Walcząc z cieniami
- Kategoria:
- literatura obyczajowa, romans
- Cykl:
- On the Ropes (tom 2)
- Tytuł oryginału:
- Fighting Shadows
- Wydawnictwo:
- NieZwykłe
- Data wydania:
- 2019-07-03
- Data 1. wyd. pol.:
- 2019-07-03
- Data 1. wydania:
- 2015-07-07
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788381780322
- Tłumacz:
- Anna Kuksinowicz
Pochodzę z rodziny wojowników. Od zawsze myślałem, że podążę za ich cieniami, stając się niepowstrzymany na ringu. Zmieniło się to w dniu, kiedy uratowałem życie kobiecie, którą kochałem, ale której nigdy nie mógłbym mieć.
Brat okrzyknął mnie bohaterem, a moją nagrodą stał się wózek.
Kiedy zostałem sparaliżowany, moje życie zamieniło się w koszmar.
Dopóki nie spotkałem jej.
Ash Mabie miała zapierający dech w piersiach uśmiech, który poskramiał moją wściekłość i żal. Pokazała mi, że nawet w najciemniejsze noce istnieją gwiazdy, chociaż czasami trzeba było leżeć w chwastach, żeby je zobaczyć.
Byłem zgorzkniałym dupkiem, który zakochał się w dziewczynie skłonnej do uciekania. Nie mogłem nawet chodzić, ale byłem gotowy spędzić całe życie, goniąc za nią.
A teraz prowadzę najcięższą walkę swojego życia i znalazłem się na skraju porażki.
Walczę z cieniami naszej przeszłości.
Walczę o odzyskanie swojej przyszłości.
Walczę dla niej.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Czasem walka to wszystko, co pozostaje
Fortuna nigdy nie była po stronie braci Page. Wręcz przeciwnie — wydawała się ich szczerze nienawidzić. Najstarszy z braci ogłuchł, drugi, dzięki „wspaniałym” genom, również żyje z tym wyrokiem. Nad Flintem na szczęście on nie ciążył, ale i tak dostał swój krzyż. Inny niż braci, ale wcale nie lżejszy...
Czy to nie fair? Jak najbardziej. A wiecie, co jest jeszcze gorsze? Świadomość, że przyjęło się kulkę za kobietę swojego brata. Jego żonę i niedługo matkę jego dziecka. Kobietę, którą Flint kocha. Ale nie tak, jak powinien kochać swoją bratową... Kobietę, która jego zdaniem wybrała nie tego brata i w tym tkwi cały problem.
Osłonił ją z zupełnie egoistycznej przyczyny, a przynajmniej tak mu się wydaje — bo nie zniósłby świata bez niej. Jego rodzina ma go za bohatera, a on w nagrodę otrzymał wózek i współczucie wszystkich. Sami rozumiecie, że raczej nie tryska entuzjazmem. Tym bardziej że przykuty do wózka musi mieszkać z nimi pod jednym dachem, co z ledwością już wytrzymuje.
I w tym momencie chyba powinnam Was ostrzec, że żal i rozgoryczenie, to uczucia dominujące przez większą część tej książki. Flint Page jest zgorzkniały, chamski i naprawdę trudny w obuciu, nawet dla swoich bliskich. Postanawia się na nowo usamodzielnić – wózek odebrał mu wiele, ale chce znów poczuć, że panuje nad własnym losem. I wtedy poznaje Ash.
Nasza bohaterka ma 15 lat i w swoim życiu miała już 22 domy. Brak stabilizacji to najmniejszy z jej problemów. Nigdy nie poszła do szkoły, bo musiałaby pokazać dokumenty i zostawić po sobie jakiś ślad. A tego nikt, by przecież nie chciał – zwłaszcza jej ojciec. Poznajemy ją, gdy biegnie bosa i zapłakana ulicą błagając obcych ludzi o pomoc. Wie, że nie brzmi zbyt przekonująco, ale zawsze znajdzie się jakiś dobry Samarytanin, którego można będzie w ten sposób obrobić. A gdy zrobi się gorąco, po raz kolejny razem z ojcem zmieni miejsce zamieszkania. Choć jest tym już bardzo zmęczona...
„Walcząc z cieniami” to książka zdecydowanie dla tych czytelniczek, dla których najważniejsze jest wnętrze. Z jednego prostego powodu — akurat ten rodzaj niepełnosprawności trudno jest oddać w książce za atrakcyjny. Brat Flinta, Paige, bohater pierwszego tomu, mimo że nie słyszał, był napakowany i seksowny. Natomiast Flint zmizerniał, wychudł, zniechlujniał, a do tego zapuścił niezbyt zadbaną brodę... A mimo to Ash spojrzała na niego jak na mężczyznę. Mężczyznę, którym przecież był, choć wózek według niego jednoznacznie definiował go jako kalekę. Ale ich relacja również nie miała być usłana różami.
