Food Pharmacy. Przepisy

Okładka książki Food Pharmacy. Przepisy Mia Clase, Lina Nertby
Okładka książki Food Pharmacy. Przepisy
Mia ClaseLina Nertby Wydawnictwo: Otwarte kulinaria, przepisy kulinarne
160 str. 2 godz. 40 min.
Kategoria:
kulinaria, przepisy kulinarne
Wydawnictwo:
Otwarte
Data wydania:
2017-11-08
Data 1. wyd. pol.:
2017-11-08
Liczba stron:
160
Czas czytania
2 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788375153095
Tłumacz:
Justyna Högström
Średnia ocen

6,2 6,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Food Pharmacy Mia Clase, Lina Nertby
Ocena 6,4
Food Pharmacy Mia Clase, Lina Ner...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,2 / 10
62 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
123
117

Na półkach:

Czytaniu tej książki nieustannie towarzyszyła mi myśl, że już o tym czytałem w pierwszej książce tych autorek. Nie chodzi mi nawet o zrozumiałe nawiązania, ale raczej o wtórność wielu informacji, a nawet żartów min. o szybko znikających ze stołu zdrowych posiłkach itp. Z książki wyciągnąłem trzy łatwe przepisy i trzy do zrobienia pod warunkiem, że znajdę te wyszukane produkty w sklepie. Polecam pierwszą część, tą odradzam.

Czytaniu tej książki nieustannie towarzyszyła mi myśl, że już o tym czytałem w pierwszej książce tych autorek. Nie chodzi mi nawet o zrozumiałe nawiązania, ale raczej o wtórność wielu informacji, a nawet żartów min. o szybko znikających ze stołu zdrowych posiłkach itp. Z książki wyciągnąłem trzy łatwe przepisy i trzy do zrobienia pod warunkiem, że znajdę te wyszukane...

więcej Pokaż mimo to

avatar
941
761

Na półkach: ,

Urocza książka o bardzo swobodnym podejściu do jedzenia; taki rodzaj żartu autorek. Bardzo ładnie wydana.
Chociaż pewnie dla wielu osób będzie rozczarowująca, bo właściwie zawiera przepisy, przede wszystkim, bardzo prostych przekąsek. z dość jednak rzadko używanych składników.

To taka książka zachęcająca, żeby nie brać jedzenia zbyt poważnie, raczej eksperymentować dobrze się bawić przy mieszaniu produktów,
ale jednak zrezygnować z cukru i paru innych składników, które nie są zdrowe. Autorki zachęcają do używania orzechów, surowego kakao, zielonych bananów , oleju kokosowego, jabłek, pomidorów, awokado, chia i ogromnych ilości zielonych liści, oraz do mieszania składników w dość nietypowy sposób,

Na pewno jest to świetna inspiracja do zmiany sposobów przygotowania jedzenia ( i używania niższych temperatur).
Tylko trzeba się odważyć na zmianę. I przecież niekoniecznie trzeba stosować dokładnie składniki z książki; to tylko zaproszenie do zabawy, co autorki wielokrotnie podkreślają. Możesz dodać to lub tamto, takie liście lub inne.
Jeśli dziecko krzywi się na zielony kolor smoothie -dodaj maliny. Tadam smoothie jest teraz różowe.

Jesli masz mikser lub blender wysokoobrotowy, autorki zakładają, że każdy ma, wrzuca sie orzechy, np nerkowca, pestki dyni, ziarno słonecznika (uprzednio namoczone chociaż 4 godzin),pokrojony kawałek korzenia imbiru (duży -jeśli lubisz),jabłko lub cztery (lub gruszkę) dużo liści ( ja wrzucam zazwyczaj sałatę dębową, ale każdą sałatę można, i czosnek niedźwiedzi -bo to jest u mnie na targu, autorki piszą o jarmużu,. szpinaku baby, bo pewnie to jest u nich dostępne, lub to lubią, ) i może kawałek rzodkiewki lub pietruszki?. marchewkę? I nacisnąć start.
Po minucie gotowe. Smak zawsze wychodzi trochę inny.

