Saga Winlandzka #5
Wydawnictwo: Hanami Cykl: Saga Winlandzka (tom 9-10) komiksy
416 str. 6 godz. 56 min.
- Kategoria:
- komiksy
- Cykl:
- Saga Winlandzka (tom 9-10)
- Tytuł oryginału:
- ヴィンランド・サガ
- Wydawnictwo:
- Hanami
- Data wydania:
- 2019-08-22
- Data 1. wyd. pol.:
- 2019-08-22
- Data 1. wydania:
- 2014-10-07
- Liczba stron:
- 416
- Czas czytania
- 6 godz. 56 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788365520364
- Tłumacz:
- Radosław Bolałek
Los rzuca Thorfinna do Danii, gdzie jego życie jest zupełnie odmienne od tego, które wiódł do tej pory. Nie oznacza to jednak, że jest łatwiejsze czy przyjemniejsze, wręcz przeciwnie – tutaj też każdy dzień jest tak naprawdę dla bohatera niekończącą się walką nie tylko z innymi, ale również z samym sobą i demonami przeszłości.
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 118
- 28
- 25
- 23
- 7
- 5
- 4
- 4
- 3
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
Saga Winlandzka #5
10/10
Mięliśmy już Kanuta, który stał się z półobrotu innym człowiekiem. Autor Sagi Winlandzkiej zdecydował się, że słynny "obrót o 180 stopni" przydarzy się także Thorfinnowi, ale w innym kierunku.
Fabuła serii zaczyna iść w całkiem nowym kierunku, który w przeciwieństwie po poprzedniego ma sensowny cel. Rysunki w tym tomie to mistrzostwo świata. Im dalej czytelnik zagłębia się w tą mangę, tym jej poziom staje się coraz lepszy.
Saga Winlandzka #5
więcej Pokaż mimo to10/10
Mięliśmy już Kanuta, który stał się z półobrotu innym człowiekiem. Autor Sagi Winlandzkiej zdecydował się, że słynny "obrót o 180 stopni" przydarzy się także Thorfinnowi, ale w innym kierunku.
Fabuła serii zaczyna iść w całkiem nowym kierunku, który w przeciwieństwie po poprzedniego ma sensowny cel. Rysunki w tym tomie to mistrzostwo świata. Im...
https://salomonik.eu/blog/przeczytane/2989-saga-winlandzka-tom-5
https://salomonik.eu/blog/przeczytane/2989-saga-winlandzka-tom-5
Pokaż mimo toYukimura podejmuje tutaj naprawdę odważną decyzję nie tylko mocnego spowolnienia akcji, ale również dość znaczącej przebudowy historii. W poprzednich tomach mieliśmy do czynienia z porcją widowiskowych walk (powiązanych z inwazją wikingów na Anglię),gdzie nie było czasu na nudę, a krew lała się strumieniami. W tle tych wydarzeń cały czas przewijał się wątek zemsty, który momentami wypływał na pierwszy plan opowieści. Piąta odsłona serii rozpoczyna całkowicie odmienną część „sagi”, w której akcja prawie nie występuje, a największy nacisk położony zostaje na trudach dnia codziennego i nieustającej walce wewnętrznej bohatera z jego demonami i potrzebie ponownego znalezienia życiowego celu. Radykalna przemiana tytułu nie wpływa jednak na jego jakość. Snuta bowiem przez autora opowieść ewoluuje w coś naprawdę mocno intrygującego, co pomimo braku „widowiskowości” nadal przykuwa uwagę czytelnika i zachęca go do śledzenia dalszych losów postaci.
Twórca świetnie kreśli tutaj przemiany zachodzące w Thorfinnie który teraz zupełnie inaczej postrzega swoje poprzednie życie. Bycie wojownikiem nieznającym litości i mordującym każdego wroga (niezależnie kim jest),jest teraz powodem pojawiających się koszmarów i bodźcem do porzucenia przemocy. Bardzo dobrze prezentuje się również Einar, który urasta do miana jednej z najważniejszych postaci w mandze. Ma on zupełnie inny charakter i nastawienie do życia niż Thorfinn, stanowiąc dla niego świetną przeciwwagę. To właśnie silne kontrasty pomiędzy tymi bohaterami sprawiają, że zaczyna zacieśniać się pomiędzy nimi silna nić przyjaźni.
