Aleja potępienia
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Seria:
- Wehikuł czasu [Rebis]
- Tytuł oryginału:
- Damnation Alley
- Wydawnictwo:
- Rebis
- Data wydania:
- 2019-05-28
- Data 1. wyd. pol.:
- 1983-05-01
- Data 1. wydania:
- 1973-01-01
- Liczba stron:
- 200
- Czas czytania
- 3 godz. 20 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788380622241
- Tłumacz:
- Zbigniew A. Królicki
- Tagi:
- postapokalipsa powieść drogi
Klasyka literatury postapo. Kultowa powieść wielokrotnego zdobywcy nagród Hugo i Nebula.
Wojna nuklearna spustoszyła świat. W Ameryce Północnej ocalali ludzie usiłują przetrwać w niewielkich enklawach, pozostałościach dawnych stanów. Hell Tanner, brutalny członek gangu motocyklowego, otrzymuje szansę odkupienia swych win. Na wschodzie wybuchła epidemia i ktoś musi dostarczyć szczepionkę z Los Angeles do Bostonu. Tanner rusza Aleją Potępienia, by mierzyć się z promieniowaniem, gniewem natury, zmutowanymi zwierzętami i jeszcze gorszymi niż one ludźmi.
Powieść nominowana w 1968 r. do nagrody Hugo. Na jej podstawie powstał w 1977 r. film, była też inspiracją dla utworu legendarnej grupy Hawkwind.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Harley mój, to jest to, kocham go*
Ileż razy twardziele po przejściach ratowali świat? Chyba nie sposób tego zliczyć! Od razu przychodzi mi na myśl scena z „Armageddonu”, w której ekipa wyrzutków pod wodzą Harry'ego Stampera, granego przez niezapomnianego Bruce'a Willisa, kroczy w kierunku rakiety kosmicznej, żeby podjąć się arcytrudnej misji wysadzenia mknącej w kierunku Ziemi asteroidy. Podobny motyw został przez literaturę i Hollywood wyeksploatowany do granic możliwości. Nie zdziwcie się więc, jeśli w trakcie czytania wydanej w 1969 roku „Alei potępienia” przed oczami będą przelatywać wam sceny z najróżniejszych filmów i książek.
Świat po wojnie nuklearnej. Niedobitki ludzkości nękane są przez promieniowanie, zmutowane stwory, burze o przerażającej sile oraz epidemie. Legendarna Route 66, tak pięknie sportretowana przez Steinbecka, teraz zmienia się w szlak pełen krwiożerczych, monstrualnych istot. To jedno z miejsc, gdzie diabeł mówi nie tylko dobranoc, ale i dzień dobry. Nic dziwnego, iż jedyną osobą zdolną podjąć się misji przebycia powyższej trasy okazuje się Czort Tanner, cudem ocalały członek gangu motocyklowego. Żeby zrehabilitować się za wcześniejsze zbrodnie, musi dostarczyć szczepionkę do ogarniętego epidemią Bostonu.
Wartka akcja sprawia, że książkę można bez problemu pochłonąć w jeden wieczór. Roger Zelazny nie stawia bowiem na pogłębione portrety psychologiczne swoich bohaterów, nie spodziewajcie się więc, że będą oni snuć wielogodzinne dysputy na temat sensu istnienia. Tutaj liczy się wyścig z czasem oraz konieczność wypełnienia misji. Niech was nie zdziwi, że bohater parający się uprzednio handlem ludźmi, bez skrupułów mordujący oraz gwałcący kobiety, przeistacza się z biegiem czasu w sentymentalnego herosa pragnącego naprawić zrujnowaną Ziemię i uratować wszystkie spotkane na swej ścieżce niewiasty. Zaskoczeń nie będzie, lecz w ramach danej konwencji owe rozwiązania nie sprawią czytelnikowi dyskomfortu.
