rozwińzwiń

Próchno

Okładka książki Próchno Wacław Berent
Okładka książki Próchno
Wacław Berent Wydawnictwo: Wydawnictwo CM Seria: Polska literatura ok. 1900 r. literatura piękna
350 str. 5 godz. 50 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Polska literatura ok. 1900 r.
Wydawnictwo:
Wydawnictwo CM
Data wydania:
2019-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1971-01-01
Liczba stron:
350
Czas czytania
5 godz. 50 min.
Język:
polski
ISBN:
9788366371361
Średnia ocen

6,0 6,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,0 / 10
629 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1188
588

Na półkach:

To jest to! Berent kładzie Witkacego na łopatki! Jego literackie szaleństwa gdzieś jednak prowadzą, dokądś zmierzają, snują swoją opowieść...

To jest to! Berent kładzie Witkacego na łopatki! Jego literackie szaleństwa gdzieś jednak prowadzą, dokądś zmierzają, snują swoją opowieść...

Pokaż mimo to

avatar
165
54

Na półkach: ,

6,5 | Po usłyszeniu wielu negatywnych opinii o tej książce, podchodziłam do niej sceptycznie. "Próchno" okazało się dla mnie dużym zaskoczeniem. Bywały fragmenty, kiedy nie mogłam się oderwać, bywały też takie, kiedy zaklinałam wszystkie bóstwa, żeby ta opowieść się już skończyła. Mimo wszystko "Próchno" oceniam raczej na plus. Nie wydaję mi się, że kiedyś wrócę do tej pozycji, ale na pewno jest czymś, co warto mieć na półce przeczytane.

6,5 | Po usłyszeniu wielu negatywnych opinii o tej książce, podchodziłam do niej sceptycznie. "Próchno" okazało się dla mnie dużym zaskoczeniem. Bywały fragmenty, kiedy nie mogłam się oderwać, bywały też takie, kiedy zaklinałam wszystkie bóstwa, żeby ta opowieść się już skończyła. Mimo wszystko "Próchno" oceniam raczej na plus. Nie wydaję mi się, że kiedyś wrócę do tej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
323
323

Na półkach: ,

Gdyby nie to, że przeczytałam streszczenie, nigdy tak naprawdę nie dowiedziałabym się, o czym jest ta książka.

Według mnie jest aż nadto chaotycznie napisana. Skakanie po wątkach, bohaterach i sytuacjach jest strasznie męczące, nie można się skupić na jednym wątku, bo za chwilę jesteśmy w drugim i ciężko mi się było zorientować, czyje losy teraz śledzę i co tak naprawdę robi i o czym opowiada mi bohater.

Przeczytałam już kilka powieści z epok pozytywizmu i Młodej Polski - ta, jak na razie, wydaje mi się najbardziej niezrozumiała, jak dla mnie za trudna. Być może poświęciłam jej za mało skupienia, być może czytałam za bardzo na przymus, nie wiem. Wiem na pewno, że nie jestem jej fanką.

Gdyby nie to, że przeczytałam streszczenie, nigdy tak naprawdę nie dowiedziałabym się, o czym jest ta książka.

Według mnie jest aż nadto chaotycznie napisana. Skakanie po wątkach, bohaterach i sytuacjach jest strasznie męczące, nie można się skupić na jednym wątku, bo za chwilę jesteśmy w drugim i ciężko mi się było zorientować, czyje losy teraz śledzę i co tak naprawdę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
630
629

Na półkach:

Spójrzcie...oto wraca do domu
nigdy przez drzwi,zawsze przez ścianę
jest niepotrzebnym wędrowcem
rozlewa się ze śmiechem po podłodze
co się teraz stanie?
to już zaistniało
nawet nasz stół
zatańczył z ogromną siłą

o ile go znam..odejdzie
zawsze szuka źródła
łatwo go odnaleźć
wciśniętego między skrzydłami

Gogol Bordello - Voi-La Intruder

Cholera...taka myśl pierwsza..i to jaka...to już druga..
Uczta dla czytelnika.Wchodzi to w łeb jak gorzałka.Tyle emocji,tyle naszego szamotania,tyle złud i tyle poszukiwań.Ja też..i ja i ja i ja...kurcze,artyści..kurcze, ludzie..i po trzykroć kurcze...
Pochwała czy potępienie? Dalej w to brnąć?...jest inne wyjście? jest coś????

