Bardzo polecam, fajna forma, konkretne treści, praktyczne porady... Chociaż dla mnie, Pani po 50-tce, świat #Insta wydaje się jak z matrixa :D, ale co tam, młodzi mają swój świat. Dostałam książkę od córy na imieniny i teraz jestem bardzo na bieżąco! ;) Córy same podpatrywały przykładowe aplikacje do edycji materiałów na Instagram. Forma bardzo ładnie zredagowana wizualnie, szybko się czyta i pojmuje sens treści.

Bardzo polecam, fajna forma, konkretne treści, praktyczne porady... Chociaż dla mnie, Pani po 50-tce, świat #Insta wydaje się jak z matrixa :D, ale co tam, młodzi mają swój świat. Dostałam książkę od córy na imieniny i teraz jestem bardzo na bieżąco! ;) Córy same podpatrywały przykładowe aplikacje do edycji materiałów na Instagram. Forma bardzo ładnie zredagowana...

Fajna książka! :) Córki były zachwycone, dużo porad o bezpieczeństwie w sieci podane w miły dla oka sposób. Bardzo mi się podoba wydanie, wszystko łatwe do przyswojenia, w pigułce. Super przydatne przykłady aplikacji do Instagrama. Polecam rodzicom i ich dzieciom.

Fajna książka! :) Córki były zachwycone, dużo porad o bezpieczeństwie w sieci podane w miły dla oka sposób. Bardzo mi się podoba wydanie, wszystko łatwe do przyswojenia, w pigułce. Super przydatne przykłady aplikacji do Instagrama. Polecam rodzicom i ich dzieciom.

Dramat. Szkoda pieniędzy.

Nie miałam pojęcia, że jest to książka skierowana do dzieci.

Na jednej stronie autor stwierdza, że za zgodą rodziców można skorzystać również z płatnej promocji Instagrama, a za chwilę wymienia hashtag #sexy i zachęca do jego używania.

W książce pokazana jest dobroczynność jako coś, co warto robić dla dobrego wizerunku, który zaowocuje followersami... Świetny przykład dla młodych ludzi!

Przeraził mnie poniższy fragment: "Realizuj najbardziej szalone pomysły. Zdjęcie skoku nad przepaścią wśród norweskich fiordów? Dlaczego nie!"

Jakby mało jeszcze było przypadków tragedii, do których doszło, bo nastolatek szukał perfekcyjnego kadru.

Kolejne zaskoczenie czekało na mnie w rozdziale o reklamach. Najlepiej będzie, jeśli zacytuję:
"Czasami musisz promować produkty wbrew swojej negatywnej o nich opinii.
Niestety - zazwyczaj reklamuje się produkty dla pieniędzy, a nie w celach społecznych."
Jestem przerażona, jakie wartości wpaja autor młodym ludziom.

Tyle mówi się o prywatności w sieci, ale najwyraźniej Karol Juchniewicz pominął tę lekcję. Przytoczę cytat: "Pokaż innym swoje życie, swój dom, swoją rodzinę - zainteresuj ludzi nie tylko swoją działalnością, ale też sobą".

Ale mam na to uzasadnienie. Autor przyznał (s.70),że zawsze chciał tworzyć materiały w mediach, również kontrowersyjne. Gratuluję, bo to z pewnością się udało. I mówię to tylko po lekturze tego "podręcznika". Nie znam innych tworów Juchniewicza.

Chyba jedyną zaletą tej publikacji jest poruszenie tematu netykiety.

Nie czytałam jeszcze gorszej publikacji o Instagramie. Moim zdaniem jest to wręcz szkodliwa publikacja. Już nie wspomnę, że "Instagram. Wyzwania, zasady, porady" to głównie grafiki i miejsce na notatki. Treści (wątpliwej jakości) jest tam niewiele.

Dramat. Szkoda pieniędzy.

Nie miałam pojęcia, że jest to książka skierowana do dzieci.

