Jeszcze kocham. Zapiski intymne
- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Wydawnictwo:
- W.A.B.
- Data wydania:
- 2019-07-31
- Data 1. wyd. pol.:
- 2019-07-31
- Liczba stron:
- 160
- Czas czytania
- 2 godz. 40 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788328066359
Po raz pierwszy wydany dziennik jednej z najwybitniejszych polskich poetek XX wieku. Jeszcze kocham. Zapiski intymne przedstawia intrygujący portret wybitnej artystki oraz opisuje dotychczas nieznane fakty z jej życia, określające w dużej mierze jej twórczość.
Zapiski Świrszczyńskiej są nie tylko głosem wyjątkowej kobiety. To także głębokie rozważania na temat kobiecej seksualności oraz ciała, a także znakomity dokument literacki, którego poetyckim efektem stał się najważniejszy tom Świrszczyńskiej – Jestem baba.
Frustracja, niespełnienie, a także kryzys twórczy zbiegł się w czasie z rozpadem życia rodzinnego poetki – porzucona przez męża, który związał się z Haliną Poświatowską, samotna i niespełniona sześćdziesięcioletnia kobieta szukała bliskości. Szybkie i krótkie znajomości nie przynosiły jednak ulgi. Huśtawka emocjonalna i przerażenie samotnością mogłyby doprowadzić do tragedii, gdyby nie znajomość z Józefem, przyjaźń oraz miłość.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Zanurzyć się w babskości
Siedzimy obie na progu,
gadamy o dzieciach i wnukach.
Zanurzamy się z rozkoszą
w naszą babskość.
Fragment powyższego wiersza „Dwie baby” wszedł w skład tomiku „Jestem baba”, najbardziej znanego (obok „Budowałam barykadę”) w dorobku pisarskim Anny Świrszczyńskiej. Ta pozbawiona metafor, oszczędna poezja dotyka tematów trudnych, związanych z takimi aspektami kobiecości, jak macierzyństwo, starzenie się, przemoc domowa. Wiersze dosadne, bolesne i zmysłowe zapełniają karty owego wydanego prawie pół wieku temu zbioru.
Kiedy sięgałam po „Jeszcze kocham. Zapiski intymne”, oczekiwałam, że zapiski Świrszczyńskiej okażą się kluczem do zrozumienia jej poezji. Praca, jaką włożyła Wioletta Bojda w dotarcie do źródeł, budzi szacunek i uznanie. Obszerny wstęp pełen jest anegdot z życia poetki, stanowi jednak przede wszystkim zapis losów Świrszczyńskiej, która debiutowała jeszcze przed rokiem 1939, zaś po wojnie dała się omamić socjalistycznym hasłom. Wzloty i upadki w życiu zawodowym szły w parze z perturbacjami w życiu osobistym. Szczególnie trudnym doświadczeniem okazał się romans młodszego o 14 lat męża Jana Adamskiego z Haliną Poświatowską i późniejszy rozwód. Niełatwa pozostawała również sytuacja materialna poetki, zaś wielu zmartwień dostarczała jej dorastająca córka.
Dopiero uczucie do Józefa Oleszczyka sprawiło, iż Świrszczyńska rozkwitła jako poetka i odzyskała wiarę we własną kobiecość. W wierszu „Największa miłość”, pochodzącym z tomiku „Jestem baba”, poetka pisze:
Ma sześćdziesiąt lat. Przeżywa
największą miłość swego życia.
Chodzi z miłym pod rękę,
wiatr rozwiewa ich siwe włosy.
Jej miły mówi:
– Masz włosy jak perły.
Jej dzieci mówią:
– Stara wariatka.
„Jeszcze kocham. Zapiski intymne” są świadectwem wyjątkowej namiętności, która narodziła się między dwójką dojrzałych, doświadczonych ludzi. Przyznam jednak, że jako czytelnik miałam niekiedy wrażenie, iż zaglądam w zakamarki zbyt osobiste, intymne, przeznaczone jedynie dla oczu najbliższych. Przyjemność płynąca z obcowania z piękną frazą mieszała się więc z uczuciem zakłopotania towarzyszącym lekturze. Niełatwo bowiem ocenić wartość literacką dzieła, które z założenia nie miało zostać opublikowane, a zadanie staje się tym trudniejsze, gdy do czynienia mamy z zapiskami równie poufnymi. Świrszczyńska przegląda się w oczach kochanka, pławi się w prawionych przez niego komplementach. Przeżywa jednak ową późną namiętność z pełną świadomością jej kruchości. Związek z Józefem Oleszczykiem nie może bowiem trwać wiecznie, zaś pisarka pragnie na starość wiernego przyjaciela i poczucia bezpieczeństwa.
