Achaja - t.3

Okładka książki Achaja - t.3
Andrzej Ziemiański Wydawnictwo: Fabryka Słów Cykl: Achaja (tom 3) fantasy, science fiction
416 str. 6 godz. 56 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Achaja (tom 3)
Wydawnictwo:
Fabryka Słów
Data wydania:
2004-12-02
Data 1. wyd. pol.:
2004-12-02
Liczba stron:
416
Czas czytania
6 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
83-89011-25-5
Tagi:
polska fantastyka Troy Arkach

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,5 / 10
2338 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
870
686

Na półkach:

Złudne oczekiwania

Więź łącząca czytelnika oraz autora ma jeden zasadniczy element wspólny, czyli powieść. Owszem fakt dobrze znany, ale pełny swoistej „magii”. Dzieło danego autora, które zaprasza nas do jego wyobraźni może nas zaskoczyć, zaintrygować, zauroczyć, bądź też być przeciętne, średnie, słabe lub obojętne a w najgorszym wypadku zniechęcające. W sytuacji, gdy znajdziemy interesującą powieść, a jeszcze lepiej dany cykl dajemy autorowi w pewien sposób kredyt zaufania, że mimo czasami słabszych chwil, zakończenie historii bądź jej dalszy ciąg będzie satysfakcjonujący. A to już prowadzi nas drodzy współczytelnicy do oczekiwań. Każdy z nas w trakcie lektury danej powieści, a tym bardziej danego cyklu ma oczekiwania co do zakończenia danej historii. Sytuacje, w których koniec nas zaskoczy, zaintryguje, usatysfakcjonuje, ale nawet gdy potwierdzi nasze przypuszczenia są o wiele lepsze od tej sytuacji, która zniweluje nasze oczekiwania, a nam samym pozostanie powiedzieć jedynie szkoda.

Drodzy współczytelnicy wstęp jaki wam zaserwowałem nie jest jedynie rozważaniem szalonego umysłu, lecz drogowskazem jakim będzie podążała moja recenzja. Oczekiwania czytelników, właśnie one odgrywają kluczową rolę w trzecim tomie Achai, gdyż w dużej mierze przyczyniają się do oceny całego cyklu. Niestety trudno to napisać, ale spójrzmy prawdzie w oczy. Cykl Achaja spotkało coś najgorszego co może spotkać cykl, a mianowicie słabość tomu wieńczącego całą historię. Gdyby to był środkowy tom, a nawet częściowo pierwszy to pal go licho, ale słabość i przeciętność ostatniego tomu rozwiewają oczekiwania czytelników co do adekwatnego zakończenia historii. Owszem znajdą się zwolennicy tejże części, rzecz jak najbardziej normalna, gdyż każdy ma prawo do własnej opinii i nikogo nie trzeba na siłę przekonywać. Nie jest tak, że tom trzeci Achai jest całkowicie beznadziejny, można w nim znaleźć kilka interesujących kwestii, lecz liczba mankamentów przechyliła szalę oceny na jej niekorzyść.

Króciutko o fabule. Cesarstwo Luan atakowane jest przez królestwo Troy i armię niewielkiego Arkach. Wydawałoby się, że z oddziałami tego ostatniego rozprawi się bardzo szybko. Nikt w Luan nie sądzi, że cokolwiek może zachwiać potęgą Tradycji i Zakonu. Nikt oprócz tych, którzy już przeszli na stronę Biafry i Zaana...Achaja sądzi, że odnalazła swoje miejsce. Ale Biafra ma wobec niej inne plany: jej ręka, ręka księżniczki Arkach i Troy, stanie się kartą przetargową w politycznej grze z Zakonem, cesarstwem i księciem Orionem. Stary świat legł w gruzach. Jaki będzie nowy?

Pierwszym co rzuca się w oczy i to nawet przed lekturą trzeciego tomu jest jego objętość. Trzeci tom jest najkrótszy ze wszystkich, co każe sugerować, że autor musiał skondensować wszystkie ważne rozległe wątki, żeby doprowadzić do porządnego finału. Cóż, praktyka pokazała, że jest zupełnie inaczej. Cóż, drodzy współczytelnicy nie za wiele można napisać o fabule trzeciego tomu. Nie wynika to bynajmniej z mojej niechęci do zdradzania czegokolwiek, lecz faktu, że na tę powieść składają się w przeważającej części opisy działań wojennych i politycznych. Fragmentów o kombinowaniu Zaana, jak tu zdobyć przewagę za pomocą nieszablonowego myślenia, czy burzliwych losów Achai w obcych krajach, jest tu jak na lekarstwo. Bardzo mało jest też jakichś świeżych wątków, ale za to stare w większości zostają skonkludowane

