"Williama Goulda księga ryb" to powieść niesamowita. Na pewno nie jest to łatwa i przyjemna lektura, po którą sięga się dla odprężenia, ale warto się z nią zmierzyć, gdyż pozostawia po sobie niezapomniane wrażenia.
Rzeczywistość pokazana w tej opowieści bywa przerażająca, odpychająca, wzbudza niesmak, a nawet wstręt, ale jednocześnie przyciąga jak magnes, gdyż historia opowiadana przez narratora niesamowicie intryguje, budząc ciekawość czytelnika. Co będzie dalej i jak zakończą się losy tytułowego bohatera? - to pytanie, które nieustannie towarzyszy nam podczas lektury.

Realizm przeplata się tu z surrealizmem, a fragmenty aż do bólu naturalistyczne sąsiadują z lirycznymi opisami, co razem tworzy oryginalną mieszankę, oddziałującą mocno na wyobraźnię odbiorcy. Świat, do jakiego zaprasza nas William Gould, pełen jest zagadek i niedopowiedzeń, budzi wiele wątpliwości i nieraz pozostawia czytelnika z pytaniami bez odpowiedzi - tym bardziej chce się poznać zakończenie. Gdy już przeczyta się ostatnie zdania epilogu, jest się wprawionym w osłupienie. Wiele się wyjaśnia, ale pojawiają się nowe pytania, które każą spojrzeć na całą fabułę z innej perspektywy.

Więcej zdradzić nie mogę, bo popsułabym lekturę, zapewniam jednak, że warto zanurzyć się w ten świat pełen okrucieństwa i zaskakujących sytuacji, barwnych, plastycznych opisów i stylistycznej ekwilibrystyki. Warto też dotrwać do końca, by osłupieć, a przynajmniej się zdziwić:).

"Williama Goulda księga ryb" to powieść niesamowita. Na pewno nie jest to łatwa i przyjemna lektura, po którą sięga się dla odprężenia, ale warto się z nią zmierzyć, gdyż pozostawia po sobie niezapomniane wrażenia.
Rzeczywistość pokazana w tej opowieści bywa przerażająca, odpychająca, wzbudza niesmak, a nawet wstręt, ale jednocześnie przyciąga jak magnes, gdyż historia...