rozwińzwiń

Dni ostatnie

Okładka książki Dni ostatnie Brian Evenson
Okładka książki Dni ostatnie
Brian Evenson Wydawnictwo: Mag Seria: Seria horrorów bez nazwy [Mag] horror
202 str. 3 godz. 22 min.
Kategoria:
horror
Seria:
Seria horrorów bez nazwy [Mag]
Tytuł oryginału:
Last Days (2009)
Wydawnictwo:
Mag
Data wydania:
2022-04-27
Data 1. wyd. pol.:
2022-04-27
Data 1. wydania:
2009-02-01
Liczba stron:
202
Czas czytania
3 godz. 22 min.
Język:
polski
ISBN:
9788367023078
Tłumacz:
Justyna Gardzińska
Średnia ocen

6,6 6,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,6 / 10
136 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
103
11

Na półkach: ,

Nie mam słów. Oryginalna, brutalna, odpychająca, a jednocześnie podskórnie zabawna makabreska i poniekąd satyra religijna. Kline to mój typ mesjasza.

Nie mam słów. Oryginalna, brutalna, odpychająca, a jednocześnie podskórnie zabawna makabreska i poniekąd satyra religijna. Kline to mój typ mesjasza.

Pokaż mimo to

avatar
51
7

Na półkach: , ,

Pierwsza połowa jest bardzo porządna i dość niekomfortowa w dobrym sensie, bo to przecież horror. Główny bohater infiltrujący sektę ludzi, którzy czerpią przyjemność z odcinania sobie kawałków ciała - okropny/świetny koncept.

Niestety większość tego suspensu i dyskomfortu wylatuje przez okno w drugiej połowie książki, kiedy to zamienia się ona w jakieś revenge story ze strzelaninami, masakrami i niewiele wnoszącą brutalnością. Dość mocno się zawiodłem.

Pierwsza połowa jest bardzo porządna i dość niekomfortowa w dobrym sensie, bo to przecież horror. Główny bohater infiltrujący sektę ludzi, którzy czerpią przyjemność z odcinania sobie kawałków ciała - okropny/świetny koncept.

Niestety większość tego suspensu i dyskomfortu wylatuje przez okno w drugiej połowie książki, kiedy to zamienia się ona w jakieś revenge story ze...

więcej Pokaż mimo to

avatar
163
132

Na półkach: , ,

"Dni ostatnie" przykuły moją uwagę (poza intrygującą okładką) ciekawym pomysłem na fabułę - sekta, amputacje, uprowadzenia? Poproszę.

Gatunkowo książkę określiłbym jako mix horroru i thrillera doprawionego lekkimi akcentami kryminału oraz gore.

Podczas lektury książka wzbudziła we mnie szereg różnych emocji - od niepokoju, przez obrzydzenia aż do... ciekawości? Nie wątpliwie jest to dowód na to, że powieść skutecznie realizuje założenia gatunkowe.

Do minusów muszę jednak dodać czwarte uczucie, które mi towarzyszyło podczas lektury dłużej, niż bym sobie tego życzył - irytację. Niektóre sceny, rozwiązania fabularne, dialogi czy też swego rodzaju niemoc protagonisty (?) najzwyczajniej w świecie mnie momentami drażniły.

Niemniej książkę polecam, jest to na pewno jeden z lepszych tytułów, które ostatnio wpadły mi w łapki.

"Dni ostatnie" przykuły moją uwagę (poza intrygującą okładką) ciekawym pomysłem na fabułę - sekta, amputacje, uprowadzenia? Poproszę.

Gatunkowo książkę określiłbym jako mix horroru i thrillera doprawionego lekkimi akcentami kryminału oraz gore.

Podczas lektury książka wzbudziła we mnie szereg różnych emocji - od niepokoju, przez obrzydzenia aż do... ciekawości? Nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2312
2134

Na półkach: , , ,

Ale to było dobre.

Surowa forma, bez niepotrzebnych ozdobnikow ani bzdurnych opisów. Czytelnik jest wrzucony wraz z bohaterem w serię zdarzeń, z której nie może się uwolnić; bohater, bo jest bezradny, czytelnik, bo tak wciąga.