Na jednej stronie autor stwierdza, że za zgodą rodziców można skorzystać również z płatnej promocji Instagrama, a za chwilę wymienia hashtag #sexy i zachęca do jego używania.

W książce pokazana jest dobroczynność jako coś, co warto robić dla dobrego wizerunku, który zaowocuje...

Jestem zaskoczona, że ta książka skierowana jest do dzieci formą obrazkową, jednoznacznie przekonując, że każdy może być influencerem i to super sprawa. Bardzo płytkie podejście.
Dodatkowo znalazłam tyle błędów merytorycznych w treści tej książki, że odradzam ją każdemu, zwyczajnie nie pokrywa się z prawdą o funkcjonowaniu aplikacji Instagram.
Budowa książki? Jak można najpierw pisać o budowaniu odbiorców a dopiero na 77 stronie wyjaśnić jak ta aplikacja działa i co się w niej publikuje...
Jak na książkę z 2020 ma bardzo przestarzałe informacje i właściwie połowy z funkcji IG bie znajdziemy w tej publikacji.
I na poważnie ostrzegam rodziców - nie dawajcie tej książki swoim dzieciom, bo tylko spowoduje problemy :(

Jestem zaskoczona, że ta książka skierowana jest do dzieci formą obrazkową, jednoznacznie przekonując, że każdy może być influencerem i to super sprawa. Bardzo płytkie podejście.
Dodatkowo znalazłam tyle błędów merytorycznych w treści tej książki, że odradzam ją każdemu, zwyczajnie nie pokrywa się z prawdą o funkcjonowaniu aplikacji Instagram.
Budowa książki? Jak można...

Z książki nie dowiedziałam się niczego. Zapisałam kilka propozycji aplikacji, do przetestowania. Strata czasu.

Z książki nie dowiedziałam się niczego. Zapisałam kilka propozycji aplikacji, do przetestowania. Strata czasu.

Ta książka nie do końca przypadła mi do gustu. Owszem, została ona wydana całkiem uroczo (choć kompletnie nie w moim stylu),ale jednak do samej treści mam nieco zastrzeżeń. Przyznam nawet, że czasami okropnie denerwowałam się podczas jej czytania. Mój narzeczony nie wiedział o co mi chodzi, kiedy prychałam i mruczałam pod nosem, ale kiedy przeczytałam mu niektóre fragmenty, wtedy zrozumiał. Uznał, że miejscami jest to niestety niesamowicie płytka pozycja. Ciężko to mi to teraz wyjaśnić.

Karol Juchniewicz skierował swoją książkę do młodszych i początkujących czytelników. Odniosłam wrażenie, że głównym założeniem jest zostanie wpływowym influencerem, bo bez tego jakby przebywanie na Instagramie nie ma w ogóle sensu. To w sumie mój główny zarzut do całej tej książki. Nie wiem, czy tylko ja to tak odebrałam, ale chyba nie, sądząc po tym, że na Lubimy Czytać ma ona ocenę 4/10 gwiazdek.

Autor pokazuje, na jakich zasadach działa Instagram, czym są hasztagi, jak tworzyć ciekawy profil i jakich programów warto używać. Wspomina również o ciemnych stronach Internetu, takich jak uzależnienie od społeczności, walka z hejtem czy pamiętanie o aspektach prawnych niektórych akcji.

Ktoś, kto jest zielony z Instagrama na pewno wyniesie z tej książki coś dla siebie, bo porad praktycznych jest w niej naprawdę wiele. Ktoś, kto już korzysta z Instagrama lepiej niech po nią nie sięga, bo tylko zmarnuje swój czas.

Ta książka nie do końca przypadła mi do gustu. Owszem, została ona wydana całkiem uroczo (choć kompletnie nie w moim stylu),ale jednak do samej treści mam nieco zastrzeżeń. Przyznam nawet, że czasami okropnie denerwowałam się podczas jej czytania. Mój narzeczony nie wiedział o co mi chodzi, kiedy prychałam i mruczałam pod nosem, ale kiedy przeczytałam mu niektóre...