Ciężko mi nawet opisać jak bardzo denerwowałam się czytając książkę. Zacznę od plusów: historia jest lekka, ciekawa i bardzo romantyczna. Dla każdej kobiety chcącej oderwać się od szarej rzeczywistości będzie to idealny wybór.
Minusem jest niestety.. cała reszta. Naprawdę bardzo męczyłam się przedzierając się przez te szczegółowe opisy strojów oraz miejsc, mam wrażenie że autor za dużą wagę przywiązuje do marek ubrań oraz nazw lokalizacji. Najgorsze jest to, że opisy te wcale nie dawały poczucia, że się widzi dany przedmiot - wręcz przeciwnie. Po przeczytaniu 50 raz nazwy firmy paska na przełomie 2 stron człowiek ma ochotę rzucić książką o ścianę. To samo z nazwami własnymi. Weźmy na przykład słowo "Rumianek". Przez większość książki nie występuje ono wcale, ale kiedy pojawia się pierwszy raz - zaczyna występować z częstotliwością 10 razy na stronę. Tak jakby autor czuł się bardzo z siebie zadowolony, iż wprowadziła nową nazwę do powieści i chciała się nią nacieszyć. Niestety przesadnie.
Kolejny duży minus to żonglowanie czasem. O ile nie jest to aż tak uciążliwe przy początku historii, gdzie granicę wyznaczają kolejne rozdziały to końcówka jest istnym dramatem. Przez 90% książki akcja toczy się raczej powoli, zdarzenia są opisywane ze zbyt dużą dokładnością. A nagle kilka ostatnich rozdziałów to takie przyśpieszenie tempa, że nie wiadomo co się tak naprawdę wydarzyło. Tym bardziej, że autor raz opisuje wydarzenia z przeszłości, a w kolejnym zdaniu już teraźniejszość.
Myślę, że książka stała się tak popularna tylko dzięki chwytliwej historii i popularnej wśród nastolatek ekranizacji.

Ciężko mi nawet opisać jak bardzo denerwowałam się czytając książkę. Zacznę od plusów: historia jest lekka, ciekawa i bardzo romantyczna. Dla każdej kobiety chcącej oderwać się od szarej rzeczywistości będzie to idealny wybór.
Minusem jest niestety.. cała reszta. Naprawdę bardzo męczyłam się przedzierając się przez te szczegółowe opisy strojów oraz miejsc, mam wrażenie że...