Bilet do szczęścia

Okładka książki Bilet do szczęścia Beata Majewska
Logo Lubimyczytac Patronat
Logo Lubimyczytac Patronat
Okładka książki Bilet do szczęścia
Beata Majewska Wydawnictwo: Książnica Cykl: Konkurs na żonę (tom 2) literatura obyczajowa, romans
288 str. 4 godz. 48 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Cykl:
Konkurs na żonę (tom 2)
Wydawnictwo:
Książnica
Data wydania:
2017-07-05
Data 1. wyd. pol.:
2017-07-05
Liczba stron:
288
Czas czytania
4 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
9788324582617
Tagi:
literatura polska miłość powieść obyczajowa relacje damsko-męskie romans spadek testament

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Szczęście nie przychodzi samo



216 39 18

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
703 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
358
94

Na półkach: , , , , , ,

O drugich tomach serii często się mówi, że są gorsze niż pierwsze części. Czy „Bilet do szczęścia” Beaty Majewskiej potwierdza regułę?
Sprawy między Łucją a Hugonem się pokomplikowały. Odkryta tajemnica mężczyzny sprawiła, że przyszła matka nie wie już, jak postąpić.
Termin ślubu i porodu zbliża się wielkimi krokami. Nagle pewien wypadek zmusza Łucję do zostania w szpitalu na 2 miesiące – do dnia porodu. Świeżo upieczony mąż nabiera podejrzeń, że żona, chcąc wyrwać się od życia z nim, specjalnie doprowadziła do niebezpiecznego zdarzenia. Przyszła matka od radu zaprzeczyła, tym bardziej, że poza zagrożeniem życia dziecka i swojej niewygody w szpitalu, wypadek utrudnił jej kontakt z babcią, która nie mogła jej odwiedzić, ze względu na swój stan zdrowia.
Związek Łucji i Hugona przechodził ciężką próbę – chociaż publicznie udawali szczęśliwe małżeństwo (choć nie zawsze im się to udawało), to w domu traktowali się chłodno, zazwyczaj Łucja zamykała się w pokoiku dziecięcym. Czy uda im się ponownie rozbudzić namiętność?


Jak młodzi rodzice nazwą córeczkę?
Jaką decyzję o związku z Hugonem podejmie Łucja?
Czy Hugo będzie walczył o swoją miłość?
Co będzie biletem do szczęścia Łucji i Hugona?


Przyznam szczerze, że zaczynając czytanie „Biletu do szczęścia” obawiałam się, że klątwa rzucona na drugie tomy serii nie ominęła tej powieści. „Konkurs na żonę” oczarował mnie już na pierwszych stronach i możliwe, że przez to bardzo wysoko postawiłam poprzeczkę tej książce. Na szczęście już po pierwszych kilku rozdziałach moje obawy zniknęły i z coraz większą niecierpliwością czytałam dalsze losy bohaterów wykreowanych przez Beatę Majewską.

W tym tomie, Łucja przeszła całą siebie. Już w „Konkursie na żonę” mnie irytowała, ale w „Bilecie do szczęścia” sprawiła, że co chwilę prychałam i krzyczałam na książkę, że ta dziewczyna jest głupia i nie myśli. Wielokrotnie dopuściła do sytuacji, gdy rozpoczynała temat, po którym było wiadome, że będzie musiała przepraszać. I jeszcze za każdym razem zaczynała płakać, przez co wszyscy musieli ją uspokajać. I jak w takiej sytuacji nie spojrzeć do góry i nie powiedzieć: „Boże, widzisz, a nie grzmisz”?

Już przy okazji recenzji „Konkursu na żonę” wspominałam, że polubiłam postać Hugona. Za każdym razem, gdy Łucja traktowała go oschle, miałam ochotę ją udusić, bo przecież Hugo na to nie zasługiwał. Jego postać pod wpływem dziewczyny przechodziła przemianę i w „Bilecie do szczęścia” ta zmiana była widoczna. Niewiele zostało w nim z tego playboya, którego poznaliśmy w pierwszym tomie, ale na szczęście nie zniknął całkowicie, bo wtedy Hugo nie byłby tak ciekawą postacią.

Bardzo rozśmieszały mnie sytuacje, do których doprowadzała pani Hania. W pewnym momencie nawet ona zdała sobie sprawę, że czasem przesadza oraz powinna trzymać język za zębami i wypowiedziała takie słowa do swojej małej wnuczki: „babcia przysięga na wszystkie świętości, że już nigdy nie odezwie się do nikogo poza tobą”, ale na szczęście nie wywiązała się z obietnicy, dzięki czemu do samego końca można się było pośmiać z różnych sytuacji.

„Bilet do szczęścia” to wspaniała kontynuacja „Konkursu na żonę”. Trzyma w napięciu, bawi, wciąga i wprowadza fakty, które zupełnie zaskakują czytelnika. Jest to bardzo przyjemna i lekka lektura, idealna do wzięcia na plażę lub po prostu do przeczytania w domowym zaciszu. Może i Wam pomoże odnaleźć bilet do szczęścia, który może być bliżej niż sądzimy? ;)

O drugich tomach serii często się mówi, że są gorsze niż pierwsze części. Czy „Bilet do szczęścia” Beaty Majewskiej potwierdza regułę?
Sprawy między Łucją a Hugonem się pokomplikowały. Odkryta tajemnica mężczyzny sprawiła, że przyszła matka nie wie już, jak postąpić.
Termin ślubu i porodu zbliża się wielkimi krokami. Nagle pewien wypadek zmusza Łucję do zostania w szpitalu...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    880
  • Chcę przeczytać
    389
  • Posiadam
    166
  • 2018
    43
  • Ulubione
    27
  • 2019
    18
  • 2017
    16
  • E-book
    10
  • Ebooki
    7
  • Teraz czytam
    7

Cytaty

Więcej
Beata Majewska Bilet do szczęścia Zobacz więcej
Beata Majewska Bilet do szczęścia Zobacz więcej
Beata Majewska Bilet do szczęścia Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także