rozwińzwiń

Zamach na heroinę

Okładka książki Zamach na heroinę Hanna Łącka
Okładka książki Zamach na heroinę
Hanna Łącka Wydawnictwo: Skrzat reportaż
152 str. 2 godz. 32 min.
Kategoria:
reportaż
Wydawnictwo:
Skrzat
Data wydania:
2016-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2016-01-01
Liczba stron:
152
Czas czytania
2 godz. 32 min.
Język:
polski
ISBN:
9788379154098
Średnia ocen

6,1 6,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,1 / 10
14 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
12
10

Na półkach:

Spodziewałam się czegoś innego. Książka toksyczna. Wyrzuty syna do matki i odwrotnie. Czytamy o ciągłym obwinianiu drugiej osoby. Czy jesteśmy w stanie pojąć umysł narkomana? Ja nie. Byłam wręcz zła na głównego bohatera za to, że obwiniał wszystkich dookoła a nie widział nic poza czubkiem swojego nosa.

Spodziewałam się czegoś innego. Książka toksyczna. Wyrzuty syna do matki i odwrotnie. Czytamy o ciągłym obwinianiu drugiej osoby. Czy jesteśmy w stanie pojąć umysł narkomana? Ja nie. Byłam wręcz zła na głównego bohatera za to, że obwiniał wszystkich dookoła a nie widział nic poza czubkiem swojego nosa.

Pokaż mimo to

avatar
909
284

Na półkach: ,

https://pikkuvampyyrinkirjamaailma.blogspot.com/2017/11/149-hanna-acka-zamach-na-heroine.html

Kiedy w oczy rzuciła mi się książka "Zamach na heroinę" Hanny Łąckiej, wiedziałam już, że jako studentka psychologii nie mogę odpuścić sobie tej lektury. Wbrew pozorom, niewiele jest polskich tytułów traktujących o narkomanii, więc z chęcią zamówiłam ten. Wydawało mi się, że będzie dobrą pozycją, dla mnie drugą tego typu po przeczytanej kilka lat temu "My, dzieci z Dworca Zoo".

"Zapach na heroinę" miał być obrazem narkomanii we współczesnej Polsce - od momentu pierwszego sięgnięcia po środki odurzające, poprzez wpadanie w wir uzależnienia i wypadania z realiów życia, aż po możliwe drogi leczenia i wychodzenia z nałogu. Historia, oczywiście prawdziwa, miała być opowiedziana z dwóch perspektyw - uzależnionego syna i matki, walczącej o swoje dziecko.

Przede wszystkim otrzymaliśmy relację trzech osób - do wspomnianego grona dołączyła również babcia i jej pamiętnikowa forma opowieści, opatrzona datami. To zdecydowanie zaważyło na autentyczności - wątpię, aby kobieta tak dokładne pamiętała daty, kiedy i co się działo. Jej notatki były też na tyle krótkie, że gdyby znalazły się na końcu książki, nie wniosłyby do całości zupełnie żadnej treści - tak były jedynie okrojoną formą wprowadzenia.

Z kolei naprzemienne relacji matki i syna... Nie, to też nie było sensowne. Wyglądało to tak, jakby zostawiali dla siebie liściki na lodówce i odpisywali na nie, wylewając w słowach żale i naprzemiennie zrzucając na siebie winę. Chociaż wydawca zapewniał, że bohaterowie analizują sytuację na chłodno i z dystansem, to obu tych rzeczy po prostu nie ma. Czuć wiszącą nienawiść i konflikt. Sytuacja wcale nie jest rozwiązana, więc jak można mówić, że jej uczestniczy patrząc na nią z dystansem? Na koniec książki wciąż znajdują się w epicentrum problemu.

