rozwińzwiń

Bauman

Okładka książki Bauman Dariusz Rosiak
Okładka książki Bauman
Dariusz Rosiak Wydawnictwo: MANDO biografia, autobiografia, pamiętnik
256 str. 4 godz. 16 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Wydawnictwo:
MANDO
Data wydania:
2019-10-30
Data 1. wyd. pol.:
2019-10-30
Liczba stron:
256
Czas czytania
4 godz. 16 min.
Język:
polski
ISBN:
9788327717344
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Znak nr 809 (10/2022) Zuzanna Bartoszek, Wojciech Bonowicz, Diana Dąbrowska, Ewa Drygalska, Łukasz Fyderek, Olga Gitkiewicz, Dominika Kozłowska, Piotr Oczko, Janusz Poniewierski, Michał R. Wiśniewski, Dariusz Rosiak, Dominika Słowik, Filip Springer, Michał Tabaczyński, Henryk Woźniakowski, Redakcja Miesięcznika ZNAK, Michał Zabdyr-Jamróz
Ocena 8,0
Znak nr 809 (1... Zuzanna Bartoszek, ...
Okładka książki Znak nr 798 / 2021 Wojciech Bonowicz, Stefan Chwin, Olga Gitkiewicz, John N. Gray, Joanna Guszta, Joanna Jędrusik, Karol Kleczka, Dominika Kozłowska, Anna Marchewka, Anna Mateja, Edward Pasewicz, Janusz Poniewierski, Dariusz Rosiak, Magdalena Śmieja, Filip Springer, Olga Szmidt, Maciej Topolski, Marta Alicja Trzeciak, Redakcja Miesięcznika ZNAK, Filip Zawada
Ocena 7,0
Znak nr 798 / ... Wojciech Bonowicz, ...
Okładka książki Znak nr 796 Wojciech Bonowicz, Lewis Carroll, Ewa Chojecka, Przemek Dębowski, Ewa Drygalska, Anna Dziewit-Meller, Agnieszka Gajewska, Olga Gitkiewicz, Jakub Gomułka, Julia Hartwig, Stefan Klemczak, Filip Kobiela, Dominika Kozłowska, Anna Marchewka, Anna Mateja, Jarosław Mikołajewski, Janusz Poniewierski, Redakcja miesięcznika Znak, Maciej Robert, Artur Rojek, Zbigniew Rokita, Sebastian Rosenbaum, Dariusz Rosiak, Filip Springer
Ocena 7,0
Znak nr 796 Wojciech Bonowicz, ...
Okładka książki Pismo. Magazyn opinii, nr 12 /grudzień 2018 Joanna Bator, Magdalena Bielska, Katarzyna Boni, Jarosław Dudycz, Natalia Fiedorczuk, Darek Foks, Katarzyna Kazimierowska, Sam Knight, Berenika Kołomycka, Joanna Lech, Harper Lee, Renata Lis, Michał Paweł Markowski, Jan Mazur OSPPE, Wojciech Nowicki, Tomasz Pindel, Patrycja Pustkowiak, Agata Romaniuk, Dariusz Rosiak, Marcin Wicha, Marta Zabłocka
Ocena 7,4
Pismo. Magazyn... Joanna Bator, Magda...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
62 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1132
958

Na półkach: ,

Rzetelna biografia, napisana po żołniersku, bez ozdobników i dygresji. Samo gęste.

Rzetelna biografia, napisana po żołniersku, bez ozdobników i dygresji. Samo gęste.

Pokaż mimo to

avatar
150
149

Na półkach:

Świetna biografia nietuzinkowego człowieka. Czyta się ją, jak powieść przygodową. Bardzo się cieszę, że taka książka powstała i że po nią sięgnąłem. Dariusz Rosiak wokół samych faktów dotyczących życia Zygmunta Baumana, umieścił w niej dodatkowo niezwykle ciekawą warstwę historyczną. To bogate tło historyczno - społeczne, cała ta otoczka, powoduje że w pewien sposób zostajemy wciągnięci w życie Baumana, że łatwiej jest nam zrozumieć, dlaczego tak, a nie inaczej postąpił, że dokonywał takich, a nie innych wyborów.

