rozwińzwiń

Ozimina

Okładka książki Ozimina Wacław Berent
Okładka książki Ozimina
Wacław Berent Wydawnictwo: ALFA literatura piękna
238 str. 3 godz. 58 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
ALFA
Data wydania:
1988-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1974-01-01
Liczba stron:
238
Czas czytania
3 godz. 58 min.
Język:
polski
ISBN:
8370011675
Średnia ocen

5,8 5,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,8 / 10
123 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
867
137

Na półkach: ,

To najbardziej elegancki cynizm jaki spotkałam w literaturze. Autor pozwolił sobie na gruntowne sponiewieranie wszelkich warstw społecznych w Polsce z klasą, której mogę mu jedynie pozazdrościć.

To najbardziej elegancki cynizm jaki spotkałam w literaturze. Autor pozwolił sobie na gruntowne sponiewieranie wszelkich warstw społecznych w Polsce z klasą, której mogę mu jedynie pozazdrościć.

Pokaż mimo to

avatar
3129
803

Na półkach: , , ,

Zboża jare i ozime – jako siedmiolatka miałam poważny problem, by zapamiętać które są które. To że jedne sieje się jesienią, drugie na wiosnę – to było logiczne. Ale wymienianie poszczególnych gatunków i przyporządkowywanie ich do odpowiedniej kategorii – to było dla mnie ciężkie. Ale takich rzeczy uczyłam się wtedy na przyrodzie. Tytuł „Ozimina” przywołał te niezbyt miłe wspomnienia. Niczym echo powróciły formułki – nasiona zbóż ozimych, by wydały dobry plon, muszą ulec przechłodzeniu…Biedne, zmarznięte ziarenka…

Zaskoczył mnie Wacław Berent swoją powieścią. Pisarz w doskonały sposób potrafił oddać nastrój rozgorączkowania, rozedrgania, któremu z różnych powodów ulegają goście na balu u baronostwa Niemenów. Z urywków rozmów, aluzji, niedomówień, czytelnik powoli poznaje ten specyficzny system naczyń połączonych. Można spokojnie przyglądać się wzburzonej krwi, która rozpala głowy. Miłość i polityka – te dwa tematy zaprzątają głowy biesiadników, a tu do tego jeszcze wojna wybucha – wojna rosyjsko-japońska. Ścierają się ideologie, budzą się nadzieje, ale i strach. Noc pełna tańców, flirtów i gorących dyskusji część gości wyprowadza na ulice Warszawy. Idą w te zakątki miasta, do których normalnie by nie chcieli zaglądać. A na tych ulicach rozgorączkowani ludzie, bo wielkie rzeczy się dzieją…

„Ozimina” cechuje się niezwykłym, onirycznym klimatem. Dialogi bohaterów przeplatają ich wewnętrzne monologi i wywody ideologiczno – filozoficzne. Jest duszno, parno, a ranek nie chłodzi rozpalonych głów. Nawet na ulicy przy lutowym przymrozku wszystko kipi. Skąd ta ozimina…? Że niby niewola miała tak zmrozić serce całego narodu, by z wiosną rewolucja mogła wybuchnąć wielkim płomieniem?

Zboża jare i ozime – jako siedmiolatka miałam poważny problem, by zapamiętać które są które. To że jedne sieje się jesienią, drugie na wiosnę – to było logiczne. Ale wymienianie poszczególnych gatunków i przyporządkowywanie ich do odpowiedniej kategorii – to było dla mnie ciężkie. Ale takich rzeczy uczyłam się wtedy na przyrodzie. Tytuł „Ozimina” przywołał te niezbyt miłe...

