Czego oczy nie widzą

Okładka książki Czego oczy nie widzą Beata Tadla
Okładka książki Czego oczy nie widzą
Beata Tadla Wydawnictwo: Rebis reportaż
256 str. 4 godz. 16 min.
Kategoria:
reportaż
Wydawnictwo:
Rebis
Data wydania:
2016-11-22
Data 1. wyd. pol.:
2016-11-22
Liczba stron:
256
Czas czytania
4 godz. 16 min.
Język:
polski
ISBN:
9788380620971
Tagi:
Beata Tadla telewizja radio dziennikarstwo reportaż
Średnia ocen

6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Kto pyta nie błądzi. Rozmowy wielkich i niewielkich Anna Dymna, Mirosław Hermaszewski, Andrzej Komorowski, Krystyna Loska, Małgorzata Niezabitowska, Irena Santor, Irena Szewińska, Beata Tadla, Beata Tyszkiewicz, Lech Wałęsa, Maciej Zięba OP
Ocena 6,7
Kto pyta nie b... Anna Dymna, Mirosła...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
51 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
258
143

Na półkach: , , , , ,

Pani Beata w swojej książce ciekawie przedstawia kulisy swojej pracy. Czyta się lekko i przyjemnie. Polecam - nie tylko sympatykom talentów i uroku pani Beaty. ;-)

Pani Beata w swojej książce ciekawie przedstawia kulisy swojej pracy. Czyta się lekko i przyjemnie. Polecam - nie tylko sympatykom talentów i uroku pani Beaty. ;-)

Pokaż mimo to

avatar
130
123

Na półkach:

Kulisy telewizji oraz życia osoby publicznej. Blaski i cienie warsztatu dziennikarskiego . Książka napisana z pasją i klasą . Jednakże czuję trochę niedosyt , jakby zabrakło kropki nad " i ", może wiąże się to z ostatnim zdaniem książki .- Nigdy nie wiadomo , co wydarzy się za chwilę ....-

Kulisy telewizji oraz życia osoby publicznej. Blaski i cienie warsztatu dziennikarskiego . Książka napisana z pasją i klasą . Jednakże czuję trochę niedosyt , jakby zabrakło kropki nad " i ", może wiąże się to z ostatnim zdaniem książki .- Nigdy nie wiadomo , co wydarzy się za chwilę ....-

Pokaż mimo to

avatar
244
37

Na półkach: , ,

Niezwykle wciągająca historia wybitnej polskiej dziennikarki. Odsłania przed nami początki swojej kariery , emocje jakie wywoływało u niej przekazywanie widzom lepszych i gorszych wiadomości oraz to ,,czego nasze oczy nie widzą'' ,gdy siedzimy przed ekranem. Niemniej jednak to nie tylko historia dziennikarki , ale także pracowitej , pewnej siebie , konsekwentnie dążącej do celu kobiety o wielkim sercu. Trudno się od niej oderwać. Wbrew temu co głoszą plotkarskie ( i nie tylko ) media Pani Beata jest osobą z klasą , a jej profesjonalizm powinien być przykładem dla wielu dziennikarzy .

Niezwykle wciągająca historia wybitnej polskiej dziennikarki. Odsłania przed nami początki swojej kariery , emocje jakie wywoływało u niej przekazywanie widzom lepszych i gorszych wiadomości oraz to ,,czego nasze oczy nie widzą'' ,gdy siedzimy przed ekranem. Niemniej jednak to nie tylko historia dziennikarki , ale także pracowitej , pewnej siebie , konsekwentnie dążącej do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
253
83

Na półkach: ,

Nie spodziewałam się, że tak mnie wciągnie książka Pani Beaty Tadli. Autorka udowania, że "Pani z telewizji" nie tylko odczytuje tekst z promptera. Robi znacznie więcej, a praca w mediach nie jest taka prosta, jak może wydawać się widzom i słuchaczom. Pozycja warta polecenia nie tylko osobom związanym z mediami, choć dla nich jest bez wątpienia wartościową lekturą.

