Co wspólnego łączy ówczesnego przeciętnego polityka i świnię? Jak się okazuje więcej niż tylko kultura bycia. Powieść wielu doskonale znana, dla mnie długo zajmowała pozycję na półce 'koniecznych do przeczytania'. Zdecydowanie zbyt długo!

Krótka satyra trafnie odzwierciedlająca hierarchię panującą w społeczeństwie. I tu- niezależnie czy przyjrzymy się warunkom podwórka (dla dworzan- dworu) polskiego, realiom za Oceanem czy politycznemu bałaganowi Italii- znajdziemy te samą farmę z gnojnikiem. Przynajmniej tu panuje sprawiedliwość.

Autor przewrotnie zdaje nam sprawę nie tylko z tego, że w gruncie rzeczy chcąc czy nie chcąc, należymy do świata zwierząt ale również to, że popędy do władzy są absolutnie stałym i niezmiennym elementem świata. I tylko czasami, Ci którzy popęd ten wykazują, potrafią zdobyć się na nieco większą, miło zaskakującą klasę i kulturę zachowania. Nie ma co się więc oburzać na 'elity' przy Wiejskiej, toż sami czasami ku słomie zmierzamy.

Książka ciekawa i zabawna. Pełna konspiracji, doskonale wpisuje się w 'polskość', podejrzliwość i narzekactwo. Aż dziw, że Orwell nie uczył się życia nad Wisłą.
Zdystansowani, pogodzeni ze światem i lubiący siebie, mogą pokusić się czasem na pochylenie nad swoim żywotem oraz odnalezieniem w sobie trochę z przekornego knura, wiernego kundla, mądrego konia czy bojowego gąsiora. Oby tylko nasze współżycie w społeczeństwie przypominało częściej Arkę Noego niż Folwark Zwierzęcy.

Co wspólnego łączy ówczesnego przeciętnego polityka i świnię? Jak się okazuje więcej niż tylko kultura bycia. Powieść wielu doskonale znana, dla mnie długo zajmowała pozycję na półce 'koniecznych do przeczytania'. Zdecydowanie zbyt długo!

Krótka satyra trafnie odzwierciedlająca hierarchię panującą w społeczeństwie. I tu- niezależnie czy przyjrzymy się warunkom podwórka...