Ta książka nie odmieni Twojego życia, ale czytanie jej nie jest czasem straconym.
No i jest naprawdę ładnie wydana.

Ta książka nie odmieni Twojego życia, ale czytanie jej nie jest czasem straconym.
No i jest naprawdę ładnie wydana.

Ładne zdjęcia, estetycznie wydana książka. Treść niby banalna, a jednak przyjemna.

Ładne zdjęcia, estetycznie wydana książka. Treść niby banalna, a jednak przyjemna.

Bez szału.

Estetyczna, ładnie wydana książka. W środku urokliwe zdjęcia i nawet kilka kulinarnych przepisów.
Autorka trochę się powtarza i choć całkiem przyjemnie się czytało, to nie poczułam, żeby ta książka mnie porwała czy zachwyciła.
Wydaje mi się, że można było jeszcze bardziej spiąć tę książkę i skrócić.

Bez szału.

Estetyczna, ładnie wydana książka. W środku urokliwe zdjęcia i nawet kilka kulinarnych przepisów.
Autorka trochę się powtarza i choć całkiem przyjemnie się czytało, to nie poczułam, żeby ta książka mnie porwała czy zachwyciła.
Wydaje mi się, że można było jeszcze bardziej spiąć tę książkę i skrócić.

lekka książka, ale dla kogoś, kto interesuje się Szwecja zbyt oczywista. plus za kilka szwedzkich przepisów i ładne wydanie. :)

lekka książka, ale dla kogoś, kto interesuje się Szwecja zbyt oczywista. plus za kilka szwedzkich przepisów i ładne wydanie. :)

bardzo miła, estetyczna pozycja o szwedzkim podejściu do życia, w którym wszystko powinno być lagom!

bardzo miła, estetyczna pozycja o szwedzkim podejściu do życia, w którym wszystko powinno być lagom!

Kolejna książka z gatunku "jak żyć przyjemnie". Duńczycy sprzedawali ją pod tytułem "Hygge", Japończycy - "Ikigai" i "Wabi Sabi", Szwedzi nadali jej tytuł "Lagom". W zasadzie można powiedzieć, że niczego odkrywczego się w niej nie znajdzie, ale czy zawsze o to musi chodzić? Po książki takie jak "Żyj lagom" lubię od czasu sięgnąć, żeby poprawić sobie nastrój i przypomnieć sobie o takich oczywistych oczywistościach. Jeśli mają w sobie skandynawski klimat, to doceniam je podwójnie. Miła, lekka, przyjemna i odprężająca pozycja.

Kolejna książka z gatunku "jak żyć przyjemnie". Duńczycy sprzedawali ją pod tytułem "Hygge", Japończycy - "Ikigai" i "Wabi Sabi", Szwedzi nadali jej tytuł "Lagom". W zasadzie można powiedzieć, że niczego odkrywczego się w niej nie znajdzie, ale czy zawsze o to musi chodzić? Po książki takie jak "Żyj lagom" lubię od czasu sięgnąć, żeby poprawić sobie nastrój i przypomnieć...

Wszystko, no prawie wszystko, co przeczytałam, niestety, ku mojemu rozczarowaniu jakby już słyszałam wiele razy. Książka fajna, tak, ale dla ludzi, którzy naprawdę nie poznali dobrego i spokojnego życia albo potrzebują jakiegoś umilenia sobie czasu, aby uświadomić sobie swoje błędy. Fotografie na plus. Kompozycja także. No i okładka - mistrzostwo. To na tyle.

Wszystko, no prawie wszystko, co przeczytałam, niestety, ku mojemu rozczarowaniu jakby już słyszałam wiele razy. Książka fajna, tak, ale dla ludzi, którzy naprawdę nie poznali dobrego i spokojnego życia albo potrzebują jakiegoś umilenia sobie czasu, aby uświadomić sobie swoje błędy. Fotografie na plus. Kompozycja także. No i okładka - mistrzostwo. To na tyle.

W dobie postępującego konsumpcjonizmu i kompulsywnych zakupów minimalizm próbuje być kołem ratunkowym, które stara się nas uratować przed zachłyśnięciem się nadmiarem. Coraz więcej więcej osób jest zainteresowanych jego ideą, a raczej widocznymi efektami. Nic dziwnego, że swoje miejsce próbuje również znaleźć w księgarniach i co rusz możemy się natknąć na traktujące o nim tytuły.

Lagom, czyli jak dla mnie minimalizm w szwedzkim wydaniu, chociaż nie odnosi się on wprost do ograniczeń, raczej wyznaje zasadę nie za dużo, nie za mało. Żyj lagom, czyli żyj w sam raz. Praca, dom, zdrowie, środowisko - to wyszczególnione przez autorkę obszary, w których powinniśmy być lagom, czyli znaleźć harmonie i równowagę.