Zamiast dystansu otrzymujemy emocje, które są jedyną dobrą stroną książki. Emocje kipią i wylewają się ze stron - głównie te negatywne, ale prawdziwe. Napięcie sprawiało, że miałam ochotę sprawdzić, jak daleko potrafi lecieć książka. Jednak moje napięcie było spowodowane nie tyle emocjami bohaterów, co tym, jak się zachowują i jaki stek bzdur na temat mechanizmów uzależnień oraz możliwości uzyskania pomocy psychologicznej przepchnęli w tej niewielkiej lekturze. Zaledwie 150 stron, a ja zaznaczyłam ogromną liczbę absurdalnych i nieprawdziwych informacji - i to tylko zalążek, bo szybko doszłam do wniosku, że mój zabieg nie ma zupełnie żadnego sensu.

Książka nie pokazuje też realiów życia narkomanów. O tym jest bardzo, bardzo mało - nie wspominając już o samym doprowadzeniu do uzależnienia. Tylko konflikt w relacji matki i syna, nic więcej. Gdzieś pomiędzy jadem pojawia się garstka informacji i to wszystko. O drogach leczenia nałogu opisano niewiele prawdy, a jeśli już, to tylko częściową. Przykład? Zostało wprost napisane, że terapia, na którą oczekuje się kilka lat, okazuje się czystą fikcją, ale nie zostało doprecyzowane, dlaczego tak jest - a to dlatego, że nasz cudowny system nie pozwala psychologom na sensowną pracę (nie chodzi tylko o warunki pracy, ale przede wszystkim o nałożone znikome ilości godzin, podczas których nie ma nawet możliwości rozpoczęcia pracy z pacjentem),a nie dlatego, że nie chcą pracować.

Polecam? Nie. Nie polecam. Tego nie powinno się czytać, jeśli nie ma się odpowiedniej wiedzy psychologicznej - wówczas czytelnik tylko dostaje potwierdzenie większości mitów oraz karmiony jest innymi bzdurami, połączonymi z wzajemnym wylewaniem żali. Polecam za to studentom psychologii - zdecydowanie poczujecie się, jakby bohaterowie znaleźli się w waszym gabinecie. Ja miałam ochotę znaleźć się w jednym pomieszczeniu z matką i synem, żeby nie tyle być mediatorem i wysłać ich na prawdziwą terapię do dobrego specjalisty, co mocno nimi potrząsnąć.

https://pikkuvampyyrinkirjamaailma.blogspot.com/2017/11/149-hanna-acka-zamach-na-heroine.html

Kiedy w oczy rzuciła mi się książka "Zamach na heroinę" Hanny Łąckiej, wiedziałam już, że jako studentka psychologii nie mogę odpuścić sobie tej lektury. Wbrew pozorom, niewiele jest polskich tytułów traktujących o narkomanii, więc z chęcią zamówiłam ten. Wydawało mi się, że...

więcej Pokaż mimo to

avatar
558
136

Na półkach:

Nie jest to arcydzieło literackie, ani ambitna pozycja. Początek książki to pamiętnik babci napisany bardzo prostym językiem. Obnaża bezsilność kobiety wobec wnuczka i jego nałogu. Dobrze, że dość krótko, bo nudno.. Dialog matki z synem w dalszej części daje ciekawsze odczucia czytelnicze. Ta rozmowa ukazuje błędy wychowawcze rodziców i ślepotę narkomana. Mnie osobiście książka się nie spodobała, ale przypomniała to o czym kiedyś już czytałam, jak bardzo heroina silnym jest narkotykiem.

Nie jest to arcydzieło literackie, ani ambitna pozycja. Początek książki to pamiętnik babci napisany bardzo prostym językiem. Obnaża bezsilność kobiety wobec wnuczka i jego nałogu. Dobrze, że dość krótko, bo nudno.. Dialog matki z synem w dalszej części daje ciekawsze odczucia czytelnicze. Ta rozmowa ukazuje błędy wychowawcze rodziców i ślepotę narkomana. Mnie osobiście...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1284
649

Na półkach: , , ,

Obraz narkomanii w XXI wieku. Książka o nieograniczonym dostępie do prochów, realiach życia polskiego ćpuna, drogach leczenia z nałogu – okiem narkomana i jego matki. Na chłodno i z dystansem, na ile oczywiście to możliwe, bohaterowie analizują wzajemnie swoje relacje i przeżycia, próbując razem dokonać zamachu na heroinę.
Narkomania, ciągle aktualny temat w literaturze i filmie. Od napisania znanych większości czytelników książek Pamiętnik narkomanki Barbary Rosiek czy też My, dzieci z dworca ZOO Christiane Felscherinow, minęło ponad trzydzieści lat. A prawie nic od tego czasu się nie zmieniło. Nawet jeśli wydaje nam się, że problem nas bezpośrednio nie dotyczy, więc go nie ma, on jednak jest niestety nieprzedawniony.

