Pyszne obiady

Okładka książki Pyszne obiady Anna Starmach
Okładka książki Pyszne obiady
Anna Starmach Wydawnictwo: Znak Literanova Seria: Pyszne kulinaria, przepisy kulinarne
160 str. 2 godz. 40 min.
Kategoria:
kulinaria, przepisy kulinarne
Seria:
Pyszne
Wydawnictwo:
Znak Literanova
Data wydania:
2017-10-11
Data 1. wyd. pol.:
2017-10-11
Liczba stron:
160
Czas czytania
2 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788324046416
Średnia ocen

7,2 7,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,2 / 10
26 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
38
8

Na półkach: ,

chyba najgorsza książka z serii jej przepisów.
zamieszczanie przepisu na rosół to chyba lekka przesada.

chyba najgorsza książka z serii jej przepisów.
zamieszczanie przepisu na rosół to chyba lekka przesada.

Pokaż mimo to

avatar
1841
1841

Na półkach: ,

Milion razy pisałam Wam jak bardzo nie lubię gotować. I jeśli mam być szczera, niewiele się w tym temacie zmieniło. Ale powiem Wam szczerze, że jest coś gorszego od gotowania. Znacznie gorszego... To codzienne wymyślanie co przyrządzić. O matko, jak ja tego nie lubię! Wiecznie mam z tym problem. Żeby było ciekawie, różnorodnie, smacznie i żeby każdemu przypasowało. Oj, mam się z tym wymyślaniem, mam. Ale na szczęście na brak książek kucharskich narzekać nie mogę. I co najważniejsze - wciąż mi ich przybywa! Może nie w takim tempie co Marcie, ale jednak czasem i ja zaopatrzę się w coś fajnego. A wtedy to już hulaj dusza! Przy tylu nowych inspiracjach mogę szaleć. A co!

Tak więc jak się pewnie domyślacie dziś będzie o kolejnej książce z przepisami. Annę Starmach zdążyliście już poznać, bo na naszym blogu gościła już co najmniej dwa razy. Za pierwszym razem, gdy pokazywałyśmy Wam lekturę zatytułowaną "Pyszności. Kulinarne pomysły dla małych szefów kuchni", drugi przy recenzji książki "Pyszne. Na słodko". Dziś natomiast będzie o tym co zazwyczaj spędza mi sen z powiek. Obiady... Muszę przyznać, że pokładałam w tej lekturze duże nadzieje. Marzyłam, by znaleźć w tej książce same smakołyki, które moja rodzinka będzie wsuwać z wielkim uśmiechem na twarzy. A jakie są realia? Już Wam piszę :)

Gdy książka trafiła w moje ręce, pierwsze o czym pomyślałam to - jaka ona malutka! Nie wiem dlaczego, ale spodziewałam się znacznie większej i grubszej lektury. Choć tak naprawdę nikt mi niczego takiego nie obiecywał. No, ale czasem nasza wyobraźnia płata nam figle i najwyraźniej tak było i tym razem. Ta jest wydania zeszytowego. Może ciut mniejsza. Ale mała nie znaczy gorsza czy mniej treściwa. Ta tutaj okazała się bardzo poręczna w mojej mikroskopijnej kuchni. Poza tym ma ładną okładkę, dobrej jakości papier i te zdjęcia... Nie sposób nie zatrzymać się przy każdym z nich by choć chwilkę nie popatrzeć. Zupki, dania mięsne, słodkości. Wszystko to wygląda tak apetycznie, że na sam widok ślinka cieknie. Uwielbiam tak ślicznie zaprezentowane dania. I uwielbiam książki kucharskie z takimi właśnie zdjęciami. Cuuudo.

Pierwszy rozdział tej publikacji to zupy. Wśród nich znajdziemy takie smakołyki jak Rosół babci Zosi, Krem z białych szparagów, Koperkowa, Grzybowa, Gulaszowa czy chociażby Chłodnik z botwinki. Kolejny dział nosi tytuł Drugie dania - dania warzywna i sałatki. Tutaj odnajdziemy przepis na Sałatkę z kaczką i burakami, Potrawkę z czerwoną fasolą i guacamole, Ratatouille, Sałatkę z bobem i kurczakiem lub faszerowane cukinie. Ale drugie dania to nie tylko warzywa. Następny rozdział prezentuje nam specjały z makaronu i risotta. Wśród dań z makaronem znajdziemy tu Makaron i pesto, z pomidorkami, ze szpinakiem i kurczakiem a nawet z krewetkami. Risotta są tylko dwa. Jedno z zielonymi szparagami, a drugie z dynią i kurczakiem.