Nie mam tutaj zamiaru ani usprawiedliwiać, ani też potępiać przeróżnych decyzji życiowych Zygmunta Baumana. Przyznaję, że czuję do tej postaci sporo sympatii, nie uważam jednak, żeby był Bauman wzorem do naśladowania, który nic, tylko na piedestał stawiać. Myślę, że - jak każdy z nas zresztą - był człowiekiem postawionym wobec wielu niełatwych życiowych sytuacji i że jakoś musiał przez nie przejść. Musiał w coś wierzyć i jakimiś zasadami się kierować. Zadaje się, że do końca szukał. Nie był pewien. Starał się dociec sedna. Odnaleźć tę jedyną prawdziwą drogę.

Może jako naukowiec był niespójny i płytki. Może pisał za dużo i za szybko - nie mnie to oceniać. Może jako człowiek skręcił parę razy w niewłaściwą - z naszego obecnego punktu widzenia - drogę. Może podejmował - w świetle naszej obecnej wiedzy dotyczącej tamtego okresu w dziejach Polski - nie do końca moralnie czyste decyzje i działania. Może i tak było. W tym miejscu przypomina mi się scena z któregoś z początkowych odcinków serialu "Dom". Ta scena, w której Wiktor w uczelnianej toalecie informuje Andrzeja Talara, że za to, do czego ten przyłożył rękę, za wybory, których dokonał, ciąży na nim wyrok śmierci wydany przez "chłopców z lasu". Na co Andrzej, pokazuje mu spracowaną dłoń i mówi: "Wiesz, do czego przykładam rękę? Przykładam ją do cegieł. Do książek ją przykładam, bo chcę, żeby było lepiej, bo chcę żyć i budować". Aż chciałoby się dopowiedzieć: Chcę żyć i budować, zamiast bez sensu ganiać po lasach i siać zamęt w imię dawno już przegranej sprawy. Czy po Teheranie, Jałcie i Poczdamie ktoś mógł jeszcze wierzyć w możliwość powrotu do czasów II RP? A jeśliby nawet, to czy owa II RP była dla wszystkich jej mieszkańców krainą mlekiem i miodem płynącą?

Że to niby takie nie patriotyczne? Że nie bogo-ojczyźniane? Że wręcz zdradzieckie? Nie wiem, nie żyłem w tamtych czasach, lecz wydaje mi się, że po kilku latach cierpień spowodowanych przez wojnę, wtedy gdy ona wreszcie się skończyła, rozsądnie myślący ludzie chcieli uczyć się, żyć i budować lepszą przyszłość. Jedynymi zaś, którzy mogli coś takiego wówczas obiecać i co więcej, byli w stanie na swój sposób te obietnice spełniać, byli komuniści. No, chyba że ktoś wolał wierzyć w Andersa na białym koniu... Najwyraźniej Bauman też chciał się kształcić i budować i dlatego wolał pójść z komunizmem pod rękę. I miał do tego pełne prawo. A że w zasadzie do końca nie wyparł się swoich poglądów? To chyba lepiej, niż miałby, jak wielu innych, szybko się przefarbować i przed ołtarzem na kolana padać.

Świetna biografia nietuzinkowego człowieka. Czyta się ją, jak powieść przygodową. Bardzo się cieszę, że taka książka powstała i że po nią sięgnąłem. Dariusz Rosiak wokół samych faktów dotyczących życia Zygmunta Baumana, umieścił w niej dodatkowo niezwykle ciekawą warstwę historyczną. To bogate tło historyczno - społeczne, cała ta otoczka, powoduje że w pewien sposób...

