Niestety zawiodłam się na tej książce.
Wyznanie miłosne bohaterów wydaje się za szybkie, sztuczne i mocno na wyrost, jakby swoje pożądanie mylili z miłością, ale szli w zaparte. Na potrzeby książki autorka chciała żeby byli zakochani, ale brakło dobrego opisu tej drogi.
Co do samej głównej bohaterki to przez większość książki inni ludzie podejmują za nią decyzje, a ona swoją narracje w głowie dopasowuje do okoliczności i sama tak naprawde nie podejmuje prawie żadnej decyzji, w ogole nie stawia na swoim.. dopiero na końcu książki to się zmienia.
Fajnie, że autorka często opisuje relacje między członkami gangu podkreślając, że rodzina może być wybrana, a nie związana więzami krwi.
Przeczytałam całość, ale już mi się strasznie dłużylo od połowy książki..

Niestety zawiodłam się na tej książce.
Wyznanie miłosne bohaterów wydaje się za szybkie, sztuczne i mocno na wyrost, jakby swoje pożądanie mylili z miłością, ale szli w zaparte. Na potrzeby książki autorka chciała żeby byli zakochani, ale brakło dobrego opisu tej drogi.
Co do samej głównej bohaterki to przez większość książki inni ludzie podejmują za nią decyzje, a ona...

Myśląc o klubie motocyklowym od razu przed oczami staje mi serial "Synowie Anarchii" oraz książki T.M. Frazier. I czegoś podobnego spodziewałam się po przeczytaniu opisu tej książki, ale niestety gorzko się rozczarowałam. Miało być brutalnie, krwawo, wulgarnie, a było to wszystko tak ugrzecznione i momentami słodko mdlące, że aż nierzeczywiste. Niby jakieś tam strzelaniny były, ktoś zarobił kulkę, ktoś dostał po gębie, był wątek narkotykowy, ale dla mnie to wszystko było takie (z braku lepszego określenia) płaskie. Co to w ogóle za klub motocyklowy, gdzie nawet za bardzo nie przeklinają? Do tego wszystko było tak masakrycznie przewidywalne...

Pozycja dobra jak ktoś szuka romansidła ze światem przestępczym w tle, ale dla tych szukających większych wrażeń to książkę odradzam.

Myśląc o klubie motocyklowym od razu przed oczami staje mi serial "Synowie Anarchii" oraz książki T.M. Frazier. I czegoś podobnego spodziewałam się po przeczytaniu opisu tej książki, ale niestety gorzko się rozczarowałam. Miało być brutalnie, krwawo, wulgarnie, a było to wszystko tak ugrzecznione i momentami słodko mdlące, że aż nierzeczywiste. Niby jakieś tam strzelaniny...