Nie da się jednoznacznie sklasyfikować, to bardziej thriller ale niesamowicie niepokojący. Nie tyle ze względu na wydarzenia - bohater prawie nie ma wyjścia - brutalność niektórych scen czy okazjonalne gore lub slashery. Ale przez klimat. Wszystkie postacie są praktycznie całkowicie pozbawione emocji, reagują zupełnie nienaturalnie, wręcz klinicznie - a w kontekście wydarzeń, które ich dotykają, to bardzo niepokojące.

Również dialogi są dość nietypowe, momentami głupkowate, z licznymi powtórzeniami i absurdalną logiką. Jest tu aspekt humorystyczny językowo w stylu serii z Miauczyńskim "zwariowany wariacie, w ryj dać mogę dać, wariacie zwariowany". Mi te dialogi zawsze sprawiały wrażenie przesunięcia względem rzeczywistości, wszystko znane, ale uwierająco inne i przez to podskórnie zabawne. Podobnie jest tu. Początek z dwójką nachalnych współpracowników wypowiadających się w specyficzny sposób jest znany choćby z Procesu Kafki, Miasteczka Salem Kinga czy Nigdziebądź Gaimana. Lubię ten motyw, a tu nie tylko ta dwójka tak bzdurnie gada.

Podobała mi się fabuła - beznadziejny Mesjasz, niczym w Żywocie Briana (autor nawet bezpośrednio do tego nawiązuje!),trochę akcji, niepokój, frustracja, podobał mi się styl - absurd i groteska w doskonałym rytmie. Do tego masa ukrytych aluzji i nawiązań. Świetna. Mam nadzieję na wydanie innych książek tego autora.

Ale to było dobre.

Surowa forma, bez niepotrzebnych ozdobnikow ani bzdurnych opisów. Czytelnik jest wrzucony wraz z bohaterem w serię zdarzeń, z której nie może się uwolnić; bohater, bo jest bezradny, czytelnik, bo tak wciąga.

Nie da się jednoznacznie sklasyfikować, to bardziej thriller ale niesamowicie niepokojący. Nie tyle ze względu na wydarzenia - bohater prawie nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
914
914

Na półkach:

Zaskoczyły mnie te "Dni ostatnie" Briana Evensona, bowiem spodziewałem się jedynie (albo i "aż") horroru na najwyższym poziomie - do czego przyzwyczaiła mnie seria horrorów wydawanych przez MAG-a - a otrzymałem bonusowo literaturę z gatunku, który uwielbiam na równych warunkach, czyli kryminał noir. A właściwie równorzędnie, wariację na temat "czarnego" kryminału i jego swoistą dekonstrukcję.

U swych podstaw, książka zawiera historię detektywa, który prowadzi dochodzenie w sprawie tajemniczych wydarzeń związanym z pewnym kultem religijnym. Brzmi sztampowo do momentu, w którym dodamy, że nasz detektyw właśnie stracił rękę i sam musiał kauteryzować ranę na kikucie, a w związku z tym stał się obiektem niezdrowego zainteresowania sekty, której hierarchia opiera się o to, ile narządów utracili - bądź pozbyli się na własne życzenie - jej (nomen-omen) członkowie. A dalej jest tylko dziwniej i dziwniej...

"Dni ostatnie" pochłonąłem wręcz z zachwytem a lektura pozostawiła mnie w totalnym osłupieniu. Ponadto, nie jestem w stanie stwierdzić, czy częściej przejmowało mnie obrzydzenie, czy wzbierało mi się na śmiech. Jest, bowiem, ta powieść dziwnym melanżem, gdzie przekraczająca wszelkie granice makabreska i satyra na rytuały, symbole i praktyki kultów religijnych, miesza się z punktującym klasykę kryminału śledztwem, prowadzonym przez kafkowskiego bohatera, który od samego początku, porusza się po cienkiej tafli rzeczywistości, pod którą znajdują głębokie odmęty szaleństwa.

Podsumowując - książka-eksperyment, który każdy z czytelników zainteresowanych wzmiankowanymi gatunkami może odebrać w inny sposób. Dość powiedzieć, że to specyficzny miks, który może zadowolić zarówno wielbicieli twórczości Raymonda Chandlera, Dashiella Hammetta, ale z drugiej strony Jeffa VanderMeera, Clive'a Barkera i nawet Chiny Miéville'a!... Dziwna mieszanka, ale działa i nie powoduje kaca! To zdecydowanie jedna z najbardziej oryginalnych i najlepszych książek, jakie czytałem w tym roku! Polecam!