Jeśli chodzi o oprawę graficzną, to tytuł nadal prezentuje najwyższy możliwy poziom. Sztuka Yukimury to coś, obok czego nie można przejść obojętnie. Niezależnie od tego, czy ukazuje on pole bitwy, czy połacie terenów uprawnych robi to w fenomenalny sposób, dbając o każdy najdrobniejszy szczegół planszy. Do tego dochodzą perfekcyjne projekty postaci, które tętnią życiem i różnorakimi emocjami.
https://popkulturowykociolek.pl/recenzja-mangi-saga-winlandzka-5/
Yukimura podejmuje tutaj naprawdę odważną decyzję nie tylko mocnego spowolnienia akcji, ale również dość znaczącej przebudowy historii. W poprzednich tomach mieliśmy do czynienia z porcją widowiskowych walk (powiązanych z inwazją wikingów na Anglię),gdzie nie było czasu na nudę, a krew lała się strumieniami. W tle tych wydarzeń cały czas przewijał się wątek zemsty, który...
więcej Pokaż mimo toTom w ktorym niewiele jest typowej walki wikingow, co nie znaczy, ze nie ma tu zadnej. Jest walka wewnetrzna, ze samym soba.
Bardzo fajny, interesujacy i wciagajacy tom.
Bardzo polecam te sage.
Tom w ktorym niewiele jest typowej walki wikingow, co nie znaczy, ze nie ma tu zadnej. Jest walka wewnetrzna, ze samym soba.
Pokaż mimo toBardzo fajny, interesujacy i wciagajacy tom.
Bardzo polecam te sage.
To jest naprawdę rzadkie, cykl w oryginale dobijał do dziesiątego tomu i w ogóle nie widać zadyszki.
Owszem, tempo akcji zdecydowanie spada, choć z drugiej strony: wzrasta nagle wewnętrzna dynamika Thorfinna, głównego bohatera cyklu, który dotąd był bardzo jednowymiarowy. Paradoksalnie najsłabszy dla mnie w tym tomie był jedyny rozdział, który stylistyką nawiązywał do poprzednich - ten o Kanucie. Zbyt szybo i zbyt pobieżnie potraktowano tam akcję. Z kolei niespieszne tempo wątku duńskiego doskonale wyeksponowało mi ewolucję głównego bohatera. I ta soczysta kulminacja na końcu!
To jest naprawdę rzadkie, cykl w oryginale dobijał do dziesiątego tomu i w ogóle nie widać zadyszki.
więcej Pokaż mimo toOwszem, tempo akcji zdecydowanie spada, choć z drugiej strony: wzrasta nagle wewnętrzna dynamika Thorfinna, głównego bohatera cyklu, który dotąd był bardzo jednowymiarowy. Paradoksalnie najsłabszy dla mnie w tym tomie był jedyny rozdział, który stylistyką nawiązywał do...
Taki trochę odpoczynkowy tom. Odpoczynku od walki. Ale nawet mi się to podobało. Dużo akcji ... pośród pól uprawnych południowej Jutlandii. Kanut wreszcie przypomina mężczyznę.
Taki trochę odpoczynkowy tom. Odpoczynku od walki. Ale nawet mi się to podobało. Dużo akcji ... pośród pól uprawnych południowej Jutlandii. Kanut wreszcie przypomina mężczyznę.
Pokaż mimo toWikingowie od wieków rozpalają wyobraźnię, nie tylko zwykłych ludzi. Fascynacja tym walecznym ludem, wzięła się być może stąd, że żaden nie doczekał się tylu legend i mitów o swojej działalności co ten. Większość mocno podkolorowana, bowiem, kogo ciekawił by los grupy ludzi mieszkających sobie spokojnie w mroźnej krainie? Oczywiście sławne wyprawy łupieżcze miały miejsce, jednak nie były one aż tak częste, jakby mogło się wydawać. Oczywiście to bogate pole do popisu dla filmowców, który to temat wykorzystują we wszelkiego rodzaju filmach i serialach. Bowiem kto z nas nie słyszał o filmie"Długie łodzie Wikingów", czy najnowszym serialu"Wikingowie"? Książek oczywiście też jest od groma i nie tylko takich, które zajmują się naukowo tym ludem.
