Stara szkoła pisania książek. Akcja płynie wolno jak gondole po kanałach, prawie nie ma tu krwi czy brutalności. Postawiłabym tę książkę na półce obok powieści obyczajowych, nie kryminałów. Ani to dobrze, ani źle, ani wada, ani zaleta. Fanów współczesnych twórców typu Carter autorka ewidentnie zanudzi, ale jeśli ktoś chce poczuć klimat Wenecji - polecam.

Szybko zrozumiałam, czemu pisarka nie chciała, żeby za jej życia twórczość poznali rodacy. Nawet dziś znaleźliby się oburzeni, że oczernia kler, bo pisze o księżach z pedo ciągotkami czy wyłudzaniu majątków od seniorów. Zrozumiałam to od razu i przypomniałam sobie, czemu zaczęłam serię od tej właśnie części.

Nie ma połówek, więc podnoszę ocenę do 7.

Stara szkoła pisania książek. Akcja płynie wolno jak gondole po kanałach, prawie nie ma tu krwi czy brutalności. Postawiłabym tę książkę na półce obok powieści obyczajowych, nie kryminałów. Ani to dobrze, ani źle, ani wada, ani zaleta. Fanów współczesnych twórców typu Carter autorka ewidentnie zanudzi, ale jeśli ktoś chce poczuć klimat Wenecji - polecam.

Szybko...

Na wakacje - Donna Leon!

Mieszkająca w Wenecji amerykańska pisarka Donna Leon stworzyła arcyciekawą serię powieści kryminalnych, których akcja dzieje się w Wenecji a ich bohaterem jest Guido Brunetti.

Pierwsze powieści z tej serii wzbudziły moje umiarkowane zainteresowanie, chociaż odnotowałem w myślach celne opisy miejskiej społeczności Wenecji, ostre charakterystyki społeczne oraz - a jakże! - autentyczną miłość autorki do Wenecji i kuchni włoskiej.

Im więcej czytałem powieści z tej serii, tym bardziej rosło moje uznanie dla Donny Leon. Głównie z powodu lekkości opowiadania, co nie przeszkadza autorce poruszać, zachodzące gdzieś w tle fabuly, ważkie problemy społeczne.

W powieści "Cicho, we śnie" bohaterką (obok komisarza Brunetti, jego rodziny i jego współpracowników) jest zakonnica, która odchodzi z zakonu, ujawnia wstydliwe tajemnice marnotrawienia środków publicznych, korupcji i oszustw. I staje się ofiarą zamachu.

Czyta się dobrze. I nie jest to puste banalne czytadło.

Na wakacje - Donna Leon!

Mieszkająca w Wenecji amerykańska pisarka Donna Leon stworzyła arcyciekawą serię powieści kryminalnych, których akcja dzieje się w Wenecji a ich bohaterem jest Guido Brunetti.

Pierwsze powieści z tej serii wzbudziły moje umiarkowane zainteresowanie, chociaż odnotowałem w myślach celne opisy miejskiej społeczności Wenecji, ostre charakterystyki...

Wenecja pani Donnny Leon ma dwie twarze. Jedna jest znakomicie znana turystom, pełna zabytków i historii, nostalgicznych zakątków i jedynych w swoim rodzaju widoków. I jest jeszcze druga, ta jak najbardziej współczesna, pełna ludzkich słabości, przekrętów i przede wszystkim chciwości. Bo nie czarujmy się, to właśnie chciwość jest głównym motorem napędowym zbrodni, nad którymi raz po raz pochyla się komisarz Brunetti.

W „Cicho, we śnie” tak naprawdę przez większą część książki nie wiadomo czy tym razem popełniono w ogóle jakąkolwiek zbrodnię. Ot, w gabinecie komisarza pojawia się kobieta, która porzuciła swój zakon i wysuwa pewne podejrzenia pod adresem domu spokojnej starości, w którym pracuje. Niestety, sama ma spore wątpliwości, czy wnioski, do których doszła mogą być prawdziwe, a o jakichkolwiek dowodach można tylko pomarzyć. Niemniej jednak intuicja, a może uczciwość nakazują Brunettiemu podążyć podsuniętym mu tropem. Swoim zwyczajem: składa wizyty, rozmawia, no i korzysta z nieocenionej pomocy Elettry, sekretarki swojego szefa. Dokonane odkrycia zasmucają, dołują i przerażają, gdyż dotyczą instytucji, która z założenia powinna być czysta jak łza i służyć ludziom.