Nie spodziewałam się, że tak mnie wciągnie książka Pani Beaty Tadli. Autorka udowania, że "Pani z telewizji" nie tylko odczytuje tekst z promptera. Robi znacznie więcej, a praca w mediach nie jest taka prosta, jak może wydawać się widzom i słuchaczom. Pozycja warta polecenia nie tylko osobom związanym z mediami, choć dla nich jest bez wątpienia wartościową lekturą.

Pokaż mimo to

avatar
1433
920

Na półkach: , ,

... Beata Tadla to dla mnie przede wszystkim dziennikarka stacji TVN Style ... wtedy ją poznałam i tak na długo zapamiętałam ... mimo późniejszych lat zarówno w TVN 24, jak i TVP 1 to pierwsze wrażenie długo ze mną pozostało ... nie wiedziałam, że swoją karierę dziennikarską zaczynała już jako licealistka, i że miała udany romans z radiem ;-) ... nie wiedziałam również, że napisała już kilka książek ... tego wszystkiego dowiedziałam się z jej najnowszej książki Czego oczy nie widzą. Opowieści z życia (poza) telewizyjnego ... ta publikacja to zbiór wspomnień autorki z całego jej życia zawodowego jednak w dużej mierze skupia się ona na życiu telewizyjnym ... to książka szczera i prawdziwa ... autorka opisuje w niej swoje wzloty i upadki ... ma do siebie dystans i duże poczucie humoru ... stara się również uświadomić czytelnika, że praca dziennikarza nie jest łatwa, lekka i przyjemna ... owszem przynosi mnóstwo satysfakcji, ale jest też trudna i bardzo wymagająca ... Beata Tadla jest osobą zdeterminowaną, konsekwentną i wytrwałą ... cały czas ma otwarty umysł i chce zdobywać nowe doświadczenia ... nie boi się zmian i ryzyka ... z tej książki wyłania się wizerunek bardzo wytrwałej i ambitnej dziennikarki ... "Autorka zabiera czytelników do świata dla nich niedostępnego i próbuje ten świat odczarować" ... w swojej książce zamieszcza mnóstwo anegdot, które bardzo ubarwiają cały tekst ... pisze również o momentach niezwykle ważnych i dramatycznych, które również jako dziennikarka musiała dla nas relacjonować ... "Kulisy wpadek, reakcje na niespodziewane zdarzenia, najtrudniejsze momenty w zawodowym życiu, niesforni goście, kłopotliwe prezenty, śmiech, łzy, chwile zwątpienia i satysfakcji - to i jeszcze wiele innych opowieści z drugiej strony ekranu " możemy znaleźć w najnowszej książce Beaty Tadli ... ten niebanalny zbiór wspomnień warto przeczytać ...

mufloneks.blogspot.com

... Beata Tadla to dla mnie przede wszystkim dziennikarka stacji TVN Style ... wtedy ją poznałam i tak na długo zapamiętałam ... mimo późniejszych lat zarówno w TVN 24, jak i TVP 1 to pierwsze wrażenie długo ze mną pozostało ... nie wiedziałam, że swoją karierę dziennikarską zaczynała już jako licealistka, i że miała udany romans z radiem ;-) ... nie wiedziałam również, że...

więcej Pokaż mimo to

avatar
240
240

Na półkach:

Beata Tadla, dla niektórych czytelników mediów plotkarskich, jedynie partnerka Jarosława Kreta, zdobywa się na kolejną ciekawą książkę. Obawiałem się, że będzie to "słodka zemsta" za zwolnienie z Telewizji Publicznej, a tu nic z tych rzeczy. No, może "prawie nic". O zwolnieniu jest, lecz - trzeba przyznać - z klasą. W ogóle Tadla zrobiła na mnie większe wrażenie niż Kamil Durczok, którego książkę też recenzowałem. Tu nie ma nic z "poprawiania wizerunku", jest prosta opowieść o prostej dziewczynie z prowincji i brzmi wiarygodnie.
Mało kto wie, że Beata Tadla zaczynała od radia i to w Legnicy. Stamtąd trafiła do Warszawy i to do radia katolickiego. Dopiero potem trafiła do telewizji i nie od razu jako "twarz". W stolicy długo klepała biedę (nieoceniona pomoc rodziców),zanim wyrobiła sobie markę.
Oczywiście dostajemy masę anegdot i wesołych (o ekranowych wpadkach) i mniej (np. o sytuacji na Majdanie). Lecz to nie one decydują o wartości książki, to zawodowa pasja i szacunek do czytelnika wzbudzają - co tu kryć - uczucie wzajemności.
Cenną wiedzą jest też wyjaśnienie telewidzom, że praca prezenterki to nie "wyglądanie" i czytanie z promptera. Żeby mieć co czytać, trzeba najpierw to napisać...
Tadla przeszła odwrotną drogę zawodową niż Durczok (kolejność pracy w TVN i w TVP) i ma też... odwrotne opinie. W skrócie jej opina: TVN to kosmos techniczny wobec publicznej, lecz ludzie w tej ostatniej to znacznie lepsza ekipa. I to także - w moich oczach - brzmi na plus.

Beata Tadla, dla niektórych czytelników mediów plotkarskich, jedynie partnerka Jarosława Kreta, zdobywa się na kolejną ciekawą książkę. Obawiałem się, że będzie to "słodka zemsta" za zwolnienie z Telewizji Publicznej, a tu nic z tych rzeczy. No, może "prawie nic". O zwolnieniu jest, lecz - trzeba przyznać - z klasą. W ogóle Tadla zrobiła na mnie większe wrażenie niż Kamil...

więcej Pokaż mimo to

avatar
359
359

Na półkach:

× www.majuskula.blogspot.com ×

Dziennikarstwo nie jest łatwym rzemiosłem. Wymaga ogromu pracy, szeroko otwartych oczu, umiejętności radzenia sobie z krytyką. Bo ta ostatnia potrafi przewijać się przez całą karierę. Karierę trudną, ale wartą poświęceń.

Beata Tadla — dziennikarka, początkowo związana z radiem, następnie z telewizją. I to głównie z telewizji ją znamy, a co najmniej kojarzymy. Ma za sobą epizod aktorski, pisze też książki. Oto kolejna z nich, traktująca o ścieżce zawodowej Tadli, ale nie tylko. Autorka zdradza kulisy tego, co dzieje się za kamerą. Walczy z mitami, przedstawia wiele anegdot i stara się „odczarować” fałszywy obraz mediów. Zbiór różnych sytuacji, czasem smutnych, czasem naprawdę wesołych, godnych opisania i zapamiętania.

Beata Tadla mimo woli wzbudza kontrowersje. Ostatni rok przyniósł wiele zmian, a ona sama zmagała się z narastającą falą oszczerstw. Tak, zaczęła być kojarzona przede wszystkim jako partnerka Jarosława Kreta, stała bywalczyni portali plotkarskich. Pojawiały się kolejne wyrwane z kontekstu wypowiedzi, ludzie żywo dyskutowali w komentarzach. I jakoś większość osób zapomniała o roli dziennikarki, sprowadzając Tadlę do zwykłego gwiazdorzenia. Przyznaję, początkowo sceptycznie podchodziłam do naszej bohaterki. Postanowiłam sięgnąć po książkę jej autorstwa, aby móc sobie w końcu wyrobić konkretne zdanie. Zainteresował mnie też opis. Wydaje się, że dobrze znamy media, zwłaszcza telewizję. Jednak widz przychodzi „na gotowe”. Za krótkim program stoi cały sztab pracowników, półgodzinne nagranie wymaga całego dnia przygotowań. Tematyka ciekawa, dlatego warto odrzucić wszelkie uprzedzenia. Czy było warto? Owszem. Sporo wyniosłam z tej lektury, przeszła moje początkowe oczekiwania.

