Ósmy cud świata
- Kategoria:
- literatura obyczajowa, romans
- Wydawnictwo:
- Filia
- Data wydania:
- 2017-09-13
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-09-13
- Liczba stron:
- 340
- Czas czytania
- 5 godz. 40 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788380753174
- Tagi:
- literatura polska odmiana losu poszukiwanie szczęścia powieść obyczajowa relacje damsko-męskie spotkanie uczucie zdrada
Czy historia sprzed lat, usłyszana przypadkowo na drugim krańcu świata, może wpłynąć na nasze losy?
Kilka romantycznych chwil, przeżytych w czasie urlopu w Azji, budzi w Annie, trzydziestokilkuletniej singielce, dawno uśpione uczucia.
Kobieta podejmuje decyzję, która na zawsze może zaważyć na życiu kilku osób.
Jednak szczęście, będące pozornie w zasięgu jej ręki, rozsypuje się nagle niczym domek z kart.
Ósmy cud świata to opowieść o tym, że czasami trzeba zbłądzić w ciemnym lesie, by wreszcie znaleźć się na rozświetlonej polanie.
A pierwszy promień słońca można niekiedy znaleźć ukryty w niepozornej, maleńkiej kopercie, zamkniętej w morskiej muszli przywiezionej z wakacji.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Życie to nie książka, która może mieć kilka różnych zakończeń
„Ósmy cud świata” to tytuł najnowszej powieści jednej z najpoczytniejszych polskich pisarek literatury kobiecej - Magdaleny Witkiewicz. Czekały na nią setki czytelniczek, a wśród nich i ja. Czy było warto? Myślę, że tak, bo wraz z dobrą historią obyczajową otrzymałam idealny i praktyczny poradnik jaką kobietą nie być, czyli co robić, by nie minąć się ze szczęściem i miłością. Uczy tego główna bohaterka Anna, która popełnia pewne pomyłki i długo błądzi nim zrozumie, że w życiu trzeba korzystać z każdej szansy i nie bawić się z miłością w berka. Nie można czekać, aż los poda nam to, o czym marzymy na tacy. By być szczęśliwym trzeba walczyć o swoje marzenia i być zdecydowanym na ryzyko, bo przecież kto nie ryzykuje, ten nie zyskuje. Nie można też kierować się pozorami i przypuszczeniami, bo człowiek to jednak istota omylna.
Ania jest dojrzałą kobietą i nie ma u boku swojej drugiej połówki. Szuka jej, ale rezultat poszukiwań jest bezowocny. Wchodzi w bliższe relacje ze swoim obecnym szefem, pragnie zostać matką, ale jej życie przypomina raczej rozsypane puzzle niż sielankowy obrazek. By ochłonąć, by złapać dystans do otaczającej rzeczywistości i samej siebie Anna postanawia udać się w podróż. Daleką podróż na drugi kraniec świata, by znaleźć pomysł na swoją przyszłość. Trzydziestokilkuletnia singielka nie ma pojęcia, że ten urlop i ten wyjazd zmienią jej życie na zawsze oraz dadzą jej solidną życiową lekcję...
Fabuła powieści, którą czyta się niezwykle szybko oparta jest na bardzo popularnym w tego typu literaturze schemacie – ona jedna i ich dwoje. Jednego każe wybrać rozum, drugiego każe kochać serce. Jest to pomysł dość pospolity, a tym samym w pewnym sensie oszczędzający emocje, choć wcale nie sprawia, że lektura jest zła. Anna to bohaterka z jednej strony dojrzała, wykształcona, mająca stabilną sytuację zawodową, a z drugiej zagubiona w życiu emocjonalnym dziewczyna, która zachowuje się jak rozkapryszona panna. Panna, która nie potrafi wziąć życia we własne ręce. Wakacyjna, a dokładniej wietnamska miłość, dodaje lekturze pikanterii, romantyczności, lekkości. Nie będzie przesady w stwierdzeniu, że jest to współczesna bajka, która kończy się jedynym pasującym do niej zakończeniem. Jest też morał, który powinny sobie wziąć do serca panie szukające partnera. Nie warto w życiu kierować się desperacją, nie trzeba dążyć w kwestii uczuć na siłę do celu. Nie warto porywać się w miłości na ambicję i dopisywać do realnych sytuacji tego, co podpowiada nasza wyobraźnia.
