Ballada o pewnej panience


Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Ballady z tworzywa



1898 361 182

Oceny

Średnia ocen
6,5 / 10
1407 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
350
350

Na półkach: ,

Zapchajdziura. Na twardochowym – czyli takim, o jakim większość pisarzy (nie tylko naszych) może pomarzyć – poziomie, ale jednak zapchajdziura. Rzecz wydana, podobnie jak „Sztuka życia dla mężczyzn” oraz „Wieloryby i ćmy”, kawałki wypuszczone pomiędzy „Morfiną”, „Drachem” i „Królem”, żeby zaspokoić głód czytelników oraz zapewnić pieniądze – wydawnictwu na świąteczne premie a autorowi na rachunki.
Szczepan Twardoch jest wybitnym pisarzem. Kto wie, czy nie najwybitniejszym piszącym Polakiem od czasów Iwaszkiewicza, godnym następcą Witkacego, Gombrowicza i, w pewnych elementach, Dygata. Jego trzy ostatnie powieści to rzeczy, którym blisko do miana arcydzieła. „Ballada o pewnej panience” pokazuje, do wielkich poprzedników jeszcze mu trochę brakuje. Jest mistrzem dużych (w przypadku „Dracha” nawet rozbuchanych) form, ale z krótszymi, bardziej zwięzłymi, radzi sobie średnio. Wciąż jest doskonały językowo – jego proza ma fantastyczną melodię i rytm, jednak brakuje mu szybkich, błyskotliwych puent. Czegoś, co na dłużej zapadnie w pamięć lub choćby sprawi, że po przeczytaniu opowiadania zamkniemy książkę, zapalimy i będziemy potrzebowali chwili, żeby otrząsnąć się, wyjść z tego twardochowego świata.
Wśród zawartych w „Balladzie…” 11 opowiadań tak naprawdę wyróżniają się dwa –świadomie lub nie nawiązujące do klimatu Topora, pure nonsensowe „Dwie przemiany Włodzimierza Kurczyka” w którym surrealizm miesza się z groteską, surrealizmem i bardzo czarnym humorem oraz realistyczna, gorzka i przewrotna „Masara”. Drugie z nich to chyba najwybitniejsze w polskiej prozie ostatnich lat rozliczenie pokolenia 35-40-tków – zwięzłe i niezwykle celne. Wybitne. To jedyny w tym tomie dowód na to, że Twardoch–autor opowiadań nie powiedział jeszcze ostatniego słowa, że jeszcze może nas zaskoczyć.
Reszta znajdujących się w „Balladzie…” kawałków to po prostu katalog obsesji autora, jego romantyzmu i konserwatyzmu skrywanego za maską nihilisty, przekonania, że życie jest tylko boskim żartem, pasmem rozczarowań i niespełnień w rozpaczliwej, skazanej na klęskę, szamotaninie o szczęście.
Część znajdujących się tu opowiadań sprawia wrażenie odrzuconych wątków wielkich powieści. Tytułowe mogłoby stanowić epizod w „Morfinie” albo „Królu” zaś „Ballada o Jakubie Bieli” i „Gerd” w „Drachu”. Jedno z nich, „W piwnicy”, ma znaczenie chyba tylko dla najzagorzalszych fanów pisarza – mogą zobaczyć, jak wygląda jego romans z fantastyką w stylu George’a Saundersa i ile mu do tego współczesnego mistrza krótkiej formy brakuje. Reszta to niestety przeciętniactwo. Tyle, że przeciętniactwo na poziomie do jakiego większość parających się pisaniem Polaków nigdy nie doskoczy.

Zapchajdziura. Na twardochowym – czyli takim, o jakim większość pisarzy (nie tylko naszych) może pomarzyć – poziomie, ale jednak zapchajdziura. Rzecz wydana, podobnie jak „Sztuka życia dla mężczyzn” oraz „Wieloryby i ćmy”, kawałki wypuszczone pomiędzy „Morfiną”, „Drachem” i „Królem”, żeby zaspokoić głód czytelników oraz zapewnić pieniądze – wydawnictwu na świąteczne premie...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    1 721
  • Chcę przeczytać
    631
  • Posiadam
    395
  • 2018
    80
  • Teraz czytam
    54
  • 2019
    30
  • Audiobook
    20
  • 2021
    18
  • Audiobooki
    17
  • Literatura polska
    12

Cytaty

Więcej
Szczepan Twardoch Ballada o pewnej panience Zobacz więcej
Szczepan Twardoch Ballada o pewnej panience Zobacz więcej
Szczepan Twardoch Ballada o pewnej panience Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także