więcej Pokaż mimo to

avatar
545
462

Na półkach: , ,

Wydaje mi się że 2019 r. przeczytałem w "Rzepie" coś w rodzaju recenzji. Nie byłem zdecydowany ale jak zawsze w takich przypadkach coś wewnątrz zakołacze... i tak książka przeleżała kilkanaście m-cy na widocznym miejscu w moim pokoju. Niedawno D.Rosiak miał spotkanie autorskie. Wyłapałem i przyglądnąłem się na Fb. Fanatyk marksista, żołnierz KBW i myślicie jeden z najbardziej znanych. Nie przypuszczałem jeszcze kilka lat temu że sięgnę bo... daleki jestem (byłem ?) od takich historii. To jednak zaczyna mnie coraz bardziej interesować. Niejednoznaczność, droga przebyta przez ludzi o skomplikowanych życiorysach. Dlaczego kiedyś było tak ? A dzisiaj jest inaczej ? Może tak naprawdę poglądów nie zmienił ? Bauman nie lubił opowiadać i nie opowiadał o latach powojennych. Nie chciał się z sobą rozliczyć. Takiej książki Baumana brakuje. Wielka szkoda. Może brzmiała by podobnie jak "Nowoczesność i zagłada". Biografia którą napisał Rosiak, jest także opowieścią o historii polskiej inteligencji. Polaków żydowskiego pochodzenia wyrzuconych w 68 roku. To są trudne i cierpkie karty. I dobrze, należy to ciągle przypominać bez względu na ustrój panujący. Po przeczytaniu jakoś specjalnie nie zmieniłem zdania swojego o roli prof. Baumana. Ale kilka wątków które powinienem zapamiętać i przemyśleć. To płynna nowoczesność a także sumienie i oczywiście solidarność. Nawet ta w naszym rodzimym wydaniu. Kiedyś profesor powiedział przyjacielowi: "To wielki przywilej: stać na własnych nogach i spoglądać w oczy sumieniu". Zastanawia mnie czy to zrobił czy "tylko" go uwierało i nie dawało spokoju. Dlatego cieszę się że mogłem z pewny niepokojem książkę przeczytać.

Wydaje mi się że 2019 r. przeczytałem w "Rzepie" coś w rodzaju recenzji. Nie byłem zdecydowany ale jak zawsze w takich przypadkach coś wewnątrz zakołacze... i tak książka przeleżała kilkanaście m-cy na widocznym miejscu w moim pokoju. Niedawno D.Rosiak miał spotkanie autorskie. Wyłapałem i przyglądnąłem się na Fb. Fanatyk marksista, żołnierz KBW i myślicie jeden z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
24
22

Na półkach:

Dobra książka, nic spektakularnego, ale przyjemnie się czyta. Dużo faktów historycznych z historii Polski także na plus. Do połknięcia w dwa spokojne wieczory.

Dobra książka, nic spektakularnego, ale przyjemnie się czyta. Dużo faktów historycznych z historii Polski także na plus. Do połknięcia w dwa spokojne wieczory.

Pokaż mimo to

avatar
595
393

Na półkach: ,

Czy ja wiem? Zwyczajne, proste i monotonne, choć nieco faktów o Baumanie można tu wyczytać. Generalnie, nic spektakularnego.

Czy ja wiem? Zwyczajne, proste i monotonne, choć nieco faktów o Baumanie można tu wyczytać. Generalnie, nic spektakularnego.

Pokaż mimo to

avatar
560
14

Na półkach:

To nie jest laurka i dobrze.

To nie jest laurka i dobrze.

Pokaż mimo to

avatar
91
12

Na półkach: ,

Zygmunt Bauman jest postacią która zasługuje na znacznie uważniejszą, szerszą i bardziej detaliczną biografię. Cenię Dariusza Rosiaka, to jeden z najlepszych polskich dziennikarzy radiowych. Ale to nie jest do końca udana książka. Czytając ją ma się wrażenie, jak gdyby autor chciał ją jak najszybciej skończyć pisać.

Zygmunt Bauman jest postacią która zasługuje na znacznie uważniejszą, szerszą i bardziej detaliczną biografię. Cenię Dariusza Rosiaka, to jeden z najlepszych polskich dziennikarzy radiowych. Ale to nie jest do końca udana książka. Czytając ją ma się wrażenie, jak gdyby autor chciał ją jak najszybciej skończyć pisać.

Pokaż mimo to

avatar
300
56

Na półkach:

Bohater ciekawy, bogaty słynący z umiejętności nawiązania więzi że sluchacze, a tym czasem ta biografia napisać jest sucho. Wiele wątków tylko nadmienionych, jakby autor nie chciał analizować przytacznych faktów.

