O matulu, co to była za książka?! Pośród ostatnich recenzenckich kup w końcu trafiło mi się coś dobrego. Alleluja, proszę Państwa!
Nie wiem jak krótko napisać o tej książce, ponieważ tam przez cały czas się coś dzieje! No i żeby niczego nie wypaplać.
Główna bohaterka - Darby Thorne jest studentką sztuki, która przed paroma godzinami dowiedziała się o krytycznym stanie zdrowia matki. Ponieważ ich ostatnia rozmowa zakończyła się kłótnią, dziewczyna pragnie zobaczyć się z rodzicielką i ją przeprosić. Niestety szalejąca burza śnieżna jej to uniemożliwia. Samochód Darby odmawia posłuszeństwa na górskim odludziu, a telefon pokazuje jej zdychającą baterię i środkowy palec. Sytuacja zmusza bohaterkę do udania się na najbliższy postój dla podróżnych, gdzie zastaje cztery osoby będące w podobnej sytuacji. Podczas próby złapania zasięgu na parkingu Darby przypadkowo zauważa w jednym z aut psią klatkę z uwięzioną w środku małą dziewczynką.
Studentka postanawia spacyfikować osobę, którą uważa za porywacza i pomóc dziecku się uwolnić. Wtedy dopiero zaczyna się jazda :D

Prawdą jest, że większość późniejszych wydarzeń można między bajki włożyć. Zbiegi okoliczności i wszelkie absurdy mogą zmęczyć, ale "Bezbronne" są tak napisane, że chce się czytać i czytać!
Podczas lektury miałam skojarzenia z dwoma filmami - "Kevin sam w domu" oraz "Piątek trzynastego" i nasz poczciwy ziomek Jason :D No bo serio! Mamy tutaj narzędzie zniszczenia pod postacią kamienia w męskiej skarpecie, szaleńca strzelającego z pistoletu na gwoździe oraz jego upośledzonego pomocnika, który pierdzi i sapie. Wszystko przypomina jakieś komiczne podchody, ale mega wciąga, a jednocześnie idzie się nieźle ubawić.
Jest dużo zwrotów akcji i brutalna walka o to czyje będzie na wierzchu.
Główna bohaterka to dziewczyna z jajami, której nawet sam główny geniusz zła ma chęć złożyć propozycję matrymonialną. No bo on normalnie wcale nie jest taki. Nawet nie pije i nie pali.
A wiecie co jest najlepsze? Że mimo tego całego poplątania z pomieszaniem ten jakże kreatywny psychopata był dla mnie niezmąconym źródłem uciechy.
Mnie się podobało, szybko przeczytałam i z ręką na sercu polecam :)

O matulu, co to była za książka?! Pośród ostatnich recenzenckich kup w końcu trafiło mi się coś dobrego. Alleluja, proszę Państwa!
Nie wiem jak krótko napisać o tej książce, ponieważ tam przez cały czas się coś dzieje! No i żeby niczego nie wypaplać.
Główna bohaterka - Darby Thorne jest studentką sztuki, która przed paroma godzinami dowiedziała się o krytycznym stanie...