więcej Pokaż mimo to

avatar
740
694

Na półkach: ,

Za zatrzaśniętymi wrotami jawy wkradł się sen. Myliłby się jednak ten, kto przypuszczałby, że to oznaka zbliżającego się zdrowego wypoczynku. To nie pora ukojenia, nie czas poluzowania poskręcanych nerwów. Tu powracają Mickiewiczowskie majaki z "Dziadów" a Chochoł Stanisława Wyspiańskiego przywołuje pamięć o tym, że historia kołem się toczy. Ten niezdrowy sen o gruźliczej twarzy wzywa zmory przeszłości, upiorami wyobraźni ponagla do wygrażającej całemu światu bluźnierczej spowiedzi. Jakaż to wielka bezsilność bije z "Oziminy", jaki smutek się czai w bibliotecznym labiryncie, przypominającym o innych czasach. Pośród salonowego dymu toczą się gwałtowne dysputy. Widok dusznego rozkładu mógłby zapierać dech w piersiach. "Potrzeba ofiary z najlepszych dla odkupienia ducha w innych". Grzmią posępne twory wyobraźni a do żył napływa ogień, to zapowiedź nowych czasów.

Jakby było jeszcze za mało wietrzenia grobów przez ponad sto lat niewoli. Wacław Berent powypuszczał wszystkie trupy zdrady, wyrwał z ziemi bezsilne upiory zaniechania. Przygasłe duchy klęski rozpanoszyły się w jego powieści, obrazy ponurych wspomnień zmieszały się ze współczesnymi obrazami. A on w hipnotycznym stuporze kreśli stan duchowy polskiego społeczeństwa. Układa stylistyczne zagadki, wypełzające na karty książki skomplikowanymi dialogami. Wygląda to na przedziwną fascynację rozkładem, na silnie kontrastujące ze sobą trawienie gorączki z chytrym ukojeniem dawno nieoglądanej wolności. Jednak oczom czytelnika ukazuje się arena słownej szermierki, na myśli, na idee. Wyznawcy zagmatwanych dialogów sprawiają wrażenie egzotycznych ptaków, które krzyczą na przekór wszystkim i samym sobie.

Rozpalona wyobraźnia daje tu o sobie znać zawiłymi esami, zygzakami się pną ozdobne arabeski, wiją się słowa monologów. Wszystko wibruje jak we mgle z tytoniowego dymu. Nie wiem czy to już koniec realnej opowieści, czy nie przekroczyłem przypadkiem granicy obłędu. Tak ciężko to wyczuć w twórczości Wacława Berenta. Mam wrażenie, jakbym tu spotkał bieguny, jakbym łączył wszystko to, co sobie jest przeciwstawne. Dreszcze na myśl o ukojeniu. Błogość odczuwana przy rozdrapywaniu ran. Kompilacja orszaku Dionizosa i przelanej krwi powstania styczniowego. Wśród bohaterów "Oziminy" zebrało się wiele przeciwieństw. Oni sami krążą jak posępne twory wyobrażeń Berenta o polskim społeczeństwie przed wybuchem I wojny światowej.

Nasycenie metaforami jest w tym dziele tak wielkie, że aż przyprawia o zawrót głowy natłok stylistycznych figur, zmierzających ku wyszukanym przenośniom. Berent konsekwentnie formuje psychikę swoich bohaterów, kształtuje w nich dojrzewający bunt, każe im poruszać się w rytm groteskowych kroków. Przywołuje przy tym dzieje odległe i całkiem bliskie, nie tracąc przy tym nic z atmosfery karnawałowego przyjęcia w warszawskim salonie. Cała powieść stanowi modernistyczną wizję dramatycznych przemian, jakim podlegają ludzie pod wpływem wydarzeń, mających miejsce pewnej lutowej nocy 1904 roku. W salonowym gwarze nie należy jednak doszukiwać się jedynie uśpienia olbrzymiej części społeczeństwa. "Ozimina" daje znak do zmian, których być może nawet sam Wacław Berent nie był w stanie przewidzieć.