Autorka przedstawia ćwierć wieku swej kariery. Poprzez wzloty i upadki, bogaty dorobek. Poprzez urywki wspomnień poznajemy polską telewizję na przestrzeni lat, pojawiające się zmiany, Moją uwagę przyciągnął swoisty „slang” stosowany wśród osób z branży. To ogromna ciekawostka, warta zapamiętania lub zaznaczenia. Przyda się zwłaszcza studentom dziennikarstwa i pokrewnych kierunków — troszkę nietypowy podręcznik, ale zaręczam, że przydatny. Zwłaszcza od sfery emocjonalnej, to muszę podkreślić. Tadla przekonuje, że praca w mediach nie należy do łatwych i przyjemnych. Trzeba być gotowym na spadającą krytykę, czuwanie do późnych godzin nocnych, często telefony o dziwnych porach. Podkreśla, że dziennikarzem jest się tak naprawdę całą dobę.

Wspominałam o nawale przykrych słów. W publikacji poświęcono sporo miejsca wyjaśnieniom dotyczącym wpadek. Kiepski makijaż, przejęzyczenie. Wszystko można wytknąć, a ocenianie z perspektywy widza należy do prostych czynności. Beata Tadla po stracie pracy przekonała się, że sama zaczęła patrzeć niczym zwykły telewidz. To był jeden z bodźców do napisania książki, według mnie, godny zauważenia. Prezenterzy również są ludźmi, mają prawo do pomyłek, a surowa ocena bywa przesadzona. Oczywiście, każdy ma sympatie i antypatie. Mimo tego należy popatrzeć obiektywnie, choć to trudna sztuka.

„Czego oczy nie widzą” należy do pozycji szczerych. Czuć pasję do dziennikarstwa, brak chęci do wykonywania czegoś innego. Po prostu, powołanie. Można lubić Beatę Tadlę albo nie, ale trzeba przyznać, że to kobieta ambitna. Miło czytało się zabawne sytuacje prosto z planu, opis wydarzeń ważnych nie tylko dla Polski, ale też całego świata. Duży plus za wkładkę ze zdjęciami, szczególnie przypadło mi do gustu to dokumentujące ruchomą platformę. Wiedziałam, że telewizja posuwa się do różnych sztuczek, jednak same domysły są niczym. Zafascynował mnie proces tworzenia, towarzyszy mu adrenalina, trzeba kochać tę atmosferę oczekiwania. Ciągle być na bieżąco. Tym się żyje.

Publikację polecam przede wszystkim pragnącym poznać media z drugiej strony. Nie jako odbiorca. Oczami autorki jeszcze raz spoglądamy na wcześniej znane tragedie i momenty chwały, które poruszyły społeczeństwo. To też dobry bodziec do szukania dodatkowych informacji o dziennikarstwie. Realny temat-rzeka.

× www.majuskula.blogspot.com ×

Dziennikarstwo nie jest łatwym rzemiosłem. Wymaga ogromu pracy, szeroko otwartych oczu, umiejętności radzenia sobie z krytyką. Bo ta ostatnia potrafi przewijać się przez całą karierę. Karierę trudną, ale wartą poświęceń.