Zachowanie bohaterów nie zawsze jest zrozumiale, ale pięknie oddaje spustoszenie, jakie w naszej psychice może poczynić źle dobrane i wypowiedziane w złości słowo. Jak ciężko jest walczyć o kolejny dzień, gdy zdaje ci się, że nikt nie walczy o ciebie. Ale ta historia pokazuje również, „że nawet w najciemniejsze noce istnieją gwiazdy, chociaż czasami trzeba było leżeć w chwastach, żeby je zobaczyć” (str. 194). Bo czasem samo podjęcie walki jest najważniejsze.
Choć pierwsza część cyklu była zdecydowanie mocniejsza, po lekturze tej książki nie poczujecie się dobrze. Poczujecie się bardzo, bardzo źle. Ale niektórzy czytelnicy to lubią, sama do nich należę. Dobra książka powinna przeczołgać nas emocjonalnie, a już szczególnie dobry romans. Ale oprócz złych emocji poczujecie też wdzięczność za to, co macie. Przede wszystkim za zdrowie, również psychiczne.
To kolejna książka, która mogłaby się skończyć 50 stron wcześniej i wszystko byłoby dobrze. A przynajmniej zużylibyśmy mniej chusteczek. Ale pewnie nie bylibyśmy tak ciekawy historii Q., czyli najmłodszego z braci Paige. I właśnie dlatego tak boli porzucenie przez wydawnictwo tej serii. A może i przynosi ulgę? Trudno zdecydować. Ostatni tom byłby z pewnością mocny i depresyjny. Albo nieziemsko dobry – jedno z dwóch. Kto wie, może jednak kiedyś będziemy mogli się o tym przekonać? Tymczasem polecam Wam serdecznie powieści Aly Martinez, bo jak mało kto potrafi wyczarować emocjonalny rollercoaster z prawdziwego zdarzenia.
Katarzyna de Castellatti-Gotin
Oceny
Książka na półkach
- 485
- 348
- 60
- 29
- 25
- 15
- 12
- 9
- 8
- 7
Cytaty
Problemy nie potrzebują mapy. Podążą za tobą wszędzie. Problems don’t need a map. They’ll follow you everywhere.
Chcę znaleźć pomysł na siebie, skoro tak wygląda moja nowa rzeczywistość.
Opinia
Miłość czasami bywa skomplikowana. Na ten temat z pewnością mógłby się wypowiedzieć główny bohater powieści pt."Walcząc z cieniami". Flint zakochał się w nieodpowiedniej osobie, która nigdy nie będzie jego, bo należy do innego mężczyzny. Tą dziewczyną jest żona jego starszego brata. Chłopak uratował ją przed pewną śmiercią, ale za swój bohaterski czyn musiał zapłacić kolosalną cenę. Od teraz Flinta codziennością jest wózek i złość na cały świat. Nie może chodzić. Nie może zbudować szczęśliwego związku z kobietą, którą kocha. Nie może zwyciężyć z pełzającymi cieniami, dopóki nie zjawia się ona. Mroczna, intrygująca i tajemnicza Ash Mabie.... Zapraszam do zapoznania się z moją opinią!
Pochodzę z rodziny wojowników. Od zawsze myślałem, że podążę za ich cieniami, stając się niepowstrzymany na ringu. Zmieniło się to w dniu, kiedy uratowałem życie kobiecie, którą kochałem, ale której nigdy nie mógłbym mieć.Brat okrzyknął mnie bohaterem, a moją nagrodą stał się wózek. Kiedy zostałem sparaliżowany, moje życie zamieniło się w koszmar.
Dopóki nie spotkałem jej. Ash Mabie miała zapierający dech w piersiach uśmiech, który poskramiał moją wściekłość i żal. Pokazała mi, że nawet w najciemniejsze noce istnieją gwiazdy, chociaż czasami trzeba było leżeć w chwastach, żeby je zobaczyć.Byłem zgorzkniałym dupkiem, który zakochał się w dziewczynie skłonnej do uciekania. Nie mogłem nawet chodzić, ale byłem gotowy spędzić całe życie, goniąc za nią.A teraz prowadzę najcięższą walkę swojego życia i znalazłem się na skraju porażki. Walczę z cieniami naszej przeszłości.Walczę o odzyskanie swojej przyszłości.Walczę dla niej.
