rozwińzwiń

Drood

Okładka książki Drood Dan Simmons
Okładka książki Drood
Dan Simmons Wydawnictwo: Little, Brown and Company horror
800 str. 13 godz. 20 min.
Kategoria:
horror
Wydawnictwo:
Little, Brown and Company
Data wydania:
2010-02-08
Data 1. wydania:
2010-02-08
Liczba stron:
800
Czas czytania
13 godz. 20 min.
Język:
angielski
ISBN:
9780316007030
Średnia ocen

5,0 5,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,0 / 10
1 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
420
12

Na półkach:

Spodziewałam się kolejnego Hyperiona. No to się zdziwiłam :D

Nie mam pojęcia jak ocenić książkę. Mnie wciągnęła, choć czasem gubiłam się w wątkach.

Niesamowite jest pomieszanie zdarzeń historycznych z fikcyjnymi i poznanie tej historii.

Spodziewałam się kolejnego Hyperiona. No to się zdziwiłam :D

Nie mam pojęcia jak ocenić książkę. Mnie wciągnęła, choć czasem gubiłam się w wątkach.

Niesamowite jest pomieszanie zdarzeń historycznych z fikcyjnymi i poznanie tej historii.

Pokaż mimo to

avatar
163
132

Na półkach: , , ,

W końcu przeczytałem. „Drood” był jeden z tych tytułów, po które bardzo chciałem sięgnąć po rozpoczęciu mojej przygody z książkami Dana Simmonsa. I jaka to była radość, kiedy zakupiłem swój egzemplarz! Nie mówiąc o radości wywołanej ukończeniem lektury całości.

„Drood” klasyfikowany jest jako horror, jednak moim zdaniem spokojnie go można uznać również za powieść obyczajową z uwagi na niesamowite szczegóły funkcjonowania społeczności literackiej (i nie tylko) w Londynie XIX wieku. Książka pełna jest obrazów z życia londyńczyków – zarówno tych bogatszych, jak i mieszkających w slumsach. Opowiada o postawach oraz zachowaniach ówcześnie akceptowalnych czy też na porządku dziennym, a które dzisiaj są penalizowane. Ale przede wszystkim jest to opowieść o prawdziwej przyjaźni, zazdrości i swego rodzaju degeneracji. Kończąc lekturę zastanawiam się, czy tytułowy Drood był… Droodem.

Opinię rozpocząłem od sformułowania „w końcu przeczytałem”. Nie chodziło mi jednak tylko o zniecierpliwienie mojej osoby do przeczytania tej pozycji, ale również o czas, który zajęła mi lektura. Podobno czytam sprawnie, średnio wychodzi przeczytana strona na minutę. Jednak tutaj lektura mi się dłużyła. Nie było to doświadczenie negatywne, a wręcz… przyjemne. „Drood” wymaga czasu, jednak zdecydowanie nagradza czytelnika za poświęcenie mu nieco więcej uwagi. Nie jest to na pewno książka, którą wziąłbym do czytania w tramwaju. Żeby ją docenić w pełni wymaga skupienia i wejścia w opowieść snutą przez Simmonsa całym sobą.

Czy książka ma jakieś wady? Na pewno. Gdybym miał wskazać, to niektórym może przeszkadzać stylizacja języka na ten z XIX wieku. Mi osobiście nie przeszkadzał. Na upartego można jeszcze wskazać na rozciągnięcie niektórych wątków, jednak moim zdaniem otrzymały one tyle czasu „antenowego”, ile było konieczne.

Podsumowując, książkę zdecydowanie polecam – jest wciągająca i intrygująca, a Simmons jako autor w moich oczach tylko rośnie.

W końcu przeczytałem. „Drood” był jeden z tych tytułów, po które bardzo chciałem sięgnąć po rozpoczęciu mojej przygody z książkami Dana Simmonsa. I jaka to była radość, kiedy zakupiłem swój egzemplarz! Nie mówiąc o radości wywołanej ukończeniem lektury całości.