Zaskoczyły mnie te "Dni ostatnie" Briana Evensona, bowiem spodziewałem się jedynie (albo i "aż") horroru na najwyższym poziomie - do czego przyzwyczaiła mnie seria horrorów wydawanych przez MAG-a - a otrzymałem bonusowo literaturę z gatunku, który uwielbiam na równych warunkach, czyli kryminał noir. A właściwie równorzędnie, wariację na temat "czarnego" kryminału i jego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1023
791

Na półkach: , , ,

Kline jest byłym detektywem, który w trakcie ostatniej swojej akcji stracił dłoń. Pewnego dnia zaczynają zgłaszać się do niego inni, obiecując ofertę nie do odrzucenia. Gdy bohater nie zgadza się, zostaje porwany i zmuszony do rozwiązania zagadki tajemniczej sekty, której członkowie amputują swoje kończyny w imię wiary.

To w teorii nie jest książka, która powinna się podobać, a jednak – „Dni ostatnie” Briana Evensona zapadną mi na dłużej w pamięć i to zdecydowanie w pozytywny sposób, chociaż nie są w całości równym dziełem.
Powieść została wydana przez wydawnictwo Mag w ramach serii horrorów. Warto się tu chyba nad tym na chwilę zatrzymać. Pod względem gatunku dla mnie to połączenie historii grozy z kryminałem, jednakże, choć wydawca czytelników do tego przyzwyczaił, nie ma tu za bardzo elementów fantastycznych. Można je sobie dopowiedzieć, są gdzieś tam sugerowane, ale zdecydowanie nie jest to horror z duchami, demonami i istotami z innych światów. Nie jest to wada, jednak po prostu uważam, że warto to nadmienić.
„Dni ostatnie” początkowo nie były powieścią, a opowiadaniem pod tytułem „Bractwo Okaleczonych”. Po sukcesie krótszego tekstu autor postanowił go rozwinąć i stworzył coś, co nadawało się do szerszej dystrybucji jako solowe dzieło. Jak najbardziej rozumiem to podejście pod względem biznesowym, jednak uważam, że po tym pierwszym segmencie widać mocny spadek jakości tekstu.
Zaczynamy bowiem od opowieści trzymającej w napięciu i dynamicznej. Takiej, która jest dość brutalna i chwilami wręcz obleśna, ale w ten popkulturowy sposób. Nie ma tu nadmiaru przekleństw, jest za to czarny, często dość absurdalny humor, który przełamuje całość i sprawia, że da się to czytać z przyjemnością, mimo raczej nieprzyjemnego tematu. Zamknięcie tego segmentu też jest trafione w punkt i moim zdaniem ten tekst naprawdę nie wymagał rozwinięcia. Był piękny w swojej pierwotnej formie, świetnie zamykając wszystkie wątki.
Drugi segment, choć dalej dość lekki w stylu, był już nieco bardziej rozlazły, powtarzalny, nudnawy. Trzymał jakiś poziom, ale naprawdę w moim odczuciu odstawał jakością od pierwotnego opowiadania. Z doświadczenia wiem, że to częsta przypadłość opowiadań rozwijanych w podobny sposób, ale z drugiej strony gdyby autor tego nie zrobił, nie miałabym okazji poznać samego opowiadania, a ono samo w sobie było tego warte.
Warto dodać, że styl Evensona jest raczej prosty, konkretny, bez nadmiaru opisów. Nie należy do tych najbardziej charakterystycznych, ale nie przeszkadza w czytaniu i moim zdaniem świetnie sprawdził się w przypadku tego typu bądź co bądź rozrywkowej historii.
To zdecydowanie nie jest powieść dla wszystkich. Słyszałam już opinie, że ta historia jest bardzo krwawa, brutalna i tak kiepska, że nie powinna zostać wydana. Nie zgadzam się z tym, ale rozumiem, że jeśli ktoś nie tego spodziewa się po lekturze, mógł poczuć się cóż, nieco zdziwiony. Ale dla tych, którzy szukają właśnie czarnego i krwawego humoru, a także nie mają nic przeciwko sektom podanym w mocno popkulturowy sposób, to ta powieść może być nie lada gratką.