Może Czort Tanner pozostaje, by zacytować słowa Goethego, „częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie dobro czyni”? W takim wypadku nie dziwiłby diabelski rodowód jego imienia. Postapokaliptyczny szatan miłuje swojego Harleya niczym najdroższą kochankę oraz jedzie na motorze tam, dokąd nie dotrą opancerzone pojazdy, uzbrojone w miotacze ognia i wyrzutnie rakiet. Zuch jakich mało!
Czy bez książki Zelaznego powstałyby takie filmy, jak „Mad Max”, bądź seria „Metro”? Na to pytanie nie jestem w stanie odpowiedzieć, jednak literatura science fiction zawdzięcza amerykańskiemu pisarzowi ów niepowtarzalny, duszny klimat grozy wypełniający po brzegi świat, w którym liczy się jedynie przetrwanie kolejnego dnia. W tym uniwersum nie ma czasu na opłakiwanie poległych, zaś trup ściele się gęsto. Zresztą czy gatunek, który zniszczył całą planetę, zasługuje na współczucie?
Całe szczęście stworzeni przez amerykańskiego pisarza bohaterowie odznaczają się swoistym, chociaż czarnym niczym smoła poczuciem humoru. Przed kolejną akcją marzą więc o wypaleniu papierosa, który może okazać się ich ostatnim szlugiem, bądź wychyleniu szklanki piwa. Tanner w przeprowadzonej z prezydentem Salt Lake City rozmowie stwierdza natomiast ironicznie: „Teraz mam małe ranczo z zaledwie kilkuosobową służbą i przez większość czasu słucham muzyki poważnej lub czytam traktaty filozoficzne. Czasami piszę wiersze”.
Odnoszę wrażenie, iż „Aleja potępienia” nie do końca przetrwała próbę czasu. Jej lektura sprawi w dalszym ciągu mnóstwo przyjemności fanom literatury postapokaliptycznej, jednak pewne rozwiązania fabularne, szczególnie zagrożenie ze strony przerośniętych i zmutowanych form życia, to motywy mocno wysłużone, mało zaskakujące. Po raz kolejny potwierdzają się słowa Stanisława Lema, iż najbardziej przerażające motywy grozy to te zaserwowane w mniej dosłowny, bardziej finezyjny sposób. U Zelaznego wielu subtelności nie odnajdziemy, jednak nastrój lepki od strachu i przerażenia oraz zagłębianie się w rzeczywistość ludzi pozbawionych nadziei sprawiają, że powieść bez wątpienia zaliczymy do klasyki gatunku.
Czy książkę wam, drodzy czytelnicy, polecam? Czort wie. Oczywiście, czytajcie!
Ewa Szymczak
* Fragment tekstu „Harley mój” zespołu Dżem.
Oceny
Książka na półkach
- 1 100
- 838
- 298
- 41
- 37
- 25
- 19
- 13
- 12
- 11
Opinia
Nie mogę powiedzieć, że jestem zaskoczona faktem, że wydawnictwo Rebis zdecydowało się dołożyć Aleję Potępienia do swojej serii Wehikuł Czasu, w której pojawiają się klasyki gatunku science fiction. Roger Zelazny to autor znanego cyklu Kroniki Amberu, który wiele osób już mi polecało. Cieszyłam się zatem, że uda mi się poznać twórczość tego pisarza przy okazji Alei Potępienia. Niestety, przyniosła ona więcej rozczarowania niż zadowolenia.
Co jest przede wszystkim nie w porządku z tą pozycją? Wydaje mi się, że nieudaną fabułę można łatwo wytłumaczyć. Otóż, Roger Zelazny napisał tę historię początkowo w formie opowiadania, które zebrało naprawdę dobre opinie. Także jego agent stwierdził: czemu by nie napisać na tej podstawie dłuższej formy, którą łatwiej byłoby przenieść na duży ekran? Roger Zelazny na to przystał, ale nawet sam po latach stwierdził, że początkowe opowiadanie jest o wiele lepsze od powieści. A adaptację filmową udało się w końcu nakręcić, jednak sądząc po ocenach nie jest to kino najwyższych lotów.
