Na krańce świata. Podróż historyka przez historię
- Kategoria:
- historia
- Tytuł oryginału:
- Native Lands: A Global Journey into History and Memory
- Wydawnictwo:
- Znak Horyzont
- Data wydania:
- 2017-11-22
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-11-22
- Liczba stron:
- 828
- Czas czytania
- 13 godz. 48 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788324041695
- Tłumacz:
- Elżbieta Muskat-Tabakowska
Najciekawsza podróż to podróż przez historię.
Azerbejdżan, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Kuala Lumpur, Singapur, Mauritius, Tasmania, Nowa Zelandia, Teksas, Nowy Jork, Madera i Frankfurt. Co łączy te wszystkie miejsca?
Oczywiście podróż. I to nie byle jaka, ale dookoła świata. Nie byle jaki jest też podróżnik – wybitny historyk i pisarz Norman Davies.
Glob oglądany przez Normana Daviesa jest pełen historii. Na kartach książki poznamy urzędniczkę paszportową z Azerbejdżanu i teksańskich ranczerów; dzieje pirackiego wybrzeża, dziś jednego z najbogatszych krajów świata, i losy hinduskich maharadżów; popłyniemy w rejs na Tasmanię i przejedziemy się rikszą ulicami Dehli. Podróżujący historyk wszędzie odnajduje niezwykłe opowieści.
Efekt zapiera dech w piersiach. To nowy sposób opowiadania globalnej historii. Norman Davies ponownie odkrywa przed nami starą prawdę, że „podróże kształcą”. Trzeba tylko wznieść się ponad hotelowy basen czy bar i rozejrzeć dookoła.
Na krańce świata jest najbardziej podróżniczą spośród książek historycznych i najbardziej historyczną spośród książek podróżniczych.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 786
- 272
- 150
- 40
- 31
- 14
- 11
- 9
- 7
- 5
OPINIE i DYSKUSJE
Autor wykorzystuje swoją podróż dookoła świata, aby przestawić historię poszczególnych regionów - od Azerbejdżanu poprzez Arabię, Indie, Malezję, Australię, Nową Zelandię, Polinezję po Stany Zjednoczone. Historia ta jest opracowana na podstawie wielu publikacji czyli po prostu parafrazowana. Sam autor momentami próbuje opisać czytelnikowi rzeczywistość danego kraju, ale kompletnie mu się to nie udaje. W czasie swojej podróży zatrzymywał się w najlepszych hotelach bądź u znajomych, co odebrało mu okazje do poznania codzienności społeczeństw. Oczywiście próbuje podjąć próby, ale kończy się to na karkołomnym opisie muzeum bądź parku narodowego. Stara się również przedstawić historię poza eurocentryzmem i tu znowu przegrywa. Jego tezy toną w nawale informacji o historii regionu lub np. charakterystyki lingwistycznej Nowozelandczyków. Co więcej, uległ pokusie wyjaśnienia katastrofy lotniczej MH370 sam siebie uprawniając do tego będą historykiem i traktując ten wypadek jako wydarzenie historyczne. Muszę wspomnieć, że historia danego państwa napisana jest na prawdę dobrym językiem i daję plusa w tej kwestii. Niestety całość dzieła jest toporna, bez pomysłu, pełna niepotrzebnych nikomu opisów i wtrąceń. Gdyby nie moja żelazna zasada, że kończę każdą książkę nie przebrnął bym do końca. Niestety Norman Davies nie porwał mnie w swoją podróż i chyba mu nawet na tym nie zależało.
Autor wykorzystuje swoją podróż dookoła świata, aby przestawić historię poszczególnych regionów - od Azerbejdżanu poprzez Arabię, Indie, Malezję, Australię, Nową Zelandię, Polinezję po Stany Zjednoczone. Historia ta jest opracowana na podstawie wielu publikacji czyli po prostu parafrazowana. Sam autor momentami próbuje opisać czytelnikowi rzeczywistość danego kraju, ale...
więcej Pokaż mimo toPo wybitnych "Zaginionych królestwach" rzuciłem się na tę książkę zaraz po wydaniu, ale coś mi w niej nie pasowało; w efekcie przeleżała 5 lat na półce. Rzeczywiście wstępne rozważania o korzyściach z podróżowania, jak i wyraźne objawienie się autora jako podmiotu swoich opowieści (co zwiedzał, z kim wieczerzał, co jadł i czym popijał, jak łapał taksówkę itd.) nie budzą zaufania. Rozdziały też są, wiadomo, nierówne. Jednak jako całość pozycja ta się broni, a cenny końcowy esej zgrabnie podsumowuje zasadniczy zamiar: wyjścia poza utarty kanon historiografii. W tym sensie książka stanowi w istocie drugi tom "Królestw".