Spójrzcie...oto wraca do domu
nigdy przez drzwi,zawsze przez ścianę
jest niepotrzebnym wędrowcem
rozlewa się ze śmiechem po podłodze
co się teraz stanie?
to już zaistniało
nawet nasz stół
zatańczył z ogromną siłą

o ile go znam..odejdzie
zawsze szuka źródła
łatwo go odnaleźć
wciśniętego między skrzydłami

Gogol Bordello - Voi-La Intruder

Cholera...taka myśl pierwsza..i to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
122
16

Na półkach:

Robiłem dwa podejścia, bo pomyślałem, że siusiu z lektury wyciągnę. Czterdzieści stron i zacząłem coś innego. Podczas pierwszej próby odczytu nie znalazłem wystarczająco dużo siły i czasu - bo tego zdecydowanie „Próchno" Wacława Berenta wymaga. Angażuje zmysłowo jak żadna inna przeczytana przeze mnie książka. Forma w kupę-dupę. No i oczywiście treść, też w kupę-dupę. Zagorzały fan Sienkiewicza może odnieść wrażenie, że przeintelektualizowana. Dla mnie najdoskonalszy obraz schyłkowych dziabdziusiów. Niekiedy się dłużyło. Radzę pierw poczytać trochę innych książek podobnych - szczególnie „Synów ziemi" Przybyszewskiego, i trochę się orientować w filozofii Nietzchego. Trzeba mieć na „Próchno" dużo siły psychicznej i dużo czasu. I odtrutkę w postaci czegoś lższejszego, by nie stać się ciężką improduktywną granatowoszarozieloną chmurą.

Robiłem dwa podejścia, bo pomyślałem, że siusiu z lektury wyciągnę. Czterdzieści stron i zacząłem coś innego. Podczas pierwszej próby odczytu nie znalazłem wystarczająco dużo siły i czasu - bo tego zdecydowanie „Próchno" Wacława Berenta wymaga. Angażuje zmysłowo jak żadna inna przeczytana przeze mnie książka. Forma w kupę-dupę. No i oczywiście treść, też w kupę-dupę....

więcej Pokaż mimo to

avatar
1309
187

Na półkach:

Przez wielu studentów najbardziej znienawidzona młodopolska powieść, u jednego z nas znalazła zaszczytne miejsce w serduszku (naprawdę kocham tę powieść /K.). Erudycja i inteligencja Berenta, jaką można wyczytać z tekstu wprost powala – liczne literackie aluzje, nawiązania i odniesienia są rozkoszną zachętą, by samemu odnaleźć wszystkie ukryte sensy i jeszcze pełniej odczytać dzieło. Zachwyca sposób, w jaki autor opisał bohemę artystów, zachwyca moc niedopowiedzeń, dzięki którym bohaterów poznajemy „namacalnie”, a nie poprzez jasne słowo autora (tu kwestia artysty improduktywa – skąd wiemy, że są obdarzeni talentem, a zarazem niemocą? Z ich działań, nie opisów!). Zachwyca sam fakt, jak głębokie może być tak niewielkie dziełko. Rozkoszujemy się samym stylem Próchna pełnym impresji – wieczorów i poranków, zatartych konturów, ulotności i krótkich chwil, pełnym dźwięków i kolorów, pełnym zapachów. Tego, jak dużą rolę pełni muzyka. Oczywiście! W końcu jak inaczej będzie w powieści z epoki modernizmu! Niemniej te misternie splecione elementy fascynują. Próchno to powieść, której się nie czyta, a którą się czuję. W którą naprawdę trzeba się wgryźć, by zauważyć wspomniane przez nas detale, a co ważniejsze – by zdać sobie sprawę z ich – jakże ważnej – funkcji w prozie tamtego okresu.
Przygoda z Berentem nie jest wędrówką łatwą, niezależnie od tego, czy sięgniemy po Próchno, Żywe kamienie, czy też Oziminę, jest jednak wędrówką wartą zachodu, zwłaszcza dla wrażliwego czytelnika, niezwykle czułego na słowo pisane. Młodopolska proza działa na zmysły i wprost oszałamia, jeśli tylko chce się to dostrzec.

