Zawiera przepisy-przykłady na olejki, kadzidełka, balsamy, tworzenie ołtarzyków żywiołów, potraw. Autorka stale powtarza o własnych preferencjach w wyborze składników. Jest też kilka opisów wybranych ziół, kamieni i drzew.

Zawiera przepisy-przykłady na olejki, kadzidełka, balsamy, tworzenie ołtarzyków żywiołów, potraw. Autorka stale powtarza o własnych preferencjach w wyborze składników. Jest też kilka opisów wybranych ziół, kamieni i drzew.

Szczerze spodziewałam się czegoś lepszego. W środku kilka przepisów nic ciekawego poza tym.

Szczerze spodziewałam się czegoś lepszego. W środku kilka przepisów nic ciekawego poza tym.

Książka podzielona jest na 2 części.
Pierwsza część wprowadza nas w duchowość tej ścieżki, bo jest to filozofia życia i połączenia z naturą, nie zaś ścieżka magiczna, jak można wywnioskować po tytule. Nie skupia się na żadnych bóstwach, nurtach religijnych. Znajdziemy tu informacje o potrzebnych narzędziach, urządzeniu przestrzeni domowej, medytacji oraz ćwiczeń na rozwijanie zmysłów i odczuwanie środowiska wokół. Autorka opisuje również koło roku i cykliczność.

Część druga zawiera właściwości roślin, kamieni. Zachęca do założenia własnego ogrodu. Są tu po krótce opisane wskazówki dotyczące sadzenia, kompostowania, a następnie o wydobywaniu energii ziół, robieniu maści, mazideł, balsamów. Kadzidła ziołowe możemy zrobić sami tak samo jak woreczki co jest to opisane bardzo przystępnie. Na koniec mamy już przepisy na napary, herbaty, a także parę dań.

Jak już wyjęłam z głowy zakładkę „czarostwo”, to książkę czytało się przyjemnie, nie miałam poczucia krzywdy. Parę przepisów zaznaczyłam i pewnie wykorzystam.
Jak to mówi młodzież jest to literatura „family friendly”.

Książka podzielona jest na 2 części.
Pierwsza część wprowadza nas w duchowość tej ścieżki, bo jest to filozofia życia i połączenia z naturą, nie zaś ścieżka magiczna, jak można wywnioskować po tytule. Nie skupia się na żadnych bóstwach, nurtach religijnych. Znajdziemy tu informacje o potrzebnych narzędziach, urządzeniu przestrzeni domowej, medytacji oraz ćwiczeń na...

Mimo podstawowej wiedzy w temacie zielonego czarownictwa i zielarstwa wyniosłam z książki sporo ciekawych informacji. Na pewno przetestuję parę pomysłów.

Mimo podstawowej wiedzy w temacie zielonego czarownictwa i zielarstwa wyniosłam z książki sporo ciekawych informacji. Na pewno przetestuję parę pomysłów.

Mój vibe. Nie ma tam spektakularnej wiedzy, a wiele przepisów po prostu omijałam, ale czuję, że nadaję na tych samych falach, co autorka. Czytając tę książkę czułam się jak w domu. Zainspirowała we mnie także wiele zmian podejścia. Mnie się podobała.

Mój vibe. Nie ma tam spektakularnej wiedzy, a wiele przepisów po prostu omijałam, ale czuję, że nadaję na tych samych falach, co autorka. Czytając tę książkę czułam się jak w domu. Zainspirowała we mnie także wiele zmian podejścia. Mnie się podobała.

kompendium naturalnego uzdrawiania, pełne przepisów na domowe leki i kosmetyki - potwierdzam

kompendium naturalnego uzdrawiania, pełne przepisów na domowe leki i kosmetyki - potwierdzam

Tej książce brakuje ilustracji, o wiele przyjemniej by się czytało o roślinach z ich zdjęciami. No ale może chcę zbyt wiele; miło się czyta, książka dla miłośników natury.

Tej książce brakuje ilustracji, o wiele przyjemniej by się czytało o roślinach z ich zdjęciami. No ale może chcę zbyt wiele; miło się czyta, książka dla miłośników natury.

Słaba książka, dużo new age. Nie nadaje się do praktyki, jest jedynie wprowadzeniem w temat.

Słaba książka, dużo new age. Nie nadaje się do praktyki, jest jedynie wprowadzeniem w temat.

Najcenniejsze w tej książce to przepisy na sole kąpielowe, herbatki ziołowe oraz opisy zdrowotnych drzew i kwiatów.
Spodziewałam się czegoś bardziej w tylu bycia szeptuchą, a czytając miałam wrażenie jakbym się o jakąś sektę ocierała zwaną zielonymi czarownicami.

Najcenniejsze w tej książce to przepisy na sole kąpielowe, herbatki ziołowe oraz opisy zdrowotnych drzew i kwiatów.
Spodziewałam się czegoś bardziej w tylu bycia szeptuchą, a czytając miałam wrażenie jakbym się o jakąś sektę ocierała zwaną zielonymi czarownicami.

Nie wiem, naprawdę. Książka jest napisana w świetnym, przyjemnym stylu. Ma kilka (i mówiąc kilka mam na myśli naprawdę niewiele) wartościowych informacji, ale pierwsza połowa książki to w większości powtarzanie jednego zdania przez cały czas, a druga połowa to w większości same przepisy (w tym przepis na zupę pomidorową).
Ta książka jest okej jak nie wiesz zupełnie nic i nie masz w co rąk włożyć; będzie też całkiem okej jeśli Twoja intuicja czy umiejętność zastanawiania się nad otaczającym Cię światem i naturą jest na poziomie zera.
Dla osoby, która już coś wie (chociaż troszeczkę) ta książka to strata czasu i ciągłe powtarzanie jednych zdań czy przepisów.

Nie wiem, naprawdę. Książka jest napisana w świetnym, przyjemnym stylu. Ma kilka (i mówiąc kilka mam na myśli naprawdę niewiele) wartościowych informacji, ale pierwsza połowa książki to w większości powtarzanie jednego zdania przez cały czas, a druga połowa to w większości same przepisy (w tym przepis na zupę pomidorową).
Ta książka jest okej jak nie wiesz zupełnie nic i...