Świetna praca, aż żal pomyśleć, że żaden z moich ówczesnych wykładowców ani myślał podsunąć to studentom jako obowiązkowej lektury. Toż to kawał historii, prawdziwej, bezwzględnej i kuluarowej polityki, która skrywana jest teraz skrzętnie przez media. Mamy tutaj grę interesów, realizacje racji stanu państw, cyniczne zagrywki używane po dziś dzień, zawoalowane wypowiedzi, których w bród w dzisiejszej polityce. Najpierw profesor Kissinger skupia się na sprawach europejskich, bowiem tu kilka wieków temu toczyła się wielka polityka i powstawały pewne koncepty. Następnie ciężar przesuwa się zdecydowanie w stronę Ameryki, zyskującej status wielkiego mocarstwa, jej motywów prowadzenia polityki międzynarodowej, czyli odrzucenia europejskiej polityki równowagi sił i interesu narodowego, w stronę kierowania się aspektami moralnymi. Co do występującej dziś motywacji USA w polityce zagranicznej można dostrzec sprytną ewolucję, a mianowicie wygłaszanie moralnych determinantów pod przykrywką cynicznej realizacji własnego interesu. A więc głoszenie walki o demokrację, wolność ludzi, reakcja w obronie bezpieczeństwa itd., a w rzeczywistości zwiększanie swojej strefy wpływów. Na koniec warto podkreślić widoczny sceptycyzm autora do odrzucenia polityki równowagi sił na rzecz zasad moralnych, które nie gwarantują stabilniejszego otoczenia międzynarodowego.

Świetna praca, aż żal pomyśleć, że żaden z moich ówczesnych wykładowców ani myślał podsunąć to studentom jako obowiązkowej lektury. Toż to kawał historii, prawdziwej, bezwzględnej i kuluarowej polityki, która skrywana jest teraz skrzętnie przez media. Mamy tutaj grę interesów, realizacje racji stanu państw, cyniczne zagrywki używane po dziś dzień, zawoalowane wypowiedzi,...