losy bohaterów historycznych i fikcyjnych. Na przód wysuwają się tu Tadeusz Boy-Żeleński – którego chyba nikomu nie trzeba przedstawiać – dwóch zasłużonych stróżów prawa Józef Mohr i Bronisław Karcz oraz fikcyjny bohater Olgierd Korsak. Wprowadzenie do historii wątku narodzin bohaterskiej przyjaźni nastrojem przypomina chłopięcą przygodę pióra Stephena Kinga, z tym, że u Wollnego za progiem nie czają się demony, tylko podstępni kryminaliści. Doświadczenia grupy nastolatków, w 1884 roku zapuszczających się na teren krakowskiego Kazimierza, wpływają na ich dorosłe już życie. Stają się niezwykle ważne, kiedy 16 lat później jeden z nich zostanie uprowadzony.

Losy bohaterów osadzone są w momencie historii tak odległym, że ich codzienność znacząco różni się od naszej. To świat, w którym ludzkiej wyobraźni nie napędzają kino, telewizja i internet, a literatura, sztuka i teatr. Przełom XIX i XX wieku. Kraków należy do monarchii austro-węgierskiej, ale narzucona przez zaborców kultura miesza się z rozkwitem Młodej Polski i secesji. „Biały towar” ma, więc bogate tło historyczne, które Wollny potrafi wykorzystać. To nie pierwsza w jego karierze pozycja łącząca historię z kryminalną intrygą, autor ma już za sobą serię przygodowych (łotrzykowskich) powieści osadzonych w XVI-wiecznym Krakowie. Ich bohaterem był Kacper Ryx, żak (początkowo, bo w kolejnych tomach dorasta) kręcący się w okolicach Wawelu. Tu przechodzimy do trzeciego elementu charakteryzującego retro kryminał – miasta. Już po serii przygód Kacpra Ryxa widać było, że Mariusz Wollny zna Kraków jak mało kto i potrafi „sprzedać” to miasto czytelnikom niezależnie od wyboru epoki historycznej. Mamy w „Białym towarze” panoramę warstw społecznych Krakowa początków XX wieku. Poznajemy zarówno życie zwykłych ludzi, jak i znanych artystów i literatów. W tle wydarzeń przewijają się miedzy innymi Stanisław Przybyszewski, Włodzimierz Tetmajer, Stanisław Wyspiański, brat Albert i rzesza innych, autentycznych postaci, o których masowa wyobraźnia już zapomniała. Historia wylewa się z każdego zdania, nawet dialogi naszpikowane są szczegółami dotyczącymi ówczesnej mody, techniki i dziejów samego miasta. O dziwo tak skonstruowane rozmowy bohaterów wcale nie nużą. Kolejnym dowodem talentu Wollnego jest utrzymanie wielowątkowej powieści w ryzach. Kryminalna intryga stanowi w niej szkielet opowieści, otaczają go liczne wątki poboczne i dygresje. Czasem historia miasta i jego mieszkańców może przytłaczać, odwracać uwagę od kryminalnej warstwy opowieści, ale nigdy nie nuży. Tak bogata struktura zaowocowała sporymi rozmiarami powieści, która liczy sobie niemal 800 stron. Ale nie ma się czego obawiać, lektura to przyjemność, „Biały towar” chce się wprost jeść łyżkami (wiem, jak to brzmi, ale warto).

Pozostając w kulinarnych klimatach – restauratorzy wiedzą, że klient najpierw je oczami. Projektanci książek czasem o tym zapominają, ale (założone przez samego autora) wydawnictwo JAMA, doskonale zdaje sobie sprawę ze znaczenia warstwy graficznej książki. „Biały towar” jest pięknym przedmiotem. Okładka oraz grzbiet (przy tak opasłej pozycji pozostaje na nim sporo miejsca do zagospodarowania) grafiką i liternictwem nawiązują do epoki, a detalami do kryminalnej treści. Rozkładane skrzydła okładki zaopatrzono w rzecz niezwykle przydatną – dwie mapki, pomagające się zorientować w labiryncie ulic Krakowa przełomu XIX i XX wieku. „Biały towar” to nie wydawnictwo stylizowane na reprint wiekowej pozycji, a współczesna książka zaprojektowana w szacunkiem dla estetyki czasów, o których opowiada.