Bohater ciekawy, bogaty słynący z umiejętności nawiązania więzi że sluchacze, a tym czasem ta biografia napisać jest sucho. Wiele wątków tylko nadmienionych, jakby autor nie chciał analizować przytacznych faktów.

Pokaż mimo to

avatar
168
159

Na półkach: ,

Odrzuceni
W czerwcowym numerze „Biuletynu IPN” z 2006 roku historyk Piotr Gonatarczyk publikuje dokumenty dotyczące współpracy Zygmunta Baumana z Informacją Wojskową Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego - specjalnej formacji wojskowej podporządkowanej ministrowi bezpieczeństwa publicznego w PRLu. Sam Bauman nigdy się z tą współpracą nie krył – opisał ją nawet w swoim życiorysie dostarczonym do teczki personalnej na Uniwersytecie Warszawskim, gdzie pracował przed wyrzuceniem go z uczelni w pamiętnym Marcu 1968.
Równolegle Rada Naukowa Instytutu Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego zgłasza wniosek do rektora, by w 50 rocznicę obrony doktoratu przez Zygmunta Baumana doszło do jego uroczystego odnowienia. Odnowienie doktoratu wychowanka uczelni jest w praktyce odpowiednikiem honoris causa. Wniosek poparto jednogłośnie. Mimo to, po opublikowaniu materiałów na temat Baumana w „Biuletynie IPN” pojawia się wniosek o reasumpcję głosowania. Pracownicy uczelni dzielą się na tych, którzy popierają Baumana bez względu na jego przeszłość i tych, dla których owa przeszłość jest nieusuwalnym piętnem na jego życiorysie.
W październiku 2006 r. Komisja Rektorska ds. Tytułów Naukowych UW postanawia odrzucić wniosek. Oficjalnie komisja wyjaśnia, że o negatywnej decyzji przesądził „charakter dorobku naukowego i nauczycielskiego kandydata”. Nauczycielskiego – bo ideologiczne zaangażowanie Baumana w komunizm w czasach PRLu nie może być, według władz uczelni, dobrym wzorcem postawy obywatelskiej i ma istotne znaczenie dydaktyczne oraz wychowawcze.
Krytycy decyzji komisji zwracają uwagę, że stosując te kryteria, nie należało także odnawiać doktoratu Leszka Kołakowskiego, który obronił pracę w 1953 roku, w apogeum stalinizmu, i jako fanatyczny komunista również nie jest dobrym wzorcem postawy obywatelskiej.
W 2010 r. z okazji swoich 85 urodzin Bauman otrzymuje od ministra kultury Bogdana Zdrojewskiego złoty medal Zasłużony Kulturze – Gloria Artis. Trzy lata później Zdrojewski musi się z tego medali tłumaczyć, choć przecież dorobek Baumana jest gigantyczny i żaden fakt z jego życiorysu tego nie zmieni.
W 2012 poznańska uczelnia – Uniwersytet Artystyczny – nadaje Baumanowi tytuł honoris causa – pierwszy na tej uczelni twórcy, który nie jest artystą. Po zakończeniu uroczystości na Baumana czeka kilkanaście osób z transparentem: „Komunistyczni mordercy żołnierzy AK, NSZ i patriotów polskich wciąż są bezkarni, bo Polską rządzą ich następcy”.
W czerwcu 2013 r. Bauman występuje z odczytem na Uniwersytecie Wrocławskim. Na salę przychodzi ok. 500 osób zainteresowanych wykładem i kilkunastoosobowa grupa członków Narodowego Odrodzenia Polski. Przed wykładem rozkładają transparent z nazwą organizacji i skandują: „ Precz z komuną!”, „Norymberga dla komunistów!”. Wyprowadzą ich policjanci. Bauman przeprasza zgromadzonych. Prezydent miasta - Rafał Dutkiewicz i minister edukacji wyrażają ubolewanie z powodu skandalu.
W drodze powrotnej z Wrocławia Bauman zatrzymuje się w Poznaniu, gdzie ma wygłosić wykład otwierający Malta Festival. „Kulturalne święto czy promocja komunisty z KBW” – wita go transparent Młodzieży Wszechpolskiej.
Dwa miesiące później Bauman rezygnuje z doktoratu honoris causa przyznanego mu przez Dolnośląską Szkołę Wyższą. Początkowo przyjmuje honor, ale po licznie pojawiających się profilach na Facebooku dla osób chcących protestować przeciwko Baumanowi, profesor pisze do władz uczelni, że nie chce swoją obecnością ściągać na DSW kłopotów.
Przyjedzie do Wrocławia jeszcze raz, na debatę w Teatrze Współczesnym. Przed wejściem powita go transparent: „Wszechpolski Wrocław nie dla czerwonych szmat”.
Wszystkie te wydarzenia działy się w czasie ostrych podziałów politycznych. SLD traciło władzę w atmosferze korupcyjnych skandali, zawaliła się koalicja partii wyrastających z „Solidarności”, kiełkowała wojna między PO a PiS, która miała stać się treścią polityki polskiej na kolejne lata. Postać Baumana idealnie nadawała się na sztandary: dla jednych był komunistycznym zbrodniarzem, dla drugich kolejnym polskim autorytetem szarganym przez antysemitów i nacjonalistów. Faktem jest, że usilne działania stronnictw prawicowych przesłoniły Polakom wiedzę, kim naprawdę był profesor Bauman i jakie było znaczenie jego dorobku dla kultury polskiej. Dla wielu Polaków dziś Zygmunt Bauman to nie jeden z autorów koncepcji postmodernizmu, twórca idei „płynnej nowoczesności” , wykładowca i kierownik Katedry Socjologii uniwersytetu w Leeds, ale komunistyczny socjolog pochodzenia żydowskiego, który nie rozliczył się z przeszłością. Niczego istotnego nie dokonał, ale był w KBW i strukturach Informacji Wojskowej. Doszło to takich paradoksów, że Baumana oskarżał nawet Andrzej Przyłębski, mąż obecnej prezes Trybunału Konstytucyjnego, który sam w 1979 r. został zwerbowany przez SB i zarejestrowany jako tajny współpracownik o pseudonimie „Wolfgang”. Czy rzeczywiście mamy uprawnienia sądu ostatecznego i jesteśmy władni oceniać dorobek danego człowieka przez pryzmat jego biografii? Czy też powinniśmy oddzielać te dwie rzeczy? Odpowiedź na te pytania pozostawiam otwarte.


