Najnowsze artykuły
- Artykuły6 książek o AI przejmującej władzę nad światemKonrad Wrzesiński18
- ArtykułyBieszczady i tropy. Niedźwiedzia? Nie – Aleksandra FredryRemigiusz Koziński3
- ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać312
- ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Harry Mathews
Źródło: http://www.issueprojectroom.org/category/literary/
Znany jako: Harry (Burchell) MathewsZnany jako: Harry (Burchell) Mathews
7
6,5/10
Urodzony: 14.02.1930
Amerykański pisarz, prozaik i poeta piszący w dwóch językach - angielskim i francuskim. Członek grupy literackiej OuLiPo.
Mathews uchodzi za jednego z najciekawszych awangardowych pisarzy amerykańskich drugiej połowy XX wieku. Studiował w Princeton, a na Uniwersytecie Harvarda ukończył muzykologię. W latach 1949-1962 był żonaty z modelką i rzeźbiarką Niki de Saint Phalle (ma z nią dwoje dzieci),od 1952 przez 25 lat mieszkał głównie we Francji. Poezję zaczął publikować w 1956, jego debiutancka powieść - Przemiany - ukazała się w 1962. Do Przemian porównywano wydaną w 1966 roku powieść 49 idzie pod młotek Thomasa Pynchona. W Przemianach Mathews łączy sensacyjne wątki fabularne ze stylistycznymi i narracyjnymi eksperymentami. Na początku lat 60. wraz z przyjaciółmi wydawał pismo literackie Locus Solus. Pismo swój tytuł zapożyczyło od tytułu książki Raymonda Roussela i istniało bardzo krótko - ukazało się zaledwie 5 numerów. Na początku lat 70. zaprzyjaźnił się z pisarzem Georges'em Perec i wkrótce został przyjęty do eksperymentalnej grupy OuLiPo. W 1978 wrócił do Stanów Zjednoczonych i wykładał na różnych uniwersytetach. Obecnie mieszka w obu krajach. Jego żoną jest francuska pisarka Marie Chaix.
Mathews uchodzi za jednego z najciekawszych awangardowych pisarzy amerykańskich drugiej połowy XX wieku. Studiował w Princeton, a na Uniwersytecie Harvarda ukończył muzykologię. W latach 1949-1962 był żonaty z modelką i rzeźbiarką Niki de Saint Phalle (ma z nią dwoje dzieci),od 1952 przez 25 lat mieszkał głównie we Francji. Poezję zaczął publikować w 1956, jego debiutancka powieść - Przemiany - ukazała się w 1962. Do Przemian porównywano wydaną w 1966 roku powieść 49 idzie pod młotek Thomasa Pynchona. W Przemianach Mathews łączy sensacyjne wątki fabularne ze stylistycznymi i narracyjnymi eksperymentami. Na początku lat 60. wraz z przyjaciółmi wydawał pismo literackie Locus Solus. Pismo swój tytuł zapożyczyło od tytułu książki Raymonda Roussela i istniało bardzo krótko - ukazało się zaledwie 5 numerów. Na początku lat 70. zaprzyjaźnił się z pisarzem Georges'em Perec i wkrótce został przyjęty do eksperymentalnej grupy OuLiPo. W 1978 wrócił do Stanów Zjednoczonych i wykładał na różnych uniwersytetach. Obecnie mieszka w obu krajach. Jego żoną jest francuska pisarka Marie Chaix.
6,5/10średnia ocena książek autora
112 przeczytało książki autora
242 chce przeczytać książki autora
5fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Literatura na Świecie nr 1-2/2022 (606-607): Krótkie pisanie 2
6,0 z 1 ocen
3 czytelników 0 opinii
2022
The Penguin Book of Oulipo: Queneau, Perec, Calvino and the Adventure of Form
0,0 z ocen
1 czytelnik 0 opinii
2020
Literatura na świecie nr 3/2000 (244)
Georges Perec, Harry Mathews
0,0 z ocen
3 czytelników 0 opinii
2000
Literatura na Świecie nr 6/2000 (347)
Italo Calvino, Harry Mathews
7,0 z 3 ocen
21 czytelników 1 opinia
2000
Literatura na Świecie nr 3/2000 (344)
Jerzy Jarniewicz, Harry Mathews
0,0 z ocen
4 czytelników 0 opinii
2000
Literatura na Świecie nr 6/1998 (323)
Tadeusz Pióro, Harry Mathews
7,5 z 2 ocen
9 czytelników 0 opinii
1998
Literatura na świecie nr 3/1997 (308)
Harry Mathews, Martin Amis
10,0 z 1 ocen
6 czytelników 0 opinii
1997
Literatura na świecie nr 9/1984 (158)
Harry Mathews, Ronald Sukenick
6,0 z 1 ocen
12 czytelników 0 opinii
1984
Najnowsze opinie o książkach autora
Osobne przyjemności Harry Mathews
6,6
Bardzo oryginalny poradnik o zróżnicowanej tematyce. W pierwszej części jest przepis kulinarny, w drugiej wymyślne sposoby na mastrubacje, trzecia część to taki jakby przewodnik turystyczny, ale bardzo dziwny. Co do przepisu - zapowiadało się pysznie, opis rozbudził mój apetyt. Próbowałam zrobić tę łopatkę jagnięcą, ale mi nie wyszło. Jest to zbyt skomplikowany przepis i nie miałam dostępu do takich produktów i możliwości jak autor. Jak ktoś lubi ciekawe rozwiązania i wyzwania - polecam dla cierpliwych.