Zapalonymi czytelnikami powieści detektywistycznych nie będą może wstrząsać tak częste dreszcze emocji jak przy lekturze przygód Mocka i Maciejewskiego. Jeśli już szukać gatunkowych podobieństw, to najbliżej „Białemu towarowi” do serii powieści Borisa Akunina o Eraście Fandorinie. Dzieło Wollnego, jako kryminał retro, bardziej przechyla się w stronę historyczną, stawiając na klimat epoki. Na pewno zyskuje tu Kraków, bo po zapoznaniu się z pierwszym tomem „Spraw komisarza Mohra” ma się ochotę ruszyć do stolicy Małopolski i porównać literacką fikcję z rzeczywistością.

Niemal każdy autor detektywistycznej fikcji ma ambicje dorównania klasykom gatunku. Wollnemu się to udaje, bo nad jego portretem Krakowa unosi się duch Eugeniusza Sue i „Tajemnic Paryża” – powieści kluczowej, nie tylko dla twórców kryminałów, ale całej literatury popularnej.

Recenzja ukazała się na łamach portalu badloopus.pl.

Galicja przełomu wieków. W stolicy Małopolski bohema miesza się z przestępczym półświatkiem. Mariusz Wollny w „Białym towarze” zagląda za zasłonę historii i rozwiązuje niejedną zagadkę Krakowa.

Kryminał retro nie jest pomysłem nowym, ale na naszym gruncie przyjął się wyjątkowo dobrze pod koniec lat 90. minionego wieku. To właśnie wtedy ukazała się pierwsza część przygód...

więcej Pokaż mimo to

avatar
355
355

Na półkach:

Przeczytałem i nie rozumiem zachwytów niektórych czytelników. Autor bardzo się starał wtłoczyć na karty swojej opowieści wszystkich sławnych Krakowian i medialne wydarzenia przełomu XIX i XX wieku. Z pietyzmem odmalowuje topografię miasta i realia tamtych czasów.

Problem jest taki, że umówiłem się z nim zakup kryminału. A „Biały towar” to bardziej krakowskie „Who is who” z 1900 r. w połączeniu z bedekerem, a nie powieść sensacyjna. Intryga nie dość, że szczątkowa, to mocno przewidywalna.

Przeczytałem i nie rozumiem zachwytów niektórych czytelników. Autor bardzo się starał wtłoczyć na karty swojej opowieści wszystkich sławnych Krakowian i medialne wydarzenia przełomu XIX i XX wieku. Z pietyzmem odmalowuje topografię miasta i realia tamtych czasów.

Problem jest taki, że umówiłem się z nim zakup kryminału. A „Biały towar” to bardziej krakowskie „Who is who”...

więcej Pokaż mimo to

avatar
564
135

Na półkach:

Kacper Ryx (cykl) podobał mi się bardzo. To były porywające powieści, solidnie osadzone w realiach historycznych, co im dodawało smaku i kolorytu.
Tutaj autor skupia się niemal wyłącznie na opisach tychże realiów, skutkiem czego fabuła schodzi na dalszy plan. Mamy tu bardziej przewodnik niż powieść, gawędziarski dokument przeszyty niezbyt gęsto nicią beletrystyki.
Zapewne wielu czytelników doceni taka konstrukcję książki, ale mnie się to zdecydowanie nie spodobało.

Kacper Ryx (cykl) podobał mi się bardzo. To były porywające powieści, solidnie osadzone w realiach historycznych, co im dodawało smaku i kolorytu.
Tutaj autor skupia się niemal wyłącznie na opisach tychże realiów, skutkiem czego fabuła schodzi na dalszy plan. Mamy tu bardziej przewodnik niż powieść, gawędziarski dokument przeszyty niezbyt gęsto nicią beletrystyki.
Zapewne...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    165
  • Przeczytane
    132
  • Posiadam
    23
  • Teraz czytam
    10
  • Audiobook
    6
  • 2023
    6
  • Kryminał
    4
  • Historyczne
    3
  • 2021
    3
  • Przeczytane 2023
    3

Cytaty

Więcej
Mariusz Wollny Biały towar Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także