Kline jest byłym detektywem, który w trakcie ostatniej swojej akcji stracił dłoń. Pewnego dnia zaczynają zgłaszać się do niego inni, obiecując ofertę nie do odrzucenia. Gdy bohater nie zgadza się, zostaje porwany i zmuszony do rozwiązania zagadki tajemniczej sekty, której członkowie amputują swoje kończyny w imię wiary.

To w teorii nie jest książka, która powinna się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
984
432

Na półkach: , , ,

"Jeśli twoja ręka jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją; lepiej jest dla ciebie ułomnym wejść do życia wiecznego, niż z dwiema rękami pójść do piekła w ogień nieugaszony. I jeśli twoja noga jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją; lepiej jest dla ciebie, chromym wejść do życia, niż z dwiema nogami być wrzuconym do piekła. Jeśli twoje oko jest dla ciebie powodem grzechu, wyłup je; lepiej jest dla ciebie jednookim wejść do królestwa Bożego, niż z dwojgiem oczu być wrzuconym do piekła, gdzie robak ich nie umiera i ogień nie gaśnie." - Mk 9,43-48

"W fotelu spoczywał mężczyzna w szlafroku. Nie miał jednej ręki i jednej nogi, a wycięte w szlafroku otwory na ramieniu i biodrze ukazywały wyrównane powierzchnie cięcia, prawie bez kikutów. Na drugiej ręce i nodze nie było większych amputacji, brakowało tylko trzech palców u dłoni, a u stopy wszystkich palców oprócz palucha. Odcięto również oboje uszu, zostawiając tylko dziurę i błyszczące mięso po obu stronach głowy. Jedna powieka była otwarta, ukazując oko o przenikliwym spojrzeniu, druga była zamknięta, ale obwisła, ewidentnie nie było pod nią oka."

Podczas pisania dzisiejszej opinii, czuję się jak człowiek pierwotny wpatrujący się po raz pierwszy w ogień. Nie wie, co właśnie zobaczył, nie potrafi tego w pełni opisać, a jednak nadal nie może oderwać wzroku od tej fascynującej struktury.

"Dni ostatnie" Briana Evensona, to pierwsza od dłuższego czasu książka na temat, której nie potrafię się wypowiedzieć. W mojej głowie strzępy myśli chcą nabrać realnej formy, lecz wszystkie zdają się być puste i niekompletne niczym ciało po wielokrotnej amputacji. Co ja wlaściwie przeczytałem? Czy to był tylko abstrakcyjny sen?

Omawiana tu książka to historia niejakiego Kline'a. Detektywa, który po brutalnym odrąbaniu ręki, siłą zostaje wciągnięty do podziemnej sekty religijnej celem rozwiązania zagadki morderstwa. Żeby było ciekawiej, okazuje się, że trafił do zgromadzenia, które wierzy, że przez amputacje, jeszcze bardziej zbliżają się do boga (im mniej, tym więcej).

Kline wiedząc, że odmówienie będzie równało się śmiercią, przystaje na śledztwo. W otoczeniu ludzi pozbawionych kończyn i narządów, stara się rozwikłać zagadkę domniemanej śmieci. Piszę domniemanej, ponieważ wszelkie poszlaki wskazują, że delikwent nadal żyje, a komuś ewidentnie zależy, żeby detektyw nie rozwiązał tej zagadki.

"Dni ostatnie" to ksiażka nietuzinkowa, intrygująca, niepokojąca, ale i przy tym cholernie odpychająca. Czytając czujesz przebijający przez kartki wzrok "niepełnych" ludzi z sekty, oskarżycielskie wskazywanie kikutem, a także całą tą gęstość historii wywołującą pot na plecach.

Miałem już okazję czytać Evensona (antologie "Dziwne opowieści" ,"Najlepsze horrory a.d. 2012") jednak ani jedno ani drugie nie były w stanie przygotować mnie na to, co tu znalazłem. Facet pisze tak sugestywnie, że przy każdym obracaniu kartek, czułem delikatne mrowienie w rękach, tak samo jak zapach przypalonego mięsa i delikatnie poruszające się rany po amputacji.

