Po " Maskę Arlekina" - trzecią część opowieści o mieszkańcach Zawrocia sięgnęłam po kilku latach od przeczytania 2 pierwszych.Niestety książka okazała się dużo słabsza od poprzednich.Przemęczyłam ją.
Cała jest dialogiem dwóch kobiet -Matyldy i Olgi, które spotykają się po 10 latach od śmierci ich " wspólnego" ukochanego.Matylda- żona zmarłego Filipa dowiaduje się mnóstwa faktów z życia męża, z ostatnich chwil jego życia.Najgorsze, że nie wie czy Olga mówi prawdę, gdyż zwykle opowiada po pijanemu.Olga za sprawą Długiego oraz Leny ( którzy mają wyrzuty sumienia wobec śmierci Filipa) zostaje zabrana przez Matyldę " na odwyk " do Zawrocia.Kto umieścił na grobie Filipa drogi pomnik garbatego Anioła? Kto wyrył na nim dziwny napis i co on oznaczał? Matylda ma dosyć Olgi,jej pijaństwa, bałaganiarstwa i wtrącania się w nie swoje ale Matylda to wszystko znosi.Chce się dowiedzieć nawet najboleśniejszej prawdy.Kiedy Olga wyjeżdza planując już swój skok w zaświaty Matylda sprzątając po gościu odkrywa cienką kopertę pod dywanem.Jest w niej fiszka, z napisanym przez ś.p. Filipa wyznaniem.Matylda ma wątpliwości- czy Filip w ogóle ją kochał ...,które umiejętnie zasiała w niej Olga ale po przeczytaniu fiszki jest już tego pewna.Jest to swego rodzaju prezent od Olgi, która ginie celowo uderzając w wiadukt.

Po " Maskę Arlekina" - trzecią część opowieści o mieszkańcach Zawrocia sięgnęłam po kilku latach od przeczytania 2 pierwszych.Niestety książka okazała się dużo słabsza od poprzednich.Przemęczyłam ją.
Cała jest dialogiem dwóch kobiet -Matyldy i Olgi, które spotykają się po 10 latach od śmierci ich " wspólnego" ukochanego.Matylda- żona zmarłego Filipa dowiaduje się mnóstwa...