Z jednej strony Ziemiański bardzo dobrze opisuje dwa procesy: operacje wojenne oraz zmierzch epoki. Pierwszy oddany został dość szczegółowo, z uwzględnieniem wielu wpływających na niego czynników takich jak: nastroje społeczne, warunki naturalne, dopasowanie taktyki do charakterystyki armii czy też chaos wojenny. Drugi ze wspomnianych procesów można dostrzec w wypowiedziach różnych bohaterów, którzy przez całą powieść komentują zachodzące wydarzenia jako kluczowe, kończące pewien etap w rozwoju tego świata. Z drugiej strony przeciągające się działania wojenne, które praktycznie trwają przez całą powieść po prostu zabijają inne wątki. Ciągłe czytanie o manewrach wojskowych oraz przedłużanie momentu ostatecznej bitwy może być nużące. Odnośnie zmierzchu epoki, autor dobitnie uświadamia nam, że to koniec epoki bohaterów. Nie pomaga fakt, że wielokrotnie można natrafić na miejsca, w których bohaterowie po kilka razy powtarzają to samo, jak zdarta płyta. Czasami aż chce się zakrzyknąć – ok zrozumieliśmy.

Dialogi między bohaterami czyta się w miarę dobrze, ale tylko do czasu. Są żywiołowe, dynamiczne, pełne wulgaryzmów a użyte styl i słownictwo zależy od tego, kim są i w jakiej sytuacji znajdują się rozmówcy. Mimo to, po pewnym czasie można już przewidzieć, że każda kolejna dyskusja będzie wypełniona rzucaniem mięsem i ogólnie pojętymi przepychankami słownymi (często na tle płciowym) co skutecznie odstręcza od przewracania kolejnych stron.

W trzecim tomie Achai tytułowa bohaterka zachowuje się inaczej niż przystało na przyszłą przywódczynię. Zajmuje się bowiem głównie piciem, przeklinaniem jak szewc oraz, okazjonalnie, filozofowaniem i walką. Co więcej, raz na jakiś czas ta bezduszna maszyna do zabijania zachowuje się jak niezrównoważona emocjonalnie nastolatka i wówczas, wraz z koleżankami, płacze i narzeka na zły, niedobry los, jaki jej zgotowało życie. Kreacja Achai jest więc jedną z najbardziej irytujących rzeczy podczas lektury tej książki.

Wątek Ziemców, tajemniczych istot powoli rozwijany w poprzednich tomach oraz sugerowanie, że coś w przyszłości może się wydarzyć z ich udziałem kazało sądzić, że czytelników czeka interesujący finał. Cóż, można napisać, wątek ten nie został rozwinięty, pozostał jedynie mrzonką co pozostawiło niedosyt. Samo ścisłe zakończenie, wydaje się pisane na kolanie, aby jedynie jakoś doprowadzić historię do końca. Po punkcie kulminacyjnym autor nie pozostawił zbytniego pola manewru do domysłów. Z iście kronikarską precyzją streścił dalszy żywot bohaterów aż do ich mniej lub bardziej naturalnej śmierci. Szkoda, bo niektóre warte były rozwinięcia, chociażby ten dotyczący Achai, a zwłaszcza tego kim w ostateczności została. Ostatnie zdanie autora – „Ale to nie koniec jej historii” można jedynie odebrać jako prośbę o niezbyt krytyczne podejście do zakończenia.

Jednakże można dostrzec również coś pozytywnego. „Achaja" jest nie tylko przygodową powieścią fantastyczną, ale również historią o ordynarnych, momentami do cna zepsutych ludziach, którzy nawet w ekstremalnych warunkach potrafią pochylić się nad losem bliźniego. Jest to opowieść o tym, że będąc nie wiadomo w jak beznadziejnym położeniu, znajdzie się ktoś, kto nam pomoże, jeżeli sami uprzednio nie znajdziemy siły, żeby się pozbierać.

Podsumowując, z powyższych akapitów można wywnioskować, że ostatnia część "Achai" nie sprostała wysoko postawionej poprzeczce. W istocie tak jest, ale nie da się ukryć, że większość czytelników sięgnie po nią aby móc dowiedzieć się jak zakończyła się cała historia.

Złudne oczekiwania

Więź łącząca czytelnika oraz autora ma jeden zasadniczy element wspólny, czyli powieść. Owszem fakt dobrze znany, ale pełny swoistej „magii”. Dzieło danego autora, które zaprasza nas do jego wyobraźni może nas zaskoczyć, zaintrygować, zauroczyć, bądź też być przeciętne, średnie, słabe lub obojętne a w najgorszym wypadku zniechęcające. W sytuacji,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    13 184
  • Posiadam
    2 723
  • Chcę przeczytać
    2 087
  • Ulubione
    532
  • Fantastyka
    339
  • Fantasy
    176
  • Teraz czytam
    108
  • Chcę w prezencie
    97
  • 2014
    54
  • 2018
    47

Cytaty

Więcej
Andrzej Ziemiański Achaja - t.3 Zobacz więcej
Andrzej Ziemiański Achaja - t.3 Zobacz więcej
Andrzej Ziemiański Achaja - t.3 Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także