Kameleon

Okładka książki Kameleon
Anton Czechow Wydawnictwo: Wolne Lektury klasyka
2 str. 2 min.
Kategoria:
klasyka
Tytuł oryginału:
Xaмeлeoн
Wydawnictwo:
Wolne Lektury
Data wydania:
2012-07-16
Data 1. wyd. pol.:
2012-07-16
Liczba stron:
2
Czas czytania
2 min.
Język:
polski
ISBN:
9785779304238
Średnia ocen

                6,6 6,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,6 / 10
275 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
714
529

Na półkach: , ,

Napisano już tutaj o Kameleonie Czechowa dużo. Aż za dużo, jak na mój gust, w sumie nic już do pisania nie zostało. Można więc bez wyrzutów sumienia powypisywać trochę banialuk, polać trochę wody nie na temat, wiwat!

Zatem, jeśli chodzi o opowiadanie Czechowa, to skojarzenie jest takie: w dzieciństwie miałem taki sen, jeden z pierwszych zapamiętanych (zdaje się drugi). Zatem jadę na deskorolce w dół swoją ulicą (mieszkam na górce, gdzie bym się nie wybierał, jadę w dół) i dojeżdżam już niemal do końca i nagle, nie wiadomo skąd, wyskakuje pies jakiś. Pies jakiś mały, a wściekły i groźny, i gryzie mnie ten okrutnik w stopę przez but, boli okropnie; pies po chwili, widać zadowolony z dzikiej szarży, daje mi spokój i spokojnie, merdając ogonem, odchodzi i znika gdzieś między płotami.

A ja siadam w trawie i płaczę, bardziej już zezłoszczony, niż obolały, siadam w trawie, płaczę, ściągam but, ściągam skarpetę i po chwili płaczę jeszcze bardziej, tym razem wystraszony, bowiem u prawej stopy, brakuje mi jednego palca, tego największego. Liczę raz, liczę i drugi raz, palca jak nie było, tak nie ma. Obudziłem się więc z krzykiem i, choć tego już nie pamiętam, z pewnością urządziłem rodzicom pobudkę. Palec, choć jeszcze chwilę wcześniej go brakowało, był na miejscu, ciężko było więc wytłumaczyć, dlaczego, skoro palec jest, ja wciąż ryczę.

Sen ten wbił się we mnie jak taran. Miałem trzy-cztery lara, i tyle co zadomowiłem się we własnym ciele i dogmat o jego nienaruszalności i niezniszczalności jeszcze we mnie nie wysechł, jeszcze się nie wykruszył. A tu nagle utrata palca, senna bo senna, jak najbardziej jednak namacalna. Na tyle, że pamiętam ją do dzisiaj.

Od tamtego dnia szukam tego psa po kolejnych snach i na jawie, a jak znajdę, to sobakę ubiję! I chociaż ostatnie trzy dekady aż roiły się od snów i od psów także, ani tego czarta, ani właściciela znaleźć nie mogę. Ani ubić nikogo, ani nikogo do odpowiedzialności pociągnąć. Boję się tylko, że pies, jak go już znajdę, okaże się z jakichś powodów ważny, może pójdę kiedyś na obiad do miłości życia, i tam to bydle będzie siedziało pod stołem, pupil rodziny z kokardką na szyi. Albo sam przygarnę szczenię i ono wyrośnie na tego potwora!

Przyjdzie wówczas porachunki odłożyć, nagiąć charakter, polec w pojedynku z psem, z psem, który nawet nie ugryzł, bo ugryzł po nocy, we śnie, może jemu też się to tylko śniło... Kto to wie, trzeba to chyba jednak zostawić. Bo stanowisko względem psa-bestyi, jak u Czechowa, zmienne, tylko czynniki inne. A to męczy. Zatem dobranoc.


______________________________
https://www.facebook.com/statekglupcow/

Napisano już tutaj o Kameleonie Czechowa dużo. Aż za dużo, jak na mój gust, w sumie nic już do pisania nie zostało. Można więc bez wyrzutów sumienia powypisywać trochę banialuk, polać trochę wody nie na temat, wiwat!

Zatem, jeśli chodzi o opowiadanie Czechowa, to skojarzenie jest takie: w dzieciństwie miałem taki sen, jeden z pierwszych zapamiętanych (zdaje się drugi)....

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    419
  • Chcę przeczytać
    47
  • Lektury
    13
  • Literatura rosyjska
    11
  • Posiadam
    11
  • Klasyka
    8
  • Audiobooki
    7
  • Z biblioteki
    6
  • 2014
    5
  • Audiobook
    5

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Kameleon


Podobne książki

Przeczytaj także