Pierwsze słowo
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Wydawnictwo:
- Uroboros
- Data wydania:
- 2018-10-17
- Data 1. wyd. pol.:
- 2018-10-17
- Liczba stron:
- 320
- Czas czytania
- 5 godz. 20 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788328051645
Pewnej nocy do jednej zamkowej celi trafia trzech morderców carów, a każdy z nich – słuszny i jedyny. Wallenrod, Winkelried i Wawrzyniec, namaszczony może nie pośród królewskiego truchła w kościelnych podziemiach, ale przecież też w podziemiach... gorzelni.
Stanisław Kozik nieoczekiwanie dla siebie znajduje się w odmiennym stanie żywotności. Sokółek zamienia się w słup soli w pewnym rozkosznie fikuśnym przedsiębiorstwie. A Oda Kręciszewska w dniu pogrzebu w lustrze dostrzega wąsik swojej matki, co prowadzi ją do podjęcia pewnych niezbyt przemyślanych, ale całkiem udanych życiowych decyzji.
W tym tomie opowiadań nie brakuje też postaci już czytelnikom znanych, jak choćby pewnego pisarza o wyglądzie zmiętego muszkietera i jego prywatnego anioła. W bamboszkach.
Czasem dowcipnie, innym razem – mrocznie. Zawsze klimatycznie i z wielką klasą. Czy to zamtuz, czy biuro komisji przyznającej Certyfikat Międzynarodowej Jakości Fantastycznej, czy carski zamek, a może tonące we mgle zaułki miasta – Marta Kisiel udowadnia, że jej wyobraźnia (podobnie jak poczucie humoru) nie ma żadnych granic.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Ze Śmiercią pod rękę
Marta Kisiel to nazwisko zacne i dość dobrze znane fanom polskiej fantastyki. Pisarka podbiła serca czytelników cyklem „Dożywocie”, uwiodła powieściami „Nomen omen” i „Toń”. Jednak mało kto ma świadomość, że debiutowała nie historią Lichotki, ale na łamach „Fahrenheita” opowiadaniem o literackich istotach nadprzyrodzonych poszukujących nowego zatrudnienia. Niniejszy zbiór jedenastu krótkich form pokazuje, że Kisiel umie odnaleźć się nie tylko w powieści.
Opowiadania składające się na zbiór „Pierwsze słowo” trudno jednoznacznie sklasyfikować. „Ałtorka” nie ogranicza się do jednego stylu – z lubością wręcz lawiruje między gatunkami. Znajdziemy tu zatem kryminalną zagadkę, satyrę, humoreskę, a nawet horror. Mimo że Kisiel przyzwyczaiła nas do humorystycznego fantasy, udowadnia, że równie dobrze radzi sobie w nastrojowych, niepokojących historiach spowitych mgłą, w której czają się upiory, wizje i złowieszcze szepty. Niektóre opowieści wywołują niekontrolowane wybuchy śmiechu, inne zimny dreszcz przebiegający wzdłuż kręgosłupa. Monotonia w żadnym razie czytelnikowi nie grozi.
Tom otwiera opowiadanie, którym „ałtorka” debiutowała. „Rozmowa dyskwalifikacyjna” w krzywym zwierciadle ukazuje zasady rządzące rynkiem pracy, absurdy, które dotykają również postacie z literatury fantasy. W podobnie żartobliwym tonie utrzymane są „Nawiedziny”, w których Kisiel z premedytacją zwodzi oczekiwania czytelnika na manowce i ostrzem zjadliwej ironii rozprawia się z utartymi schematami gatunkowymi. Przekonajcie się, czy faktycznie wiecie wszystko o nawiedzonych domach… Gratką dla fanów spadku Konrada Romańczuka są dwa opowiadania, których akcja rozgrywa się w Lichotce – „Dożywocie” (pierwowzór cyklu) i „Szaławiła” stanowiąca niejako epilog tej historii. Z humorystycznej części zbioru moje serce podbiło „W zamku tej nocy...” cudownie ironicznie zdroworozsądkowo rozmontowujące topos Polski jako Winkelrieda narodów. To jest, proszę państwa, „Kordian” na miarę naszych czasów!