Idea jest słuszna, jednak spodziewałam się, że znajdę w tej książce więcej Szwecji, skoro już lagom chce być koniecznie kojarzone z tym krajem. Tymczasem jak dla mnie przedstawiona idea umiarkowania jest na tyle uniwersalna, że powiązanie jej ze Skandynawią nosi bardziej znamiona ciekawostki, niż definicji.

Jeśli spodziewacie się, że ta książka podsunie Wam jakieś konkretne rozwiązania będziecie zawiedzeni. Jak dla mnie to bardziej zbiór powtarzających się truizmów na temat zrównoważonego stylu życia i bycia "tu i teraz". To wszystko już było i zostało powiedziane lepiej, ale oczywiście to tylko moje subiektywne odczucia ;)

Na plus zdecydowanie zasługuje piękne wydanie, bo nawet rozmiar tej książki jest lagom :D Zachwyca również jakość papieru i ilustracje, a bardzo miłym bonusem jest kilka przepisów na proste dania, którymi autorka postanowiła podzielić się z czytelnikami.

https://kronikachomika.blogspot.com/

W dobie postępującego konsumpcjonizmu i kompulsywnych zakupów minimalizm próbuje być kołem ratunkowym, które stara się nas uratować przed zachłyśnięciem się nadmiarem. Coraz więcej więcej osób jest zainteresowanych jego ideą, a raczej widocznymi efektami. Nic dziwnego, że swoje miejsce próbuje również znaleźć w księgarniach i co rusz możemy się natknąć na traktujące o nim...

Lagom to harmonia i równowaga. Zwolnienie tempa, zatrzymanie się i spojrzenie na to, co tak naprawdę jest w życiu istotne. Priorytetem są relacje z rodziną i bliskość z naturą, a nie coraz większy stan konta i kolejne awanse, które wiążą się z nadszarpnięcie zdrowia i samopoczucia, oraz utratą bliskich nam osób.
To książka, która zabiera nas w sentymentalną podróż po wiejskiej kulturze, która kiedyś i nam była znana, a którą z czasem zatraciliśmy pośród blokowisk i sznura samochodów wlekących się do pracy. Lektura budzi tęsknotę za bliskością z naturą, za odzyskaniem wewnętrznego spokoju i odnalezieniem zatraconego „ja”.

Anna Brones przybliża nam mentalność i moralność Szwedów. Pokazuje jak ważna jest dla nich ziemia, na której żyją. Szanują zwierzęta, poświęcają się własnoręcznej uprawie i hodowli, dbając przy tym o ekologiczne aspekty. Są szczęśliwi, gdy posiadają tyle ile potrzebują. Nie zatruwają sobie codzienności myślą o posiadaniu więcej i więcej dóbr materialnych.
W treści zawartych jest sporo ciekawostek i praktycznych porad, zarówno jak i informacji, które są w kółko przytaczane i dobrze znane. Bardzo miłym zaskoczeniem były proste i fajne przepisy na ciekawe potrawy. Jestem zakochana w naleśniczkach.

Mój ogromny zachwyt wzbudza jej wydanie. Jest piękna i urocza w swojej prostocie i wyważeniu.. Zarówno okładka, jak i wnętrze idealnie współgrają z poruszaną tematyką. Autorka posługuje się przystępnym i lekkim stylem, z łatwością pochłaniamy kolejne strony.

Lagom to harmonia i równowaga. Zwolnienie tempa, zatrzymanie się i spojrzenie na to, co tak naprawdę jest w życiu istotne. Priorytetem są relacje z rodziną i bliskość z naturą, a nie coraz większy stan konta i kolejne awanse, które wiążą się z nadszarpnięcie zdrowia i samopoczucia, oraz utratą bliskich nam osób.
To książka, która zabiera nas w sentymentalną podróż po...

Przede wszystkim, to pięknie wydana książka- można by rzecz, że jest bardzo lagom- stonowana kolorystyka, przepiękne w swej prostocie zdjęcia i układ tekstu, który nie przytłacza, ale szczerze mówiąc, jeśli chodzi o samą treść, trochę przegadana- sporo powtórzeń, ogolnikow i krążenia wokół tematu bez konkretów, które w jakikolwiek sposób wnioslyby coś nowego w moje życie. Jako wstęp i zapoznanie ze szwedzkim/ skandynawskim pojmowaniem świata i sposobem na życie, jak najbardziej, ale we mnie książka pozostawiła niedosyt i rozczarowała zbytnia powierzchownoscia. Mimo wszystko, to była bardzo przyjemna lektura w stylu slow.

Przede wszystkim, to pięknie wydana książka- można by rzecz, że jest bardzo lagom- stonowana kolorystyka, przepiękne w swej prostocie zdjęcia i układ tekstu, który nie przytłacza, ale szczerze mówiąc, jeśli chodzi o samą treść, trochę przegadana- sporo powtórzeń, ogolnikow i krążenia wokół tematu bez konkretów, które w jakikolwiek sposób wnioslyby coś nowego w moje życie....