„Drood” klasyfikowany jest jako horror, jednak moim zdaniem spokojnie go można uznać również za powieść...

więcej Pokaż mimo to

avatar
64
62

Na półkach: ,

Dan Simmons po raz kolejny zachwycił mnie wyśmienitą prozą i tym razem zabrał w niesamowitą podróż do XIX-wiecznego Londynu, bym mogła poznać porywającą historię Charlesa Dickensa opowiedzianą przez jego przyjaciela, pisarza i współpracownika Wilkiego Collinsa.
Zajrzałam w najciemniejsze zaułki miasta, natknęłam się szemrane towarzystwo, zeszłam w podziemia do mrocznych katakumb, poczułam wszechobecny smród Tamizy i słyszałam tajemnicze szepty. Z oparów opium wyłoniła się niezwykła opowieść o ostatnich latach życia Dickensa. Opowieść o trudach pisarskiego życia, zazdrości i zagubieniu.. Opowieść, która zaczyna się katastrofą kolejową zmieniającą życie pisarza, a kończy na.. 😏
Zanim sięgnęłam po tę książkę, przeczytałam „Tajemnicę Edwina Drooda” – ostatnią i niedokończoną powieść Dickensa. Dzięki temu czytanie „Drooda” było jeszcze bardziej wciągające. Prawdziwe wydarzenia płynnie przeplatają się z fikcją, jawa miesza ze snem, a tajemniczy Drood intryguje, przeraża i nie daje o sobie zapomnieć. Niezwykła jest tu również postać Collinsa – żyjącego w cieniu przyjaciela, a słowa, które wypowiada pod koniec uwierały mnie długo, otworzyły oczy i dały do myślenia.

Dan Simmons po raz kolejny zachwycił mnie wyśmienitą prozą i tym razem zabrał w niesamowitą podróż do XIX-wiecznego Londynu, bym mogła poznać porywającą historię Charlesa Dickensa opowiedzianą przez jego przyjaciela, pisarza i współpracownika Wilkiego Collinsa.
Zajrzałam w najciemniejsze zaułki miasta, natknęłam się szemrane towarzystwo, zeszłam w podziemia do mrocznych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
488
327