W odróżnieniu tamtych skupionych nadal na Europie, "Krańce świata" są próbą (wybiórczą, wiadomo, ale i ambitną) objęcia historii "wszystkiego" - miejsc w które autora podróż zaniesie. Jako że historia pisana wielu z tych miejsc zaczęła się, a przynajmniej ruszyła z kopyta po przybyciu Europejczyków, siłą rzeczy opowieści skupione są na imperializmie i zmianach warty między imperiami, kolonializmie, ekspancji, wyzysku, ale też migracji, turyzmie; płynnie przechodzą do problemów naszego dnia. Rozciągają się na spektrum od historii doskonale znanych, ale nie tak często słyszanych (Nowy Jork) po rzeczywiście krańce świata (wyspy Polinezji). Z wielu punktów widzenia to książka poświęcona powstaniu współczesności: od wielkich odkryć geograficznych po ostatnie wielkie wojny. Myślę że jest godna uwagi zarówno ze względu na niezwykle ważny zamiar główny ("osobiście za minimum, które zasługuje na miejsce w programach szkolnych, uważam trzy tematy: historia naradowa, historia krajów ościennych i historia jakiejś kultury, cywilizacji lub kraju zupełnie nie związanych z wcześniejszym doświadczeniem uczniów") jak i historie zawarte w poszczególnych rozdziałach. Prawdopodobnie musiałem do niej troszkę jeszcze zestarzeć się / dojrzeć (niepotrzebne skreślić).
Warto też zwrócić uwagę na kunszt pisarski i spajające książkę tematy. Niektóre są fascynujące, jak wuj pilot-filatelista, i jego klaser z rzadkimi znaczkami z rubieży Imperium Brytyjskiego. Inne trochę dziwią, np. fascynacja lotem MH370 i jego poszukiwaniami (temat był gorący w czasie pisania, ale czy warto było mu poświęcać de facto dwa rozdziały?) I wreszcie są takie tematy, od których ciarki chodzą po plecach; przede wszystkim próby spojrzenia w przyszłosć na możliwe ciągi dalsze zmagań między imperiami, oraz wskazywanie na Rosję Putina jako spadkobiercę tradycji jednego z najgorszych imperiów. Trzy lata po aneksji Krymu te groźne nuty nie składają się jednak w wyraźny ostrzegawczy alarm jak u Kasparowa.
Po wybitnych "Zaginionych królestwach" rzuciłem się na tę książkę zaraz po wydaniu, ale coś mi w niej nie pasowało; w efekcie przeleżała 5 lat na półce. Rzeczywiście wstępne rozważania o korzyściach z podróżowania, jak i wyraźne objawienie się autora jako podmiotu swoich opowieści (co zwiedzał, z kim wieczerzał, co jadł i czym popijał, jak łapał taksówkę itd.) nie budzą...
więcej Pokaż mimo toRewelacyjna historia podróżnika, w obliczu którego opowieści przekonujemy się, że stare przysłowie "podróże kształcą" to oczywista oczywistość. Jak ktoś już wcześniej napisał, jest to "..najbardziej podróżniczą spośród książek historycznych i najbardziej historyczną spośród książek podróżniczych.."
Rewelacyjna historia podróżnika, w obliczu którego opowieści przekonujemy się, że stare przysłowie "podróże kształcą" to oczywista oczywistość. Jak ktoś już wcześniej napisał, jest to "..najbardziej podróżniczą spośród książek historycznych i najbardziej historyczną spośród książek podróżniczych.."
Pokaż mimo toKsiążka ta zapada w pamięć po przeczytaniu. Z początku zaczyna się niewinnie od kolekcji znaczków pocztowych a następnie przechodzi do meritum. Czytając podróżujemy razem z autorem przez: Azerbejdżan, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Kuala Lampur, Singapur, Mautiritius, Tasmanie, Nową Zelandie, Teksas, Nowy Jork Madere a kończymy na lotnisku we Frankfurcie. Razem z Daviesem w każdym miejscu mamy okazję poznać historię danego kraju bądź miasta. Zaczynami od samego początku a kończymy na dniu dzisiejszym. Poznajemy tu także wiele różnorodnych historii: plemion indiańskich, dzieje piractwa, losy hinduskich maharadżów, zesłanie więźniów na dzisiejszą Tasmanie. Wszystko jest napisane bardzo przystępnie i ciekawie. Dla osób, które lubią historie czytanie tej książki to sama przyjemność. Davies oprócz rysu historycznego i geograficznego w każdym z tych miejsc przedstawia najciekawsze rzeczy do zobaczenia. Co ciekawe prawie w większości miejsc ma on kontakt z poloniami rozsianymi po całym świecie i przedstawia też ich losy. Tak naprawę jest to książka podróżniczo-historyczna. Na plus muszę dodać dużo tutaj jest umieszczonych cytatów w języku oryginalnym jak i tłumaczeniu.
