Warstwa wizualna: 2/4. Nie jestem fanem czarno białych komiksów, ale podchodzę nieco pobłażliwie w tej ocenie biorąc pod uwagę to kiedy Tezuka stworzył te mangę
Jakość wydania: 2/2. Solidne wykonanie
Fabuła: 3/3. Czytałem z wypiekami na twarzy i nie mogłem się oderwać. Niesamowity świat Japonii powojennej wciąga. To tak odmienny świat od naszego, świat japońskiej prowincji, patriarchatu, rodzinnych tajemnic i wpływów amerykańskich.
Czy patrzyłem, ile zostało do końca? 1/1 historia wciągnęła mnie bez reszty
PopKulturowy Kociołek:
Dwaj bracia, którzy do tej pory stali po przeciwnych stronach barykady, nagle znaleźli nić porozumienia. Wszystkie dramatyczne wydarzenia z przeszłości z ich udziałem zaczęły mieć mniejsze znaczenie niż dobrze klarująca się przyszłość. Z całej tej sytuacji szczególnie cieszy się Dororo, który dołożył do tego swoją przysłowiową cegiełkę. Chwila spokoju, beztroski i marzeń zostaje jednak brutalnie zakłócona. Bracia staną przed przeciwnikiem, którego na pewno nie można lekceważyć i który może znacząco odmienić ich losy.
Szósta odsłona serii zasadniczo składa się z trzech najbardziej wyróżniających się tutaj elementów. Na początek twórca serwuje czytelnikowi treści, w których widzimy jak dwaj bracia zaczynają powoli wkraczać na nową dla siebie życiową ścieżkę. Na kolejnych zaś stronach mamy okazję zobaczyć wycinek przeszłości Dororo, którego życie naznaczone zostało dramatami i skrajnymi emocjami. Obok tego wszystkiego nie zabrakło tutaj również porcji wyrazistej akcji, gdzie samurajskie klimaty mieszają się z fantastyką i elementami horroru.
Miłośnicy serii zdecydowanie nie powinni więc narzekać na nudę, zasiadając do lektury tego tomiku. Autorowi naprawdę w niezłym stylu udaje się bowiem połączyć shonenową widowiskowość z mocno złożonym klimatem rodem z oryginału Tezuki. Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze naprawdę niezła oprawa graficzna.
https://gameplay.pl/news.asp?ID=147745