Ciekawe opowiadanie. W moim regionie większość miejsc znam super.

Ciekawe opowiadanie. W moim regionie większość miejsc znam super.

Keller, Maksymilian Keller agent ABW do zadań specjalnych. w tle historia, sztuka, sensacja, a nawet przewodnik.

Keller, Maksymilian Keller agent ABW do zadań specjalnych. w tle historia, sztuka, sensacja, a nawet przewodnik.

Zachęcona nową powieścią Kilena "Ogień jeziora" sięgnęłam po Czarta. Nie zawiodłam się. Moja ulubiona drużyna ABW na czele z Maksem Kellerem działa bezbłędnie. To grupa osób, z którymi chętnie bym się przyjaźniła - sympatyczni, dowcipni, inteligentni a jednocześnie skuteczni w śledzeniu przestępców - w tym przypadku - groźnego terrorysty, który napada na zamek w Lublinie. W tle historia ze znajdującej się niedaleko Kozłówki - pięknego pałacu kryjącego tajemnicę z okresu II wojny światowej. Czy terroryście chodzi o destabilizację państwa i uzyskanie okupu czy może na zmylenie śladów i odkrycie tajemnicy kryjącej się w pałacu. Czy rosyjski agent współpracujący z ABW ma dobre zamiary? Kto jest tytułowym Czartem, czyli tym, którego tak naprawdę szukają agenci?
Akcja zaczyna się w Lublinie ale potem trop wiedzie nad morze. Podróżujemy po Polsce poznając wspaniałe miejsca i tajemnicze historie a ABW z Maksem Kellerem na czele czuwa nad bezpieczeństwem naszego kraju. Rosyjski agent nieźle tu namiesza, Kilen podsunie kilka fałszywych tropów, podobnie jak w "Ogniu jeziora", i tutaj czytelnik niemal do końca jest trzymany w napięciu i rozwiązanie zagadki go zaskakuje. Przeczytajcie, żeby dowiedzieć się czy Keller przejrzy podwójną grę.

Zachęcona nową powieścią Kilena "Ogień jeziora" sięgnęłam po Czarta. Nie zawiodłam się. Moja ulubiona drużyna ABW na czele z Maksem Kellerem działa bezbłędnie. To grupa osób, z którymi chętnie bym się przyjaźniła - sympatyczni, dowcipni, inteligentni a jednocześnie skuteczni w śledzeniu przestępców - w tym przypadku - groźnego terrorysty, który napada na zamek w Lublinie. W...

Czart"
"Atak terrorystów na zamek to zaproszenie do gry z diabłem"
Robert Kilen zabiera nas w podróż w czasie.
Rozdziały przeplatane są między obecny rok a czas II wojny. W jednym z wątków mamy tajemniczą śmierć partyzantów w 1944. Historia przeradza się w legendę, która do dziś zaskakuje. Z drugiej strony mamy terrorystów i opanowany przez nich zamek w Lublinie w 2019. Pozornie dwa różne wydarzenia, wiele pytań i tropów stopniowo składacych się w całość.
Jak mówią ludzie, każdy kto zechce poznać czartowską tajemnicę, zginie!
Więc jeśli nadal masz ochotę na książkę, to robisz to na własną odpowiedzialność 😉

Czart"
"Atak terrorystów na zamek to zaproszenie do gry z diabłem"
Robert Kilen zabiera nas w podróż w czasie.
Rozdziały przeplatane są między obecny rok a czas II wojny. W jednym z wątków mamy tajemniczą śmierć partyzantów w 1944. Historia przeradza się w legendę, która do dziś zaskakuje. Z drugiej strony mamy terrorystów i opanowany przez nich zamek w Lublinie w 2019....

Cztery gwiazdki za pomysł na książkę, początek jeszcze niezły ale im dalej tym gorzej, niektóre fragmenty infantylne jak w pamiętniku napalonej nastolatki, napewno nie sięgnę po inne tytuły tego autora.

Cztery gwiazdki za pomysł na książkę, początek jeszcze niezły ale im dalej tym gorzej, niektóre fragmenty infantylne jak w pamiętniku napalonej nastolatki, napewno nie sięgnę po inne tytuły tego autora.

"Czart" Roberta Kilena to dobra propozycja, gdy potrzebujesz się zrelaksować i poczytać coś interesującego. Należy do gatunku thriller-sensacja, przypomina mi książki Dana Browna.

Autor umiejętnie połączył wątek historyczny ze współczesną zagadką kryminalną.

Wszystko zaczyna się w pałacu w Kozłówce koło Lublina, do którego wkraczają żołnierze Armii Czerwonej w drodze na Berlin i są świadkami dziwnej śmierci polskich partyzantów. To sprawka diabła, takie usłyszeli zdanie. Sowieci starają się dowiedzieć o co chodzi, w sprawę angażuje się oficer polityczny.

W czasach współczesnych terroryści przeprowadzają atak na zamek królewski w Lublinie. Do akcji wkracza funkcjonariusz ABW, Max Keller, który dostaje do współpracy Saszę Majkowskiego z rosyjskiej ambasady. Polacy i Rosjanie chcą ująć groźnego terrorystę zwanego Czartem.