Przez wielu studentów najbardziej znienawidzona młodopolska powieść, u jednego z nas znalazła zaszczytne miejsce w serduszku (naprawdę kocham tę powieść /K.). Erudycja i inteligencja Berenta, jaką można wyczytać z tekstu wprost powala – liczne literackie aluzje, nawiązania i odniesienia są rozkoszną zachętą, by samemu odnaleźć wszystkie ukryte sensy i jeszcze pełniej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
314
123

Na półkach:

Przeintelektualizowane

Przeintelektualizowane

Pokaż mimo to

avatar
3
3

Na półkach:

Wciągająca i wymagająca ogromnej uwagi lektura.
To niełatwa (najeżona dość trudnawym językiem i metaforami) pozycja, warta jednak przeczytania i przefiltrowania przez własne soczewki rzeczywistości.

Wciągająca i wymagająca ogromnej uwagi lektura.
To niełatwa (najeżona dość trudnawym językiem i metaforami) pozycja, warta jednak przeczytania i przefiltrowania przez własne soczewki rzeczywistości.

Pokaż mimo to

avatar
55
37

Na półkach:

Najlepsza książka o dekadencji, jaką czytałem, poziom Huysmansa, może nawet wyższy.

Najlepsza książka o dekadencji, jaką czytałem, poziom Huysmansa, może nawet wyższy.

Pokaż mimo to

avatar
2446
2372

Na półkach:

