Wieża świtu

Okładka książki Wieża świtu Sarah J. Maas
Logo plebiscytu Książka Roku Książka Roku 2018
Logo Lubimyczytac Patronat
Logo Lubimyczytac Patronat
Okładka książki Wieża świtu
Sarah J. Maas
8,1 / 10
Logo plebiscytu Książka Roku Książka Roku 2018
Wydawnictwo: Uroboros Cykl: Szklany Tron (tom 6) romantasy
848 str. 14 godz. 8 min.
Kategoria:
romantasy
Cykl:
Szklany Tron (tom 6)
Tytuł oryginału:
Tower of Dawn
Wydawnictwo:
Uroboros
Data wydania:
2018-04-16
Data 1. wyd. pol.:
2018-04-16
Liczba stron:
848
Czas czytania
14 godz. 8 min.
Język:
polski
ISBN:
9788328053465
Tłumacz:
Marcin Mortka
Tagi:
fantasy szklany tron
Inne

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,1 / 10
2914 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
232
95

Na półkach: , ,

UDAŁO MI SIĘ!

Przeczytałam te 840 stron. W końcu.
Czy było warto? NIE.

Od razu widać, że to miała być nowelka - przestoje fabularne, sceny podobne do siebie etc. Zdecydowanie wystarczyłoby, aby na początku finałowego tomu Chaol spotkał się z pozostałymi bohaterami i opowiedział im w jednym rozdziale co się działo. Nie potrzeba było tego tak ciągnąc i sprawiać, że na finał całości musimy czekać rok dużej.

Czy zmieniłam zdanie o Chaolu?
Nie.

Nadal go nie lubię. Nadal wywracała oczami i miałam ochotę wstać oraz zacząć klaskać, kiedy wpadał na coś, co było wiadome od co najmniej 200 stron. Gorsze od tego byłoby tylko zrobienie opowieści o tym jak ojciec Feyry dotarł do królowych ludzi. Czy kogoś to obchodzi? Nie. Czy mnie obchodziła ta cała ckliwa historia Chaola? Też nie.

Jestem zła. Na autorkę, że musiała tak to rozdmuchać i opóźnić premierę "Kingdom of ash" o rok dla tej cegły o niczym. Na siebie, że wydałam 45 zł (czyli niemalże pełną cenę okładkową) za tego kloca, którego czytałam tak długo. I na Choala, że nadal jest miękką kluseczką. No c'mon! Ileż można!

Dobra, wylałam z siebie to wiadro złości i goryczy. Teraz trochę o plusach.
+Główne intrygi (bo zawsze w książkach Maas musi być jakieś wielkie "Boom!", jakiś plot twist, który zmienia całą książkę) no to było dobre. Niestety ten, który zmienia trochę całość historii sobie zaspoilowałam i nie miałam już tej niespodzianki, ale ten, który jest punktem kulminacyjny tej książki...no tu się nie domyśliłam, więc brawo.
+ kagan, kaganat i kaganiątka (czyli moja autorska nazwa dzieci kagana) - WOW. Maas naprawdę umie rozbudowywać swoje światy i urozmaicać je w nieskończoność, a mimo to nie wpada w schematy i każdy kraj/dwór jest inny i jedyny w swoim rodzaju.
+ruki - ja chcę spotkanie Kadary i Abraksosa! To musi być kochane
+społeczność uzdrowicielek - zarówno samo Torre jak i jego mieszkanki było naprawdę fajnym motywem, niby szkół dla osób uzdolnionych magicznie w literaturze jest sporo, ale ta była wyjątkowa
+ Yrene - Maas nie potrafi pisac facetów, bo koniec końców robi z nich papkę porównywalną do rozgotowanego makaronu, ale kobiece postaci jej naprawdę wychodzą. A może po prostu bezczelne kobiety, które wiedzą czego chcą to mój ulubiony typ bohaterek i dlatego tak bardzo polubiłam Yrene.
+ proces leczenia Chaola - też było to dobrze opisanie, chociaż trochę za długo, ale sam pomysł doceniam.

Podsumowując - nie zgubiłam kapci czytając tę część. Nie będzie kaca książkowego. Mimo wszystko jestem znudzona i rozczarowana, ale udało mi się dostrzec kilka pozytywów tej części, chociaż, jak już wspominałam - wystarczyłby dialog Chaola np. z Dorianem aby streścić fabułę i nie trzeba by było wydać w ogóle "Wieży świtu".

UDAŁO MI SIĘ!

Przeczytałam te 840 stron. W końcu.
Czy było warto? NIE.

Od razu widać, że to miała być nowelka - przestoje fabularne, sceny podobne do siebie etc. Zdecydowanie wystarczyłoby, aby na początku finałowego tomu Chaol spotkał się z pozostałymi bohaterami i opowiedział im w jednym rozdziale co się działo. Nie potrzeba było tego tak ciągnąc i sprawiać, że na finał...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    4 201
  • Chcę przeczytać
    3 041
  • Posiadam
    1 284
  • Ulubione
    355
  • Teraz czytam
    134
  • 2018
    116
  • 2019
    93
  • Fantastyka
    92
  • Chcę w prezencie
    86
  • Fantasy
    81

Cytaty

Więcej
Sarah J. Maas Wieża świtu Zobacz więcej
Sarah J. Maas Wieża świtu Zobacz więcej
Sarah J. Maas Wieża świtu Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także