Robert Kilen bardzo dobrze połączył wątki z przeszłości z teraźniejszością, współcześni bohaterowie ze strony rosyjskiej są wnukami oficerów Armii Czerwonej, którzy wyzwalali pałac w Kozłówce. Doprawił to wszystko wątkami historycznymi z terenów Lublina i zaserwował nam ciekawą powieść sensacyjną. Autor ma bardzo sprawne pióro i dobry styl, więc lektura "Czarta" sprawia dużą przyjemność. Dobrze się czyta, ciekawa książka, w sam raz na lato. Po jej lekturze nabiera się ochoty, żeby pozwiedzać opisane miejsca w Lublinie i okolicach.

"Czart" Roberta Kilena to dobra propozycja, gdy potrzebujesz się zrelaksować i poczytać coś interesującego. Należy do gatunku thriller-sensacja, przypomina mi książki Dana Browna.

Autor umiejętnie połączył wątek historyczny ze współczesną zagadką kryminalną.

Wszystko zaczyna się w pałacu w Kozłówce koło Lublina, do którego wkraczają żołnierze Armii Czerwonej w drodze na...

Po raz pierwszy od bardzo dawna spotkałem się z sytuacją, że główny bohater książki, w tym przypadku oficer ABW Max Keller nie ma kompleksów, nie jest alkoholikiem borykającym się z problemami egzystencjalnymi czy po prostu ze swoją przeszłością. Mamy tutaj przystojnego, wysportowanego i wygadanego człowieka znającego swoją wartość, lubiący poflirtować z każdą przedstawicielką płci przeciwnej oraz śmigać z prędkością dźwięku swoim BMW. Co jest niewątpliwym plusem „Czarta”

Grupa terrorystyczna Biała Pięść wkracza na Zamek Królewski w Lublinie, zabijają ochroniarza i biorą zakładników. Wysunięte żądania są dziwne i niespójne, zdają się być tylko grą na czas.
W tym samym dniu w kopalni kredy w Chełmie dochodzi do wybuchu oraz uwięzienia grupy zwiedzających. Przypadkowych osób ?.
Czy ma to jakiś związek z wydarzeniami z czasów II wojny światowej dziejącymi się w pobliskim pałacu Zamoyskich w Kozłówce, gdzie patrol sowieckich żołnierzy natknął się na ….
A co z tymi wydarzeniami łączy międzywojennego lubelskiego poetę Józefa Czechowicza ?

Jest to wciągająca i pełna zwrotów akcji książka z bardzo ciekawie opisanym Lublinem w tle a do tego bardzo pomysłowa intryga. Wymieszanie sensacji i thrillera. Dość zabawne są przepychanki słowne głównego bohaterem z otaczającymi go ludźmi.
Książkę czyta się szybko i miło ale niestety równie szybko zapomina się o funkcjonariuszu ABW Maksymilianie Kellerze i odkrywanej przez niego tajemnicy.

Po raz pierwszy od bardzo dawna spotkałem się z sytuacją, że główny bohater książki, w tym przypadku oficer ABW Max Keller nie ma kompleksów, nie jest alkoholikiem borykającym się z problemami egzystencjalnymi czy po prostu ze swoją przeszłością. Mamy tutaj przystojnego, wysportowanego i wygadanego człowieka znającego swoją wartość, lubiący poflirtować z każdą...

naiwna i bez sensu. Alfred Hitchcock powiedział "Film powinien zaczynać się od trzęsienia ziemi, potem zaś napięcie ma nieprzerwanie rosnąć. " Tutaj jest zupełnie odwrotnie. Autor niby miał jakiś pomysł, mocno zaczął ale koniec żałosny.

naiwna i bez sensu. Alfred Hitchcock powiedział "Film powinien zaczynać się od trzęsienia ziemi, potem zaś napięcie ma nieprzerwanie rosnąć. " Tutaj jest zupełnie odwrotnie. Autor niby miał jakiś pomysł, mocno zaczął ale koniec żałosny.

historia taka sobie ale książka nawet zgrabnie napisana. Tylko ze jednak taka sobie..

historia taka sobie ale książka nawet zgrabnie napisana. Tylko ze jednak taka sobie..

Rzemiosło z przebłyskami geniuszu, co prawda nie brakuje akcji, ale skupia się ona w większości na interakcji między bohaterami na dosyć małym terenie poza jednym wyjazdem. Są też fragmenty wspomnień z przeszłości, choć nie powiązane bezpośrednio z głównymi bohaterami, a raczej z ich przodkami. Brakuje trochę większego rozmachu spiskowego, historycznego i akcji z książek Ludluma.
Może to jednak początek czegoś w tym rodzaju. Autor musi przekroczyć Rubikon, stoi nad jego brzegiem.

Rzemiosło z przebłyskami geniuszu, co prawda nie brakuje akcji, ale skupia się ona w większości na interakcji między bohaterami na dosyć małym terenie poza jednym wyjazdem. Są też fragmenty wspomnień z przeszłości, choć nie powiązane bezpośrednio z głównymi bohaterami, a raczej z ich przodkami. Brakuje trochę większego rozmachu spiskowego, historycznego i akcji z książek...