UWAGA! BARDZO WAŻNA POZYCJA!!
Dostępna na: https://wolnelektury.pl/katalog/lektura/berent-prochno/
Zacznę tym razem od końca tzn. od swoich trzech groszy, bo wielość powiedzianych słów o tym dziele przyćmi uwagi moje tj. biednego starego inżyniera. Przede wszystkim to książka dla miłośników Młodej Polski, a w szczególności demonicznego Przybyszewskiego (1868 – 1927) (w powieści Turkuł),który niewątpliwie był sam jedną z inspiracji autora, jak również jego książka pt „Synowie Ziemi” dostępna na: https://wolnelektury.pl/katalog/lektura/synowie-ziemi-.html#anchor-idm139975751872896 . Resztę podaje Wikipedia – hasło „Próchno”, z której wyciągnę najistotniejsze zdania, lecz zacznę od autora.
Wacław Berent (1873 – 1940)…. (Wikipedia):
„…polski powieściopisarz i tłumacz okresu modernizmu, główny (obok Władysława Reymonta) przedstawiciel realizmu w literaturze Młodej Polski…. … W latach 1900–1907 był związany z założonym przez Zenona Miriama Przesmyckiego periodykiem „Chimera”. Wszedł na stałe do wąskiego grona jego najczęstszych i najważniejszych współpracowników. Na łamach pisma drukuje m.in. powieść polifoniczną o artystach, która pozwala mu wejść do grona pierwszoligowych twórców okresu modernizmu Próchno, przekład sztuki Dietriecha Grabbego Żart, satyra, ironia i głębsze znaczenie oraz fragmenty przekładu traktatu filozoficznego Tako rzecze Zaratustra. Okres współpracy z Chimerą był najpłodniejszy w całej literackiej karierze Barenta… … Krytyk haseł pozytywistycznych i modernistycznej filozofii polskiej i europejskiej bohemy, postulującej służebność wobec sztuki. Był przeciwnikiem romantyzmu. Mistrz erudycyjnej, pełnej metafor prozy i dopracowanej, swoistej stylizacji językowej…”.
Teraz omówienie książki, które warto przeczytać całe: https://pl.wikipedia.org/wiki/Pr%C3%B3chno_(powie%C5%9B%C4%87)
„…Próchno – powieść Wacława Berenta, ukazująca się początkowo w odcinkach w 1901 roku w "Chimerze", opublikowana w formie książkowej w 1903 roku; zamyka i podsumowuje pierwsze dziesięciolecie Młodej Polski… … W powieści Próchno Wacław Berent nakreślił syntetyczny obraz życia ludzi. Akcja utworu rozgrywa się w środowisku cyganerii artystycznej. Główni bohaterowie – aktor, dziennikarz, muzyk, poeta, dramaturg i malarz – reprezentują prawie wszystkie dziedziny twórczości. Ich losy i postawy pokazane zostały na tle gorączkowego życia wielkiego miasta. Powieść składa się głównie z dialogów i monologów postaci. Berent zrezygnował z wprowadzenia narratora wszechwiedzącego.
Każdy z tych artystów jest skrajnym indywidualistą o wysublimowanych nerwach. Łączy ich przekonanie, że sztuka to jedyna ucieczka przed bezsensem rzeczywistości. Wszyscy jednak za wybór "życia sztuką" płacą cierpieniem, gdyż nie są w stanie w pełni osiągnąć twórczej satysfakcji. Aby odizolować się od innych, stwarzają sobie własny świat – zakładają maski i ciągle grają… … Krytyka była nieprzygotowana na przyjęcie Próchna… … Charakterystyczne dla końca XIX wieku jest połączenie w powieści dekadenckiej naturalizmu z modernizmem. Czytelnik takiej powieści sam musi wiele rzeczy odkrywać, jego wyobraźnia współpracuje z pisarzem. W Próchnie autor zastosował polifoniczną strukturę powieści Fiodora Dostojewskiego, nie ma tu narratora wszechwiedzącego (każda część posiada swojego bohatera),czytelnik sam musi wybrać po czyjej jest stronie…
Zdaniem Stanisława Brzozowskiego: „Próchno stanowi wotum nieufności wyrażone wobec nowoczesnej kultury. Demaskuje ponadto dwuznaczną postawę artysty, który odczuwając nienawiść wobec filistra, jednocześnie - powodowany zarówno próżnością, jak i neurotycznym lękiem przed odrzuceniem - zabiega o względy. Uznanie ze strony publiczności, aplauz widowni, sława i podziw to także swego rodzaju narkotyk, a niekiedy wręcz trucizna. ..”
Reasumując: wiele z Nietzschego, no i z Przybyszewskiego. Lektura wymagająca, lecz warta wysiłku czytelnika. 8/10

UWAGA! BARDZO WAŻNA POZYCJA!!
Dostępna na: https://wolnelektury.pl/katalog/lektura/berent-prochno/
Zacznę tym razem od końca tzn. od swoich trzech groszy, bo wielość powiedzianych słów o tym dziele przyćmi uwagi moje tj. biednego starego inżyniera. Przede wszystkim to książka dla miłośników Młodej Polski, a w szczególności ...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    977
  • Chcę przeczytać
    365
  • Posiadam
    50
  • Ulubione
    32
  • Literatura polska
    26
  • Studia
    24
  • Literatura polska
    16
  • Lektury
    15
  • Chcę w prezencie
    14
  • Polonistyka
    10

Cytaty

Więcej
Wacław Berent Próchno Zobacz więcej
Wacław Berent Próchno Zobacz więcej
Wacław Berent Próchno Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także