Mały krajobraz ze śniegiem

Okładka książki Mały krajobraz ze śniegiem Robert Walser
Okładka książki Mały krajobraz ze śniegiem
Robert Walser Wydawnictwo: Świat Książki literatura piękna
356 str. 5 godz. 56 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Świat Książki
Data wydania:
2003-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2003-01-01
Liczba stron:
356
Czas czytania
5 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
8388612441
Tagi:
literatura szwajcarska
Średnia ocen

8,0 8,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,0 / 10
15 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1087
195

Na półkach: ,

W porównaniu z przeczytanym niedawno Zbójem" lektura książki Walsera nie wymaga tak wielkiej koncentracji, ponieważ opowiadania zawarte w tomie nie są tak gęste jak proza w powieści. Na tom "Mały krajobraz ze śniegiem" składają się trzy wydane odrębnie tomy opowiadań: "Małe poematy" (1914),"Utwory prozą" (1916) oraz "Małą proza" (1917). Za pierwszy z tych tomów Walser otrzymał jedyną w życiu nagrodę literacką, a za przyznaniem jej stał podobno Hermann Hesse. Opowiadania różnią się od siebie stylistycznie i pod względem treści, zawsze jednak posiadają luźną formę, bardziej przypominając rozważania lub miniaturowe eseje. Na pewno fabuła jest w nich istotna o tyle, że stanowi punkt wyjścia do przemyśleń i językowych oraz znaczeniowych zabaw. Najczęściej dominuje charakter pogodny, idylliczny, łagodny, bo większość opowiadań to afirmacja życia, ignorowanie przeciwieństw losu poprzez uznawanie ich za konieczność, za cenę jasnej strony życia. Sporo jest jak zwykle znanych u Walsera motywów takich jak wędrówka, afirmacja przyrody, miłość do teatru i do klasyków (Schiller, Goethe, Dickens). Pod względem treści, kiedy wyrażane są zachwyty nad przyrodą, można odnieść wrażenie, że w ręku trzyma się romantyczną, nieco egzaltowaną dziewiętnastowieczną prozę, ale Walser pod względem formy był na pewno prekursorem nowoczesnej prozy XX wieku, cenili go wspomniany już Hesse, Elias Canetti i Franz Kafka. Przed Walserem wśród pisarzy nie ma chyba jego odpowiednika, tworzącego prozę o podobnym nowatorskim charakterze. Dopiero potem pojawili się twórcy synkretycznych pod względem formy dzieł zawierających monologi wewnętrzne jak Virginia Woolf czy James Joyce, a potem Dos Passos. Sądzę, że jest to wymowne i stawia Roberta Walsera wśród prekursorów nowoczesnej prozy i stanowi doskonałą rekomendację, by nie pozwolić temu zacnemu pisarzowi popaść w zapomnienie. Dlatego chwalebna jest praca translatorska Małgorzaty Łukasiewicz, która przybliża nam dokonania skromnego samotniczego pisarza z Biel w doskonałych przekładach.

W porównaniu z przeczytanym niedawno Zbójem" lektura książki Walsera nie wymaga tak wielkiej koncentracji, ponieważ opowiadania zawarte w tomie nie są tak gęste jak proza w powieści. Na tom "Mały krajobraz ze śniegiem" składają się trzy wydane odrębnie tomy opowiadań: "Małe poematy" (1914),"Utwory prozą" (1916) oraz "Małą proza" (1917). Za pierwszy z tych tomów Walser...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1136
962

Na półkach: ,

Ot, chwila nieuwagi i mam odkrycie! Robert Walser. Gdzieś mi tam siedział od dawna w tyle głowy. A tu nagle błysk! Oczarowanie! Zachwycenie! Rozbawienie! Krótkie prozy Walsera trzeba sobie dawkować jak dobre wino, wszystkie kubki smakowe szaleją. Oto i próbka: „Czytać jest zarówno pożytecznie, jak miło. Kiedy czytam, jestem nieszkodliwym, spokojnym, sympatycznym człowiekiem i nie popełniam żadnych głupstw. Gorliwi czytelnicy to, by tak rzec, towarzystwo, któremu już nic do szczęścia nie potrzeba. Czytelnik zaznaje wzniosłych, głębokich, długotrwałych rozkoszy, nikomu nie wadząc i nikomu nie czyniąc krzywdy. Czy to nie wspaniały wynalazek, powiedzcie sami? Kto czyta, daleki jest od tego, by knuć złowrogie plany. Atrakcyjna i zajmująca lektura ma tę zaletę, że pozwala nam na jakiś czas zapomnieć, iż jesteśmy złymi, kłótliwymi, ludźmi, którzy nie dają sobie wzajemnie spokoju. Stwierdzenie to, choć dość smutne i melancholijne, nie napotyka chyba sprzeciwu? Owszem, książki nieraz odwodzą nas od pożytecznych i potrzebnych działań; ale w całości czytanie uznać wypada za zbawienne, bo musi być coś, co łagodnie poskromi nasz niepohamowany instynkt zarabiania i łagodnie przytłumi nasz nasz często bezwzględny pęd do czynów; nie darmo mówi się o przykuwającej lekturze. Książka urzeka nas, opanowuje, trzyma w swej mocy, czyli sprawuje nad nami władzę, a my chętnie znosimy te tyranię, gdyż jest ona dobrodziejstwem. Kogo na jakiś czas przykuje książka, ten nie wykorzysta tego czasu no to, by plotkować o którymś ze swoich drogich bliźnich, co jest poważnym i grubym błędem. Bezpożyteczne gadanie to zawsze błąd”. Nigdy nie wiadomo kiedy Walser pisze wprost, a kiedy ironizuje. Jego skondensowane teksty są często zabawą z konwencją i czytelnikiem. Autor przybiera rozmaite postacie, pisze o sobie, ale też o sobie jak o wyimaginowanym bohaterze. Często pojawia się w tych krótkich prozach motyw wędrówki, ale zwykły spacer po górach nabiera metaforycznego znaczenia. Każda rzecz, zjawisko, postać zyskuje głębię, staje się pretekstem do głębszych refleksji, niejednokrotnie pointowych ironicznie i paradoksalnie. Bardzo wysmakowana rzecz!
No i niezawodna, wybitna, niezrównana tłumaczka, Małgorzata Łukasiewicz, to ona dała nam m.in. Rotha, Sebalda, no i Walsera. Dziękuję!

