Dla mnie "Przystań Julii" jest najlepszą książką z cyklu kwiatowego.
Bo nie jest taka smutna i pełna dramatycznych wydarzeń jak poprzednie części.
Bo daje nadzieję, że po burzliwych dniach znowu zaświeci słońce.
Że los jednak odmieni życie przyjaciółek i ich marzenia zostaną spełnione.
Czytałam tą część z wielkim zainteresowaniem, bo autorka wprowadziła tu również wątek sensacyjny.
Łukasz po otrzymaniu listu z pogróżkami , zaczyna podejrzewać, że Jakub został zamordowany, a teraz ktoś może również skrzywdzić Kamilę.Podejmuje więc kroki, żeby temu zapobiec no i po raz kolejny ląduje w szpitalu.
Julia która po rozwodzie wyjeżdża w Bieszczady, zamieszkuje w małym domku, który odziedziczyła po babci.Nieprzyzwyczajona do takich warunków, ciągle musi prosić o pomoc sąsiada. Nawiązuje też ponownie znajomość ze swoją pierwszą miłością, ale czy coś z tego wyniknie?
Nie traci tez kontaktu ze swoimi przyjaciółkami i gdy tylko potrzebują jej pomocy wyjeżdża do Milanówka.
Bo Gosia ciągle potrzebuje pomocy. Dalej nie może sobie poradzić ze swoimi fobiami, chociaż bardzo się stara.
Szkoda, że to już koniec tej pięknej i wzruszającej opowieści, bo
zżyłam się z bohaterami. Mam nadzieję, że jeszcze w którejś powieści o nich coś więcej się dowiem, bo autorka wprowadziła tu na chwilę postać tajemniczej Ani, więc może to jeszcze nie jest koniec.

Dla mnie "Przystań Julii" jest najlepszą książką z cyklu kwiatowego.
Bo nie jest taka smutna i pełna dramatycznych wydarzeń jak poprzednie części.
Bo daje nadzieję, że po burzliwych dniach znowu zaświeci słońce.
Że los jednak odmieni życie przyjaciółek i ich marzenia zostaną spełnione.
Czytałam tą część z wielkim zainteresowaniem, bo autorka wprowadziła tu również wątek...