Jesień patriarchy
- Kategoria:
- literatura piękna
- Seria:
- Márquez
- Tytuł oryginału:
- El otono del patriarca
- Wydawnictwo:
- Muza
- Data wydania:
- 2018-09-12
- Data 1. wyd. pol.:
- 1980-11-01
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788328708037
- Tłumacz:
- Carlos Marrodán Casas
- Tagi:
- literatura iberoamerykańska literatura kolumbijska noblista
Opowieść o dyktatorze, jego nieograniczonej władzy i trwającej wieczność agonii jest summą latynoamerykańskich dyktatur i narosłej wokół tych dyktatur literatury. Wszystko w tej opowieści jest niejednoznaczne, wątpliwe, sprzeczne, wykluczające się, zaskakujące i banalne zarazem. Historia splata się z baśnią, hagiografia z brukową tandetą, pieśni żebracze z symfoniami Brucknera. A wszystko to dzięki niezwykłej, wielogłosowej narracji, w której monolog dyktatora przegląda się w lustrze innych relacji i reakcji, jak choćby wtedy, gdy z początkiem XX wieku opowiada o niezwykłym spotkaniu sprzed wielu lat, z dziwnie zachowującymi się załogami trzech karawel, przeświadczonymi, iż odkryli zupełnie nowy ląd. Humor, maestria i gorycz. I absolutne arcydzieło realizmu magicznego.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 1 463
- 1 083
- 412
- 42
- 33
- 19
- 12
- 7
- 6
- 6
Opinia
Prozę Marqueza albo się lubi albo nie. Proste.
Marqueza lubię, a jednak podchodziłam do „Jesieni patriarchy” kilka razy. Latem było zbyt ciepło, zimą zbyt zimno, w pociągu się skupić nie mogłam, bo co tu ukrywać „Jesień...” pisana jest zdaniami monumentalnymi, na miarę opisywanego dyktatora i jedno przeskoczenie wersu burzy cały rytm czytania. W końcu metodą prób i błędów, oraz dzięki samozaparciu, znalazłam miejsce idealne do czytania powieści. Kąpiel.
Zapachowe kulki w wodzie, dziewczyny pod czujnym okiem demona, a za zamkniętymi drzwiami tylko ja i Marquez. I poszło.
Zza każdego słowa, każdej litery wyziera postać baśniowego dyktatora, sumy latynoamerykańskich dyktatorów: nad miarę żywotnego, nad miarę gnuśnego, nad miarę strachliwego, kochliwego, chorego, okrutnego... Wszystko co tyczy się dyktatora jest „nad miarę”, łącznie z jego wielkim jak wołowa nerka jądrem dotkniętym przepukliną. I taka jest opowieść Marqueza. Skupić się trzeba, by wpaść w rytm słów, niepostrzeżenie po kilkudziesięciu wersach zmieniających się w zdania, wczytać się w bajanie Marqueza, który za nic ma chronologię i snuje opowieść o śmierci sobowtóra, by kilkanaście stron później znowu traktować Patricio Aragonesa jak bohatera żyjącego i cieszącego się dobrym zdrowiem, by ożywiać na kartach powieści zmarłą gdzieś tam, kiedyś matkę dyktatora, by co pewien czas wracać westchnieniem i przypominać imię kobiety, którą dyktator pokochał miłością, a jakże – nadmierną, by mówić o Manueli Sanchez, królowej biedaków, która olśniła dyktatora swą urodą i która mając gdzieś całą tę dyktatorską nadmierność, wzgardziła uczuciem, a potem powracała we wspomnieniach jako gorzki wyrzut, jako synonim dziwki bez serca i skrupułów.
Czy warto przeczytać „Jesień patriarchy”? Warto, jeśli się lubi długie zdania, na poły baśniowe klimaty, patrzenie na historię Ameryki Łacińskiej przez pryzmat surrealistycznego stylu Marqueza.
Prozę Marqueza albo się lubi albo nie. Proste.
więcej Pokaż mimo toMarqueza lubię, a jednak podchodziłam do „Jesieni patriarchy” kilka razy. Latem było zbyt ciepło, zimą zbyt zimno, w pociągu się skupić nie mogłam, bo co tu ukrywać „Jesień...” pisana jest zdaniami monumentalnymi, na miarę opisywanego dyktatora i jedno przeskoczenie wersu burzy cały rytm czytania. W końcu metodą prób i błędów,...