Celibat. Opowieści o miłości i pożądaniu
- Kategoria:
- reportaż
- Wydawnictwo:
- Agora
- Data wydania:
- 2017-09-13
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-09-13
- Liczba stron:
- 304
- Czas czytania
- 5 godz. 4 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788326825514
- Tagi:
- celibat duchowość ksiądz poszukiwanie sensu życia poszukiwanie szczęścia poszukiwanie własnej tożsamości powołanie publicystyka relacje międzyludzkie reportaż rozczarowanie samotność ucieczka od życia współczesna obyczajowość życie codzienne
Księża to ludzie z krwi i kości. Odczuwają głód, pragnienie, zmęczenie. I popęd seksualny. Ani sutanna, ani głęboka wiara, ani nawet święcenie kapłańskie tego nie zmienią. Marcin Wójcik w swoich reportażach opowiada nie tylko ich historie, ale także historie ich byłych i obecnych partnerów, partnerek, teściowych, a nawet wnuczek. Robi to z reporterską wirtuozerią, uczciwością i jednocześnie z ogromną wrażliwością.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Każdy niesie swój krzyż
Słowo celibat wywodzi się z łacińskiego caelebs, co oznacza samotny, bez żony. Jednakże zdając sobie sprawę, jak trudnym jest wyrzeczeniem, trudno odciąć się od tego, że przypomina zbitek słów cela i bat. I choć nie ma to żadnego związku z etymologią, to czytając „Celibat. Opowieści o miłości i pożądaniu”, łatwo odnieść wrażenie, że połączenie tych właśnie wyrazów oddaje lepiej samotność i ból, jaki wiąże się z wyrzeczeniem ludzi, którzy postanawiają związać się z Bogiem.
To głośny i trudny temat, który co jakiś czas przewija się w mediach. Jedni stoją murem za pozostawieniem obecnego stanu rzeczy, inni głośno protestują, uważając jakoby celibat był brzemieniem przeszłości, z którego należy zrezygnować. Opowieści zebrane przez Marcina Wójcika są reporterską formą wywołania dyskusji i zaprezentowania różnych stanowisk, które skupiają się na kapłanach nie tyle jako boskich sługach, ale ludziach wiele nie odbiegających od nas samych.
Przekrój historii jest dość spory, choć należy przyznać, że liczba księży broniących celibatu stoi tu w opozycji. Większość reportaży to portrety duchownych, którzy świadomie nie zrezygnowali ze współżycia. Zdarzają się bohaterowie, którzy przez wiele lat dzielnie się przed tym bronili, ale gdy trafili na wyjątkową osobę, nie potrafili się powstrzymać. Jedni rezygnowali wtedy z swojej posługi, inni pozostawiali w parafii decydując się na podwójne życie.
Dla niektórych ta rezygnacja zakończyła się pomyślnie, inni nie potrafili sobie z nią poradzić. Zdarzają się jednostki, które od początku nie wzbraniały się przed seksem i nie widzą w tym niczego złego. Seminarzyści mimo zakusów i wszelakich trudności trwają w celibacie, choć patrząc na to, co dzieje się wokół nich, mają coraz większe wątpliwości. Pojawia się ksiądz, który niezbicie w dogmat sprzed lat wierzy i uważa, że właśnie dzięki niemu można stać się w pełni oddanym Bogu.
Znajdziemy tu też nadużywanie władzy, hipokryzję czy wątek pedofilski. Mroczne oblicze rodzimego kościoła. Nikt nie zaprzecza, że takie patologie się zdarzają, jednakże pojawia się myśl, że chwilami autor idzie po linii najmniejszego oporu. Spisane przez niego historie zdają się być jak najbardziej kompetentne, problem w tym, że wśród tych kruchych osobowości bardzo mało jest duszpasterzy z drugiej strony barykady. Takich, którzy widzą w celibacie coś więcej i mają na to argumenty. Jeden przykład to zbyt mało, by pokazać szerokie i dogłębne spektrum problemu.
Sam należę do osób, które uważają, że celibat powinien być dowolny. Każdy powinien móc wybrać, czy potrafi żyć w taki właśnie sposób. Tymczasem mam wrażenie, że choć Marcin Wójcik próbuje nawoływać do dyskusji i szukać złotego środka, to taki a nie inny wybór opowieści sprawia, że w większości strzela do jednej bramki. I nawet jeśli chce nawoływać do zastanowienia, z lektury mimowolnie wypływa myśl, że celibat jest zbędny i szkodliwy.
„Celibat. Opowieści o miłości i pożądaniu” to reportaż dobrze napisany, co do tego nie mam wątpliwości. Brakuje w nim jednak równowagi, która jest niezbędna, gdy piszemy o tak kontrowersyjnej i niełatwej kwestii. Szala zauważalnie przechyla się w jedną stronę i choć doceniam, że wiele tych historii w innym wypadku nie mogłoby zostać opublikowanych, tak chciałbym, żeby ta lektura była lepiej zbalansowana. Oferowała więcej niż obraz degeneracji, bo choć kościół ma problemy i swoje patologie, o których należy głośno mówić, tak istnieje druga strona medalu z wartościowymi duchownymi i im także należy oddać sprawiedliwość.