Beata Tadla — dziennikarka, początkowo związana z radiem, następnie z telewizją. I to głównie z telewizji ją znamy, a co...

więcej Pokaż mimo to

avatar
77
59

Na półkach: , ,

http://lady-flower123.blogspot.com/2016/11/kacik-czytelniczy-premierowo-beata.html

„Czego oczy nie widzą” autorstwa Beaty Tadli to biografia głównie z życia telewizyjnego autorki, która właśnie dziś miała swoją premierę. Czytając tę relację, raz jest nam do śmiechu, innym razem zbiera się nam na płacz. Tekst zdecydowanie ułatwia nam wkroczenie do świata po drugiej stronie magicznego ekranu. Dziennikarka pokazuje nam wszystkie zalety i wady swojej pracy. Czy kiedykolwiek myślałeś co dzieje się w studiu nagraniowym, czy też należysz do grona osób, które tylko krytykują osoby widoczne na ekranie? Tak, zdecydowanie to drugie, łatwiej wyrażać nam opinię na temat przejęzyczenia, ubioru, wyglądu prezenterki niż wyobrazić sobie w jak wielkim stresie pracują osoby w telewizji.

W powieści znajdziemy kilka komicznych sytuacji, gdzie śmiech gra rolę pierwszoplanową. Rozbawiły mnie pewne sytuacje i sama przypominałam sobie stresujące sytuację, gdzie nie powinnam się nawet uśmiechać, a ja buchałam chichotem na całą salę. Czasem nasz organizm ma inny plan na odreagowanie danej sytuacji i niestety nic z tym nie zrobimy. Jesteśmy tylko ludźmi, a nie robotami bez uczuć i czy to się niektórym podoba, czy też nie, bo to „nieprofesjonalne”, trzeba ten fakt zaakceptować. Autorka w niesamowity sposób wyraża jej walkę z emocjami na antenie bądź też już po wyjściu ze studia. Dokładnie pokazuje nam, jak przeżywała różne sytuacje oraz to, że jej praca nie wygląda tylko w taki sposób, że dziennikarka „Przyjdzie sobie na godzinkę, coś tam przeczyta i do domu”. Niestety czasem cały swój bagaż złych wiadomości ciągnie ze sobą do domu, a jeszcze po pracy bacznie obserwuje najświeższe informacje, by czegoś więcej dowiedzieć się w jeszcze niewyjaśnionej, zwykle tragicznej sprawie.

Pani Beata Tadla pokazuje jak bacznie, ona ogląda serwisy informacyjne, jak wyłapuje błędy. Niestety tak jest w każdym zawodzie, w którym spędzi się więcej czasu. Ja tak samo zachowuje się w restauracjach, kawiarniach, barach. Każde niedociągnięcie, które normalni ludzie bagatelizują, dla mnie jest jak błąd kardynalny. Ostatnio preferuje zamawianie jedzenia na wynos. Mam kilka miejsc, do których chodzę, ale zwykle pracują tam moi znajomi lub obsługa jest na przyzwoitym poziomie. Zgodzicie się ze mną, że spędzając lata w danej branży, starając się osiągnąć niemalże perfekcyjny poziom, każde potknięcie osoby na podobnym stanowisku od razu wyłapujemy i drażni was to?

Najbardziej w pamięci zostanie mi jedna sytuacja opisana w książce. Nie chcę spolerować ani psuć Wam zabawy, ale moment, gdy dziennikarka opisuje dzień katastrofy smoleńskiej, który zapadł mi w pamięć. Akurat w tym dniu oglądaliśmy rano telewizję z moimi rodzicami. Jak zawsze był to TVN24. Pamiętam zdziwienie malujące się na naszych twarzach jak docierały to coraz nowe informacje. Pamiętam również wyczekiwanie przed telewizorem na najnowsze informacje na temat tragedii. Pamiętam panią Beatę i odczytywanie listy nazwisk poległych. Czytając tę książkę, odtwarzałam w pamięci wszystkie moje wspomnienia z tego smutnego dnia i porównywałam je z opisem dziennikarki ze studia. Jednego jestem pewna. Na pewno ja nie nadaję się do tego typu pracy. Pani Beata to dla mnie silna kobieta, z pasją wykonująca swój zawód, która wielokrotnie pokazywała nam, jak powinna wyglądać praca dobrego dziennikarza.