„Ósmy cud świata” to lektura przyjemna, idealna na wieczór z kocykiem, herbatką i książką. To powieść, która promuje spojrzenie z dystansu na nas samych, co jest świetnym lekarstwem na życiowe dylematy. To tytuł, którego każdy rozdział rozpoczyna ciekawe wietnamskie powiedzenie. To wreszcie opowieść z doskonale oddanym wietnamskim klimatem, która wyraźnie daje do zrozumienia, że warto tam pojechać i zakosztować kultury, pięknych krajobrazów i występujących tam osobliwości świata natury oraz wspaniałej kuchni.
To idealna, bo ciepła historia na jesienne pluchy i zimowe chłody, która z pewnością rozgrzeje serca miłośniczek literatury z happy endem.
Bernardeta Łagodzic-Mielnik
Oceny
Książka na półkach
- 2 306
- 843
- 388
- 115
- 49
- 43
- 40
- 24
- 23
- 21
Opinia
To moja trzecia książka Pani Magdaleny Witkiewicz, którą miałam przyjemność przeczytać. Po poprzednich już wiedziałam, że proza Pani Magdaleny to dla mnie pewniak dobrej książki i mile spędzonego czasu. Do tego możemy dorzucić jeszcze garść mądrości życiowych oraz idealny materiał do przemyśleń i dalszych rozważań. "Ósmy cud świata" skłania nas do dyskusji, zastanawiamy się jak my byśmy postąpili na miejsce Ani. A z drugiej strony Autorka pokazuje nam problem społeczny, z którym możemy spotkać się coraz częściej - dojrzała kobieta szuka miłości i szansy na macierzyństwo.
Ania to dobiegająca do czterdziestki kobieta. Spełniona jedynie zawodowo, ale w życiu prywatnym niestety ciągle poszukująca tej bratniej duszy, z którą mogłaby spędzić resztę życia. Ania przede wszystkim cierpi na samotność oraz coraz bardziej zaczyna zdawać sobie sprawę, że jej biologiczny zegar cyka i ciąży nad nią ryzyko, że może nigdy nie zostać matką. A bardzo tego pragnie... A im bliżej tej czterdziestki, tym bardziej zaczyna się miotać. Poszukuje różnych sposobów zaspokojenia swoich macierzyńskich potrzeb: od dawcy nasienia z idealnie dobranymi cechami lub najzwyczajniejsze wykorzystanie przypadkowego mężczyzny. Ponieważ nie potrafi związać się z żadnym mężczyzną na stałe, pozostaje w niezobowiązującej relacji ze swoim szefem Jackiem. Łączą ich właściwie tylko wspólnie spędzone noce, czyli typowy układ: seks bez zobowiązań. Jednak Anna nie jest szczęśliwa, nie czuje miłości i zauroczenia w stosunku do Jacka, pomimo, że on chciałby już stworzyć coś ponad... I ponieważ Anna czuje się coraz bardziej zagubiona i nie wie co zrobić ze swoim życiem, postanawia wyruszyć w daleko podróż. Nogi kierują ją w stronę azjatycką - leci do Wietnamu! Tam, daleko od domu chce przemyśleć swoje życie, spojrzeć na problemy z dystansu...
Książka ta przede wszystkim mówi nam, że zawsze warto czekać na tą swoją wymarzoną i wyczekaną miłość, że nie należy brać tego co nas do końca nie zadowala. Ale ja tutaj chyba nie do końca jestem w stanie zgodzić się z Anią. Akurat większość moich znajomych jest w bardzo podobnej sytuacji jak nasza bohaterka. Nie znaleźli tej jedynej lub tego jedynego. Żyją sami, są samotni, ich potrzeby stworzenia rodziny i posiadania potomstwa nie są zaspokojone. U nich niestety taki cud jak w przypadku naszej Ani nie miał miejsca... Nawet raz usłyszałam, że koleżanka koleżance podsunęła właśnie taki pomysł "zrobienia" sobie dziecka, żeby najzwyczajniej pójść na imprezę. A moim zdaniem bohaterka nie do końca sama wie co chciałaby w życiu osiągnąć. Tym razem jednak trudno mi było ją zrozumieć. Bo nawet jak się kogoś kocha, to z czasem po iluś latach przychodzi ta proza codzienności i denerwują nas wzajemne przyzwyczajenia i nawyki. Ale moim zdaniem to nie zmienia faktu, że dwoje ludzi może się kochać nadal, tylko na miłość z czasem się zmienia. Ja należę też do tej grupy osób, które raczej nie lubią tych fajerwerków w miłości, nie potrzebuję, aby codziennie mówić i słyszeć "kocham cię" (czasem śmieję się, że powiedziałam "kocham cię", a jak się coś zmieni, to wtedy powiem), dla mnie liczą się czyny. Więc najważniejsze jest to, że każdego dnia wspieramy się nawzajem i możemy na siebie liczyć. Owszem zauroczenie i przysłowiowe motyle w brzuchu muszą być, ale one też zmieniają się wraz z upływającym czasem i zdarzeniami jakie napotykamy w życiu. Poza tym dla mnie ważna jest ta nudna i powtarzalna codzienność, a dopiero na drugim miejscu są wycieczki, wakacje czy wolny czas. Przede wszystkim powinniśmy się sprawdzić właśnie podczas zwykłego dnia, gdzie jest nudno, gdzie jest proza szarej rzeczywistości, a czasem nawet pojawią się jakieś zwyczajne problemy czy codzienne obowiązki....