Dalej wciąż pozostając przy drugich daniach znajdziemy przepisy na potrawy z mięsem i rybami. Czyli steki z polędwicy, zrazy, bitki wołowe, klopsiki w sosie pomidorowym, kotlety mielone, wołowina po burgundzku i wiele wiele więcej. I na koniec niespodzianka. Mimo iż książka ta nosi tytuł pyszne obiady to... nie brakuje w niej także pomysłów na desery! W tej części znajdziemy zatem ciasto drożdżowe ze śliwkami, deser czekoladowy z płynną czekoladą, gruszki świętej Heleny, ciasto z jagodami pod kruszonką, tort bezowy z kremem cytrynowym, ciasto drożdżowe ze śliwkami itp. Ogólnie przepisów tutaj nie brakuje. Myślę, że każdy znajdzie w tej publikacji coś smacznego dla siebie. Ja już zrobiłam całą listę i pomalutku, sukcesywnie będę działać. Choć najchętniej zrobiłabym wszystko na raz, Taką mam ochotę na te smakołyki...

Bardzo lubię przepisy Anny Starmach bo są naprawdę bardzo proste do wykonania, ciekawe i z całą pewnością smaczne. Nie wypróbowałam jeszcze wszystkich jej dań, ale te, które już udało mi się przyrządzić z całą pewnością trafiły w mój gust. Podoba mi się, że te dania są różnorodne, że znajdziemy w nich całą masę przeróżnych produktów dzięki czemu nie ma opcji, żeby coś nam się zbyt szybko przejadło. Fajne to. Ja jakoś do tej pory nie dostrzegałam nawet, że wokół mnie jest tyle pyszności, z których w naprawdę prosty sposób mogę przyrządzić pożywne danie dla całej naszej rodzinki. Jeszcze tylko muszę przekonać moją najmłodszą córkę, że warzywa nie gryzą i będzie miodzio! Już nie mogę się doczekać, aż te wszystkie dania zagoszczą na naszym stole na dobre :)

Wracając jeszcze do tej publikacji - uważam, ze jest bardzo ładnie wydana. Pisałam już o pięknych zdjęciach i tu zdania nie zmienię. Uważam, że wszystko na nich wygląda wyjątkowo apetycznie. Ale podoba mi się także tutaj to, że ta książka jest bardzo przejrzysta. Że przepisy są ładnie zaprezentowane, a nie naćkane jeden na drugim. Nie ma tu co prawda takich informacji czy danie jest łatwe do wykonania czy nie, albo jak długo nam się zejdzie z jego przygotowaniem. Ale myślę, że wystarczy przeczytać przepis, by samemu to ocenić. I to by chyba było na tyle jeśli chodzi o zalety tej książki. A wady? Jest jedna. Denerwuje mnie to, że kartki w tej książce są wklejane do grzbietu, przez co staram się jej nie rozciągać za bardzo, by nie zaczęły mi z czasem wypadać. Ale efekt jest taki, że podczas korzystania z tej książki muszę czymś przytrzymywać kartki, by książka stale się nie zamykała. To na pewno jest uciążliwe. Gdyby kartki były wszyte, książka otwierałaby się na płasko.

No cóż, najwyraźniej nie można mieć wszystkiego. Ale przyznam Wam się, że i tak jestem z tej książki zadowolona i na pewno nie raz mi się przyda. Wam także ją polecam.

Milion razy pisałam Wam jak bardzo nie lubię gotować. I jeśli mam być szczera, niewiele się w tym temacie zmieniło. Ale powiem Wam szczerze, że jest coś gorszego od gotowania. Znacznie gorszego... To codzienne wymyślanie co przyrządzić. O matko, jak ja tego nie lubię! Wiecznie mam z tym problem. Żeby było ciekawie, różnorodnie, smacznie i żeby każdemu przypasowało. Oj, mam...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1154
940

Na półkach: ,

Kojarzycie tę panią? Z całą pewnością znacie Annę Starmach jako przesympatyczną jurorkę programu Master Chef. A kto z Was wie, że studiowała historię sztuki i ukończyła słynną paryską szkołę kucharską Le Cordon Biteu? Odbyła również staże w renomowanych restauracjach, prowadzi portal kulinarny oraz jest autorką siedmiu książek.

