Wchodząc w świat 'Leksykonu dzikich kobiet', autorstwa Anny Lewickiej i Klaudii Migacz, otwiera się przed nami drzwi do krainy, gdzie mity spotykają rzeczywistość. Ta książka to nie tylko zbiór opowieści, ale prawdziwa odyseja przez różnorodne kultury i legendy, ukazująca kobiecą moc przemiany w zwierzęta – od wilczych puszcz Europy po egzotyczne dżungle Afryki.

Co sprawia, że ta książka wyróżnia się na półce? To nie tylko głębokie, przemyślane interpretacje Lewickiej, ale przede wszystkim współautorka, Klaudia Migacz, która swoimi ilustracjami nadaje tej książce niepowtarzalnego charakteru. Jej grafiki to prawdziwe dzieła sztuki – mroczne, ale pełne głębi, które sprawiają, że czytelnik jest w stanie poczuć magię i tajemniczość przekazywanych historii.

'Leksykon dzikich kobiet' to książka, która zmusza do zastanowienia nad uniwersalnością kobiecych doświadczeń i ich siłą. To lektura, która zadowoli zarówno miłośników mitologii, jak i wielbicieli pięknej literatury oraz sztuki. Polecam ją każdemu, kto pragnie odkryć nowy wymiar kobiecej natury poprzez pryzmat dawnych legend i współczesnego spojrzenia na nie. To książka, która zostaje z czytelnikiem na długo po zamknięciu ostatniej strony.

Wchodząc w świat 'Leksykonu dzikich kobiet', autorstwa Anny Lewickiej i Klaudii Migacz, otwiera się przed nami drzwi do krainy, gdzie mity spotykają rzeczywistość. Ta książka to nie tylko zbiór opowieści, ale prawdziwa odyseja przez różnorodne kultury i legendy, ukazująca kobiecą moc przemiany w zwierzęta – od wilczych puszcz Europy po egzotyczne dżungle Afryki.

Co...

Leksykon omawiający znane z mitów, legend i baśni historie kobiet zmieniających się w zwierzęta, z rozmaitych powodów. Zebrane opowieści obejmują wszystkie kontynenty.
Większość tych historii znamy. Mnie zachwyciła opowieść o Lilith vel Lamii, a także o Polifonte, mało znanej postaci z mitologii greckiej. Jest też bohaterka z Polski:)
Minusem jest maleńka objętość poszczególnych historii. Z drugiej strony, to niezła zachęta, by poszukać dodatkowych informacji o tych kobietach.

Leksykon omawiający znane z mitów, legend i baśni historie kobiet zmieniających się w zwierzęta, z rozmaitych powodów. Zebrane opowieści obejmują wszystkie kontynenty.
Większość tych historii znamy. Mnie zachwyciła opowieść o Lilith vel Lamii, a także o Polifonte, mało znanej postaci z mitologii greckiej. Jest też bohaterka z Polski:)
Minusem jest maleńka objętość...

"Leksykon dzikich kobiet" to kolejna z publikacji wydawnictwa BOSZ. Tym razem nie jest to książka o tematyce słowiańskiej. Anna Lewicka zebrała w jednym miejscu mity, legendy i baśnie o najniezwyklejszych postaciach kobiet przeistaczających się w zwierzęta. Niektóre z nich takie się urodziły i potrafią zmieniać swą postać same. U innych ta zdolności pojawiła się pod wpływem uroku lub ich przemiana może nastąpić tylko w skutek czyjejś ingerencji. Karty książki przenoszą nas w najodleglejsze zakątki świata. Podania pochodzą zarówno z krajów europejskich jak i Azji czy Afryki.

Jest to książka zarówno o kobiecej sile jak i delikatności. Autorka pokusiła się o własną interpretację podań, a w niektórych przypadkach odnalazła nawiązania we współczesności. Książka zawiera również oryginalne teksty wierzeń. Każda z postaci została przedstawiona za pomocą słowa pisanego oraz obrazu. To właśnie ilustracje najbardziej mnie zachwyciły, Klaudia Migacz wykonała świetną robotę. Dzięki jej pracy czuć atmosferę magiczności, tajemniczości.

Jest to książka dla osób które poszukują jakichś ciekawostek, ale nie są zaznajomione z dawnymi wierzeniami. Publikacja nie jest zbyt rozbudowana, więc osoby, które interesują się taką twmatykę mogą być zawiedzione. Także decyzja należy do was, ja książkę bardzo chciałam ponieważ chciałabym zebrać całą kolekcję tego typu wydań od BOSZa.

"Leksykon dzikich kobiet" to kolejna z publikacji wydawnictwa BOSZ. Tym razem nie jest to książka o tematyce słowiańskiej. Anna Lewicka zebrała w jednym miejscu mity, legendy i baśnie o najniezwyklejszych postaciach kobiet przeistaczających się w zwierzęta. Niektóre z nich takie się urodziły i potrafią zmieniać swą postać same. U innych ta zdolności pojawiła się pod wpływem...

Książka zdecydowanie nie dla mnie. Szczególnie na audiobook.