Ile jest w wyznaniach poetki autokreacji? Gdyby nie poczucie obcowania z dziennikiem intymnym, mogłabym orzec, że w zapiskach czuć sporo przesady i melodramatyzmu. Być może dla wielbicieli twórczości Świrszczyńskiej będą one jednak bliższe, łatwiej dostępne. Trudno zaprzeczyć, iż rzucają nowe światło na powstałą później poezję. Czy „Jeszcze kocham” będzie dla ciebie, drogi czytelniku, zawodem, czy może dziełem przełomowym, rewolucyjnym? Jeśli fascynuje cię tom „Jestem baba”, zachęcam do sięgnięcia po zapiski poetki.
Ewa Szymczak
Książka na półkach
- 140
- 93
- 24
- 14
- 4
- 3
- 3
- 2
- 2
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
Poezje Świrszczyńskiej znałam tylko z neta i bardzo mi się podobały. Z entuzjazmem więc zasiadłam do lektury zapisków intymnych. Oczekiwania miałam spore, bo recenzentem tej publikacji jest jeden z moich ulubionych profesorów - prof. Nawarecki. Tym większe było moje rozczarowanie🤦♀️. Mam wrażenie, że Świrszczyńska pisała pamiętnik dla siebie i nie brała pod uwagę jego wydania. Sporo w nim emocji godnych nastolatki, powtórzeń, zawstydzająco szczerych wyznań. Myślę, że dużo ciekawsza jest biografia tej autorki niż zapiski o jej romansie. Jednak opracowanie Pani Wioletty Bojdy - chociaż bardzo skrupulatne, znalazłam w nim przypisy do kolejnych interesujących mnie książek - jak dla mnie jest zbyt emocjonalne, zbyt subiektywne. Podsumowując - historia Poświatowskiej, Adamskiego i Świrszczyńskiej opowiedziana z perspektywy tej ostatniej bardzo ciekawa, ale całość powinna być okrojona, skrócona i zredagowana. Może ktoś kiedyś tego się podejmie.
Poezje Świrszczyńskiej znałam tylko z neta i bardzo mi się podobały. Z entuzjazmem więc zasiadłam do lektury zapisków intymnych. Oczekiwania miałam spore, bo recenzentem tej publikacji jest jeden z moich ulubionych profesorów - prof. Nawarecki. Tym większe było moje rozczarowanie🤦♀️. Mam wrażenie, że Świrszczyńska pisała pamiętnik dla siebie i nie brała pod uwagę jego...
więcej Pokaż mimo toWioletto Bojda, wstyd
Wioletto Bojda, wstyd
Pokaż mimo to„ Jeszcze kocham…. Zapiski intymne „ Anny Świrszczyńskiej
Tomik zapisków Poetki, opatrzony wstępem , zakończeniem i przypiskami Wioletty Bojdy to kolejny powrót trochę zapomnianej Autorki do krwiobiegu literackiego. Najpierw Maria Peszek zaśpiewała „ Sukę „ , potem Monika Borzym wydała fantastyczną płytę „ Jestem przestrzeń „pod egidą Muzeum Powstania Warszawskiego.