Zakończenie mocno odlatuje tylko w sobie znanym kierunku, jednak nie jestem w stanie powiedzieć nawet jednego złego słowa na tę historię. Od wczoraj w mojej głowie kotłują się tylko amputowane kończyny.

"Jeśli twoja ręka jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją; lepiej jest dla ciebie ułomnym wejść do życia wiecznego, niż z dwiema rękami pójść do piekła w ogień nieugaszony. I jeśli twoja noga jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją; lepiej jest dla ciebie, chromym wejść do życia, niż z dwiema nogami być wrzuconym do piekła. Jeśli twoje oko jest dla ciebie powodem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3
3

Na półkach:

Tajne elitarne sekty hołdują samookaleczeniu i walczą ze sobą w podziemiach. Styl pisania jednak mnie nie uwiódł. Dokończyłem książkę wyłącznie względem intrygującej historii.

Tajne elitarne sekty hołdują samookaleczeniu i walczą ze sobą w podziemiach. Styl pisania jednak mnie nie uwiódł. Dokończyłem książkę wyłącznie względem intrygującej historii.

Pokaż mimo to

avatar
9
9

Na półkach: ,

Kline to człowiek o niezszarganych nerwach i nieugiętym charakterze. Jako osoba walczaca z przestępczością, musi być gotowy na każdą ewentualność. Niedługo po pewnym incydencie zostaje porwany przez sektę i staje przed zadaniem najtrudniejszym w jego karierze. Sekta wierząca, że amputacje zbliżają ich do Boga, dostrzegła w nim potencjał. Detektyw staje przed serią wyborów, które zaważą o jego życiu, doprowadzą do stania się prorokiem lub pochodnią, która zmieni całą tą społeczność w popiół.

Pochłonęłam Dni ostatnie w ciągu jednego wieczoru. Całość napisana jakby osadzona w czasach prohibicji nadawała książce niepowtarzalny wyraz. Wartka fabuła, nieszablonowe postacie i zajmujące przemyślenia bohatera. Niesamowicie podobał mi się tok rozumowania Kline'a, jego analityczny, ostry jak brzytwa umysł. Człowiek o nerwach ze stali w jednej chwili znalazł się w potrzasku, z którego wyrwie go tylko on sam. Niezależnie od tego w jak podłym położeniu się znajdował, mogliśmy śledzić każdy krok tworzenia się planu. Sama fabuła zaś okazała się nieprzewidywalna i intrygująca. Kilkukrotnie, czekając w napięciu na kres misji Kline'a, musiałam na nowo zanurzać się w coraz to nowych wątkach i skrajnych stanach bytu. Sama zmiana zachodziła również w bohaterze.

Kline to człowiek o niezszarganych nerwach i nieugiętym charakterze. Jako osoba walczaca z przestępczością, musi być gotowy na każdą ewentualność. Niedługo po pewnym incydencie zostaje porwany przez sektę i staje przed zadaniem najtrudniejszym w jego karierze. Sekta wierząca, że amputacje zbliżają ich do Boga, dostrzegła w nim potencjał. Detektyw staje przed serią wyborów,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
968
360

Na półkach: , , , ,

Pierwsza część naprawdę interesująca. Nietuzinkowa koncepcja i zagadka. Część druga i trzecia to nieporozumienie - latanie z miejsca na miejsce jak w Benny Hillu, a na końcu Terminator... Absurd!
Szkoda.

5/10
@moze_booka

Pierwsza część naprawdę interesująca. Nietuzinkowa koncepcja i zagadka. Część druga i trzecia to nieporozumienie - latanie z miejsca na miejsce jak w Benny Hillu, a na końcu Terminator... Absurd!
Szkoda.

5/10
@moze_booka

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    164
  • Przeczytane
    157
  • Posiadam
    73
  • 2022
    15
  • 2023
    7
  • Horror
    7
  • Przeczytane 2022
    5
  • Ulubione
    5
  • Legimi
    3
  • Książki
    2

Cytaty

Więcej
Brian Evenson Dni ostatnie Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także