Najgorsze zaś jest to, że złe czyny nie zostają należycie ukarane i więcej można zdziałać wykorzystując prywatne kanały, niż oficjalnymi ścieżkami. Chyba w żaden poprzedniej części pisarka nie pokazała ułomności sytemu sprawiedliwości w zderzeniu z jakąkolwiek instytucją.

Wenecja pani Donnny Leon ma dwie twarze. Jedna jest znakomicie znana turystom, pełna zabytków i historii, nostalgicznych zakątków i jedynych w swoim rodzaju widoków. I jest jeszcze druga, ta jak najbardziej współczesna, pełna ludzkich słabości, przekrętów i przede wszystkim chciwości. Bo nie czarujmy się, to właśnie chciwość jest głównym motorem napędowym zbrodni, nad...

W Wenecji wiosna, a komisarz Brunetti walczy z mackami klerykalnej mafii.

W Wenecji wiosna, a komisarz Brunetti walczy z mackami klerykalnej mafii.

Donna Leon i tym razem mnie nie zawiodła :-) Uwielbiam Wenecję i z pewnością ten fakt ma to wpływ na ocenę jej książek. W szóstej opowieści zagadka kryminalna związana jej z kościołem katolickim. Temat kontrowersyjny, ale uważam ze i tym razem pani Leon poradziła sobie wyśmienicie.
Książki o komisarzu Brunettim dozuje sobie powoli i ... już się cieszę na następna! Polecam :-)

Donna Leon i tym razem mnie nie zawiodła :-) Uwielbiam Wenecję i z pewnością ten fakt ma to wpływ na ocenę jej książek. W szóstej opowieści zagadka kryminalna związana jej z kościołem katolickim. Temat kontrowersyjny, ale uważam ze i tym razem pani Leon poradziła sobie wyśmienicie.
Książki o komisarzu Brunettim dozuje sobie powoli i ... już się cieszę na następna! Polecam :-)

tym razem Dona Leona wzięła na tapetę księży

tym razem Dona Leona wzięła na tapetę księży

Donna Leon jest autorką serii kryminałów osadzonych w Wenecji (seria komisarz Brunetti). Oprócz kryminalnej intrygi zazwyczaj umieszcza w swoich książkach sporą garść krytyki społecznej, dlatego też nie zgadza sie, aby jej powieści, napisane po angielsku, były wydawane za jej życia po włosku. Nie chce, aby jej poglądy miały wpływ na jej włoskie życie.
Szczerze mówiąc, po lekturze "Cicho..." wcale nie dziwię się takiej decyzji. Po publikacji książki mogłaby podpaść wielu osobom.
Tym razem Giudo Brunetti walczy ze stugłową hydrą paraliżującą życie Włoch- czyli z kościołem katolickim. Intryga kryminalna to śledztwo w sprawie serii tajemniczych zgonów staruszków z katolickiego domu opiwki. Do tego mamy potyczki z katechetą uczącym jego nastoletnie dzieci. Wisienką na torcie jest tajne (i złowrogie) stowarzyszenie, którego macki sięgają az Watykanu.
Obraz instytucji kościelnych, który się wyłania z tej książki jest nader niesympatyczny i ... jednostronny. I za tę nudną jednostronność obniżam ocenę:).

Donna Leon jest autorką serii kryminałów osadzonych w Wenecji (seria komisarz Brunetti). Oprócz kryminalnej intrygi zazwyczaj umieszcza w swoich książkach sporą garść krytyki społecznej, dlatego też nie zgadza sie, aby jej powieści, napisane po angielsku, były wydawane za jej życia po włosku. Nie chce, aby jej poglądy miały wpływ na jej włoskie życie.
Szczerze mówiąc, po...