„ Jeszcze kocham „ to zapiski prywatne, intymne, ukazujące szczęście miłosne i spełnienie erotyczne Pisarki jako dojrzałej już kobiety. Uczucie było skryte, bo partner był żonaty i dla świata zewnętrznego pozostawali jedynie przyjaciółmi . Bolało to Autorkę, ale zakończyć związku nie potrafiła. Józef był dla Niej także oparciem w sprawach codziennych, bytowych . Świrszczyńska docenia ten aspekt związku, po jego śmierci napisze, że zmarły kochanek był także Jej najlepszym przyjacielem. W życiu codziennym Pisarka potrzebowała bowiem wsparcia nieustannie, obarczona rodziną, opuszczona przez męża, zajęta chałturami pisała nieustannie o zapomogi i pożyczki. Z drugiej strony Świrszczyńska jawi się jako prekursorka nowej kobiecości : wegetarianka, biegaczka, kobieta niezależna finansowo, wygłaszająca już w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku swoje feministyczne poglądy. Miłosz nazwał Ją „ Telimeną wyzwoloną” i myślę, że Jej poezja mogłaby stać mottem aktualnych ruchów kobiecych. |
„ Jeszcze kocham…. Zapiski intymne „ Anny Świrszczyńskiej
więcej Pokaż mimo toTomik zapisków Poetki, opatrzony wstępem , zakończeniem i przypiskami Wioletty Bojdy to kolejny powrót trochę zapomnianej Autorki do krwiobiegu literackiego. Najpierw Maria Peszek zaśpiewała „ Sukę „ , potem Monika Borzym wydała fantastyczną płytę „ Jestem przestrzeń „pod egidą Muzeum Powstania Warszawskiego.
„...
Ciekawa książka. Choć chyba przystawka (wstęp) smaczniejszy niż danie główne. I zaskoczenie: na skrzyżowaniu poezji przystanek, gdzie spotkały się Świrszczyńska i Poświatowska. Dziwne są ludzkie losy.
Ciekawa książka. Choć chyba przystawka (wstęp) smaczniejszy niż danie główne. I zaskoczenie: na skrzyżowaniu poezji przystanek, gdzie spotkały się Świrszczyńska i Poświatowska. Dziwne są ludzkie losy.
Pokaż mimo toWątpię, że nazwisko umieszczone na okładce jest tym właściwym. Według mnie jest to raczej praca naukowa, która równie dobrze mogła ukazać się nakładem wydawnictwa uniwersyteckiego, a nie W.A.B. Myślę, że przyniosłaby więcej pożytku, mniej szkód.
Ale może się mylę. Może właśnie – jak mówią inni krytycy – wydawnictwo pójdzie za ciosem i wznowi tomik Jestem baba. Książka może stać się pretekstem do napisania wielu dobrych prac licencjackich, magisterskich i doktoranckich dotyczących twórczości Świrszczyńskiej. Może w końcu zaczniemy rozmawiać o seksualności kobiet i mężczyzn, a już szczególnie osób po 60. roku życia. Bo przecież oni również są ludźmi, nie zatracili pożądania. Mam nadzieję, że tak się stanie.
całość na: https://okiemvery.pl/?p=234
Wątpię, że nazwisko umieszczone na okładce jest tym właściwym. Według mnie jest to raczej praca naukowa, która równie dobrze mogła ukazać się nakładem wydawnictwa uniwersyteckiego, a nie W.A.B. Myślę, że przyniosłaby więcej pożytku, mniej szkód.
więcej Pokaż mimo toAle może się mylę. Może właśnie – jak mówią inni krytycy – wydawnictwo pójdzie za ciosem i wznowi tomik Jestem baba. Książka może...
Wnioski, jakie wyciągnęłam po lekturze "Jeszcze kocham":
- bez względu na to, ile ma się lat - 16 czy 60 - pragnienie kochania i bycia kochanym nie zmienia się;
- czy istnieją jeszcze mężczyźni, którzy mówią takie słowa do swoich kobiet?:
- umówmy się, komplementy i inne określenia, jakie notuje tu Świrszczyńska, są momentami banalne i kiczowate, ale myślę, że wiele kobiet chciałoby coś takiego słyszeć jak najczęściej;
- jeśli miałabym w miłości wybierać między słowami a czynami, to wolę to drugie - mówić piękności każdy może, ważne, co robi;
- Świrszczyńska-poetka różni się od Świrszczyńskiej-kobiety-z-krwi-i-kości.
Czytanie zapisków tej niezwykłej poetki było ciekawym doświadczeniem. Pisząc szczerze, wolę jednak jej wiersze. I zgadzam się z wieloma przedmówcami, że wydawnictwo powinno wypuścić nowe wydanie tomików Świrszczyńskiej. Bo ona warta jest czytania.