Na półkach: ,

Książkę dedykuję mojemu przyjacielowi Śp. Marcinowi. Gdyby nie on, nigdy nie sięgnęłabym tę książkę ani po kilka innych z twórczości Simmonsa. Marcin Ty doskonale wiedziałeś, że ona mi się spodoba i jestem pewna, że Tobie też by się spodobała, mimo tego jak bardzo autor tu "odjechał".
Dziękuję @NiegdyśNatalia i @Anjo, które podjęły ze mną ten trud zmierzenia się, chyba z jedną trudniejszych książek Simmonsa - dziewczyny w końcu dobiłam do brzegu ;))
Co do samej książki...to w zasadzie nie wiem jak ubrać w słowa, to co czuję po zakończeniu książki. Być może fakt, że tak trudno było mi się przez nią przebić, szczególnie na początku i że na kilka tygodni odłożyłam ją na bok, by potem wrócić do niej z innym nastawieniem i emocjami, tak bardzo wpłynął na końcowy odbiór książki. Jeszcze z Marcinem ustaliliśmy, że najpierw sięgniemy po książkę Dickensa "Tajemnica Edwina Drooda", która niejako miała być wstępem do zrozumienia historii tytułowego Drooda. Więc tak zrobiłam - przeczytałam "Tajemnicę..." i choć nie była to łatwa lektura, to w jakiś sobie niedookreślony sposób założyłam, że Simmons dopisze swój ciąg dalszy do tej nieukończonej, ostatniej książki Dickensa. I to był główny powód dlaczego tak ciężko mi się na początku czytało "Drooda". Bo to nie jest ciąg dalszy. To nie jest historia Edwina Drooda, a przynajmniej nie w takim wymiarze jakby chciał "zawiedziony" czytelnik powieści kryminalnej Dickensa.
Simmons na kanwie niedokończonej powieści wiktoriańskiej zmierzył się z postaciami samego Charlesa Dickensa i przede wszystkim Wilkiego Collinsa. To Wilkie Collins jest tu narratorem, to on snuje swoje narkotyczne opowieści o potworze z cuchnących, przerażających podziemi Londynu, gdzie główną rolę odgrywa nie kto inny jak tajemniczy Drood. Wszystko to miesza się z jednoczesnym przedstawieniem samego Dickensa, jako jego przyjaciela. Poznajemy Dickensa na przestrzeni 5 lat - od wypadku kolejowego po dzień śmierci. Jesteśmy z nim na objazdowych tournée czytelniczych, w których objawił się jako szalony, opętany przez swoich książkowych bohaterów twórca prawdziwych spektakli, w których kobiety i mężczyźni mdleli, targani emocjami wywoływanymi przez autora. Jesteśmy z nim, kiedy tworzy swoje kolejne dzieła albo wspomina te już uznane i oddaje się swoim mesmerycznym zainteresowaniom. A Wilkie jest cały czas obok i snuje swoje wywołane coraz większym uzależnieniem od opium pod różną postacią wizje. I gdzie w tym wszystkim jest tajemnica Edwina Drooda? A no w zasadzie nigdzie. Bo Drood Simmonsa to kompletnie inna postać, będąca symbolem opętania i narkotycznych wizji a na końcu chęci zemsty i zazdrości. Simmons stworzył swoją historię na bazie faktów z biografii tych dwóch wiktoriańskich pisarzy. Zbudował monumentalne dzieło, które momentami gubi rytm i wszelaką logikę. W którym czytelnik już sam nie wie o czym czyta i co jest tylko opiumową wizją, co faktem a co wymyśloną fabułą. Zakończenie przynosi prawdziwe katharsis czytelnicze - poczułam się jak obudzona ze snu w który zabrał mnie autor, gdzie przychodzi moment otrzeźwienia i zrozumienia przesłania autora. Ostatnie rozdziały były wprost genialne i czułam, że ten Czytelnik, do którego narrator w postaci Wilkiego Collinsa przez całe 825 stron książki kierował swoje zdania to ja. To ja morderczo chciałam poznać tajemnicę Edwina Drooda a dostałam w twarz, żeby się obudzić i zrozumieć, że nigdy nikt już tego mi nie da. Że tamta historia już nigdy nie będzie skończona, ale są inni pisarze i inne historie, które tak jak Dickens i jego niedokończony kryminał zasługują na uwagę.
To nie jest książka dla każdego. Nie byłabym w stanie polecić jej nikomu, nie znając go i jego czytelniczych preferencji. Ja jestem oczarowana i tą historią i talentem Simmonsa, że potrafi tak genialnie mieszać historię, fakty z wymyśloną fabułą, że ma takie pomysły. NIEPOJĘTE!
Autorze - chapeau bas!

Książkę dedykuję mojemu przyjacielowi Śp. Marcinowi. Gdyby nie on, nigdy nie sięgnęłabym tę książkę ani po kilka innych z twórczości Simmonsa. Marcin Ty doskonale wiedziałeś, że ona mi się spodoba i jestem pewna, że Tobie też by się spodobała, mimo tego jak bardzo autor tu "odjechał".
Dziękuję @NiegdyśNatalia i @Anjo, które podjęły ze mną ten trud zmierzenia się, chyba z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
318
8

Na półkach:

Podchodziłem do tej pozycji bez jakichś szczególnych oczekiwań. Znawcą twórczości Dickensa nie jestem (David Copperfield i Opowieść Wigilijna, nic więcej),a o istnieniu takiego pisarza jak Wilkie Collins dowiedziałem się właśnie z lektury "Drooda". Lubię Simmonsa, ebook zakupiony na jakiejś wyprzedaży się "kurzył", nie miałem nic innego na podorędziu, więc zdecydowałem, że przeczytam "tę książkę o Dickensie".

