Upiór południa. Pamięć umarłych jest drugim tomem upiornego cyklu. Obie książki to takie trochę dłuższe opowiadania, które nie są ze sobą zupełnie powiązane fabularnie. Inny czas, inny kontynent. Zupełnie różni bohaterowie. Druga odsłona dzieje się na południu Stanów Zjednoczonych, gdy w pierwszej arenę stanowi Afryka. Tam głównym bohaterem był dziennikarz, tu szeryf małego miasteczka High Hill. No i jeszcze pewien płatny zbir i zabójca, niejaki Hitchcomb...

Elementem wspólnym jest wymiar duchowy, transcendencja. Pierwiastek mityczny, magiczny, nadprzyrodzony. Odnoszący się do naszej wiary, jej braku i wszystkich za tym idących konsekwencji.

Druga książka w oderwaniu od pierwszej, zasługuje na ten sam opis co pierwsza, a wiec: lekko nudnawa, nie angażująca, ale czytająca się sama. Jednak rozpatrując ją w kontekście pierwszej odsłony cyklu, spraw ma się inaczej, a Pamięć Umarłych intryguje i coraz bardziej daje do myślenia. Nie pozostaje nic innego, jak sięgnąć po trzecią, a potem czwartą część cyklu.

Upiór południa. Pamięć umarłych jest drugim tomem upiornego cyklu. Obie książki to takie trochę dłuższe opowiadania, które nie są ze sobą zupełnie powiązane fabularnie. Inny czas, inny kontynent. Zupełnie różni bohaterowie. Druga odsłona dzieje się na południu Stanów Zjednoczonych, gdy w pierwszej arenę stanowi Afryka. Tam głównym bohaterem był dziennikarz, tu szeryf małego...