Tekst powstał na podstawie książki Dariusza Rosiaka pt. „Bauman”, wydawnictwo MANDO, Kraków 2019.

Odrzuceni
W czerwcowym numerze „Biuletynu IPN” z 2006 roku historyk Piotr Gonatarczyk publikuje dokumenty dotyczące współpracy Zygmunta Baumana z Informacją Wojskową Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego - specjalnej formacji wojskowej podporządkowanej ministrowi bezpieczeństwa publicznego w PRLu. Sam Bauman nigdy się z tą współpracą nie krył – opisał ją nawet w swoim...

więcej Pokaż mimo to

avatar
189
181

Na półkach: ,

Polecam biografię o wybitnym socjologu , jego pracy twórczej, życiu rodzinnym i dorobku naukowym. Czyta się bardzo dobrze. Autor opiera się na dokumentach, korespondencji, rozmowach z córkami, znajomymi. Krytycy również mają swój głos. Rzetelna biografia o znanym na całym świecie socjologu.

Polecam biografię o wybitnym socjologu , jego pracy twórczej, życiu rodzinnym i dorobku naukowym. Czyta się bardzo dobrze. Autor opiera się na dokumentach, korespondencji, rozmowach z córkami, znajomymi. Krytycy również mają swój głos. Rzetelna biografia o znanym na całym świecie socjologu.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    133
  • Przeczytane
    79
  • Posiadam
    17
  • Teraz czytam
    5
  • Ebooki
    3
  • 2021
    3
  • 2020
    3
  • 2022
    2
  • Chcę w prezencie
    2
  • Biografie
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Bauman


Podobne książki

Przeczytaj także