Ho, ho, a taka figa. Dickens jest tu może i ważną postacią, dookoła której kręci się cała afera, ale "Drood" nie jest podkoloryzowaną biografią.

Simmons w każdej pracy, którą miałem okazję przeczytać, zachwyca swoim oczytaniem, znajomością kultury i tworzeniem wielowątkowych historii. W "Droodzie" mamy naprawdę sporo naraz. Całość opiera się na ramie powieści detektywistycznej, której jednym z prekursorów był mało dziś znany Collins - razem z wiktoriańską fascynacją starożytnym Egiptem, hipnozą, nawiedzonymi domami i brutalnym światem podłych dzielnic Londynu. Ale przecież to nie wszystko. Po drodze jednak mamy koloryzowaną biografię, Simmons poddaje Dickensa krytycznej analizie (oczami narratora Collinsa),jego twórczość zresztą też i, czy tego chcemy czy nie, zasypuje nas detalami dotyczącymi epoki.
Ach i jeszcze mamy opis przeżyć wewnętrznych narratora - Wilkiego Collinsa - którego bardzo trudno darzyć sympatią, ale naprawdę bardzo solidnie przedstawionego. Collins i Dickens są bardzo żywi, pełni wad i małostkowości, ale dzięki temu niesłychanie realni. Nie chcąc spoilerować napiszę tyko, że chyba najważniejszym motywem "Drooda" jest powolna przemiana Collinsa (albo wychodzenie na wierzch jego prawdziwej osobowości - czytelnik sam musi to ocenić) i to, że szybko jasnym się staje, że to on, a nie Dickens jest głównym bohaterem powieści.

Mnogość treści i raczej flegmatyczne tempo akcji (poprzetykane naprawdę intensywnymi fragmentami, z których opis katastrofy kolejowej i odkrywanie ponurych podziemi Londynu, naprawdę powodowało szybsze bicie serca) sprawia, że "Drood" nie jest łatwy w odbiorze. Jest za wolny na powieść przygodową, zbyt przygodowy na esej o Dickensie i epoce, ale w sam raz żeby być miksem tego wszystkiego. I mnie ten miks wciągnął.

Podchodziłem do tej pozycji bez jakichś szczególnych oczekiwań. Znawcą twórczości Dickensa nie jestem (David Copperfield i Opowieść Wigilijna, nic więcej),a o istnieniu takiego pisarza jak Wilkie Collins dowiedziałem się właśnie z lektury "Drooda". Lubię Simmonsa, ebook zakupiony na jakiejś wyprzedaży się "kurzył", nie miałem nic innego na podorędziu, więc zdecydowałem, że...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1420
468

Na półkach:

Kiedy padła propozycja, żeby wspólnie z koleżankami (Magda, Natalia... Macham do Was dziewczyny, widzicie?🙂👋) przeczytać "Drooda", nie zastanawiałam się ani chwili. Cel był szczytny : chciałyśmy uczcić pamięć naszego wspólnego, zmarłego w grudniu przyjaciela, który chciał ale już nie zdążył przeczytać tej książki więc przeczytałyśmy ją za niego......

Jestem świeżo po lekturze i nie bardzo wiem od czego zacząć, bo nie jest to książka, którą da się zaopiniować w zaledwie kilku zdaniach. Nie wiem nawet do jakiej kategorii gatunkowej ją przyporządkować. Początkowo myślałam, że filarem tej powieści jest biografia wypełniona faktami z życia samego Dickensa i jego kolegi "po piórze" ,Wilkiego Collinsa, którego uczyniono narratorem tej powieści ale to tylko pozory. Autor nieustannie balansuje na styku kilku gatunków - są elementy horroru, kryminału, sensacji, powieści detektywistycznej, wiktoriańskiej i powieści grozy i ciężko stwierdzić gdzie przebiega ta granica. Wielowymiarowość powieści wymagała ode mnie też pewnej dozy uwagi - nieraz zastanawiałam się, czy opisywane wydarzenia dzieją się w rzeczywistości (powieściowej oczywiście),czy też są jedynie wytworem przepojonego laudanum i morfiną mózgu Wilkiego Collinsa...