Ot, chwila nieuwagi i mam odkrycie! Robert Walser. Gdzieś mi tam siedział od dawna w tyle głowy. A tu nagle błysk! Oczarowanie! Zachwycenie! Rozbawienie! Krótkie prozy Walsera trzeba sobie dawkować jak dobre wino, wszystkie kubki smakowe szaleją. Oto i próbka: „Czytać jest zarówno pożytecznie, jak miło. Kiedy czytam, jestem nieszkodliwym, spokojnym, sympatycznym człowiekiem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
239
108

Na półkach: , ,

Pamiętam, że kiedy pierwszy raz wczytałam się w tę książkę pomyślałam, że to taka, którą chce się wziąć pod pachę i ruszyć w drogę...niekoniecznie daleką, może nawet na spacer za domem, ale w drogę. Jest to na pewno taka pozycja, którą w czasie spacerów, wędrówek, włóczęg powinno się mieć ze sobą, ona pobudza do tego żeby po prostu iść. Może być swego rodzaju przewodnikiem po tym jak można odczuwać świat, jak patrzeć.
Dlaczego? Odnosi się wrażenie, że Walser chodził non stop, tu i tam, spacerował i spacerował... po lesie, przechadzał się po pobliskich mu wzgórzach, łąkach, polach, wioskach, ulicach, chodził nawet w snach, a opisywał to tak, jakby odbywał dalekie podróże. I wszystko p o w o l i.
Były to też jednocześnie spacery po meandrach tego co kryło się w jego głowie.
Chodził wciąż i wciąż po ścieżkach swoich myśli.
Walser kontemplował świat, jakkolwiek banalnie by to brzmiało, tak było. Obserwował, nie umknął mu żaden szczegół, żaden odcień, żaden powidok natury. Czerpał z tego przyjemność, nieporównywalną czasem z żadną inną. Zaspakajał coś co wykracza nawet poza doznania zmysłowe, czego słowa nawet nie powinny wyrażać, bo to wszystko dzieje się poza nimi.
"Mały krajobraz ze śniegiem" to krótkie poematy prozą, opowiadania nacechowane ogromną wrażliwością, uczuciem wyobcowania, często samotnością, może i bezbrzeżnym smutkiem kogoś, kto mimo wszystko nie stronił od ludzi, ale jak sam pisał "człowiekiem jestem tylko na ulicy, w lesie i w polu, w gospodzie i w swoim własnym pokoju, a w czyimś salonie wyszedłbym tylko na durnia".
"Mały krajobraz" jest książką dla tych, co żyją naprawdę tylko w wolnej przestrzeni wszelako pojętej, albo chociaż dla tych, którzy tam wolą przebywać. Jest też znowu oczywiście pożywką dla tych, co karmią się słowem samym w sobie.
Teksty zakończone są zwykle świetną puentą, są pełne detali i szczegółów, które stanowią o naszym życiu i się nań składają, a może nierzadko to życie od nich zależy? Które przede wszystkim składały się m.in. na żywot Walsera. Czyta się je łatwo i wzrok szybko przesuwa się do ostatniego zdania, dlatego lepiej zwolnić, nie próbować wyprzedzić Pana Roberta na spacerze, czytać uważnie, bo niechybnie można przegapić czasem nawet to jedno kluczowe spostrzeżenie, którym chciał się z nami podzielić. Poezja prozą!

Pamiętam, że kiedy pierwszy raz wczytałam się w tę książkę pomyślałam, że to taka, którą chce się wziąć pod pachę i ruszyć w drogę...niekoniecznie daleką, może nawet na spacer za domem, ale w drogę. Jest to na pewno taka pozycja, którą w czasie spacerów, wędrówek, włóczęg powinno się mieć ze sobą, ona pobudza do tego żeby po prostu iść. Może być swego rodzaju przewodnikiem...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    61
  • Przeczytane
    22
  • Posiadam
    11
  • Teraz czytam
    3
  • Do kupienia
    2
  • Literatura piękna
    2
  • Ulubione
    2
  • Chcę kupić
    1
  • Z klasyki
    1
  • !XIXw
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Mały krajobraz ze śniegiem


Podobne książki

Przeczytaj także