Ale oczywiście można wrzucić daktyle, wtedy jest słodsze lub banana, wtedy jest gęstsze, lub kakao , wtedy ma smak czekolady.

Autorki proponuję wiele takich kombinacji; nie tylko z blendera czy miksera.

Jedynie nie rozumiem tego że dodawane są "płatki owsiane" np do jakiś kulek, a potem ich się nie gotuje ani nie piecze/ Jest w Szwecji jakiś inny rodzaj płatków owsianych? takich, których nie trzeba gotować?

Urocza książka o bardzo swobodnym podejściu do jedzenia; taki rodzaj żartu autorek. Bardzo ładnie wydana.
Chociaż pewnie dla wielu osób będzie rozczarowująca, bo właściwie zawiera przepisy, przede wszystkim, bardzo prostych przekąsek. z dość jednak rzadko używanych składników.

To taka książka zachęcająca, żeby nie brać jedzenia zbyt poważnie, raczej eksperymentować...

więcej Pokaż mimo to

avatar
190
73

Na półkach:

Dwie szwedzkie Panie, które prowadzą blog poświęcony zdrowiu z ukierunkowaniem na florę jelitową i jedzenie przeciwzapalne napisały książkę. Książkę, która cieszy każdą część i komórkę ciała. Dosłownie. Pisałam już o niej wcześniej, ale teraz mam PRZYJEMNOŚĆ testować przepisy w niej zawarte, a jest ich kilkanaście. Reszta przepisów znajduje się w ich drugiej książce poświęconej wyłącznie jedzeniu, które leczy.

Mam całkiem sporo książek kulinarnych, ale w tej przepadłam (i w tej z przepisami). Ile wartościowych rzeczy dowiedziałam się dzięki informacjom o tym, co jem, albo o tym czego nie jem...

Świadomość, że żyje się niezdrowo może przytłaczać, zwłaszcza gdy okaże się, że obszarów do zmiany jest wiele. Ale to co podoba mi się w tej książce, to kilkukrotne podkreślanie przez autorki, że małe kroczki są lepsze niż żadne. Od czegoś trzeba zacząć. Okazuje się, że zmiana stylu życia może przynieść olbrzymie korzyści niezależnie od tego, kiedy się ją zacznie wprowadzać. Już po kilku dniach zdrowego odżywiania następuje poprawa w zmianie flory jelitowej. I co dla mnie było istotne, to informacja o tym, że najlepsza metoda żywienia polega na myśleniu o tym, czego mamy dostarczyć organizmowi, a nie na koncentrowaniu się na produktach, które należy wykluczyć!

Oj cudna ta książka. Mogłabym o niej bardzo długo pisać. Chciałabym żebyście ja przeczytali od pierwszej do ostatniej strony i odważyli się jeść zielone banany Oprócz fachowej wiedzy popartej badaniami dostaniemy 6 zaleceń i kilkanaście przepisów. Przepis na muffiny też jest! Na smoothie jest kilka, na czipsy z jarmużu, na granole, na spaghetti z sosem bolognese bez spaghetti i sosu bolońskiego, na sałatkę ziemniaczaną i wiele, wiele innych. Książka jest w ogóle pięknie wydana, ma twardą okładkę ze złotymi żłobieniami i kolorowe, ale minimalistyczne zdjęcia. Jaki byłby to cudny prezent dla kogoś...
Wszystko pisane jest lekko i z humorem z Platonem w tle i armią Skywalkerów! Oj to też jest świetne porównanie... Dwie armie w jelitach... Czytajcie!

Polecam każdemu. Nie ma tu żadnych wyjątków. Takie książki są wartością pod każdym względem!