Wnioski, jakie wyciągnęłam po lekturze "Jeszcze kocham":
więcej Pokaż mimo to- bez względu na to, ile ma się lat - 16 czy 60 - pragnienie kochania i bycia kochanym nie zmienia się;
- czy istnieją jeszcze mężczyźni, którzy mówią takie słowa do swoich kobiet?:
- umówmy się, komplementy i inne określenia, jakie notuje tu Świrszczyńska, są momentami banalne i kiczowate, ale myślę, że wiele kobiet...
I tylko świata, w którym mężczyźni tak mówią do kobiet.
I tylko świata, w którym mężczyźni tak mówią do kobiet.
Pokaż mimo toAnna Świrszczyńska, która zresztą jest moją ulubioną poetką, zostawiła po sobie zapis romansu. Mając sześćdziesiąt lat przeżywała miłość jak nastolatka. Jako dojrzała kobieta nadal poszukiwała związku erotycznego, ale też nade wszystko więzi uczuciowej, przyjaźni. Wszystkie emocje, które temu towarzyszyły, przelewała na papier.
Mam nadzieję, że po publikacji tego dziennika Wydawnictwo W.A.B. pójdzie za ciosem i wyda też jej poezję, w szczególności tomik "Jestem baba", który od kilkudziesięciu lat nie miał wznowień. Ta silna w wymowie, a zarazem prosta w formie poezja zasługuje na czytanie!
To jeden z moich ulubionych cytatów z tej książki: "(...) ostatnio dowiedziałam się wielkiej i niesłychanie interesującej rzeczy: że należy być egoistą, że egoizm jest potrzebny do życia jak powietrze. Jeśli się dziecko wychowa bez tej wiedzy i puści w świat, to tak jakby je się puściło w mróz bez ciepłej odzieży".
Anna Świrszczyńska, która zresztą jest moją ulubioną poetką, zostawiła po sobie zapis romansu. Mając sześćdziesiąt lat przeżywała miłość jak nastolatka. Jako dojrzała kobieta nadal poszukiwała związku erotycznego, ale też nade wszystko więzi uczuciowej, przyjaźni. Wszystkie emocje, które temu towarzyszyły, przelewała na papier.
więcej Pokaż mimo toMam nadzieję, że po publikacji tego dziennika...
Dziwny to (nie)dziennik, prezentujący obraz poetki tak różny od naszego utrwalonego jej wyobrażenia. Odpowiadając na wcześniejsze pytanie, nie wiem po co było wydawać. Mogę za to zaproponować jak czytać: jako ciekawostkę.
Albo porozmawiajmy o tym, kiedy i w jakich sytuacjach dzienniki intymne przekraczają wszelką intymność.
Całość: https://www.facebook.com/BOOKSSILENCE/photos/a.262946817128426/2474501109306308/?type=3&permPage=1
Dziwny to (nie)dziennik, prezentujący obraz poetki tak różny od naszego utrwalonego jej wyobrażenia. Odpowiadając na wcześniejsze pytanie, nie wiem po co było wydawać. Mogę za to zaproponować jak czytać: jako ciekawostkę.
więcej Pokaż mimo toAlbo porozmawiajmy o tym, kiedy i w jakich sytuacjach dzienniki intymne przekraczają wszelką intymność.
Całość:...
Publikacja jest wartościowa ze względu na przypomnienie samej Świrszczyńskiej – wstęp i przypisy więcej o niej mówią niż zamieszczona korespondencja.
Listy są zapisem trudnego związku uczuciowego AŚ i niewątpliwie dają interesujący wgląd w życie prywatne poetki, niemniej chyba lepiej by się stało, gdyby (fragmentarycznie) weszły do solidnej biografii Świrszczyńskiej.
Publikacja jest wartościowa ze względu na przypomnienie samej Świrszczyńskiej – wstęp i przypisy więcej o niej mówią niż zamieszczona korespondencja.
Pokaż mimo toListy są zapisem trudnego związku uczuciowego AŚ i niewątpliwie dają interesujący wgląd w życie prywatne poetki, niemniej chyba lepiej by się stało, gdyby (fragmentarycznie) weszły do solidnej biografii Świrszczyńskiej.