"Drood" miał być naturalną próbą rozwinięcia tajemnicy skrywającej się za ostatnią powieścią Dickens’a, i tego właśnie od książki oczekiwałam. Jednak tytułowy Drood pojawia się w tej powieści dosłownie tylko kilka razy, bo też historia w mniejszym stopniu dotyczy jego, a w znacznie większym – obsesji, których stał się symbolem czy wręcz ucieleśnieniem. Męczyły mnie też pojawiające się często dłużyzny - zapychacze fabuły, tak jakby autorowi kończyły się pomysły na konsekwentne kreowanie atmosfery przez co zaczynałam powoli odczuwać skradające się znużenie lekturą....

Doceniam olbrzymią erudycję Simmonsa, jego głęboką znajomość obyczajowości dawnych londyńczyków i umiejętne budowanie klimatu ale to dużo za mało na wysoką ocenę lektury. Tak że....książka bez oceny.

Kiedy padła propozycja, żeby wspólnie z koleżankami (Magda, Natalia... Macham do Was dziewczyny, widzicie?🙂👋) przeczytać "Drooda", nie zastanawiałam się ani chwili. Cel był szczytny : chciałyśmy uczcić pamięć naszego wspólnego, zmarłego w grudniu przyjaciela, który chciał ale już nie zdążył przeczytać tej książki więc przeczytałyśmy ją za niego......

Jestem świeżo po...

więcej Pokaż mimo to

avatar
48
46

Na półkach: , ,

e book

Książkę miałam przyjemność czytać z wspaniałymi dziewczynami @Madeline i @Anjanką, które razem ze mną ruszyły w tą nieco pokręconą podróż by choć w tak drobny sposób przywołać w pamięci naszego przyjaciela Marcina, który był użytkownikiem LC i naszym prywatnym kumplem, fąflem, a nawet przyjacielem. Człowiekiem tolerancyjnym, życzliwym, otwartą głową. Marcin odszedł w grudniu, ale zostawił nam masę czytelniczych pomysłów. Spędziliśmy dziesiątki godzin na rozmowach i dziewczyny poznałam dzięki niemu. Simmons był jednym z ulubionych autorów Marcina


Książka jest pokręcona, dziwaczna, odjechana, trochę absurdalna.... Mimo całej swej dziwaczności dobrze się bawiłam czytając ją. "Drood" to książka pokręcona już na etapie konceptu bo jest gdybaniem na temat tego co by było gdyby wielki Dickens (to miejsce w którym by warto wcisnąć zdanie z jakimiś przepełnionymi dynamiką czasownikami),trochę jest też fan fickiem (nt rzeczonego Dickensa),trochę sensacją, fakty mieszają się tu z rzeczywistością i chwilami trzeba przystanąć by zrozumieć, co jest czym i kiedy autor obraca się już tylko w świecie fikcji literackiej. Książka ta jest też zbiorem wielu bardzo różnych od siebie, ale spiętych w jedną bardzo sprawną nareacyjnie klamrę pomysłów, które są poprowadzine tak doskonale, że mimo całej absurdalniści tego co w środku, to nie czuć w tekście, że czegoś jest za dużo, że autor przesadził, że cała historia jest od czapy. Sam tekst jest lekki, bez wielości ozdobników czy bogatych zabiegów stylistycznych i myślę, że ze względu na to, że sama treść jest tak pełna zaskoczeń jest, to bardzo dobry sposób by zachować równowagę. Myślę, że nie skłamię jeśli napiszę, że była, to najmniej oczywista książka jaka trafiła mi się w ciągu ostatnich miesięc (poza ulicą Żółtego Błota - ale tamta książka była całkowitym eksperymentem gatunkowym tu mamy jednak tradycyjną fabułę) . Nie wiem czy to książka dla mnie, ale była ciekawą i wartą odbycia podróżą i to podróżą odbytą w dobrym towarzystwie.