Dwie szwedzkie Panie, które prowadzą blog poświęcony zdrowiu z ukierunkowaniem na florę jelitową i jedzenie przeciwzapalne napisały książkę. Książkę, która cieszy każdą część i komórkę ciała. Dosłownie. Pisałam już o niej wcześniej, ale teraz mam PRZYJEMNOŚĆ testować przepisy w niej zawarte, a jest ich kilkanaście. Reszta przepisów znajduje się w ich drugiej książce...

więcej Pokaż mimo to

avatar
712
220

Na półkach:

Bardzo ciekawa książka o zdrowiu.Zdrowe przepisy na każdy dzień.

Bardzo ciekawa książka o zdrowiu.Zdrowe przepisy na każdy dzień.

Pokaż mimo to

avatar
1092
383

Na półkach: ,

Ciężko powiedzieć przeczytałam, podobnie jak książka "matka" jest to książka do której się wraca. Pięknie wydana, ciekawe przepisy, podane w przystępny sposób, nawet dla osób, które zaczynają przygodę z gotowaniem i wszystko jest nowe. Każdy powinien znaleźć coś dla siebie i coś co absolutnie dla niego nie jest. Pyszna zabawa jednym słowem.

Ciężko powiedzieć przeczytałam, podobnie jak książka "matka" jest to książka do której się wraca. Pięknie wydana, ciekawe przepisy, podane w przystępny sposób, nawet dla osób, które zaczynają przygodę z gotowaniem i wszystko jest nowe. Każdy powinien znaleźć coś dla siebie i coś co absolutnie dla niego nie jest. Pyszna zabawa jednym słowem.

Pokaż mimo to

avatar
2791
999

Na półkach: , , ,

Na początku ubiegłego roku, na polskim rynku wydawniczym ukazał się pierwszy tytuł Mia Clase i Liny Nerby, który był połączeniem książki kucharskiej i lekturą o jelitach, w jednym. Na pozór to dość niecodzienne zestawienie. Jednak jak przekonywały autorki, jest to połączenie nierozerwalne i niezwykle istotne. „Food Pharmacy” odniosła sukces. Nie dziwi więc fakt, że teraz powstała jej kontynuacja zawierająca zbiór przepisów.

Jak piszą o tej publikacji jej autorki: „Food Pharmacy. Przepisy” to „książka kucharska napisana przez dwie przyjaciółki, które zaczęły karmić swoje dobre bakterie jelitowe, zafiksowały się na badaniach naukowych i odkryły, że jarmuż i lasagne mogą wzmocnić układ immunologiczny.”
Ja w związku ze swoją chorobą immunologiczną, śledzę i zagłębiam się w wielu publikacjach dotyczących zdrowego odżywiania, oraz jego wpływu na organizm. Przyznaję, że Mia Clase i Lina Nerby, nie są przez to dla mnie, w swoich dziełach znacząco odkrywcze i nie przedstawiają przełomowych odkryć. Jednak na pewno, ich książki to cenny zbiór informacji, dotyczący wprowadzania zmian w żywieniu. Przynajmniej, gdy ktoś jest na początku tej drogi. Jedzenie, jak wiemy jest niezbędne dla naszego życia. Warto zadbać by to, czym się posilamy, nie tylko nas nie truło, ale również dawało zdrowie.