Książka zdecydowanie nie dla mnie. Szczególnie na audiobook.

Postacie z mitologii, ludowych wierzeń i baśni mają w sobie coś przyciągającego. Podobnie jest ze wszystkimi bohaterkami uwzględnionymi w tym leksykonie- kobietach, które posiadają pewne niezwykłe zdolności. Potrafią zamienić się w zwierzę.

Niektóre z nich przemieniają się samoistnie, inne zostały przeklęte. Wszystkim jednak przemiana służy do osiągnięcia celu, choć nie zawsze ich motywy są dobre. Jest wśród nich Bultungin, Étaín, Gwenaby i Kitsune- każda o odmiennym pragnieniu, historii i możliwości transformacji w typowe dla niej zwierzę.

"Leksykon dzikich kobiet" Klaudii Migacz i Anny Lewickiej to ciekawy, cudownie ilustrowany zbiór opowieści o takich właśnie kobietach. Część z nich może być Wam znana, jednak co najmniej kilka na pewno będzie dla Was zaskoczeniem.

Każdą bohaterkę leksykonu opisuje legenda zaczerpnięta z mitologii czy z folkloru i krótki opis z wyjaśnieniem. Czasem dowiemy się kto był pierwowzorem danej postaci, gdzie je widywano i w jakich filmach czy przedstawieniach teatralnych wykorzystano ten motyw.

Jeżeli interesujecie się mitologią, nie tylko słowiańską czy nordycką, "Leksykon dzikich kobiet" przypadnie Wam do gustu. Uprzedzam tylko, że od ilustracji ciężko oderwać wzrok, a legendy zachęcają do wyszukania kolejnych informacji! 😍

Postacie z mitologii, ludowych wierzeń i baśni mają w sobie coś przyciągającego. Podobnie jest ze wszystkimi bohaterkami uwzględnionymi w tym leksykonie- kobietach, które posiadają pewne niezwykłe zdolności. Potrafią zamienić się w zwierzę.

Niektóre z nich przemieniają się samoistnie, inne zostały przeklęte. Wszystkim jednak przemiana służy do osiągnięcia celu, choć nie...

Na początku zaznaczę, że lektura tej książki, jak większości przeczytanych dotychczas przeze mnie książek wydawnictwa BOSZ, nie sprawiła mi przykrości. Miło jest poznawać nowe postaci z folkloru jak i czytać o dobrze znanych.

Nie zaznaczy to jednak, że nie mam uwag.

Już pobieżne przeglądanie zdradza, że to cokolwiek ładne wydanie zostało napompowane, aby zwiększyć grubość książki. Rozdziały składają się z czterech stron. Każdą zajmują kolejno:
ilustracja autorstwa Klaudii Migacz,
hasło leksykalne, czyli opisywana figura oraz rejon z którego pochodzi,
notka informacyjna,
zainspirowany daną postacią krótki tekścik autorstwa Anny Lewickiej, ewentualnie cytat z tekstu źródłowego.

Według mnie lepiej by było, gdyby pozbijać te elementy razem (np. umieszczając hasło na ilustracji albo nad notką informacyjną). Co do impresji autorki, to leksykon mógłby się bez nich obejść. Zamiast tego można by było dokładnie przyjrzeć się z osobna niektórym postaciom wspominanym zbiorowo w niektórych rozdziałach, jeśli hasło dotyczy powszechnego zjawiska, np. łabędzim pannom.

Jeśli zaś chodzi o same ilustracje, to są piękne i klimatyczne. Rozumiem też są bardziej grafikami inspirowanymi przez omawiane w książce kobiety z mitów, legend i baśni, niż przedstawieniem tychże. Szkoda jednak, że w niektórych przypadkach nie oddają lepiej cech kraju lub kontynentu, skąd dana postać pochodzi.

Ogółem: nie jest źle, ale mogłoby być lepiej.

Na początku zaznaczę, że lektura tej książki, jak większości przeczytanych dotychczas przeze mnie książek wydawnictwa BOSZ, nie sprawiła mi przykrości. Miło jest poznawać nowe postaci z folkloru jak i czytać o dobrze znanych.

Nie zaznaczy to jednak, że nie mam uwag.

Już pobieżne przeglądanie zdradza, że to cokolwiek ładne wydanie zostało napompowane, aby zwiększyć grubość...

Świetna. Uwielbiam takie książki. Piękne ilustrację.

Jedyna rzecz, która mnie zdenerwowała to ta, że trzeba było pokazać jacy ludzie byli głupi, wierząc w niektóre rzeczy. Tłumacząc to właśnie głupotą.
W stylu, że postać tańcząca ze skórą zwierzęcia na plecach nie jest już człowiekiem tylko zwierzęciem.

Świetna. Uwielbiam takie książki. Piękne ilustrację.

Jedyna rzecz, która mnie zdenerwowała to ta, że trzeba było pokazać jacy ludzie byli głupi, wierząc w niektóre rzeczy. Tłumacząc to właśnie głupotą.
W stylu, że postać tańcząca ze skórą zwierzęcia na plecach nie jest już człowiekiem tylko zwierzęciem.