Za zatrzaśniętymi wrotami jawy wkradł się sen. Myliłby się jednak ten, kto przypuszczałby, że to oznaka zbliżającego się zdrowego wypoczynku. To nie pora ukojenia, nie czas poluzowania poskręcanych nerwów. Tu powracają Mickiewiczowskie majaki z "Dziadów" a Chochoł Stanisława Wyspiańskiego przywołuje pamięć o tym, że historia kołem się toczy. Ten niezdrowy sen o gruźliczej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
714
529

Na półkach: , ,

Dwie rzeczy się we mnie mieszają po tym, jak książkę na półkę odstawiłem: zachwyt nad umieszczonymi w niej myślami i tym jak je tu umieszczono (język Berenta to jest diament!),oraz poczucie pewnej palącej klęski, tego, że spora część książki uciekła mi między palcami, czytana może nazbyt pochopnie w czasie trochę zbyt tłocznym. Ale to dobrze. Jest okazja do powrotów.

Dwie rzeczy się we mnie mieszają po tym, jak książkę na półkę odstawiłem: zachwyt nad umieszczonymi w niej myślami i tym jak je tu umieszczono (język Berenta to jest diament!),oraz poczucie pewnej palącej klęski, tego, że spora część książki uciekła mi między palcami, czytana może nazbyt pochopnie w czasie trochę zbyt tłocznym. Ale to dobrze. Jest okazja do powrotów.

Pokaż mimo to

avatar
677
322

Na półkach:

Wacław Berent był jednym z czołowych w powieści polskiej przedstawicieli realizmu, co wystarczy za przyczynę, dla której wielu z chęcią odstawiłoby go na półkę rzeczy czytania niewartych, bo przestarzałych. Lektura "Oziminy" nie należy ponadto do zadań łatwych. Powieść jest polifoniczna i jako taka stanowi swego rodzaju przegląd rozmaitych idei, nurtów filozoficznych i politycznych szkół, które w przededniu rewolucji 1905 roku (wtedy bowiem akcja powieści się dzieje) odciskały swoje piętno na życiu społecznym i politycznym. Występują tu też odesłania do mitologii greckiej, tradycji judeochrześcijańskiej, czy wreszcie literatury polskiej, by wspomnieć tylko mickiewiczowskie "Dziady", czy "Lalkę" Bolesława Prusa. O wszystkim tym wszakże przeczytać można w Wikipedii, gdzie wspomina się nie tylko o licznych konstrukcyjnych walorach "Oziminy", lecz także i o tym, że to właśnie Wacław Berent spolszczył "Tako rzecze Zaratustra" Fryderyka Nietzschego. Jest to informacja godna przypomnienia choćby z uwagi na wspaniale w powieści oddane starcie nietzscheańsko-kosmopolitycznego poglądu na świat z ideą konserwatywno-ziemiańską, spór jak dla mnie bardzo interesujący, wywołujący odległe reminiscencje z osławionymi dialogami Setembriniego i Nafty z "Czarodziejskiej góry" Tomasza Manna. Za Wikipedią wspomnę tylko jeszcze, że "Ozimina" to klasyczna Bildungsroman, a więc powieść o krystalizowaniu się, formowaniu osobowości bohatera. Od siebie zaś dodam, że nic mnie tak w tej powieści nie urzekło, jak melodia i rytm języka, piękno i szlachetność polskiej mowy(jakkolwiek pretensjonalnie to brzmi w naszych czasach). Zdania Berenta to frazy iście mickiewiczowskie, po mistrzowsku skonstruowane i porywające. Lektura "Oziminy" to doskonała sposobność do przypomnienia sobie, że o randze i sile utworu stanowić może, a nawet i powinien, sam jego język. Przypomniało mi to jeden z tekstów Zygmunta Kałużyńskiego, w którym jako klucz do satysfakcjonującej lektury "Ulissesa" zalecał on czytanie... "Pana Tadeusza". Wniosek to na pozór tylko zaskakujący, jeśli czytając powieść Joyce'a pozwolimy się porwać melodii przekładu Macieja Słomczyńskiego. Siła tkwi zatem w samym już języku i to on nadaje znaczenie i sens. Stąd szczątkowa, porwana (choć z zachowaniem chronologii) fabuła "Oziminy", książki także i dziś wartej przeczytania, z pewnością wielokrotnego.