Książka „Food Pharmacy. Przepisy." Zawiera niemal 60 różnorodnych przepisów, które wpływają na nasze dobre bakterie jelitowe. Dzięki tym regułom, a właściwie ich składnikom, możemy doprowadzić do wyeliminowania przewlekłego stanu zapalnego, występującego w naszym organizmie. Tym bardziej, że ten stan, związany jest z większością chorób cywilizacyjnych i jest czynnikiem je wywołującym. Publikacja, to z założenia taka książka kucharska dla wszystkich. Nie wszyscy jednak pewnie skuszą się na szoty z kurkumy, ale już zdrowe i pyszne brownie? Czemu nie. :) W przepisach znajdziemy dużo warzyw, przypraw i nasion. Będzie bezglutenowo, beznabiałowo, bezcukrowo. Za to zdrowo i smacznie. Choć do niektórych smaków, przyznaję, trzeba się przekonać. Nie wszystkie z opublikowanych przepisów miałam odwagę spróbować. Te, do których się przekonałam, okazały się proste i szybkie w wykonaniu, składające się z ogólnodostępnych produktów i przede wszystkim smaczne. Cóż więc więcej potrzeba?
"Food Pharmacy. Przepisy." nie jest książką naukową, jednak zawarte w niej informacje, służą do zapoczątkowania zwiększenia zainteresowania tym tematem i sięgnięcia do źródeł, które szerzej opisują tą tematykę. Język autorek, jest prosty i skierowany do laików takich jak ja. Dlatego też, szybko odnalazłam się w jej treści. Tak czy inaczej zdecydowanie jest to książka, nie tylko o pasji gotowania, ale również o pasji dbania o swoje zdrowie.

Obie książki, są pięknie wydane i zachęcają do poznania ich treści. Mają piękne okładki, w środku znajdziemy grafiki stylizowane na stare ryciny z publikacji dla pań domu. Co prawda uważam, że przepisów mogłoby być więcej, informacji naukowych również. Jednak obydwie pozycje mam wrażenie stanowią spójnią całość i są warte by się z nimi zapoznać.
Jeśli tak jak ja, walczycie z przewlekłym stanem zapalnym, ta książka jest dla Was. Jeśli nie walczycie i tak warto po nią sięgnąć i zadbać o swoją odporność. Polecam.

www.kochamciemojezycie.blogspot.com

Na początku ubiegłego roku, na polskim rynku wydawniczym ukazał się pierwszy tytuł Mia Clase i Liny Nerby, który był połączeniem książki kucharskiej i lekturą o jelitach, w jednym. Na pozór to dość niecodzienne zestawienie. Jednak jak przekonywały autorki, jest to połączenie nierozerwalne i niezwykle istotne. „Food Pharmacy” odniosła sukces. Nie dziwi więc fakt, że teraz...

więcej Pokaż mimo to

avatar
614
554

Na półkach:

Spodziewałam się bogatszej treści, ale jaka piękna okładka ;)

Spodziewałam się bogatszej treści, ale jaka piękna okładka ;)

Pokaż mimo to

avatar
2910
106

Na półkach: , , ,

O ile Food Pharmacy mi się podobała, tak jej młodsza "siostra" z przepisami jest jednym z największych tegorocznych rozczarowań literackich.

Mam wrażenie, że książka została napisana na siłę i tak naprawdę powstała z chęci zysku na popularności pierwszej części. Bardzo wyraźny jest przerost formy nad treścią - cztery strony poświęcone na przepis na owsiankę, to przynajmniej dwa razy za dużo.
Przepisy nie są odkrywcze, a część z nich może być wręcz szkodliwa dla osób cierpiących na różnego rodzaju choroby autoimmunologiczne.

Podsumowując: nie polecam.

O ile Food Pharmacy mi się podobała, tak jej młodsza "siostra" z przepisami jest jednym z największych tegorocznych rozczarowań literackich.

Mam wrażenie, że książka została napisana na siłę i tak naprawdę powstała z chęci zysku na popularności pierwszej części. Bardzo wyraźny jest przerost formy nad treścią - cztery strony poświęcone na przepis na owsiankę, to...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    113
  • Przeczytane
    80
  • Posiadam
    39
  • 2018
    7
  • Kulinarne
    6
  • Teraz czytam
    5
  • Chcę w prezencie
    5
  • Kuchnia
    4
  • Poradniki
    4
  • Ulubione
    3

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Food Pharmacy. Przepisy


Podobne książki

Przeczytaj także