Jaki jest najlepszy komiks o wikingach? Można by sądzić, że będzie to któraś z europejskich sag takich jak „Thorgal” – którego przygody osobiście bardzo lubię – albo „Vei”, ale nie. To kwestia gustu, ale uważam że „Saga winlandzka” bije je wszystkie na głowę, pokazując że Japończycy nawet w tak odległych im tematach jak ludzi północy czują się jak ryba w wodzie i potrafią stworzyć coś, co na długo zapada w pamięci. Jednym słowem tworząc arcydzieło. Za mną już 5 tom cyklu. Z nowszych informacji może zainteresować wielbicieli sagi ta, że stworzono całkiem niedawno serial animowany bazujący na tej opowieści.
O tomie tym możemy przeczytać, że:
Los rzuca Thorfinna do Danii, gdzie jego życie jest zupełnie odmienne od tego, które wiódł do tej pory. Nie oznacza to jednak, że jest łatwiejsze czy przyjemniejsze, wręcz przeciwnie, tutaj też każdy dzień jest tak naprawdę dla bohatera niekończącą się walką ? nie tylko z innymi, ale również z samym sobą i demonami przeszłości.
Chwaląc tą mangę, warto też nadmienić o sporym tłumie postaci historycznych. Znakomicie zresztą oddanych i uchwyconych. A co ważne, całość ma niesamowity klimat, mroźny i mroczny, ale nie brak tu niemalże sielskich scen.
Ważnym elementem całości jest także jej dynamizm. „Saga Winlandzka”bliska jest pełnym akcji bitewniakom, ale jednocześnie pozostaje historycznie wierna i przekonująca. To dobra opowieść przygodowa, oferująca świetne tempo i dużo wrażeń. A także sporo widoków.
Genialnie zilustrowana, stanowi jeden z najciekawszych komiksów o wikingach w dziejach. Nic dziwnego, że stała się wielkim hitem i zarówno ona, jak i anime świetnie się przyjęło wśród odbiorców.
Wikingowie od wieków rozpalają wyobraźnię, nie tylko zwykłych ludzi. Fascynacja tym walecznym ludem, wzięła się być może stąd, że żaden nie doczekał się tylu legend i mitów o swojej działalności co ten. Większość mocno podkolorowana, bowiem, kogo ciekawił by los grupy ludzi mieszkających sobie spokojnie w mroźnej krainie? Oczywiście sławne wyprawy łupieżcze miały miejsce,...
więcej Pokaż mimo toDLA FANÓW HISTORII I FANTASY
Jeżeli zastanawiacie się, czy sięgnąć po „Sagę Winlandzką”, bo czytaliście już tyle podobnych opowieści, czy też nie, przestańcie i koniecznie się z nią zapoznajcie. Nawet jeśli „Thorgala” znacie na pamięć, czytaliście „Vei”, a z niedostatku wikingów sięgnęliście nawet po „Slaine’a”, dzieło Yukimury to coś, co powinniście poznać. Nie dość bowiem, że autor stworzył tu kawał wzorcowej historii gatunkowej, to jeszcze wykonał ją w tak perfekcyjny sposób, że nie tylko miłośnicy tematu znajdą w niej coś dla siebie.
Zaczyna się nowy etap w życiu Thorfina. Po próbie przejęcia władzy przez Kanuta, nasz wojownik popadł w apatię i ostatecznie źle skończył: został sprzedany jako niewolnik. Tak oto trafia do Danii, gdzie kończy w pracy na polu. Ma szczęście, że właściciel pola jest człowiekiem dobrym, pracowitym i dbającym o swoich podwładnych. Rzecz w tym, że przeszłość nie śpi, a życie, jakie od teraz będzie wiódł Thorfin tylko pozornie różni się od tego, którym żył do tej pory. Dokąd go to wszystko doprowadzi?
Całość recenzji na moim blogu: https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2019/09/saga-winlandzka-tom-5-makoto-yukimura.html
DLA FANÓW HISTORII I FANTASY
więcej Pokaż mimo toJeżeli zastanawiacie się, czy sięgnąć po „Sagę Winlandzką”, bo czytaliście już tyle podobnych opowieści, czy też nie, przestańcie i koniecznie się z nią zapoznajcie. Nawet jeśli „Thorgala” znacie na pamięć, czytaliście „Vei”, a z niedostatku wikingów sięgnęliście nawet po „Slaine’a”, dzieło Yukimury to coś, co powinniście poznać. Nie dość...