Wacław Berent był jednym z czołowych w powieści polskiej przedstawicieli realizmu, co wystarczy za przyczynę, dla której wielu z chęcią odstawiłoby go na półkę rzeczy czytania niewartych, bo przestarzałych. Lektura "Oziminy" nie należy ponadto do zadań łatwych. Powieść jest polifoniczna i jako taka stanowi swego rodzaju przegląd rozmaitych idei, nurtów filozoficznych i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
971
449

Na półkach: ,

Berent to autor bardzo trudnej prozy, nadawał jej cechy charakterystyczne raczej dla poezji - czasami zdawało mi się, że dla polskiej składni zabrakło miejsca w "Oziminie". Zdarzało się, że jedno zdanie musiałam czytać po wielokroć, by choć w najmniejszym stopniu je zrozumieć - lubię ambitną literaturę, ale ta mnie zdecydowanie przerasta, nie podjęłabym się czytania powieści Berenta dla przyjemności, bo czytanie jego dzieł to bardziej męka lub rozwiązywanie językowych łamigłówek. Mam też wrażenie, że aby czerpać przyjemność z tej lektury, trzeba znać dogłębnie mitologię antyczną, literaturę wszystkich epok, realia historyczne, a i wówczas może ta powieść sprawiać czytelnicze problemy.

Raczej nie polecam.

Berent to autor bardzo trudnej prozy, nadawał jej cechy charakterystyczne raczej dla poezji - czasami zdawało mi się, że dla polskiej składni zabrakło miejsca w "Oziminie". Zdarzało się, że jedno zdanie musiałam czytać po wielokroć, by choć w najmniejszym stopniu je zrozumieć - lubię ambitną literaturę, ale ta mnie zdecydowanie przerasta, nie podjęłabym się czytania...

więcej Pokaż mimo to

avatar
224
140

Na półkach:

Takiej literatury już się nie tworzy i niestety nie czyta.
Berent był wyróżniającym się stylem oraz nielubiany przez studentów polonistyki prozaikiem. Jego książki to głęboka analizą psychologiczną i socjologiczną ludzi, grup i klas społecznych. W "Oziminie" akcja toczy się w ciągu jednej nocy i poranka. Dostrzegamy kontrast pomiędzy kolorowym balem a tym, co dzieje się w duszach bohaterów powieści. Duchowa pustka, marazm, strach są skrzętnie ukrywane podczas balu. Wraz z nastaniem świtu budzą się koszmary.

Takiej literatury już się nie tworzy i niestety nie czyta.
Berent był wyróżniającym się stylem oraz nielubiany przez studentów polonistyki prozaikiem. Jego książki to głęboka analizą psychologiczną i socjologiczną ludzi, grup i klas społecznych. W "Oziminie" akcja toczy się w ciągu jednej nocy i poranka. Dostrzegamy kontrast pomiędzy kolorowym balem a tym, co dzieje się w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
440
331

Na półkach: , , , ,

Wiem, że to dobre i wiem dlaczego. Nie ma jednak sensu udawać, że dobrze się czytało.

Wiem, że to dobre i wiem dlaczego. Nie ma jednak sensu udawać, że dobrze się czytało.

Pokaż mimo to

avatar
510
4

Na półkach: ,

praca z hlp

praca z hlp

Pokaż mimo to

avatar
886
123

Na półkach:

Męcząca. Kiedyś uznawana za wielką, dziś nikt o niej nie pamięta. Bez mocnej motywacji w postaci egzaminu na studiach trudno byłoby przez nią przebrnąć.

Męcząca. Kiedyś uznawana za wielką, dziś nikt o niej nie pamięta. Bez mocnej motywacji w postaci egzaminu na studiach trudno byłoby przez nią przebrnąć.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    209
  • Chcę przeczytać
    112
  • Posiadam
    38
  • Teraz czytam
    8
  • Literatura polska
    7
  • Klasyka
    6
  • Ulubione
    5
  • Studia
    5
  • Polska
    4
  • Polonistyka
    4

Cytaty

Więcej
Wacław Berent Ozimina Zobacz więcej
Wacław Berent Ozimina Zobacz więcej
Wacław Berent Ozimina Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także