Recenzja przedpremierowa

Nie wiem, czy zauważyliście, że polska literatura chwilami wydaje się dość wtórna – mamy dużo kryminałów, trochę młodzieżówek(pisanych chwilami na jedno kopyto) i obyczajówek dla kobiet, natomiast jeśli nawet powstają książki z innych gatunków to nie są mocno reklamowane. ,,Tam gdzie jesteś” jest pod tym względem miłą niespodzianką – owszem, to romans obyczajowy, który można porównać do innych na naszym rynku, ale w jakiś sposób wyróżniający się i dający się czytać bez zgrzytania zębami.

Adam jest bezdomnym, który od kilku lat tuła się po polskim wybrzeżu, pomieszkując w różnych dziwnych miejscach. Jesień i zimę planuje spędzić w Jantarze, domu letniskowym należącym do Anny Turskiej, która oczywiście nie ma o całej sprawie pojęcia. Jednak niespodziewanie Anna, która właśnie rozwodzi się z mężem, postanawia spędzić trochę czasu w Jantarze i tak spotyka Adama. Chociaż początkowo jest zszokowana obecnością bezdomnego, decyduje się nie wyrzucać go, a spróbować mu pomóc. Kobieta jest z wykształcenia psychologiem, choć nigdy nie pracowała w zawodzie i spotkanie z Adamem budzi w niej instynkt zawodowy. Wkrótce jednak ich relacja wkracza na inne tory.

Książka porusza z pozoru oklepany i banalny temat rodzącej się miłości między ludźmi po przejściach, ale mimo to robi z wyczuciem i ciekawie. Na drugim planie mamy delikatny wątek społeczny, komentujący współczesną politykę w sposób z którym wiele osób zapewne się utożsami. Autor zwraca uwagę na postrzeganie bezdomnych w społeczeństwie i to, że każdy moment w życiu człowieka jest wynikiem jego wcześniejszej historii. Wielkim plusem jest z pewnością to, że główny bohater Adam jest człowiekiem dumnym i chcącym wyrwać się z sytuacji w jakiej się znalazł, chociaż cały czas dręczą go demony przeszłości. Relacja bohaterów rozwija się w subtelny i delikatny sposób, choć może chwilami zbyt szybko, ale jestem w stanie to zaakceptować, ponieważ widać, że Anna i Adam naprawdę dobrze się rozumieją. Sama Anna jest dosyć zwyczajną i niewyróżniającą się postacią – ot, kobieta, która niegdyś była baaardzo ślepa na wady swojego wybranka i płaci za to po latach. Jednak jest postacią na tyle ciepłą i uroczą, że da się ją polubić.

W ogóle cała powieść jest taka bardzo ciepła i ,,domestic”, co potęguje się przez fakt, że rozgrywa się głównie w letniskowym domku Anny, gdzie ona i Adam mogą trochę odciąć się od świata i w spokoju porozmawiać, zrozumieć się. Do tego ów domek znajduje się nad polskim morzem, a dla mnie fabuła osadzona nad morzem zawsze jest plusem. Bardzo podobał mi się wątek z synem Anny, Filipem, rozwiązany z sposób, który całkowicie mnie usatysfakcjonował.

Niestety, nie wszystkie elementy tej powieści mi się podobały. Mogę uczepić się tego, że to dość nierealne, by Anna dopiero po ślubie zauważyła charakter swojego męża, który okazywał znacznie wcześniej, oraz że niektóre rozwiązania są dosyć… serialowe po prostu. Nie podobał mi się też nagle wzięty wątek... kryminalny związany z pobiciem, który znika po jednym rozdziale. Jednak ,,Tam gdzie jesteś” i tak się wyróżnia na tle polskiej literatury obyczajowej, być może ze względu na męski punkt widzenia, nie ma tu aż tak dużo czułostkowości. Niektórzy dopatrują się w autorze polskiego Sparksa, chociaż mi ,,Tam gdzie jesteś” czytało się lepiej niż książki Sparksa, styl Betchera jest dla mnie lepszy i płynniejszy. Raczej porównywałabym go do Richarda Paula Evansa, który też lubi poruszać tematykę wykluczenia, błędów przeszłości i zaczynania od nowa.

Mimo, że ,,Tam gdzie jesteś” nie jest powieścią wybitną, czyta się ją naprawdę dobrze i przyjemnie, a co więcej, ma ona przesłanie i jest mocno osadzona w polskich realiach, co wielu czytelników doceni. Polecam fanom porządnej literatury obyczajowej.

,, (…) lepiej jest żyć dla kogoś niż umrzeć dla siebie(…)”



Dziękuję wydawnictwo W.A.B i Grupie Wydawniczej Foksal za egzemplarz recenzencki

Recenzja przedpremierowa

Nie wiem, czy zauważyliście, że polska literatura chwilami wydaje się dość wtórna – mamy dużo kryminałów, trochę młodzieżówek(pisanych chwilami na jedno kopyto) i obyczajówek dla kobiet, natomiast jeśli nawet powstają książki z innych gatunków to nie są mocno reklamowane. ,,Tam gdzie jesteś” jest pod tym względem miłą niespodzianką – owszem, to...