Książka ta zapada w pamięć po przeczytaniu. Z początku zaczyna się niewinnie od kolekcji znaczków pocztowych a następnie przechodzi do meritum. Czytając podróżujemy razem z autorem przez: Azerbejdżan, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Kuala Lampur, Singapur, Mautiritius, Tasmanie, Nową Zelandie, Teksas, Nowy Jork Madere a kończymy na lotnisku we Frankfurcie. Razem z Daviesem w...
więcej Pokaż mimo toW ramach zamykania tego roku, kolejna książka niedokończona.
Dziadzia jeździ po świecie, spotyka się z możnymi tego świata, troszkę uciesznych anegdot, przeczytałem z 40%.
W ramach zamykania tego roku, kolejna książka niedokończona.
Pokaż mimo toDziadzia jeździ po świecie, spotyka się z możnymi tego świata, troszkę uciesznych anegdot, przeczytałem z 40%.
W moim odczuciu jest to książka iście wybitna. Wspaniałe połączenie tematyk, którymi bardzo się interesuję/interesowałemw niedalekiej przeszłości: geografii, historii, etnografii, kulturoznawstwa, językoznawstwa.
Rzeczywiście można odnieść wrażenie (tak jak wspominano poniżej),że autor miał wiele pomysłów na tę książkę i nie do końca wiedział w którą stronę się wybrać, jaki obrać główny kierunek.
Podtytuł "Podróż historyka przez historię" sporo podpowiada, ale wydaje mi się, że oprócz tego, iż chciał pochwalić się wiedzą historyczną i swoją podróżą dookoła Świata oraz refleksjami z podróżą związanymi, to chciał nam przybliżyć historię odkryć geograficznych. Czyli jeden z moich ulubionych przedmiotów z czasu studiowania geografii.
W jednej sprawie również z żalem przyznam, że muszę dołączyć do poniższego chórku - reportażysta z N.Daviesa marny. Chociaż, może nie tyle reportażysta, co podróżnik, bo wielokrotnie z jego zapisków można wyczytać, że kontakty z tubylcami zaczynały i kończyły się głównie na: obsłudze hotelowej, ambasadorach, urzędnikach i profesorach. Szkoda, że nie schodził zbyt często poza utarte szlaki. Zdecydowanie wolałem czytać wątki historyczno-geograficzne.
Ciekawe jestem, czy książka była/będzie tłumaczona na inne języki, bo jest tu również sporo wątków, w których autor okazuje się być zadeklarowanym polonofilem. Z pewnością to z czasem sprawdzę.
Acha, na koniec - duży plus za to, że umieszczone zostało sporo cytatów w oryginalnych językach + tłumaczenie na polski.
W moim odczuciu jest to książka iście wybitna. Wspaniałe połączenie tematyk, którymi bardzo się interesuję/interesowałemw niedalekiej przeszłości: geografii, historii, etnografii, kulturoznawstwa, językoznawstwa.
więcej Pokaż mimo toRzeczywiście można odnieść wrażenie (tak jak wspominano poniżej),że autor miał wiele pomysłów na tę książkę i nie do końca wiedział w którą stronę się wybrać,...
Znacie to powiedzenie, że jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego? Pewnie przesadzam, ale mam wrażenie, że autor wcale nie wiedział, co miał na myśli. Same historie poszczególnych miejsc to wspaniała lektura, ale te wszystkie dodatki, niezdecydowanie, w którym kierunku właściwie autor powienien iść, te wszystkie wtręty... Cenię N. Daviesa i ze względu na wiedzę zawartą w tej książcę stanowczo ją polecę, szczególnie jeśli ktoś (jak ja) kocha podróże, świat, geografię i chce zanurzyć się przy tym w historii. Resztę da się przełknąć.
Znacie to powiedzenie, że jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego? Pewnie przesadzam, ale mam wrażenie, że autor wcale nie wiedział, co miał na myśli. Same historie poszczególnych miejsc to wspaniała lektura, ale te wszystkie dodatki, niezdecydowanie, w którym kierunku właściwie autor powienien iść, te wszystkie wtręty... Cenię N. Daviesa i ze względu na wiedzę...
więcej Pokaż mimo toBardzo szczegółowa, przez co męcząca i da się czytać w małych dawkach. Ale ciekawa, właśnie poprzez szczegółowe opowiedzenie każdej historii.
Bardzo szczegółowa, przez co męcząca i da się czytać w małych dawkach. Ale ciekawa, właśnie poprzez szczegółowe opowiedzenie każdej historii.
Pokaż mimo toksiążka super, połączenie historii i książki podróżniczej, jeden minus to zbytnia drobiazgowość, ale może o to chodziło
książka super, połączenie historii i książki podróżniczej, jeden minus to zbytnia drobiazgowość, ale może o to chodziło
Pokaż mimo toFascynująca, aczkolwiek niektóre rozdziały są troszkę nużące przez swoją drobiazgowość. Mimo wszystko: godna najwyższej półki.
Fascynująca, aczkolwiek niektóre rozdziały są troszkę nużące przez swoją drobiazgowość. Mimo wszystko: godna najwyższej półki.
Pokaż mimo to