Najnowsze artykuły
- Artykuły„Pomyśl dwa razy”: Myron i Win kontratakująSonia Miniewicz1
- Artykuły„Kongres książki”, warsztaty i spacery na Festiwalu ConradaLubimyCzytać1
- ArtykułyAdam Kay w Polsce! Autor Spotkaj się z autorem bestsellera „Będzie bolało” w Warszawie i w Krakowie!LubimyCzytać1
- Artykuły„Podążaj za księżycem” – książka, która zabiera nas w najważniejszą podróż życia!BarbaraDorosz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Harry Mathews
Źródło: http://www.issueprojectroom.org/category/literary/
Znany jako: Harry (Burchell) Mathews
7
6,4/10
Urodzony: 14.02.1930
Amerykański pisarz, prozaik i poeta piszący w dwóch językach - angielskim i francuskim. Członek grupy literackiej OuLiPo.
Mathews uchodzi za jednego z najciekawszych awangardowych pisarzy amerykańskich drugiej połowy XX wieku. Studiował w Princeton, a na Uniwersytecie Harvarda ukończył muzykologię. W latach 1949-1962 był żonaty z modelką i rzeźbiarką Niki de Saint Phalle (ma z nią dwoje dzieci),od 1952 przez 25 lat mieszkał głównie we Francji. Poezję zaczął publikować w 1956, jego debiutancka powieść - Przemiany - ukazała się w 1962. Do Przemian porównywano wydaną w 1966 roku powieść 49 idzie pod młotek Thomasa Pynchona. W Przemianach Mathews łączy sensacyjne wątki fabularne ze stylistycznymi i narracyjnymi eksperymentami. Na początku lat 60. wraz z przyjaciółmi wydawał pismo literackie Locus Solus. Pismo swój tytuł zapożyczyło od tytułu książki Raymonda Roussela i istniało bardzo krótko - ukazało się zaledwie 5 numerów.
Na początku lat 70. zaprzyjaźnił się z pisarzem Georges'em Perec i wkrótce został przyjęty do eksperymentalnej grupy OuLiPo. W 1978 wrócił do Stanów Zjednoczonych i wykładał na różnych uniwersytetach. Obecnie mieszka w obu krajach. Jego żoną jest francuska pisarka Marie Chaix.
Mathews uchodzi za jednego z najciekawszych awangardowych pisarzy amerykańskich drugiej połowy XX wieku. Studiował w Princeton, a na Uniwersytecie Harvarda ukończył muzykologię. W latach 1949-1962 był żonaty z modelką i rzeźbiarką Niki de Saint Phalle (ma z nią dwoje dzieci),od 1952 przez 25 lat mieszkał głównie we Francji. Poezję zaczął publikować w 1956, jego debiutancka powieść - Przemiany - ukazała się w 1962. Do Przemian porównywano wydaną w 1966 roku powieść 49 idzie pod młotek Thomasa Pynchona. W Przemianach Mathews łączy sensacyjne wątki fabularne ze stylistycznymi i narracyjnymi eksperymentami. Na początku lat 60. wraz z przyjaciółmi wydawał pismo literackie Locus Solus. Pismo swój tytuł zapożyczyło od tytułu książki Raymonda Roussela i istniało bardzo krótko - ukazało się zaledwie 5 numerów.
Na początku lat 70. zaprzyjaźnił się z pisarzem Georges'em Perec i wkrótce został przyjęty do eksperymentalnej grupy OuLiPo. W 1978 wrócił do Stanów Zjednoczonych i wykładał na różnych uniwersytetach. Obecnie mieszka w obu krajach. Jego żoną jest francuska pisarka Marie Chaix.
