Szczerze przyznaję ,ze pewnie jakbym miała sama postarać się o tę książkę nie śpieszyłabym się bo wolę powieści -czyli pisanie prozą.Tu natomiast poemat....rapsody trochę mnie "przestraszył" taki sposób. Ponieważ jednak otrzymałam książkę jako nagrodę -na dodatek z autografem autora nie mogłam nie sięgnąć po nią.Niepozorna dolina Iwielki..okazała się Doliną śmierci ,tyle widziała tego co związane jest z wojną- ból ,cierpienie ,śmierć i to nie zawsze tylko tych żołnierzy ,którzy walczą. Także ludzie,całe rodziny ,które tam żyją,mieszkają...... Wrzesień i październik 1944 roku pozostawił po sobie wielkie cmentarzysko.Nasuwa się na myśl,aby nigdy więcej....wojny bo przecież wojna to "dzieło ludzi" ale moim zdaniem ludzi ,których ogarnęło szaleństwo....wstąpił w nich diabeł. Co do autora jestem pełna podziwu ,że zdecydował się na pokazanie "wielkiego dramatu,tragedii" w ten sposób...czasami czytając czułam ,że wrażenie (te pieśni,rapsody)pozostaje bardziej "głębokie". Zastanawiałam się jak długo autor przygotowywał się do napisania tego poematu,gdyż jest tu mnóstwo faktów historycznych ,nazwisk ,które na pewno nie są wymyślone.Tylko jedno "coś" mi się nie podobało,ale to już możliwe nie zależało od samego tylko autora, a w sumie to nie ma wpływu na treść....jedynie może na "estetykę".....tak troszeczkę. Właściwie to pewnie ktoś powie ,że czepiam się...

Szczerze przyznaję ,ze pewnie jakbym miała sama postarać się o tę książkę nie śpieszyłabym się bo wolę powieści -czyli pisanie prozą.Tu natomiast poemat....rapsody trochę mnie "przestraszył" taki sposób. Ponieważ jednak otrzymałam książkę jako nagrodę -na dodatek z autografem autora nie mogłam nie sięgnąć po nią.Niepozorna dolina Iwielki..okazała się Doliną śmierci ,tyle...