Przemiany Harry Mathews
6,7
Bohater książki dziedziczy bogato zdobioną ciosłę. Zgodnie z zapisem testamentu, najpierw musi odpowiedzieć na trzy pytania. Do tego sprowadza się fabuła książki.
Mimo to, szalona powieść Harry’ego Mathewsa jest istnym literackim sezamem Alibaby. Jak z rogu obfitości sypią się: sceny o zabarwieniu detektywistycznym, łacińskie sentencje, fragmenty baśni, listów, testament, kalambury i szarady, szkatułkowo wplecione fragmenty innych powieści, dwa aneksy (z czego jeden jest w całości napisany po niemiecku, a drugi zawiera zapis nutowy kompozycji „Kyrie”).
Jestem pełen podziwu i doprawdy nie mam pojęcia, jakim literackim Winrarem posłużył się Mathews, by skompresować to wszystko na ledwie 170 niewielkich stroniczkach.
Mało tego: jeśli ktoś zacząłby lekturę od posłowia, niechybnie pociekłaby mu ślinka. Tomasz Mirkowicz wyśmienicie opisuje powieść Amerykanina:
"[…] Dla Mathewsa właśnie odbiorca jest najistotniejszy. On – a nie autor – tworzy powieść. (…) Nawet w wypadku jednego czytelnika odbiór nigdy nie jest identyczny, gdyż przy każdej lekturze można odkrywać w książce coś nowego, a ponadto wpływ może mieć również jego nastrój czy warunki zewnętrzne. Cóż dopiero, gdy czytelników są tysiące, młodych i starych, kobiet i mężczyzn, o różnych doświadczeniach i różnym przygotowaniu. Ileż możliwych interpretacji!"
"[Harry Mathews] wychodzi z założenia, że nic nie pobudza wyobraźni tak, jak poczucie, że się czegoś nie wie, tajemniczość, zagadkowość i niedopowiedzenie".
"W świecie „Przemian” język i zawodzi, i zwodzi. Podstępne pytania w testamencie pana Wayla to zaledwie początek; podobnych gier słownych i kalamburów – do których rozwiązania potrzebna jest pewna „przemiana”, do czego właśnie nawiązuje tytuł – jest znacznie więcej (…).
Brzmi zachęcająco, prawda?"
Tylko co z tego, skoro książka jest niejadalna.
Przypomina mi takiego kolorowego grzyba, który przyciąga wzrok i intryguje, ale przy spożyciu okazuje się łykowaty. Żuchwa pracuje, zęby mielą, a pożytku z tego niewiele.
Mathews należał do słynnej grupy OuLiPo – Warsztatu Literatury Potencjalnej – skupiającej pisarzy, którzy szukali nowych sposobów wypowiedzi, łączących matematykę z literaturą (dla zainteresowanych: recenzowałem już kilka pozycji OuLiPo – np. Raymonda Queneau, Italo Calvino, czy Georgesa Pereca).
Problem w tym, że Amerykanin źle wyliczył balans swej powieści. Brakuje punktów odniesienia – zupełnie jak w jazzowej kompozycji; pozbawionej powtarzalnych motywów, gdzie improwizacja rządzi od początku do końca.
Wierzę, że autor miał pomysł i trzon, na którym zasadził swą historię i obudował szalonymi dodatkami. A przynajmniej próbował. Ja nie potrafiłem się odnaleźć w tym chaotycznym i czerstwym zbiorowisku liter.
Dlatego, w moim odczuciu, "Przemiany" to nieudolna literacka próba. Nie wykluczam, że Mathews dobrze się bawił podczas pisania, ja natomiast jako czytelnik, wprost przeciwnie: męczyłem się okrutnie. Jak na ironię, mamy więc swego rodzaju przemianę, gdzie radość twórcza autora przeistacza się w cierpienie odbiorcy.
"Nazajutrz z samego rana wyjechałem do Anglii i kilka dni później złożyłem wizytę braciom Voe-Doge w ich mieszkaniu w dzielnicy Chelsea. Kiedy o umówionej godzinie kamerdyner wprowadził mnie do salonu, zastałem ich pogrążonych w gwałtownej sprzeczce.
- Sop łoppu cop hoppa jop, toppyy idoppii otoppo – mówił Eftas (…)
- Gagarów nagaro pragaraw dagara tagary zagaraku tagara pagara łagaro! – odpowiedział Gore".
Powiem tyle:
UyTictitcicyuoycoc. Xtyiyxti !