W „Pysznych obiadach” nie znajdziemy skomplikowanych, innowacyjnych przepisów, znajdziemy proste recepty na zupy, dania warzywne i sałatki, makarony i risotta oraz desery. Jest to bardzo dobre pozycja dla osób, które dopiero uczą się gotować i chcą się dowiedzieć jak zrobić tradycyjny rosół, sałatkę jarzynową, spaghetti kotlety schabowe. Wegetarianie znajdą w niej również coś dla siebie.

Książka została bardzo ładnie wydana. Każdy przepis ozdobiony został przepięknym zdjęciem, na którego widok cieknie ślinka. Uśmiechnięta autorka zachęca z okładki, do zajrzenia w głąb swej najnowszej pozycji kulinarnej.

We wstępie Anna Starmach tłumaczy, że najważniejszy posiłek, to ten, który jemy z kimś bliskim. Całkowicie się z nią zgadzam, nigdy obiad w pojedynkę nie smakuje mi tak, jak ten jedzony z kimś kochanym u boku. Właściwie, gdyby nie mój mąż, nie chciałoby mi się gotować dla samej siebie. Żałuję, że nie miałam takiej książki, kiedy mieszkałam w akademiku, z całą pewnością ułatwiłaby mi życie. Choć w dobie dwudziestego pierwszego wieku, wszystkie niezbędna rzeczy możemy znaleźć w Internecie, ja jestem tradycjonalistką, w moim domu można znaleźć szereg różnorakich książek kucharskich, z których wraz z mężem czerpiemy inspirację.

Podsumowując: „Pyszne obiady” to pozycja zawierająca proste przepisy z ogólnodostępnych składników, z których można przyrządzić obiad w szybki sposób. Barwne i smaczne, zainspirowane kuchnią babci, mamy oraz cioci autorki. Jak sama pisze: „To przepisy sprawdzone i, uwierzcie mi, naprawdę pyszne” i ja jej wierzę! Polecam.

Kojarzycie tę panią? Z całą pewnością znacie Annę Starmach jako przesympatyczną jurorkę programu Master Chef. A kto z Was wie, że studiowała historię sztuki i ukończyła słynną paryską szkołę kucharską Le Cordon Biteu? Odbyła również staże w renomowanych restauracjach, prowadzi portal kulinarny oraz jest autorką siedmiu książek.

W „Pysznych obiadach” nie znajdziemy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1119
678

Na półkach:

Przepisów innowacyjnych tu raczej nie znajdziemy. Książka jest pełna przepisów na tradycyjne polskie ale i nie tylko dania na obiad oraz desery. Jak zawsze w książkach Ani dania są proste w wykonaniu, szybkie, z łatwo dostępnych składników.

Przepisów innowacyjnych tu raczej nie znajdziemy. Książka jest pełna przepisów na tradycyjne polskie ale i nie tylko dania na obiad oraz desery. Jak zawsze w książkach Ani dania są proste w wykonaniu, szybkie, z łatwo dostępnych składników.

Pokaż mimo to

avatar
1009
578

Na półkach: , ,

Kolejna porcja super inspiracji od Ani.
Tym razem na tapetę poszły obiady.
Jak dla mnie super - zupki i makarony, ryże, danie mięsne i bez.
Przepisy i banalne i łatwe i takie wymagające więcej naszego zaangażowania, więc każdy i amator i większy sympatyk kulinariów znajdzie coś dla siebie.
Jedyne do czego bym się przyczepiła to że mimo wszystko występują deserki w dużej ilości.
Akurat mnie by bardziej usatysfakcjonowało więcej głównych dań, no ale cóż pewnie dla niektórych desery będą dopełnieniem obiadu.

Kolejna porcja super inspiracji od Ani.
Tym razem na tapetę poszły obiady.
Jak dla mnie super - zupki i makarony, ryże, danie mięsne i bez.
Przepisy i banalne i łatwe i takie wymagające więcej naszego zaangażowania, więc każdy i amator i większy sympatyk kulinariów znajdzie coś dla siebie.
Jedyne do czego bym się przyczepiła to że mimo wszystko występują deserki w dużej...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    36
  • Przeczytane
    36
  • Posiadam
    19
  • Kulinarne
    5
  • Chcę w prezencie
    3
  • Teraz czytam
    2
  • Kuchnia
    2
  • Kulinaria
    2
  • Książki 2018
    1
  • Chcę kupić
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Pyszne obiady


Podobne książki

Przeczytaj także