e book

Książkę miałam przyjemność czytać z wspaniałymi dziewczynami @Madeline i @Anjanką, które razem ze mną ruszyły w tą nieco pokręconą podróż by choć w tak drobny sposób przywołać w pamięci naszego przyjaciela Marcina, który był użytkownikiem LC i naszym prywatnym kumplem, fąflem, a nawet przyjacielem. Człowiekiem tolerancyjnym, życzliwym, otwartą głową. Marcin odszedł...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1337
672

Na półkach: , ,

To naprawdę mogła być dobra powieść. Niestety autora zgubiło coś co jest jego mocną stroną. Dbanie o detale jest bardzo pozytywną cecha u pisarza ale Dan Simmons popada często w dużą przesadę. Książka dla miłośników powieści wiktoriańskiej i dla fanów Dickensa. Ale i tak jest zbyt długa, spokojnie można by tu wyciąć 400 stron. Autor w pogoni za doskonałym stylem zapomniał, że najważniejsza jest i tak opowiadana historia. A tu wiało niestety nudą. Może powieść nie jest tak zła jak "Piąty kier" ale niestety oczekiwałem dużo więcej.

To naprawdę mogła być dobra powieść. Niestety autora zgubiło coś co jest jego mocną stroną. Dbanie o detale jest bardzo pozytywną cecha u pisarza ale Dan Simmons popada często w dużą przesadę. Książka dla miłośników powieści wiktoriańskiej i dla fanów Dickensa. Ale i tak jest zbyt długa, spokojnie można by tu wyciąć 400 stron. Autor w pogoni za doskonałym stylem zapomniał,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
311
27

Na półkach:

Zachęcony "Terrorem" sięgnąłem po "Drooda" z dużym entuzjazmem. Z każdą kolejną przeczytaną (nie bez wysiłku) stroną entuzjazm ten gasł. Brak akcji (z kilkoma zrywami),monotonia, zbytnia dbałość o szczegóły, długie nużące opisy (chociażby prac nad tworzeniem książek Dikcensa i Collinsa). To wszystko sprawiło, że z trudem i jednocześnie ulgą dobrnąłem do końca.

Zachęcony "Terrorem" sięgnąłem po "Drooda" z dużym entuzjazmem. Z każdą kolejną przeczytaną (nie bez wysiłku) stroną entuzjazm ten gasł. Brak akcji (z kilkoma zrywami),monotonia, zbytnia dbałość o szczegóły, długie nużące opisy (chociażby prac nad tworzeniem książek Dikcensa i Collinsa). To wszystko sprawiło, że z trudem i jednocześnie ulgą dobrnąłem do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
29
26

Na półkach:

Imponująca objętość,pewnie prowadzona bogata narracja,realia historyczne wiernie odwzorowane.Tylko wraz z kolejnymi setkami stron akcja nie posuwała się do przodu,miałem wrażenie że mam do czynienia z literacką relacją codziennego życia głównych bohaterów z której nie urodziła się ani wciągająca akcja,morał,temat do przemyśleń.Sam finał powieści rozczarowujący,płytki,miałki.Dan Simmons stworzył lepsze dzieła.

Imponująca objętość,pewnie prowadzona bogata narracja,realia historyczne wiernie odwzorowane.Tylko wraz z kolejnymi setkami stron akcja nie posuwała się do przodu,miałem wrażenie że mam do czynienia z literacką relacją codziennego życia głównych bohaterów z której nie urodziła się ani wciągająca akcja,morał,temat do przemyśleń.Sam finał powieści...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    2 099
  • Przeczytane
    916
  • Posiadam
    440
  • Teraz czytam
    54
  • Chcę w prezencie
    38
  • Ulubione
    38
  • Fantastyka
    27
  • 2013
    16
  • Horror
    16
  • 2023
    14

Cytaty

Więcej
Dan Simmons Drood Zobacz więcej
Dan Simmons Drood Zobacz więcej
Dan Simmons Drood Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także