Książkę czyta się bardzo szybko i kartki przewracają się same. Ciągle miałam dylemat, bo serce podpowiadało "czytaj dalej, jeszcze jeden rozdział", a rozum upominał "nie wstaniesz jutro do pracy, a w pracy będziesz pić kawę za kawą". Historia wciąga, pomimo, że jest w miarę przewidywalna, bo niestety wiele sytuacji nie było dla mnie tajemnicą. Poza tym klimat Wietnamu dodaje tutaj oryginalności i pikanterii. Dla nas są to egzotyczne i przez to pociągające scenerie. A może tego właśnie potrzeba było Annie?! Takiej odmienności, oryginalności, wyjątkowości... Ale dla mnie jest tu niestety za dużo zbiegów okoliczności, które powodują, że cała opowieść jest mniej wiarygodna. Powinniśmy potraktować ją chyba tylko jako bajkę o współczesnym Kopciuszku.
Ja niestety nie polubiłam głównej bohaterki, denerwowała mnie swoim niezdecydowaniem, nie rozumiałam jej decyzji i sposobu myślenia. Za to polubiłam i Jacka i Tomka:) A Ania? Moim zdaniem sama nie wiedziała co chce, wybrzydzała i kręciła nosem. A miała wiele możliwości, które mogła wykorzystać lub w różny sposób spełnić swoje marzenia. Sama rozpaczała nad swoimi dylematami moralnymi, że wykorzysta Tomka do niecnych planów poczęcia dziecka, a tymczasem uważam, że wykorzystała o wiele perfidniej i Tomka i Jacka. Bo swoim niezdecydowaniem, nie określeniem do końca dała im złudne nadzieje... To jej niezdecydowanie strasznie mnie drażniło, bo moim zdaniem tak się nie robi, nie wolno bawić się czyimiś uczucia, nawet jeśli robimy to nieświadomie... Nawet podczas jednej z rozmów Jacek powiedział, że sama nie wie czego chce. I moim zdaniem strzelił tutaj w dziesiątkę.
Bardzo podobała mi się postać Pani Kasi (pomimo, że epizodyczna), sześćdziesięcioletniej sekretarki Jacka, która zauważyła, że Ania bardzo dużo pracuje, a pracuje ten, kto nie ma dokąd wrócić, kto nie ma swojego osobistego życia...
Czy polecam tą książkę? Sama nie wiem. Niestety ta historia podobała mi się mniej niż poprzednie książki Pani Magdaleny, czyli "Czereśnie zawsze muszą być dwie" i "Cześć, co słychać?". Głównym powodem jest przede wszystkim zbyt duża, nieprawdopodobna zbieżność zdarzeń, a drugim brak polubienia bohaterki Ani. Sama opowieść jest jednak bardzo sympatycznie i zgrabnie napisana. Pióro Pani Magdaleny jest wyjątkowo plastyczne. Książka wciąga i trudno się od niej oderwać. To książka na jeden, dwa dłuższe wieczory. Autorka pięknie odmalowała klimat i krajobraz Wietnamu, czym zachęciła do takich wojaży. Zaciekawiła mnie także wieloma legendami, które w umiejętny sposób wplotła do fabuły, przez co sprawiła, że historia dodatkowo nabrała cech baśni, którą można przeczytać przed zaśnięciem...
To moja trzecia książka Pani Magdaleny Witkiewicz, którą miałam przyjemność przeczytać. Po poprzednich już wiedziałam, że proza Pani Magdaleny to dla mnie pewniak dobrej książki i mile spędzonego czasu. Do tego możemy dorzucić jeszcze garść mądrości życiowych oraz idealny materiał do przemyśleń i dalszych rozważań. "Ósmy cud świata" skłania nas do dyskusji, zastanawiamy się...
więcej Pokaż mimo to