Patryk Rzemyszkiewicz
Oceny
Książka na półkach
- 2 137
- 961
- 278
- 130
- 51
- 35
- 34
- 31
- 25
- 21
Opinia
Zbiór reportaży o księżach, który łamią przykazanie celibatu, głównie mowa o porzucających sutannę i zakładających rodziny. Zaś kościół chowa głowę w piasek: jeśli kapłan łamie celibat po cichu, to nie ma sprawy, ale jeśli się ujawni, to z reguły ma problemy. Zbiór jest nierówny, obok reportaży b.dobrych trafiają się i słabe, ale plus dla autora za podjęcie kontrowersyjnego i ważnego tematu.
Książka jest zbiorem reportaży o celibacie w polskim kościele, a ściślej o księżach, którzy celibat łamią. Większość dotyczy księży porzucających stan kapłański, ale mamy też historie o tych, którzy kapłanami pozostają, ale pozwalają sobie na wyskoki.
Może najciekawsze jest w książce opisanie stosunku Kościoła jako instytucji do problemu wcale licznego łamania celibatu. Ilustruje to pięknie historia znanego socjologa religii z Poznania, profesora Józefa Baniaka. Stwierdził on, na podstawie swoich badań, że ok. 60% księży „jest lub było w związku z kobietami”. Po ogłoszeniu tych wyników spadły na jego głowę gromy, m.in. został usunięty z wydziału teologicznego uniwersytetu. Biskup poznański powiedział mu, że został ukarany za rozpowszechnienie swoich badań, bowiem: „dopóki przeznaczone były dla wąskiego, zamkniętego grona, nie sprawiały problemu.” Historia ta w pigułce pokazuje postępowanie kościoła w stosunku do łamania celibatu. Chowa się głowę w piasek, nie mówi się o problemie, więc go nie ma; to myślenie magiczne, ale przecie religia od magii niedaleko... Natomiast gdy ktoś temat upubliczni wtedy sypią się gromy.
Charakterystyczny jest tu reportaż 'Zabrała moją gnuśność' w którym wikary przyznaje się proboszczowi, że ma partnerkę i chce odejść z kościoła. Wtedy największym zmartwieniem proboszcza jest możliwa reakcja parafian gdy się dowiedzą. Więcej, proboszcz i lokalny biskup proponują wikaremu żeby nie porzucał kapłaństwa tylko spotykał się z partnerką po kryjomu. Mówi były już wikary: „Biskup z proboszczem uknuli, że pozwolą mi żyć podwójnie”. Takich historii jest więcej, zatem kościół milcząco przyzwala na łamanie celibatu, tylko żeby wszystko było po cichu i bez rozgłosu a wtedy hulaj dusza. Jak to się ma do różnych wzniosłych haseł głoszonych oficjalnie, to już inna sprawa.
Dobry jest reportaż o seminarium duchownym, obowiązuje bezwzględne posłuszeństwo, kwitnie donosicielstwo, zresztą popierane: „Prefekt powiedział (…), że informowanie przełożonych o wybrykach nieodpowiedzialnych kolegów jest jednym z objawów odpowiedzialności za wspólnotę seminaryjną”. A seksualność jest tematem tabu, nikt z klerykami o tym nie rozmawia, są pozostawieni sami sobie. Jak gdyby ta niezmiernie ważna część życia młodego człowieka nie istniała. Znowu myślenie magiczne...
Książka ma swoje minusy, od pewnego momentu staje się monotonna: losy księży, którzy porzucili sutannę są bardzo do siebie podobne. Poza tym autor niepotrzebnie dodał reportaże niepasujące do tematu. Jest np. reportaż o księdzu pedofilu, który unika odpowiedzialności za swoje czyny, po co? O pedofilii polskich księży jest już inna świetna książka ('Nie lękajcie się' Overbeeka) i Wójcik nie ma tu nic do dodania. Albo historia popa, który terroryzuje swoją rodzinę, dlaczego się w książce znalazła, dalibóg nie wiem.
Można rzecz całą porównać do 'Zakonnice odchodzą po cichu' Abramowicz, ale tamta książka była bardziej spójna i wstrząsająca. Ta jest nierówna, na przykład dosyć odpychające są dość szczegółowe opisy orgii homoseksualnych z udziałem wiadomo kogo... Niemniej trzeba pochwalić autora za odwagę, bo w obecnej dusznej atmosferze podjęcie tego tematu to jest coś.
Zbiór reportaży o księżach, który łamią przykazanie celibatu, głównie mowa o porzucających sutannę i zakładających rodziny. Zaś kościół chowa głowę w piasek: jeśli kapłan łamie celibat po cichu, to nie ma sprawy, ale jeśli się ujawni, to z reguły ma problemy. Zbiór jest nierówny, obok reportaży b.dobrych trafiają się i słabe, ale plus dla autora za podjęcie kontrowersyjnego...
więcej Pokaż mimo to