Książkę polecam każdemu, bez żadnych wyjątków. Zarówno mężczyzną jak i kobietą. Niemalże wszyscy mamy teraz telewizory w domach, a jeśli ich nie mamy to, chociaż laptopy z dostępem do Internetu, które umożliwiają oglądanie wiadomości, filmów, seriali. Warto wiedzieć więcej o tym, co dzieje się po drugiej stronie. Jak wygląda praca reporterów, dziennikarzy, prezenterów i dlaczego moim zdaniem to jeden z trudniejszych zawodów. Sądzicie, że nadawalibyście się do tego typu pracy? Warto przed odpowiedzeniem sobie na to pytanie sięgnąć po tę lekturę. Osoby, które jakiekolwiek plany na przyszłość wiążą z branżą dziennikarską, powinny wpisać ten tytuł na listę książek obowiązkowych.

http://lady-flower123.blogspot.com/2016/11/kacik-czytelniczy-premierowo-beata.html

„Czego oczy nie widzą” autorstwa Beaty Tadli to biografia głównie z życia telewizyjnego autorki, która właśnie dziś miała swoją premierę. Czytając tę relację, raz jest nam do śmiechu, innym razem zbiera się nam na płacz. Tekst zdecydowanie ułatwia nam wkroczenie do świata po drugiej stronie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
199
192

Na półkach: , , ,

Beata Tadla to dla mnie przede wszystkim dziennikarka, zresztą bardzo dobra. Nie miałam pojęcia, że ma już w swoim dorobku kilka książek. Kiedy okazało się, że mam szansę przeczytać jej najnowszą książkę, nie zastanawiałam ani chwili. Zawsze darzyłam ją sympatią i szacunkiem za jej rzeczowość i prawdziwość.

"Czego oczy nie widzą" to historia jej dorobku zawodowego, a Pani Beata swoją pracę rozpoczęła jeszcze podczas nauki w liceum, w Radiu Legnica. Zanim trafiła do telewizji z której ją znam, po drodze pracowała w Radiu Eska oraz Plus, skąd powędrowała do TVN,a dalej do TVP.
Praca dla Pani Beaty to zarazem pasja, zdradza czytelnikowi małe tajemnice dotyczące montażu, pracy w studio, czy choćby zachowań polityków podczas programów publicystycznych i wywiadów. Przemyka przez 25 lat, zatrzymując się na dłużej przy wydarzeniach, które na długo pozostaną w jej pamięci. Chwilach wesołych, gdzie trudno było na wizji utrzymać powagę, ale również trudnych i smutnych dla wszystkich Polaków.
Autorka nawiązuje do "dobrej zmiany", jaka zawitała w telewizji publicznej, po objęciu rządów przez PiS. Odważnie opisuje układy i układziki, które panowały od roku 2015 do czasu zwolnienia jej w styczniu 2016 roku. Szok! Osobiście trudno mi było pojąć, jak można w tak krótkim czasie zniweczyć pracę dobrych dziennikarzy. Po przeczytaniu tej książki nic mnie już nie jest w stanie zdziwić.
Mocno polecam książkę, a sama żyję nadzieją, że niebawem znów ujrzymy Panią Beatę przedstawiającą wiadomości w programie I Telewizji Polskiej. Wiadomości prawdziwe, a nie przekłamywaną rzeczywistość.

Podziękowania dla Wydawnictwa Rebis.

Beata Tadla to dla mnie przede wszystkim dziennikarka, zresztą bardzo dobra. Nie miałam pojęcia, że ma już w swoim dorobku kilka książek. Kiedy okazało się, że mam szansę przeczytać jej najnowszą książkę, nie zastanawiałam ani chwili. Zawsze darzyłam ją sympatią i szacunkiem za jej rzeczowość i prawdziwość.

"Czego oczy nie widzą" to historia jej dorobku zawodowego, a Pani...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1180
1180

Na półkach: , , , , ,

Już niebawem, bo 22 listopada na rynku wydawniczym ukaże się najnowsza książka Beaty Tadli, znanej i lubianej dziennikarki telewizyjnej, która jak dowiadujemy się z „Czego oczy nie widzą…”, swoją przygodę z mediami rozpoczęła na antenach radiowych.