Obok dowcipnych opowiastek znalazły się rzeczy poważniejsze i mroczniejsze. „Katábasis” przefiltrowuje znany mit o Demeter i Korze przez cierpienie i desperację matki, która zrobi wszystko, by odzyskać utracone dziecko. Na przeciwległym biegunie stoi zaś tytułowe „Pierwsze słowo” przytłaczające smutkiem, nienawiścią do siebie i świata oraz niegasnącą miłością matki, która nieświadomie ściągnęła przekleństwo na swojego syna. Poruszające tym bardziej, że jako jedyne w zbiorze jest napisane w narracji pierwszoosobowej. Najbardziej mroczne jest „Miasto motyli i mgły”. Kisiel kreuje ponury, surowy świat, w którym potwory czają się między cegłami muru, razem z mgłą wpełzają do domów, atakują z najmniej spodziewanej strony. Zakończenie niczego właściwie nie wyjaśnia, ucina historię w kulminacyjnym punkcie, pozostawiając masę pytań i spory niedosyt. Ten całkiem intrygujący zabieg „ałtorka” zastosowała też w „Jadeicie”. Pozostaje mieć nadzieję, że te dwa opowiadania to szkice do obszerniejszych form.
Choć utwory zebrane w niniejszym zbiorze wydają się zupełnie różne – gatunkowo, stylistycznie, klimatycznie – to jest coś, co je łączy. Przenikający je cień śmierci, raz wyraźniejszy, raz odleglejszy, ale niezmiennie obecny. Kisiel opisuje ją z przymrużeniem oka i zupełnie na serio. Traktuje jako pretekst do rozważań o wartości życia bądź punkt wyjścia akcji. Ukazuje jej dwie twarze: bezdusznego kata i wybawicielki. W tych opowiadaniach śmierć jest bowiem nieodłącznym elementem życia bohaterów.
Jeśli kiedykolwiek zastanawialiście się, co trzeba mieć w głowie, żeby pisać tak jak „ałtorka”, sięgnijcie po „Pierwsze słowo”. Pozwólcie wieść się krętymi, a niekiedy i wyboistymi ścieżkami Kisielowej imaginacji. Uchylcie drzwi do niezbadanych krain, zanurzcie się w wielowymiarowe światy i sprawdźcie, co mieszka obok uroczych dożywotników.
Ewa Jemioł
Oceny
Książka na półkach
- 811
- 706
- 312
- 53
- 41
- 41
- 24
- 23
- 15
- 13
Opinia
Zanim zacznę, na wstępie chciałabym zaznaczyć, że nie jestem fanką opowiadań. Uwielbiam długie, rozwinięte historie, opasłe tomiska, a im grubsze tym lepsze… Nie przepadam za krótkimi historiami, bo ledwie się w nie wgryzę, a już się kończą, pozostawiając ogromny niedosyt.
Tym razem Ałtorka zaserwowała nam menu składające się z 11 opowiadań. Opowiadania te są bardzo zróżnicowane, a niektóre z nich ujrzały już światło dzienne na łamach czasopism „Fahrenheit” oraz „Science Fiction, Fantasy & Horror”.
Marta Kisiel przyzwyczaiła nas, że jej historie to totalne oryginały i w przypadku Pierwszego słowa, również tak jest. Mamy tutaj styczność z niesamowicie wykreowanym światem, a postacie są tak fanstastyczne, że chciałabym spotkać prawdziwym życiu, chociaż kilka z nich :)
Kiślowa wyobraźnia proszę Państwa nie zna granic!
W Pierwszym słowie jest śmieszno, straszno, smutno i pouczająco. Niezwykle podobało mi się mroczne Katábasis, przezabawna satyra na współczesny rynek pracy Rozmowa dyskwalifikacyjna, bardzo smutna historia Przeżycie Stanisława Kozika i fantastyczne Dożywocie, do którego mam jakiś taki sentyment and my favourite W zamku tej nocy :D
Czy Pierwsze słowo pozostawiło niedosyt? Oczywiście! Jestem głodna! Głodna rozwinięcia historii, które wiem, że jeszcze swojego rozwinięcia nie posiadają, a mam nadzieję, że w swoim czasie takie posiądą :) Marta Kisiel we wstępie pisze: „Nie umiem pisać opowiadań”, ło Ałtorko, też bym chciała tak nie umieć w opowiadania ;) Mimo tego, że były to krótkie opowiadania, to bardzo przyjemnie się je czytało, historie były spójne, a i również miło było spotkać się, z już wcześniej poznanymi postaciami. Myślę, że każdy znajdzie w tym zbiorze coś dla siebie, nawet antyfani opowiadań :)
Zanim zacznę, na wstępie chciałabym zaznaczyć, że nie jestem fanką opowiadań. Uwielbiam długie, rozwinięte historie, opasłe tomiska, a im grubsze tym lepsze… Nie przepadam za krótkimi historiami, bo ledwie się w nie wgryzę, a już się kończą, pozostawiając ogromny niedosyt.
więcej Pokaż mimo toTym razem Ałtorka zaserwowała nam menu składające się z 11 opowiadań. Opowiadania te są bardzo...