6,4/10średnia ocena książek autora
113 przeczytało książki autora
251 chce przeczytać książki autora
5fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Literatura na Świecie nr 1-2/2022 (606-607): Krótkie pisanie 2
6,0 z 1 ocen
4 czytelników 0 opinii
2022
The Penguin Book of Oulipo: Queneau, Perec, Calvino and the Adventure of Form
0,0 z ocen
2 czytelników 0 opinii
2020
Literatura na Świecie nr 6/2000 (347)
Italo Calvino, Harry Mathews
7,0 z 3 ocen
21 czytelników 1 opinia
2000
Literatura na Świecie nr 3/2000 (344)
Jerzy Jarniewicz, Harry Mathews
0,0 z ocen
4 czytelników 0 opinii
2000
Literatura na Świecie nr 6/1998 (323)
Tadeusz Pióro, Harry Mathews
7,5 z 2 ocen
9 czytelników 0 opinii
1998
Literatura na świecie nr 3/1997 (308)
Harry Mathews, Martin Amis
10,0 z 1 ocen
6 czytelników 0 opinii
1997
Literatura na świecie nr 9/1984 (158)
Harry Mathews, Ronald Sukenick
6,0 z 1 ocen
13 czytelników 0 opinii
1984
Najnowsze opinie o książkach autora
Przemiany Harry Mathews
6,7
Powieść ta jest niewielkich rozmiarów. Historia w niej opisana rozpoczyna się od wygrania przez narratora w bardzo specyficznym konkursie zabytkowej ciosły. Jako jej posiadacz staje się też głównym spadkobiercą pana Wayla, od którego rzeczony przedmiot dostał. Jednak by testament się wypewniła nasz główny bohater musi odpowiedzieć na trzy pytania. By znaleźć odpowiedzi wyrusza w podróż do miejsc głównie związanych z religią Sylwian.
Książka ta wypełniona jest absurdalnymi opowieściami. Jedną z nich jest historia pewnego młodego człowieka, który wiedziony chęcią szybkiego zysku sprowadza kaktusy, których igły zawierają narkotyk. Jednak nieszczęśliwie rozładowując jeden z transportów pełen kaktusów wpada w nie, a jego ciało zostaje wręcz porażone ilością wszczepionego w nie narkotyku. Ta historia rozbawiła mnie do łez, choć ostatecznie jest to historia tragiczna. Te groteskowe, pełne dziwnych pomysłów opowieści są bardzo mocną stroną tej książki, sprawiają, że czerpie się z niej prawdziwą przyjemność.
Tym, co wyróżnia Przemiany z mnóstwa innych pozycji są liczne zabiegi stylistyczne jakimi posługuje się Mathews. Mamy tutaj listy, opowiadania, poezję. Co więcej część postaci wypowiada się w specyficzny sposób: jedni ucinają pierwsze litery wyrazów, drudzy w ogóle zamieniają litery w wyrazach. A czytanie takich dziwnych konstrukcji, ich rozszyfrowywanie jest naprawdę dobrą zabawą.
Czytając miałam niestety nieodparte wrażenie, że nic z tego nie rozumiem. Szukałam wraz z narratorem odpowiedzi na zadane mu pytania, ale błądziłam bardziej niż on. To uczucie braku sensu w tej historii, braku jakiegokolwiek znaczenia utrzymało się we mnie do końca. Może stąd to szokujące dla większości zakończenie przyjęłam ze spokojem. Po przeczytaniu posłowia pocieszyłam się, co prawda na krótko, tym że Mathews twierdził, że "powieść ma być powieścią". Później jak już Tomasz Mirkowicz autor notki zaczął objaśniać wszelkie odniesienia w powieści moja radość nieco osłabła. W każdym razie Przemiany to naprawdę ciekawa pozycja. Niepowtarzalna, absurdalna, groteskowa i intrygująca.
http://bookiemonster.blox.pl/html
Przemiany Harry Mathews
6,7
Najpierw pomyślałem, że jest to diabelnie inteligentna parodia twórczości Dana Browna. Później odkryłem, że tenże miał się urodzić dopiero dwa lata po publikacji „Przemian”. A zatem jest to parodia przez antycypację, co jedynie wzmaga mój podziw dla Mathewsa.
Ta biblia apokryfów wypełniona jest po brzegi grami słownymi, które uzmysławiają, jak niedoskonałym narzędziem jest język i jak potężna jest szara strefa, która wypełnia przestrzeń pomiędzy poszczególnymi słowami.
A najważniejsza nauka i tak przychodzi poniewczasie. Dopiero posłowie autorstwa Tomasza Mirkowicza unaocznia, jaki trud interpretacyjny musi podjąć czytelnik, by okazać się godnym przeciwnikiem dla Mathewsa i dopisać znaczenia do tych obszarów szarej strefy, które ten uznał za stosowne podkreślić (na szaro) w tej małej książeczce.
Ta staje się zaś niniejszym książeczką, którą trzeba czytać nie tylko niezwykle uważnie, ale i wielokrotnie.