Poznajcie Tomka i jego matkę Hanię. Tomek, jak można się tego spodziewać jest narkomanem, bierze od blisko trzech lat. Jest heroinistą. Jak większość narkomanów nie widzi problemu i twierdzi, że wszystko ma pod kontrolą. Nie uczy się, bo po co. Nie pracuje, bo kto by robił za takie nędzne grosze. Łatwiej jest coś ukraść i sprzedać. Łatwiej jest się zadłużyć. Jest głuchy na prośby i groźby matki. Robi co mu się żywnie podoba.

Zamach na heroinę rozpoczynają wpisy babci chłopaka w formie pamiętnika, gdzie bezradna kobieta zamieszcza pełne rozgoryczenia krótkie teksty, płynące prosto z serca. Później treść się zmienia jest zapisem rozmowy Hani z Tomaszkiem. Każdy z nich reprezentuje inny światopogląd. Każdy ma inne oczekiwania, przeżycia, pretensje, pragnienia. Niby są podobni, ale jednak bardzo różni.
Bardzo długo nie mogłam tego zrozumieć. Z jednej strony jesteś do mnie podobny. Lubimy tę sama muzykę, te same książki i filmy. Choć dzieli nas całe pokolenie. Przez wiele lat nie mogliśmy usnąć bez naszych rozmów do poduszki. Zawsze mieliśmy wspólne tematy. I nagle okazuje się, że jesteśmy tak bardzo różni. Choć Ty jesteś moim dzieckiem, a ja jestem Twoją matką. Budzę się i dociera do mnie, że znaleźliśmy się po przeciwnych stronach. Jak wrogowie na wojnie.
Nie wiem czemu, ale w trakcie lektury stawał mi przed oczami obraz syna z Ballady o Januszku. Zdaję sobie sprawę, że nie było tam tematu narkomanii, ale był problem braku komunikacji i trudności z wychowaniem. I tu i tam jest matka i syn. Ona chce go za wszelką cenę go ratować, a on jest najmądrzejszy na świecie i nie widzi swoich błędów, zniekształceń prawdy, permanentnych kłamstw. Obie historie to ciągłe zmaganie się z przeciwnościami losu i bezwarunkowa miłość matki do dziecka.

Książka nie męczy, ma tylko (a może aż) 150 stron. Nie jest niczym rewolucyjnym, zwłaszcza dla tych czytelników, którzy zapoznali się innymi powieściami i publikacjami o narkomanii i z narkomanią w tle. Myślę tu o takich pozycjach, jak: Las Vegas Parano, Fight Club, Pulp Fiction czy American Psycho.

Nie jest to książka o promowaniu narkomanii. To opowieść o walce z nałogiem, o samotności nawet wśród ludzi i o próbie ujarzmienia uzależnienia.

Warto przeczytać, by zrozumieć i nigdy nie podążać tą drogą. Polecam.

Obraz narkomanii w XXI wieku. Książka o nieograniczonym dostępie do prochów, realiach życia polskiego ćpuna, drogach leczenia z nałogu – okiem narkomana i jego matki. Na chłodno i z dystansem, na ile oczywiście to możliwe, bohaterowie analizują wzajemnie swoje relacje i przeżycia, próbując razem dokonać zamachu na heroinę.
Narkomania, ciągle aktualny temat w literaturze i...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    23
  • Posiadam
    10
  • Chcę przeczytać
    10
  • 2019
    2
  • Egzemplarz recenzencki
    1
  • 2017
    1
  • Uzależnienia
    1
  • Narkotyki
    1
  • 2020
    1
  • 2018
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Zamach na heroinę


Podobne książki

Przeczytaj także