Jak dla mnie cykl o Krygerze powinien zakończyć się na trzecim tomie. Część czwarta, rozgrywająca się 19 lat później w przededniu II wojny światowej wydaje mi się dodana nieco na siłę. Wątek głównego nemesis bohatera, czyli Kolcowa wciśnięty na chwilę i właściwie mogłoby go nie być. Cała intryga kryminalno-szpiegowska jest OK, ale poprzez oderwanie czasowe, geograficzne i tematyczne od poprzednich części znacznie mniej obchodzi czytelnika, przynajmniej mnie. No i zakończenie. Uwaga spojler....

... po co wprowadzać zmiany względem historii tuż przed końcem książki. Czy to otwarta furtka na nową książkę/cykl o Krugerze w trakcie wojny? Ale co to za alternatywny wszechświat, w którym Śmigły Rydz umiera na tydzień przed wojną. Może rzeczywiście coś to zmieni, ale nie mamy żadnego wyjaśnienia z czego ta zmiana wynika. Jedyne co wiemy dzięki temu zabiegowi, że Kryger nie żył ani w naszej rzeczywistości, ani w pętli czasowej wykonanej przez płk Grobickiego w www.1939.com.pl. O ile podobny zabieg miał sens i cel w "Kapitanie Jamrozie". To tu według mnie jest wyłącznie irtytujący.

Jak dla mnie cykl o Krygerze powinien zakończyć się na trzecim tomie. Część czwarta, rozgrywająca się 19 lat później w przededniu II wojny światowej wydaje mi się dodana nieco na siłę. Wątek głównego nemesis bohatera, czyli Kolcowa wciśnięty na chwilę i właściwie mogłoby go nie być. Cała intryga kryminalno-szpiegowska jest OK, ale poprzez oderwanie czasowe, geograficzne i...