Pięknie ilustrowany leksykon z znanymi i nieznanymi mistycznymi kobietami zmiennokształtnymi (i nie tylko).

Pięknie ilustrowany leksykon z znanymi i nieznanymi mistycznymi kobietami zmiennokształtnymi (i nie tylko).

Generalnie to dałabym 6.5, bo mam wrażenie, że opisy przynajmniej części stworów/demonów dałoby się bardziej rozwinąć. Ładne wydanie, przepiękne ilustracje. Szybka i przyjemna lektura.

Generalnie to dałabym 6.5, bo mam wrażenie, że opisy przynajmniej części stworów/demonów dałoby się bardziej rozwinąć. Ładne wydanie, przepiękne ilustracje. Szybka i przyjemna lektura.

Leksykon dzikich kobiet to publikacja wydawnictwa Bosz nawiązująca w swojej konwencji do Bestiariusza słowiańskiego. Tym razem na tapetę wzięto wszelkiego rodzaju zmiennokształtne istoty powiązane z sylwetką kobiety. Podobnie jak w innych publikacjach z serii, zostały opatrzone komentarzem ze strony autorek oraz wpisem pochodzącym z podania czy utworu, który dotyczy opisywanym przypadku i jest swoisty źródłem do powstania takiej „noty” w opisywanym leksykonie.

Wstęp Leksykonu zwraca uwagę na specyfikę stworzeń powiązanych z kobietami i tych, których magiczne transformacje wiążą się silnie z sylwetkami niewiasty. Koncepcja na zbiór jest bardzo interesująca, proponuje bowiem prezentację istot z naprawdę różnych stron świata – poczytamy o Żółwicy z Egiptu, Karczmarce z Nakomiad reprezentującej Polskę, ale i takich postaciach jak Etain z Irlandii, kojarzonej osobom bliżej zaznajomionym z mitologią celtów. Nie brak tych naprawdę kojarzących się z dzikością i nieokiełznaniem stworzeń – osobiście zostałam zauroczona (choć może to nie jest najtrafniejsze określenie) przez Bultungin pochodzącą z Afryki.

Konwencję stosowaną do tej pory przez wydawnictwo znajdziemy i w Leksykonie – każda „dzika kobieta” została scharakteryzowana na jednej stronie, na drugiej zamieszczono fragment będący „wyciągiem” z podania źródłowego. Charakterystyka, którą znajdziemy przy każdej istocie wydaje się momentami dość pobieżna. Finalnie zajmuje dwa do trzech akapitów, których najważniejsze wątki są potem powtarzane we fragmencie, dajmy na to, legendy. Tym samym, pomijając sporadyczne wzmianki o tym, że czyjaś sylwetka widnieje w logo Starbucksa mamy klasyczne kopiuj, wklej, zmień, żeby nie było widać, że „zżynałeś”.

Nie mogę nie wspomnieć o ilustracjach. Opatrzono nimi wszystkie zawarte w leksykonie postacie. Praca autorki ilustracji wymaga docenienia, bo wszystkie robią wrażenie, jednak nie podoba mi się ewidentne „pompowanie” objętości książki. Każda postać zajmuje cztery strony, a mogłaby dwie, maksymalnie trzy. Pierwsze dwie strony to ilustracja na jednej i nazwa oraz pochodzenie zapisane ne drugiej. Kolejne dwie to opis autorki (niestety, niewyjustowany, a kiedy nie jest w niego wkomponowana fotografia, psuje estetyczny odbiór) i, jak już zostało wspomniane, fragment podania, często nie wnoszący nic nowego. Więc na dobrą sprawę, wydanie mogłoby się skrócić o połowę.

Leksykon dzikich kobiet to coś w rodzaju ciekawostki – można się nieco zainspirować i poszerzyć świadomość o różnych wierzeniach i postaciach mitologicznych, ale dla kogoś już w tym temacie nieco zorientowanego, lektura może okazać się nieco nużąca lub wtórna. W końcu w większości przypowieści i bajań realizują się podobne schematy – związane z odkupieniem winy, karą za pychę, zakochaniem w niewłaściwej osobie. Przyglądając się historiom kolejnych istot trudno nie ulec przekonaniu, że to wszystko już było. Publikacja niestety nie wnosi świeżości. Trudno oczekiwać, że przy takim mitologicznym fundamencie zostanie zbudowane coś zupełnie nowego, ale może warto byłoby przemyśleć adaptację niektórych wierzeń na potrzeby współczesności – czy gdzieś w kulturze pojawiają się jeszcze poszlaki takich opowieści albo może zostają zaadaptowane w inny sposób. Bo w obecnej formie pozostawia pewien niedosyt.

Leksykon dzikich kobiet to publikacja wydawnictwa Bosz nawiązująca w swojej konwencji do Bestiariusza słowiańskiego. Tym razem na tapetę wzięto wszelkiego rodzaju zmiennokształtne istoty powiązane z sylwetką kobiety. Podobnie jak w innych publikacjach z serii, zostały opatrzone komentarzem ze strony autorek oraz wpisem pochodzącym z podania czy utworu, który dotyczy...