Aleja Potępionych to taka typowa literatura z motywem drogi. Poznajemy Czorta, bohatera który zabierze nas na niebezpieczną przygodę. Świat nie może pozbierać się po apokalipsie, niebo zasnuwają trujące opary, a na Ziemi zostało jedynie kilka miejsc, w których mieszkają ludzie. Czort dostaje zadanie - musi przebyć naszpikowaną przeszkodami tytułową Aleję, żeby dostarczyć do Bostonu lekarstwo na śmiertelną chorobę. Po drodze czekają go wybryki natury, które powinny wzbudzić naszą ciekawość i przerażenie. Tylko że nic takiego się nie dzieje. Książkę czyta się jak zwykłą przygodówkę, w której akcja toczy się prędko, a zapomina się o niej gdy tylko przewrócisz ostatnią stronę.
To czym Aleja Potępienia mnie zaskoczyła to główny bohater. Czort Tanner, którego życie poznajemy na kartach tej książki to człowiek, którego trudno polubić. Naprawdę dawno nie miałam sytuacji, w której właściwie do głównej postaci czułam tylko niechęć i antypatię. To kryminalista, który nie żałuje swoich czynów, a wręcz się nimi chwali. Momenty, w których autor stara się go trochę wybielić, pokazać, że pod tą warstwą łobuza kryje się człowiek też do mnie nie przemówiły. W chwili kiedy poznajemy czyny, za które siedział za kratkami to kończy się dla niego jakakolwiek taryfa ulgowa - nieważne jakimi żartami by nie sypał to wciąż pozostanie, no cóż, prawdziwym czortem. I przyznam, że to był ciekawy zabieg postawić na tak bardzo negatywnego głównego bohatera, cieszę się jednak, że nie musiałam spędzać z nim więcej czasu.
Plusem książki jest to, że czyta się ją błyskawicznie. Zelazny postawił tutaj na wartką akcję i nawet jeżeli mamy dwie osoby zamknięte w samochodzie to nie ma co liczyć na długie rozmowy, z których wywnioskujemy co się stało ze światem albo dlaczego bohaterowie są właśnie tacy, jacy są. Jeżeli więc ktoś szuka czegoś krótkiego, z chamskim bohaterem i potworami pokroju przerośniętych skorpionów to tutaj może dobrze trafić. Niestety, nie możemy liczyć na rozwój świata przedstawionego. Zelazny pokazuje ten ułamek postapokaliptycznej Ameryki i pozwala nam dopowiedzieć sobie resztę. Ja jednak o wiele bardziej wolałabym poznać jego wizję.
Uważam, że to tego typu klasyka, na której czuć piętno czasu. Wydaje mi się, że współczesny czytelnik szuka czegoś więcej, potrzebuje znać genezę świata przedstawionego, lubi dogłębnie poznać motywy bohaterów i nie uwierzy w relacje zbudowane przez noc (wątek dziewczyny z gangu motorowego był gwoździem do trumny dla tej książki). Przez to, że mamy teraz sporo książek z motywem złego bohatera, który wyrusza na bohaterską misję, które są lepiej poprowadzone, to ta klasyka nie robi takiego wrażenia jak mogłaby to zrobić lata temu. Także po dwóch wspaniałych pozycjach z serii Wehikuł Czasu przyszła pora na niewypał. Liczę, że zaczniecie od tamtych książek, a Aleję Potępionych zostawiam dla zagorzałych fanów gatunku.
http://www.micha-kultury.pl/2019/06/postapokaliptyczna-klasyka-na-ktorej.html
Nie mogę powiedzieć, że jestem zaskoczona faktem, że wydawnictwo Rebis zdecydowało się dołożyć Aleję Potępienia do swojej serii Wehikuł Czasu, w której pojawiają się klasyki gatunku science fiction. Roger Zelazny to autor znanego cyklu Kroniki Amberu, który wiele osób już mi polecało. Cieszyłam się zatem, że uda mi się poznać twórczość tego pisarza przy okazji Alei...
więcej Pokaż mimo to