Publikacja ta jest zbiorem wspomnień autorki, z pracy nie tylko na antenach radiowo-telewizyjnych, choć i temu poświecono sporo uwagi. Jednakże jak sugeruje podtytuł - Opowieści z życia (poza)telewizyjnego - pani Beata uchyliła przed czytelnikami rąbka tajemnicy na temat tego, co dzieje się poza zasięgiem kamer i mikrofonów, a dzieje się naprawdę dużo.

Mamy okazję prześledzić zawodową ścieżkę, jaką przemierzyła autorka. Pani Beata w sposób bardzo otwarty i szczery opisuje wzloty i upadki, z jakimi przyszło jej się zmierzyć na tym polu.

Uświadamia czytelnikowi, iż praca dziennikarza wcale nie jest wyłącznie lekka, łatwa i przyjemna. Owszem niesie ze sobą mnóstwo satysfakcji, kiedy np. pomaga się ludziom, lecz także niebywały bagaż doświadczeń i emocji, gdy trzeba relacjonować toczącą się za plecami wojnę, albo informować widzów o tragicznych wydarzeniach, które zdarzyły się przed momentem, o czym zupełnie niespodziewanie informuje prezentera głos w telewizyjnej słuchawce.

Książka Beaty Tadli oprócz tego, że ukazuje blaski i cienie medialnego życia, a co za tym idzie ogromnej popularności, która przejawia się w sposób zarówno pozytywny jak i negatywny, o czym dowiecie się z kart „Czego oczy nie widzą…”, zawiera również całe mnóstwo zabawnych anegdot oraz opisów wzruszających, irytujących czy też mrożących krew w żyłach momentów, z jakimi wielokrotnie pani Beacie przyszło się zmierzyć na antenie i poza nią, gdyż jak sama pisze praca dziennikarza nie należy do takich, którą zostawia się przysłowiowo „za drzwiami” miejsca, gdzie się pracuje.

Jest to także opowieść o rodzinie, przyjaźni, wewnętrznym dojrzewaniu do nie przejmowania się plotkami na swój temat oraz stawiania czoła hejtowi. O byciu dla innych, lecz także dbaniu o swoją prywatność. Nie sposób nie wyczytać z niej również ogromnej pasji, jaką dla pani Beaty stanowi jej praca, a dzięki takiemu połączeniu dziennikarka wciąż chce się rozwijać i otwiera się na nowe wyzwania.

Polecam Wam tę wielobarwną opowieść o kobiecie nie tylko ze szklanego ekranu, lecz również o przyjaciółce, matce i partnerce pełnej pasji i nieustającego apetytu na życie, która uważa zmiany za nieodłączną część ludzkiej egzystencji, ponieważ, mimo, że czasem bywają one trudne do zaakceptowania, zawsze niosą one ze sobą jakiś mowy początek.

* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *
http://ksiazkowoczyta.blogspot.com/2016/11/za-kulisami.html

Już niebawem, bo 22 listopada na rynku wydawniczym ukaże się najnowsza książka Beaty Tadli, znanej i lubianej dziennikarki telewizyjnej, która jak dowiadujemy się z „Czego oczy nie widzą…”, swoją przygodę z mediami rozpoczęła na antenach radiowych.

Publikacja ta jest zbiorem wspomnień autorki, z pracy nie tylko na antenach radiowo-telewizyjnych, choć i temu poświecono...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    54
  • Chcę przeczytać
    34
  • Posiadam
    24
  • Z biblioteki
    2
  • Papier
    2
  • 2017
    2
  • Teraz czytam
    2
  • 2017
    2
  • Kobiety ♀
    1
  • Przeczytane 2017
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Czego oczy nie widzą


Podobne książki

Przeczytaj także