Jojo Moyes zawsze pisze w swoich książkach o problemach życia codziennego. Tym razem było podobnie. Autorka przedstawia historię małej mieściny, która żyje głównie z turystów, którzy tu przybywają aby zobaczyć delfiny.
Mieściną zaczyna się interesować duża firma developerska, która chce tam wybudować ogromny luksusowy, nowoczesny hotel. Co to oznacza dla mieszkańców? Plajtę ich drobnych sklepów, pensjonatów i zniknięcie przede wszystkim delfinów, które lubią spokój.
Wszystko wskazuje na sukces inwestycji- jednak w pewnym momencie coś idzie nie tak...Pojawiają się uczucia między bogatym biznesmenem a przeciętną mieszkanką zatoki. Niestety ich miłość nie jest taka prosta ponieważ kobieta skrywa jakąś tajemnicę z przeszłości i nie chce jej wyjawić.
Cały klimat w powieści daje właśnie ta tajemnica. Przez większość powieści nie wiadomo o co chodzi i czytelnik nie jest w stanie się domyślić. Buduje to dodatkowe napięcie i chce się czytać coraz szybciej aby odkryć o co chodzi.
Powieść bardzo fajnie napisana, w lekki sposób ale interesujący. Nie wiadomo jak się wszystko skończy ponieważ intryga goni intrygę. Między to wszystko wplata się uczucie i nie wiadomo kto w tym wygra..

Jojo Moyes zawsze pisze w swoich książkach o problemach życia codziennego. Tym razem było podobnie. Autorka przedstawia historię małej mieściny, która żyje głównie z turystów, którzy tu przybywają aby zobaczyć delfiny.
Mieściną zaczyna się interesować duża firma developerska, która chce tam wybudować ogromny luksusowy, nowoczesny hotel. Co to oznacza dla mieszkańców?...