Coś Wam wyznam w tajemnicy. Jestem zakochana w twórczości Aly Martinez. Po przeczytaniu fenomenalnej powieści pt."Walcząc z ciszą", nie mogłam doczekać się dnia, aż moją biblioteczkę zasili druga część. Kocham braci Page! Kocham ich upór, walkę i determinację. Kocham ich za ich siłę, męstwo i odpowiedzialność. Kocham ich przede wszystkim za niesamowitą braterską więź. Ci chłopcy nigdy nie zaznali miłości przez rodziców, ale potrafili tę miłość wskrzesić względem siebie. I to jest właśnie chyba największy plus tej powieści. Przedstawienie niesamowitej i silnej braterskiej więzi. Till, Flint i Quarry mogą się kłócić, złościć na siebie i wzajemnie sobie dokuczać, ale zawsze mogą na siebie liczyć. Ale dość już o tym! Szybciutko przechodzę do konkretów.
"Walcząc z cieniami" jest tak naprawdę opowieścią średniego z braci Page, czyli niepokornego Flinta. Chłopak ratując swoją bratową, wylądował na wózku i stracił chęci do życia. Nie może poradzić sobie z niepełnosprawnością i nieodwzajemnionym uczuciem. Obiekt jego westchnień jest poza jego zasięgiem, bo jest to kobieta jego starszego brata Tilla. Czy mogło być jeszcze gorzej? Oczywiście, że tak. Flint zaczyna nienawidzić siebie za to, że żywi negatywne uczucia względem brata oraz Elizy. Dlatego postanawia się wyprowadzić się od nich i na jakiś czas urwać z nimi kontakt. Flint nie zamierza szukać żadnych przyjaciół, ani tym bardziej nowej miłości. A kiedy już myśli, że wszystko jest na dobrej drodze, nagle zjawia się niepokorna Ash. Jak się już pewnie domyślacie ta postać porządnie namiesza w fabule. Będzie się działo, tego możecie być pewni.
Nie będę ukrywać, że mam pewną słabość do tej trylogii. Pierwszy tom kupił mnie od samego początku, a drugi powolutku zdobywał moją sympatię. Pierwsze pięćdziesiąt stron średnio przypadło mi do gustu, bo miałam malutki problem z zachowaniami bohaterów. Na całe szczęście z każdą kolejną stroną było coraz lepiej. Zaczynałam rozumieć położenie Flinta i mętlik w głowie Tilla. Flint źle znosił swoją niepełnosprawność, a Till nie do końca umiał dotrzeć do swojego młodszego brata. To właśnie podoba mi się w On the Ropes. Autorka nie koloryzuje świata, nie pokazuje nam, że wszystko się jakoś samo ułoży i udowadnia, że szczęście samo nie spadnie z nieba. Na swój happy end trzeba porządnie zapracować i nie zrażać się niepowodzeniami. Flint jako główny bohater na serio nie ma łatwo. Autorka regularnie podcina mu skrzydła i rani jak tylko może, ale on się nie poddaje. Miewa gorsze dni, ale robi wszystko, aby zwyciężyć ze swoimi cieniami.
Co do kreacji panny Ash. Wiecie co? Przez prawie całą powieść uważałam, że ta dziewczyna nawet w jednym najmniejszym procencie nie zasługuje na takiego mężczyznę jak Flint. Nie akceptowałam jej zachowania, sposobu bycia, ani całej osoby. Czy w końcu ją zaakceptowałam, albo polubiłam? Tego Wam nie zdradzę, zostanie to moją słodką małą tajemnicą :)
Czy polecam "Walcząc z cieniami"? Tak, tak i jeszcze raz tak! Spójrzcie się jeszcze raz na tę okładkę i zapamiętajcie ten tytuł "WALCZĄC Z CIENIAMI". To nie jest byle jaka historia z tandetnym wątkiem miłosnym. To nie jest książka, którą przeczytasz i w mig o niej zapomnisz. Ta opowieść złamie Ci serce i niekoniecznie sklei je na nowo. Aly Martinez nie lubi koloryzować swoich opowieści i nie wciska kitów swoim czytelnikom. Przygotuj się na życiową opowieść z cieniami i blaskami, miłością i nienawiścią, kłamstwami i gorzką prawdą. Jestem pewna, że zakochasz się w opowieści zadziornego Flinta.
Miłość czasami bywa skomplikowana. Na ten temat z pewnością mógłby się wypowiedzieć główny bohater powieści pt."Walcząc z cieniami". Flint zakochał się w nieodpowiedniej osobie, która nigdy nie będzie jego, bo należy do innego mężczyzny. Tą dziewczyną jest żona jego starszego brata. Chłopak uratował ją przed pewną śmiercią, ale za swój bohaterski czyn musiał zapłacić...
więcej Pokaż mimo to