Autor powieści Jutro, jutro i znów jutro, uzyskał dyplom z teorii literatury i kultury na Carnegie Mellon. Przez kilkanaście lat pracował w Carnegie Library for the Blind and Phisically Handicapped. Mieszka z żoną i córką w Pittsburghu.http://www.LetterSwitch.com
Początek książki zupełnie mnie porwał, uważam, że był idealnym połączeniem mrocznego, niepokojącego klimatu, przedziwnych wydarzeń i całkiem niezłego pisania.
Zdziwiłam się trochę, w jaką stronę poszła akcja - książka okazuje się nagle historią detektywistyczną, dziwnym kryminałem. W zasadzie nie miałam nic przeciwko, przyjemnie się to czytało. Podobało mi się przewijanie wątków scifi poprzez powieść, ale kiedy bardziej się rozwinęły, muszę przyznać szczerze, że przestałam cokolwiek rozumieć. Zapętlone linie czasowe, ilość postaci - przestałam się orientować, co się właściwie dzieje.
Podobała mi się postać głównej bohaterki, o dziwo dość realistycznie napisana, taka normalna.
Byłam pod wrażeniem brutalności opisów niektórych scen, dawno nie czytałam nic tak szokującego.
Koniec był ciekawy, chociaż, jak już wspomniałam, na tamtym etapie nie miałam pojęcia, co się dzieje, więc zwyczajnie zaakceptowałam tą końcówkę bez żadnych zastrzeżeń.
Na pewno było to coś innego, niż się spodziewałam, no i na pewno coś ciekawego.
Doskonała książka s/f!! W ostatnim czasie kupiłam kilka, ale tylko ta mnie zaciekawiła. Łatwo przyswajalny styl, lekko zarysowane, a jednak wyraźne postaci, bez natłoku nowomowy i innych wymyślanych na siłę wynalazków technologicznych. Bardzo czekam na ekranizację, bo scenariusz jest tu w zasadzie podany na tacy. Na pewno też sięgnę po inną książkę tego autora. Uczciwie polecam!